Niepokoi mnie to zdanie w Twojej wypowiedzi. Z kontekstu wynika, jakby Twoim zdaniem taki zarzut nie podlegał rozpatrzeniu.
A, IMHO, podlega.

Zatem wydajemy postanowienie, o ile zarzut złożony w terminie, i mamy postanowienie wierzyciela(lub tylko opinię na piśmie, jeżeli jest to ten sam NUS) - uznając zarzut za bezzasadny.

Czy we wniosku zobowiązanego jest wymieniony art. 59 upewa czy jest to wniosek o umorzenie w trybie zarzutu?
Jeżeli napisał, że chce umorzenia z art. 59 upewa, to w postanowieniu o zarzutach, w uzasadnieniu, napisałabym tylko (o ile zarzut został złożony w terminie), że wniosek ten nie podlega rozpatrzeniu, gdyż jego istota zawarta jest w rozstrzygnięciu zarzutu na podstawie art. 34.
Skoro zarzut jest bezzasadny, to na podstawie art. 34 nie umorzysz postępowania.

Ma ktoś jakieś inne rozwiązania?

Nie, nie. Chodziło mi że po realizacji tyt. wyk. jak najbardziej muszę rozpatrzyć zarzuty.

Tak, zobowiązany po przedstawieniu zarzutów w tym samym piśmie zawnioskował o umorzenie postępowania powołując się na art. 59.

Tylko czy w tym przypadku można mówić o umorzeniu bądź nie czegokolwiek skoro obowiązek już wygasł?

No to właśnie nie rozpatrujesz merytorycznie tego wniosku, tylko piszesz o tym w postanowieniu dotyczącym zarzutu

100% racja.

ok dzięki

pozdrawiam

a co w sytuacji złożenia zarzutów przed doręczeniem zobowiązanemu odpisu tytulu wyk? umorzyc postępowanie z uwagi na jego bezprzedmiotowość ?

nasza izba stoi na stanowisku, że zobowiazany może sie dowiedzieć z banku o zajęciu i złożyć zarzut nawet przed doręczeniem odpisu tyt.wyk.  
Zarzut jest rozpatrywany tak jakby został złożony w terminie.

A czy ktoś z Was zwracał wyegzekwowane pieniądze zobowiązanemu po uznaniu zarzutów przez wierzyciela za zasadne? Zobowiązany żąda zwrotu kwoty wraz z odsetkami za cały okres od dnia jej wpływu na rachunek US, a dodatkowo jeszcze zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego (sprawa była również w IS, bo początkowo odmówiliśmy rozpoznania zarzutów z uwagi an brak pełnomocnictwa). Mam wątpliwości co powinniśmy mu teraz zwrócić, bo wierzycielem niestety jest Poczta i przez ponad 9 miesięcy nie mogliśmy od niej "wydębić" jej stanowiska w sprawie, więc czemu teraz mamy płacić odsetki za ten czas, a poza tym te koszty adwokackie, to już całkiem przesada.
Może ktoś miał już podobną sprawę i mógłby pomóc.

Nie było u nas takiej sprawy, ale możemy wspólnie się zastanowić. Każdy coś dorzuci i może znajdzie się rozwiązanie.
Po kolei:
1. Wpłata do organu egzekucyjny = wpłata do wierzyciela.
2. Zwracamy to, co wyegzekwowaliśmy. O odsetki niech występuje do wierzyciela. Z wyjątkiem kosztów egzekucyjnych. Koszty musimy zwrócić zobowiązanemu z odsetkami i obciążyć nimi (kosztami i odsetkami) wierzyciela.
3. Koszty adwokackie – nie zwracałabym. Jego wybór, jego koszt. Poza tym chyba nie ma w postępowaniu administracyjnym przepisów regulujących zwrot kosztów zastępstwa adwokackiego.
Poza tym, jak chce tych kosztów, to też niech zwraca się do wierzyciela.

Reasumując:
1.Jeżeli mam jeszcze pieniądze zobowiązanego, zwracam mu wyegzekwowaną kwotę, w tym koszty z odsetkami.
2. Obciążam wierzyciela kosztami i odsetkami.
3. Do wniosku zobowiązanego o zwrot odsetek od wyegzekwowanej kwoty (nadpłaty) i zwrotu kosztów zastępstwa procesowego zastosowałabym art. 65 lub 66 k.p.a., w zależności od sytuacji, która u Ciebie występuje. Organem właściwym jest oczywiście wierzyciel.

Dzięki za pomoc, ale z tym obciążaniem wierzyciela to chyba nie mamy szans. Zarzuty opierały się na błędzie co do osoby zobowiązanego, bo w nazwisku zobowiązanego wskazanym przez Pocztę na tytułach była literówka, która zmieniała lekko brzmienie tego nazwiska. Teraz już byśmy takiego tytułu nie przyjęli, ale ponieważ adres był prawidłowy i w bazie US była tylko jedna osoba o takim imieniu i nazwisku, to przyjęliśmy do egzekucji, bo uznaliśmy, że nie ma tu mowy o pomyłce. No, a teraz Poczta niestety, w postanowieniu wyrażającym stanowisko wierzyciela, ewidentnie wskazała na naszą winę.

Trzeba będzie zwrócić. Jak to należności Poczty, to odsetki nie będą duże.

Co do kosztów adwokackich ten wyrok może pomóc:

http://www.arslege.pl/orzeczenie/195995 ... sk-500-05/

Powołać tylko zamiast OP przepisy k.p.a. i w sumie uzasadnienie odmowy gotowe.

Dzięki. Bardzo fajny wyrok, ale niestety nie da się go przełożyć na k.p.a., bo przepisy k.p.a. nie zawierają takich rozwiązań odnośnie zwrotu kosztów postępowania, jak ordynacja podatkowa. Ale i tak parę zdań wykorzystam.

Witam

Proszę o pomoc w następującej sprawie.

Stan faktyczny.

Prowadzone postępowanie egzekucyjne. W między czasie okazuje się że zobowiązany zapłacił daną należność jakiś czas temu i wniósł zarzuty o nieistnieniu obowiązku. Następnie wierzyciel zwykłym pismem wnosi o umorzenie postępowania na podstawie 59 par 1 pkt 2 a trzy tygodnie później! przesyła stanowisko ws zarzutów - postępowanie jest już umorzone zgodnie z wcześniejszym wnioskiem.

Jaki w tym przypadku winien być tryb postępowania organu? Bezprzedmiotowość? Rozpatrywać zarzut? Uznać i co dalej, skoro postępowanie jest już umorzone?

Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki i sugestie

Moim zdaniem bezprzedmiotowość.