Gyokuro, zgadzam się z Tobą - to nie wina szeregowych pracowników że kontrola skarbowa i UKS odeszły do historii. To zasługa tych, którzy stali na czele departamentu i poszczególnych ośrodków. Pewnie każdy z pracowników UKS słyszał takie słowa z góry - nie martwcie się o ściąglaność, to przecież sprawa organów podatkowych, a my mamy robić ustlaenia. No i robiliśmy. Aż huczało... Uwierz, że nie jest łatwo wstać na naradzie przed ministrami, GIKSem i innymi szefami i powiedzieć, że masz inne zdanie i że pomysły teoretyków i specjalistów z biznesuu są nietrafione. Nie jest łatwo, ale to jednak możliwe...
23 maja 2017, 20:00
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
gyokuro
Taxman, każdy z byłych dyrektorów mógł wstać na naradzie u GIKS-sa i powiedzieć, co myśli o tabelkach i decyzjach na 108. Nie uczynili tego, a brali dalej premie i wielkie wynagrodzenie, bo to było wygodne. Szeregowy inspektor kontroli skarbowej nie miał wpływu na to, jakie kontrole mu zostaną przydzielone i że będą to kontrole słupów. Tego wymagało MF. I nikt z dyrektorów UKS nie zwrócił na to uwagi GIKS-om. Dlaczego teraz za to ktoś ma się wyżywać na inspektorach kontroli skarbowej, że wykonywali polecenia swoich przełożonych? Takie były wytyczne z MF i takie zadania przydzielali dyrektorzy UKS swoim podwładnym, zatem niech ktoś wyżywa się na byłych dyrektorach i GIKS-ach, a nie obwinia o wszystko inspektorów kontroli skarbowej. To są ci sami inspektorzy, którzy wcześniej robili kontrole, które kończyły się dużymi wpłatami (kilkaset tysięcy czy kilka milionów, co w skali całego kraju dawało duże wpływy). I którzy woleli robić kontrole u normalnych podatników zamiast walczyć z wiatrakami - słupami. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że NSA wydawało wyroki, w których wskazywało, że jeśli wobec kontrahenta nie była wydana decyzja na 108, to nabywcy nie można pozbawiać podatku naliczonego wynikającego z faktur wystawionych przez słupy. Tego jakoś Pankracy7788 woli nie pamiętać. Dlaczego izby skarbowe zawsze zwracały na to uwagę w swoich decyzjach? Dlatego, że również dostrzegały potrzebę wydawania decyzji na 108. Była tutaj cała dyskusja na ten temat, ale widać Pankracy7788 tego nie czytał. Woli wypisywać komentarze pełne jadu wobec inspektorów kontroli skarbowej - głównych poszkodowanych tej reformy, którzy tracą swoje uprawnienia i wynagrodzenia.
Swoje wywody pełne jadu i nienawiści do inspektorów kontroli skarbowej Pankracy7788 powinien skierować gdzie indziej - do przedstawicieli ministerstwa finansów, które wymagało mierników i sprawozdań, a dyrektorzy UKS wypełniali żądania MF, biorąc za to wysokie apanaże, których nie uzyskiwał żaden inspektor kontroli skarbowej.
Wszystko fajnie i się zgadza, tylko prawda jest też tak, że żaden IKS nie miał odwagi się postawić tylko łykał jak pelikan ten sabotaż kontroli skarbowej i zadowalał się swoimi premiami od pustych ustaleń, a teraz się dziwi, że mu UKS zlikwidowali i nie dostaje już elitarnego wynagrodzenia w skarbowości. Ludzie którzy mieli trochę więcej odwagi cywilnej i zdolności olali taką robotę i poszli na swoje. Od elity wymaga się więcej, jak ktoś przestaje się szanować i godzi się na pływanie w szambie to dlaczego oczekuje szacunku od innych? Skoro PO zrobiło z kontroli skarbowej fikcje to PIS nie ma problemu z jej dobiciem.
