Teraz jest 04 wrz 2025, 07:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2
Poborca podatkowy czy kasa US 
Autor Treść postu
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lis 2006, 07:34

 POSTY        24
Post 
ufo                    



Bardzo, bardzo ciekawe.... Gdzie znajdujesz przepis o wyższej wysokości kosztów za zajęcie wierzytelności niż pobranie, bo chyba dobrze zrozumiałem?


Z pewnością takowych nie ma ale domniemam że chodziło o cos nieco innego tzn. o sumę kosztów egzekucyjnych np za zajęcie ruchomości + ew. pobranie należności+opłata manipulacyjna+wydatki np. delegacja. Jak widać na pierwszy rzut oka zrobi się tego znacznie więcej niż sama wpłata pobrocy na kwitariusz.

Sposobu pracy poborcy ( w tym konkretnym przypadku ) nie sposób nie skomentować - z lenistwa zapłaci za swoją g....ę brakiem prowizji, natomiast zobowiązany ..... w prawdzie faktycznie ma prawo podjęcia decyzji gdzie wpłacić kasę i poniekąd od jego decyzji zależy dalsza ( w przyszłości ) relacja miedzy nim a poborcą skarbowym.


17 lis 2006, 09:25
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA22 paź 2006, 18:20

 POSTY        5

 LOKALIZACJAStolica
Post 
ufo                    



... a koszty i tak co do zasady ponosi zobowiązany :D


lub wierzyciel
"Na podstawie art. 64c § 4 ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 110, poz. 968 ze zm.) wierzyciel pokrywa koszty postępowania egzekucyjnego, jeżeli nie mogą być one ściągnięte od zobowiązanego zarówno z powodów faktycznych, jak i prawnych."

wg tezy zawartej w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 25.11.2005 sygn. FSK 2659/04 opublikowanego w Palestra 2006/3-4/239.

____________________________________
<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy<!--sizec--></span><!--/sizec-->


17 lis 2006, 11:19
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lis 2006, 07:34

 POSTY        24
Post 
ufo                    



Takie metody pracy poborców są chyba wszędzie, czasem je nawet popieram (szybkość egzekucji, mniejszy nakład pracy itp.). A co do przyszłych relacji między poborcą a zobowiązanym? Poborca zrobi to, do czego jest powołany, a koszty i tak co do zasady ponosi zobowiązany :D


Jak najbardziej masz rację z tym że z mojego doświadczenia ( a takowe jako poborca też posiadam ) nie dzwoni się do zobowiązanego którego po raz pierwszy dostajesz do służby bo nie wiesz z kim masz do czyninia.

Sedno tego topiku odnosi sie do prostego zagadnienia - odpowiedzi na pytanie zobowiązanego  czy ma prawo doknać wpłaty na rachunek wierzyciela a nie interpretacji upea w dzidzinie kosztów egzekucyjnych i poniekąd w powyższych postach odpowiedź taka padła wraz z wyjaśnieniem ew. następstw takiej wpłaty więc chyba nie ma sensu dalsza dyskusja w tym temacie.


17 lis 2006, 11:34
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:24

 POSTY        47
Post 
Nic się nie przejmuj. Jak przyjdzie osobiście nie musisz go wpuścić, nie ma cię, powiedz, że wyjechałeś. Za granicę (albo na grzyby). Z policją nie przyjdzie, bo to za dużo zachodu. Jeśli nie pracujesz to nie bardzo coś ci zrobią. A nawet jeśli gdzieś pracujesz to niekoniecznie muszą to wiedzieć lub widzieć. Luzik. B)))


17 lis 2006, 18:26
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA04 lis 2006, 09:37

 POSTY        23
Post 
ufo                    



Bardzo, bardzo ciekawe.... Gdzie znajdujesz przepis o wyższej wysokości kosztów za zajęcie wierzytelności niż pobranie, bo chyba dobrze zrozumiałem?


Oczywiście że takiego przepisu nie ma , ale z pewnością Wiesz że po zajęciu ruchomości ( 1% opł manip. + 6% za zajęcie ruch. ) po 7 dniach może nastąpić odbiór ruchomości ( 5% wartości szacunkowej ruchomości ) a następnie sprzedaż tej rzeczy ( 5% kwoty uzyskanej ze sprzedaży + wydatki tj. np. holowanie pojazdu, opłaty za parking , wycenę pojazdu dla biegłego skarbowego, obwieszczenie o sprzedaży w lokalej prasie+ 6,80 za przyg. sprzedaży) . W/w koszty oraz wydatki mogą być rzeczywiście wysokie dla zobowiązanego , zdecydowanie przewyszszające (ponad 100% ) koszty egzekucyjne pobrane przez poborcę skarbowego po np.telefonicznym wezwaniu do zapłaty zobowiązania . Taki scenariusz jest możliwy wyłącznie gdy podatnik dysponuje prawami majątkowymi ( np. ruchomościami ) . Gdy nic nie posiada .....Masz oczywiście  racje


17 lis 2006, 20:14
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA04 lis 2006, 09:37

 POSTY        23
Post 
Dr Syber                    



Jak najbardziej masz rację z tym że z mojego doświadczenia ( a takowe jako poborca też posiadam ) nie dzwoni się do zobowiązanego którego po raz pierwszy dostajesz do służby bo nie wiesz z kim masz do czyninia.

