Trochę mnie to ubawiło. Co takiego masz na tej trasie ?! Może nie wychodź z domu ?
Aż zacząłem się martwić o koleżanki i kolegów z I US w Opolu jak oni zniosą tą trasę do OUS ?! (dla niewtajemniczonych jest to budynek obok)
Dwadzieścia lat dojeżdżam do pracy ponad 40 km i dalej żyję i mam się dobrze. Znam takich, którzy dojeżdżają jeszcze dalej. Zapytaj może koleżanki czy kolegów z Twojego US, którzy dojeżdżają do pracy z pipidówek, jak to jest. A jak nie chcesz pytać to uwierz mi - nic strasznego i nic niebezpiecznego !!! Przynajmniej na mojej trasie nie zauważyłem szczególnych niebezpieczeństw

Myślę że grupa osób mocno przesadzona bo sprawa dotyczy 5 DUS-ów, z których i tak nie wszyscy pracownicy przejdą bo część z nich dostanie bilet do innych zadań np JPK. W mojej ocenie max 60 osób w całym województwie ale nie o tym chciałem a o bilansie jaki mi wychodzi gdyby miał się spełnić czarny scenariusz likwidacji małych US-ów, czyli 5 urzędów w województwie liczących zakładam średnio 40 etatów czyli 200 osób. Nie bym stał po "ciemnej stronie mocy" DIAS ale dla mnie bilans jest prosty: lepiej "poświęcić" 50-60 osób by dojeżdżały a pracowały, niż 200 lub więcej. które mogłyby pracę stracić lub w konsekwencji likwidacji musiałby siłą rzeczy dojeżdżać gdzie indziej (do średniego lub dużego US).
Co do systemów myślę że problemu nie ma a jak jest to po wirtualizacji da się go rozwiązać konfigurując stację roboczą w małym US pod bazę dużego US. To tylko taka moja teoria nie poparta niczym bo informatykiem nie jestem a poza tym nie znam się i zarobiony jestem.
Z jednym mogę się zgodzić, że na pewno Ci, którzy będą mieli potrzebę załatwienia czegoś osobiście w egzekucji, nie będą z faktu konieczności pokonania znacznej odległości - zadowoleni ale nie będą to podatnicy jak koleżanka/kolega zaznaczył a zobowiązani. Taka tam różnica - dla niektórych nie istotna a dla innych wręcz znaczna.