23 maja 2017, 20:03
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Inspektor kontroli skarbowej nie miał wpływu na kształt planu kontroli. Jeśli rzeczywiście pracowałeś w kontroli skarbowej, to powinieneś o tym wiedzieć. To wynikało z ustawy o kontroli skarbowej. To dyrektorzy ustalali plany kontroli skarbowych, to oni akceptowali podmioty, które mają być kontrolowane. To nie zależało od inspektorów. Poza tym - jesteś wysoko postawiony, więc sam zwolniłbyś takiego, który Tobie się postawi. Próbowałam mieć inne zdanie, zyskałam tyle, że byłam pomijana w awansach. Nic to nie zmieniło w postępowaniu. Ważne pisma podpisuje naczelnik lub kierownik, inspektor nie o wszystkim mógł decydować. Postępowanie prowadził przecież dyrektor urzędu kontroli skarbowej, a nie inspektor, jak na początku istnienia kontroli skarbowej, do czasu utraty uprawnień organu kontroli skarbowej. Inspektor wykonywał jedynie czynności w postępowaniu prowadzonym przez dyrektora UKS. Nie można obwiniać szeregowych inspektorów kontroli skarbowej o to, że wykonywali polecenia przełożonych. Od wykonywania poleceń zależała przecież późniejsza ocena pracy inspektora, a ta jest wypadkową nie tylko statystyki, ale również subiektywnego nastawienia przełożonego. Weź pod uwagę również to, że w dużym mieście inspektor mógł odejść na drugą stronę, ale w małym mieście, gdzie jest niewielki rynek pracy, nie mógł z różnych względów sobie na to pozwolić aby wyjechać, najczęściej ze względów rodzinnych.
Ponadto, jeśli aparat skarbowy to takie szambo, to dlaczego do niego wróciłeś? Aby utrudniać życie byłym szeregowym inspektorom kontroli skarbowej? Wyżywaj się na dyrektorach, a nie na szeregowych inspektorach, którzy dawno przestali być elitą, od czasu utraty uprawnień organu, a zostali jedynie wyrobnikami zostającymi po godzinach.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
Ostatnio edytowano 23 maja 2017, 20:30 przez gyokuro, łącznie edytowano 1 raz
23 maja 2017, 20:25
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Pankracy7788 - skąd, wiesz że nikt się nie postawił? Może byłeś DUKS-em i tobie żaden z iksów się nie postawił. Prawda jest taka, że jeśli nawet iksy miały inne zdanie na temat celów kontroli to nie mieli siły przebicia. A porzucenie przez nich tej pracy nie zmieniłoby wyników kontroli skarbowej, zmieniłoby ich życie to na pewno ale czy na lepsze? Zobaczymy niedługo albo i za długi czas jakie wyniki przyniosą służby skarbowe po reformie, przepraszam: po demontażu.
23 maja 2017, 20:34
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
gyokuro
Inspektor kontroli skarbowej nie miał wpływu na kształt planu kontroli. Jeśli rzeczywiście pracowałeś w kontroli skarbowej, to powinieneś o tym wiedzieć. To wynikało z ustawy o kontroli skarbowej. To dyrektorzy ustalali plany kontroli skarbowych, to oni akceptowali podmioty, które mają być kontrolowane. To nie zależało od inspektorów. Poza tym - jesteś wysoko postawiony, więc sam zwolniłbyś takiego, który Tobie się postawi. Próbowałam mieć inne zdanie, zyskałam tyle, że byłam pomijana w awansach. Nic to nie zmieniło w postępowaniu. Ważne pisma podpisuje naczelnik lub kierownik, inspektor nie o wszystkim mógł decydować. Postępowanie prowadził przecież dyrektor urzędu kontroli skarbowej, a nie inspektor, jak na początku istnienia kontroli skarbowej, do czasu utraty uprawnień organu kontroli skarbowej. Inspektor wykonywał jedynie czynności w postępowaniu prowadzonym przez dyrektora UKS. Nie można obwiniać szeregowych inspektorów kontroli skarbowej o to, że wykonywali polecenia przełożonych. Od wykonywania poleceń zależała przecież późniejsza ocena pracy inspektora, a ta jest wypadkową nie tylko statystyki, ale również subiektywnego nastawienia przełożonego. Weź pod uwagę również to, że w dużym mieście inspektor mógł odejść na drugą stronę, ale w małym mieście, gdzie jest niewielki rynek pracy, nie mógł z różnych względów sobie na to pozwolić aby wyjechać, najczęściej ze względów rodzinnych.