Sedno tego topiku odnosi sie do prostego zagadnienia - odpowiedzi na pytanie zobowiązanego  czy ma prawo doknać wpłaty na rachunek wierzyciela a nie interpretacji upea w dzidzinie kosztów egzekucyjnych i poniekąd w powyższych postach odpowiedź taka padła wraz z wyjaśnieniem ew. następstw takiej wpłaty więc chyba nie ma sensu dalsza dyskusja w tym temacie.



Wezwania telefoniczne do zobowązanych nie są przejawem lenistwa czy naiwnosci poborcy skarbowego ,sa wyłącznie skutkiem zbyt dużego obciążenia tytułami wykonawczymi do realizacji ich w terenie tj. 400-600 szt. na okres 5 dni . 99 % ilości tytułów wyk. to mieszkania prywatne . Do godz. 18,00-19,00 zobowiązani nie przebywają w miejscu zamieszkania tylko gdzies pracuja (z reguły na '' czarno'') .Poborca ( z pewnościa zatrudniony na max 1/2 etatu ) próbuje kontaktu z zobowiązanym drogą telefoniczną. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Taką sytuacje wykorzystują podatnicy . Podatnik gdzieś pracujacy (Także Twoja osoba ) wraca do domu w późnych godzinach wieczornych , kiedy można wykonać czynności egzekucyjne ,chyba  tylko w godzinach wieczornych ? czyli praca od 7.30 do 15.00 w biurze a potem ....teren czyli zamnknięte prywatne mieszkania , dlatego telefon jest w takich przypadkach najlepszym rozwiazaniem  . Nie byłoby żadnego problemu  (nie trzeba dzwonic) gdyby poborcy skarbowi otrzmywali do realizacji tytułyły wykonawcze na  firmy posiadające rzeczywisty adres(lokal funkcjonujący tj. biuro, sklep , hurtownia )
To jest rzeczywista przyczyna  '' telefonów "  poborcy skierowanych do zobowiązanych


17 lis 2006, 21:41
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA04 lis 2006, 09:37

 POSTY        23
Post 
Raptus                    



Zapłać z odsetkami i kosztami upomnienia na poczcie, poborcę olej bo chce z Ciebie sciągnąć kłamstwem koszty egzekucyjne.


Gdybyś był zobowiązanym , wykonałbym takie czynności egzekucyjne w stosunku do Ciebie ,ze już nigdy byś nie lekceważył egzekutora( poborcy skarbowgo ). ''Olać " to możesz  ...Siebie ''


17 lis 2006, 22:32
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA18 lis 2006, 18:10

 POSTY        1
Post 
W sprawie telefonów do zobowiązanych. Nie widzę nic niewłaściwego w takim postępowaniu. Sam jestem poborcą i też dzwonię do zobowiązanego aby umówić się z nim na termin i miejsce spotkania. Robię tak tylko w przypadku gdy zobowiązany jest mi znany. Nigdy nie dzwonię do zobowiązanego którego nigdy wcześniej nie znałem. A tylko dlatego, że może mnie "wystawić do wiatru".  kontynuujć temat. Tego typu telefony są grzecznościową formą ustalenia spotkania ze zobowiązanym. I niech nikt nie dziwi się takiemu postępowaniu. A jeśli jednak jest zdziwiony to niech zapakuje do teczki kilkaset tyt.wyk. i bez telefonu biega za zobowiązanym. I niech spotka tylko 10% zobowiązanych. Latwo mówić na ten temat nie wykonując pracy poborcy.


18 lis 2006, 18:35
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lis 2006, 07:34

 POSTY        24
Post 
Zbyszek                    



W sprawie telefonów do zobowiązanych. Nie widzę nic niewłaściwego w takim postępowaniu. Sam jestem poborcą i też dzwonię do zobowiązanego aby umówić się z nim na termin i miejsce spotkania. <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->Robię tak tylko w przypadku gdy zobowiązany jest mi znany. Nigdy nie dzwonię do zobowiązanego którego nigdy wcześniej nie znałem. A tylko dlatego, że może mnie "wystawić do wiatru"<!--colorc--></span><!--/colorc-->.  kontynuujć temat. Tego typu telefony są grzecznościową formą ustalenia spotkania ze zobowiązanym. I niech nikt nie dziwi się takiemu postępowaniu. A jeśli jednak jest zdziwiony to niech zapakuje do teczki kilkaset tyt.wyk. i bez telefonu biega za zobowiązanym. I niech spotka tylko 10% zobowiązanych. Latwo mówić na ten temat nie wykonując pracy poborcy.


Pozwoliłem sobie wytłuścić część bo w zasadzie o to mi w poprzednim poście chodziło - wiadomo sposób podejścia, czy stylu pracy egzekutora czy poborcy ba nawet referenta w dziale egzekucj jest tylko i wyłacznie sprawą indywidualną no i poniekąd zależną od woli Komornika Skarbowego ( na co pozwala czy na co przymyka oko ).
Nie chciałem przez słowo lenistwo obrazić nikogo - ale do takich wniosków doszedłem w tym konkretnym przypadku


19 lis 2006, 22:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: