
Pierwszeństwo przydziału Tytułu Wykonawczego
Witam
cóż niestety nie zgodzę się z tym ponieważ tak samo do tego poborcy jak i inspektorowi, obaj pracują w urzędzie i obaj są na danym terenie, a poborca nie jest dla inspektora posłańcem, jest również pracownikiem urzędu skarbowego, tak samo jak i inspektor. To, że inspektor odpowiada za rejon nie oznacza, że jest na nim panem i władcą, to nie jest prywatna działalność.
Jeżeli chodzi o wszczęcia, cóż i znowu się nie zgadzam, bo w naszym urzędzie robi się zajęcia do każdego tytułu, który przesyła księgowość, no może przesadziłem że do każdego, bo w takich opiewających na kwotę do 100 zł to jakoś inspektor niechętnie dokonuje wszczęcia, ale nie mam pojęcia dlaczego
No i cóż mam powiedzieć, nie do końca i z tym się zgadzam.
Sytuacja 1. Inspektor wszczyna egzekucję, wysyła zajęcie do banku ( mniejsza z tym czy ma informację o kontach czy robi to w ciemno ) i czeka, wpływa 2 tys. i nadal czeka no bo przecież są potrącane pieniądze a w następnej wpłacie może być więcej, nie bierze pod uwagę, że zobowiązany już wie o egzekucji i albo zejdzie tyle samo lub nic ( w niektórych przypadkach zgodzę się, że może wpłynąć całość i będzie po sprawie ). I tak o to leży sobie sprawa i czeka na pomyślne zakończenie, a na pytanie czy przydzieli do służby, cóż przecież wpływają środki a więc egzekucja jest skuteczna.
Sytuacja 2. Wpływa tytuł na 10.000 zł, inspektor robi zajęcie, coś nie coś wpływa z rachunku no i jest pewnie z tego bardzo zadowolony. Księgowość przesyła drugi tytuł za kolejny miesiąc, inspektor znowu robi zajęcie, no ale z konta i tak wpływa kolejna wpłata w kwocie 2.000 zł, no i mamy kolejny tytuł na kolejne 10 000 zł itd. itd. Po kilku miesiącach mamy pewnie jakieś 100 000 zł zaległości i około 10 000 uzyskanych z wpłat z rachunku i nagle inspektor przestaje panować nad zobowiązanym, daje do służby i mówi żeby coś z tym zrobić. Teraz?? kiedy znacznie wzrosło zadłużenie????
Co do tytułów na 500 000 zł zgodzę się, że inspektorzy mogą je wyegzekwować, ale i ja mam z życia wzięte przykłady że egzekwowało się trochę mniejsze tytuły i robił to poborca, tytuły które spoczywały przez pół roku w szafie inspektora, tutaj nie ma zasady, że inspektor czy poborca zrobi to lepiej.
To jest ciekawe stwierdzenie, zgodzę się co do pierwszej części dotyczącej pracodawcy i tego że w pierwszej kolejności mamy patrzeć na zaspokojenie Skarbu Państwa, ale gdzie jest podstawa zasady, że w pozostałych sprawach innych wierzycieli wszczęcia ma dokonać poborca.
A na koniec jeszcze jedno zdanie. Kolega DZIKI dobrze to ujął, ktoś kto nigdy nie jeździł w teren ( nie mam na myśli jednorazowych wyjazdów, tylko dłuższego okresu, cały rok, przez wszystkie pory roku ) ten nie ma pojęcia jak wygląda specyfika tej pracy, jak wygląda rozmowa z zobiązanym na jego terenie, w jego domu. Reasumując u mnie w urzędzie inspektorzy stwierdzili, że w systuacji wejścia w życie EGZEKUTORA żaden z nich nie będzie jeździł w teren, no i potrafię to zrozumieć, bo nie można porównywać pracy w urzędzie do pracy w terenie.