Ponadto, jeśli aparat skarbowy to takie szambo, to dlaczego do niego wróciłeś? Aby utrudniać życie byłym szeregowym inspektorom kontroli skarbowej? Wyżywaj się na dyrektorach, a nie na szeregowych inspektorach, którzy dawno przestali być elitą, od czasu utraty uprawnień organu, a zostali jedynie wyrobnikami zostającymi po godzinach.
Wszytko co piszesz to prawda o tym jak wyglądała kontrola skarbowa. Prawdą jest też, że Ci co się temu przeciwstawiali byli gnojeni i nie dostawali awansów. Ale oni przynajmniej próbowali podczas gdy większość owieczek wolała się nie wychylać i brać kasę. Przez to robiono oczywiste głupoty, kontrole bez sensu a niepokornych łatwiej było wykluczyć, bo koledzy ich nie poparli, a czasem jeszcze pomogli skopać. Pracowałem w kontroli w dużym mieście, wiem, że na prowincji jest trudniej, ale u mnie każdy zdolny robotę by znalazł. Problem w tym że łatwa kasa za kontrole słupa zniechęcała do wysiłku. Latami udowadniano świadomość i bawiono w ten chocholi taniec. Teraz nagle owieczki się obudziły bo są golone Jak mówiłem ludziom aby zrobili doradcę podatkowego (mają łatwiej na egzaminie jako IKS), że UKS kiedyś się skończy, bo nikt na dłuższą metę nie będzie za taką kasę utrzymywał ludzi, którzy bawią się w puste ustalenia to się ze mnie śmiano. Jak widać ten się śmieje kto się śmieje ostatni.
Ostatnio edytowano 23 maja 2017, 21:00 przez Pankracy7788, łącznie edytowano 1 raz
23 maja 2017, 20:58
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
"Jak mówiłem ludziom aby zrobili doradcę podatkowego (mają łatwiej na egzaminie jako IKS), że UKS kiedyś się skończy, bo nikt na dłuższą metę nie będzie za taką kasę utrzymywał ludzi, którzy bawią się w puste ustalenia to się ze mnie śmiano. Jak widać ten się śmieje kto się śmieje ostatni."
- Jednak nie zostałeś doradcą podatkowym, jak to sugerowałeś innym. Wolałeś powrócić do aparatu skarbowego na prawie to samo stanowisko. Nietrudno się domyślić.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
23 maja 2017, 21:11
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
jajec
Pankracy7788 - skąd, wiesz że nikt się nie postawił? Może byłeś DUKS-em i tobie żaden z iksów się nie postawił. Prawda jest taka, że jeśli nawet iksy miały inne zdanie na temat celów kontroli to nie mieli siły przebicia. A porzucenie przez nich tej pracy nie zmieniłoby wyników kontroli skarbowej, zmieniłoby ich życie to na pewno ale czy na lepsze? Zobaczymy niedługo albo i za długi czas jakie wyniki przyniosą służby skarbowe po reformie, przepraszam: po demontażu.
Stawiali się, ja się stawiałem dlatego dostałem łomot. I to nie tyle od dyrekcji co od kolegów IKS nóż w plecy. Problem jest taki, że nie ma wspólnoty w UKS, każdy ciągną w swoja stronę i podgryzał drugiego aby dostał lepszą kasę, większą premie i wyższy stopień służby po ocenie. Takie szambo zrobiono z kontroli w moim UKS. Jeden na drugiego donosił. Robiono więc nawet najgorsze głupoty, kontrole bez sensu, pod wskaźniki, sztucznie dzielone, całą tą pierologie i inne głupoty, bo prawie każdy się chciał przypodobać, aby kaska się zgadzała. Rozgrywali was jak chcieli. Oficjalnie nie było podwyżek, ale dla znajomych królika zawsze się coś znalazło. Myślę że upodlenie kontroli skarbowej było do tego stopnia pod koniec mojego UKS, że niektórzy za przywilej zachowania wynagrodzenia wzięli by mopy i myli kible w urzędzie Zero ambicji, byle tylko kasa się zgadzała. Co się stało z tymi IKS z dawnych lat? Większość pracowników kontroli została wykastrowana przez te lata PO, a Ci co się postawili zostali zgnojeni przy pomocy eunuchów. Dlatego nie dziwi mnie to że teraz was dojechali do końca skoro nie jesteście solidarni tylko każdy w swoją stronę ciągnie, choćby nawet po trupie kolegi.
23 maja 2017, 21:16
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Pankracy7788
Teraz nagle owieczki się obudziły bo są golone Jak mówiłem ludziom aby zrobili doradcę podatkowego (mają łatwiej na egzaminie jako IKS), że UKS kiedyś się skończy, bo nikt na dłuższą metę nie będzie za taką kasę utrzymywał ludzi, którzy bawią się w puste ustalenia to się ze mnie śmiano. Jak widać ten się śmieje kto się śmieje ostatni.
Buffet trochę zabawniej to określał - jak przychodzi odpływ dopiero widać, kto pływał bez majtek. Nie chce mi się rozpisywać, ale całkowicie się z Tobą zgadzam Pankracy ( i myślę, że nie tylko ja, tylko większość iksów w pierś się dziś nie uderzy)
23 maja 2017, 21:19
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
gyokuro
"Jak mówiłem ludziom aby zrobili doradcę podatkowego (mają łatwiej na egzaminie jako IKS), że UKS kiedyś się skończy, bo nikt na dłuższą metę nie będzie za taką kasę utrzymywał ludzi, którzy bawią się w puste ustalenia to się ze mnie śmiano. Jak widać ten się śmieje kto się śmieje ostatni."
- Jednak nie zostałeś doradcą podatkowym, jak to sugerowałeś innym. Wolałeś powrócić do aparatu skarbowego na prawie to samo stanowisko. Nietrudno się domyślić.
Po co mi doradca podatkowy jak jestem papugą Nie mam zamiaru płacić składek do dwóch korporacji I tak jak już napisałem wcześniej nie pracuje w kontroli podatkowej i nie mam 50% dodatku kontrolerskiego do pensji, który po każdym kwartale może mi zmaleć do 1% , sam odszedłem z kontroli i jestem zadowolony
23 maja 2017, 21:23
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
"kontrole bez sensu, pod wskaźniki, sztucznie dzielone, całą tą pierologie i inne głupoty" - to mogli robić tylko dyrektorzy w porozumieniu z naczelnikami, nie inspektorzy, gdyż to nie inspektorzy decydowali o zakresie kontroli i o tym, u jakiego podmiotu mają przeprowadzić czynności w postępowaniu kontrolnym. Zatem opowiadasz o dyrektorach UKS, a nie o zwykłych inspektorach. Nie kieruj się nienawiścią do inspektorów tylko dlatego, że których z nich zrobił Ci świństwo. Nie wszyscy są szujami.
Pominę milczeniem uwagę o tym, że jesteś "papugą". Skąd wiesz, co zobaczyły DIS-y, tj. ile przelewają i komu?
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
23 maja 2017, 21:24
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
gyokuro
"kontrole bez sensu, pod wskaźniki, sztucznie dzielone, całą tą pierologie i inne głupoty" - to mogli robić tylko dyrektorzy w porozumieniu z naczelnikami, nie inspektorzy, gdyż to nie inspektorzy decydowali o zakresie kontroli i o tym, u jakiego podmiotu mają przeprowadzić czynności w postępowaniu kontrolnym. Zatem opowiadasz o dyrektorach UKS, a nie o zwykłych inspektorach. Nie kieruj się nienawiścią do inspektorów tylko dlatego, że których z nich zrobił Ci świństwo. Nie wszyscy są szujami.
Pominę milczeniem uwagę o tym, że jesteś "papugą". Skąd wiesz, co zobaczyły DIS-y, tj. ile przelewają i komu?
Dyrektorami UKS mogli być o ile dobrze pamiętam tylko IKS Wszyscy byli odpowiedzialni za ten stan, Ci którzy do niego doprowadzili dla załatwienia swoich interesów (Andrzejek i reszta panów z rożnych służb), Dyrektorzy naczelnicy, kierownicy i pracownicy, którzy to akceptowali. Tak jak już pisałem: "Problem jest taki, że nie ma wspólnoty w UKS, każdy ciągną w swoja stronę i podgryzał drugiego aby dostał lepszą kasę, większą premie i wyższy stopień służby po ocenie. Takie szambo zrobiono z kontroli w moim UKS. Jeden na drugiego donosił. Robiono więc nawet najgorsze głupoty, kontrole bez sensu, pod wskaźniki, sztucznie dzielone, całą tą pierologie i inne głupoty, bo prawie każdy się chciał przypodobać, aby kaska się zgadzała. Rozgrywali was jak chcieli. Oficjalnie nie było podwyżek, ale dla znajomych królika zawsze się coś znalazło. Myślę że upodlenie kontroli skarbowej było do tego stopnia pod koniec mojego UKS, że niektórzy za przywilej zachowania wynagrodzenia wzięli by mopy i myli kible w urzędzie Zero ambicji, byle tylko kasa się zgadzała. Co się stało z tymi IKS z dawnych lat? Większość pracowników kontroli została wykastrowana przez te lata PO, a Ci co się postawili zostali zgnojeni przy pomocy eunuchów. Dlatego nie dziwi mnie to że teraz was dojechali do końca skoro nie jesteście solidarni tylko każdy w swoją stronę ciągnie, choćby nawet po trupie kolegi."
Może u Ciebie w UKS było inaczej, ale u mnie tak to szambo wyglądało. A co do zarobków to porównaj sobie widełki dochodu do dofinansowania z socjalnego w UKS i w IAS
23 maja 2017, 22:05
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
@ Pankracy7788 - pisze Pan, że "pracownicy, którzy to akceptowali",
Proszę nie wyżywać się na pracownikach, pracownicy nie mieli wyjścia. W Pana czasach obecni inspektorzy często nie byli jeszcze inspektorami (lub dopiero co ich powołano, więc nie mogli wyjść z szoku po tym, że w ogóle awansowali, nie wywodząc się z dawnej IS), a ci co byli wtedy dyrektorami, należeli najczęściej do tych, co to są z zawodu dyrektorami, którym nikt nie mógł podskoczyć, bo inaczej byłby pozamiatany. I proszę rozróżniać tych z Pana miasta od tych biedaków z małych miejscowości, których ciągle straszono, że zamkną im miejsce pracy. Dlaczego jedni mają teraz cierpieć za drugich?
Proszę nie zazdrościć wynagrodzenia inspektorom, proszę popatrzyć raczej na to, jakie Pan ma obecnie. A ponadto, to nie dyrektor UKS był ciągany po sądach w sprawach kontroli skarbowej, które prowadzili inspektorzy. To inspektorzy musieli zeznawać przed sądami w tych sprawach osobiście, bo ponosili za nie odpowiedzialność urzędniczą. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek jakiś dyrektor zeznawał w sprawie, w której upoważnił inspektora kontroli skarbowej do jej prowadzenia. To inspektorzy pisali ustosunkowania do odwołań od decyzji, których projekty sporządzali. To inspektorzy wykonywali pracę po godzinach, a nie dyrektorzy, a pojedynczy pracownicy czynili to jedynie w wyjątkowych przypadkach, zatem zrozumiałe jest, że inspektorzy mieli wynagrodzenie nieco wyższe, niż pracownicy. To na inspektorach spoczywała główna odpowiedzialność za prowadzone sprawy, gdyż wraz z zabraniem im uprawnień organów kontroli skarbowej, ich odpowiedzialność wcale nie przeszła z inspektora na dyrektora. Zmniejszono im jedynie wynagrodzenia, ale nie odpowiedzialność, a w czasach ostatnich 10 lat również nie otrzymywali podwyżek, jak wszyscy w całej administracji skarbowej (oprócz tej w 2016 roku, gdy PIS doszedł do władzy), a musieli tyrać po godzinach właśnie dlatego, że byli odpowiedzialni za to, aby nie przedłużać terminów zakończenia kontroli, którymi dyrekcja obkładała ich ponad wszelką miarę, czasem po 8 ciężkich wielowątkowych postępowań równocześnie.
I teraz, gdy po złych latach panowania PO, w końcu w 2016 roku PIS dał im podwyżkę, to chce Pan im te pieniądze zabrać.
Czy to uważa Pan za sprawiedliwe?
A nie tak miało być, zgodnie z tym co zapowiadał obecny Szef KAS. Jedynie niczym nie uzasadnione wyższe wynagrodzenie miało być zmniejszone, a chodziło o wynagrodzenie byłych dyrektorów i naczelników, którym nie zaproponowano tych samych stanowisk, a nie wynagrodzenia byłych inspektorów kontroli skarbowej, którzy im podlegali i musieli wykonywać ich polecenia i zarządzenia.
Inspektorzy nie urządzali protestów jak celnicy, chodząc na chorobowe, gdyż mieli świadomość, że jeśli będą na długotrwałych zwolnieniach, to nikt nie zwolni ich z zakończenia prowadzonych spraw. W bardzo rzadkich przypadkach ich sprawy były przekazywane komu innemu do dalszego prowadzenia. Będąc nawet na zwolnieniu chorobowym wciąż odpowiadali za prowadzone postępowania, gdyż w nagłych przypadkach, jeśli tylko nie byli w stanie pozawałowym, dzwoniono do nich w prowadzonych przez nich sprawach. Tym właśnie różniło się stanowisko szeregowego inspektora kontroli skarbowej od stanowiska pozostałych szeregowych pracowników.
A propos kontroli "paragonowych", o których Pan wcześniej pisał - to nie inspektorzy wymyślali akcje LATO i ZIMA. To robiło ministerstwo finansów, to ono zmuszało ich do wykonywania tych niewdzięcznych obowiązków, gdy za własne ciężko zarobione pieniądze musieli kupować niepotrzebne im do niczego rzeczy, kontrolując rzetelność ewidencjonowania obrotu za pomocą kas rejestrujących i tracąc na to czas (i własne pieniądze), podczas gdy w tym czasie "leżały" postępowania kontrolne, bo nic się samo nie zrobi. Proszę obwiniać ministerstwo za to, że zmuszało inspektorów do kontroli paragonowych, za co byli znienawidzeni przez społeczeństwo i wytykano ich z tego powodu palcami.
I jeszcze coś. Proszę zwrócić uwagę na zarobki pracowników NIK, które są dużo wyższe niż płace inspektorów kontroli skarbowej, a nikt od inspektorów NIK nie żąda efektów w postaci wzrostu wpływów do budżetu w wyniku ich kontroli.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
24 maja 2017, 05:56
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Pankracy7788
gyokuro
Taxman, każdy z byłych dyrektorów mógł wstać na naradzie u GIKS-sa i powiedzieć, co myśli o tabelkach i decyzjach na 108. Nie uczynili tego, a brali dalej premie i wielkie wynagrodzenie, bo to było wygodne. Szeregowy inspektor kontroli skarbowej nie miał wpływu na to, jakie kontrole mu zostaną przydzielone i że będą to kontrole słupów. Tego wymagało MF. I nikt z dyrektorów UKS nie zwrócił na to uwagi GIKS-om. Dlaczego teraz za to ktoś ma się wyżywać na inspektorach kontroli skarbowej, że wykonywali polecenia swoich przełożonych? Takie były wytyczne z MF i takie zadania przydzielali dyrektorzy UKS swoim podwładnym, zatem niech ktoś wyżywa się na byłych dyrektorach i GIKS-ach, a nie obwinia o wszystko inspektorów kontroli skarbowej. To są ci sami inspektorzy, którzy wcześniej robili kontrole, które kończyły się dużymi wpłatami (kilkaset tysięcy czy kilka milionów, co w skali całego kraju dawało duże wpływy). I którzy woleli robić kontrole u normalnych podatników zamiast walczyć z wiatrakami - słupami. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że NSA wydawało wyroki, w których wskazywało, że jeśli wobec kontrahenta nie była wydana decyzja na 108, to nabywcy nie można pozbawiać podatku naliczonego wynikającego z faktur wystawionych przez słupy. Tego jakoś Pankracy7788 woli nie pamiętać. Dlaczego izby skarbowe zawsze zwracały na to uwagę w swoich decyzjach? Dlatego, że również dostrzegały potrzebę wydawania decyzji na 108. Była tutaj cała dyskusja na ten temat, ale widać Pankracy7788 tego nie czytał. Woli wypisywać komentarze pełne jadu wobec inspektorów kontroli skarbowej - głównych poszkodowanych tej reformy, którzy tracą swoje uprawnienia i wynagrodzenia.
Swoje wywody pełne jadu i nienawiści do inspektorów kontroli skarbowej Pankracy7788 powinien skierować gdzie indziej - do przedstawicieli ministerstwa finansów, które wymagało mierników i sprawozdań, a dyrektorzy UKS wypełniali żądania MF, biorąc za to wysokie apanaże, których nie uzyskiwał żaden inspektor kontroli skarbowej.
Wszystko fajnie i się zgadza, tylko prawda jest też tak, że żaden IKS nie miał odwagi się postawić tylko łykał jak pelikan ten sabotaż kontroli skarbowej i zadowalał się swoimi premiami od pustych ustaleń, a teraz się dziwi, że mu UKS zlikwidowali i nie dostaje już elitarnego wynagrodzenia w skarbowości. Ludzie którzy mieli trochę więcej odwagi cywilnej i zdolności olali taką robotę i poszli na swoje. Od elity wymaga się więcej, jak ktoś przestaje się szanować i godzi się na pływanie w szambie to dlaczego oczekuje szacunku od innych? Skoro PO zrobiło z kontroli skarbowej fikcje to PIS nie ma problemu z jej dobiciem.
To ja Ci @Pankracy podam przykład swój (były komisarz) i koleżanki (iks). Gdy wszyscy wokół robili na premie postępowania u słupów, bez kasy za to za fajną premię, my robiliśmy (przez cały okres tego "prosperity") postępowanie wobec grubej ryby, które te słupy zorganizowała. Tak jak pisze gyokuro, kierując się orzecznictwem sądów, by mieć pewność, że grube ryby zatrudniające mecenasów z pierwszych stron gazet do swojej obrony nie rozwalą w pył naszej decyzji, czekaliśmy na 108 u tych słupów, będących dostawcami. Materiał dzięki temu był mocny, w tej chwili jest prawomocna.
Gdy decyzja została utrzymana przez izbę, był grudzień 2016. Gdy pieniądze z rachunków spółki trafiły na konto urzędu był marzec 2017. Mimo, że kwota uzyskanych należności przekracza wysokość kosztów generowanych przez nasz (były już) UKS, w związku z likwidacją UKS i wprowadzeniem KAS, nie otrzymaliśmy NAWET ZŁOTÓWKI premii. Stało się tak, bo jak to mówisz, nie łykaliśmy jak pelikan tego sabotażu kontroli skarbowej, bo woleliśmy walczyć z grubą rybą, która na zawsze już sobie zapisała nasze nazwiska do notesu. Nie **** mi więc o oczekiwaniu szacunku od innych, bo nie masz pojęcia co to jest.
24 maja 2017, 07:51
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Komunikat z Katowic:
KOMUNIKAT DO PRACOWNIKÓW I FUNKCJONARIUSZY IZBY ADMINISTRACJI SKARBOWEJ W KATOWICACH
Przypomina się, że zgodnie z art.170 ust 2 pracownik albo funkcjonariusz, któremu przedstawiono propozycję zatrudnienia albo pełnienia służby, składa w terminie 14 dni od dnia jej otrzymania oświadczenie o przyjęciu albo odmowie przyjęcia propozycji. Niezłożenie oświadczenia w tym terminie jest równoznaczne z odmową przyjęcia propozycji zatrudnienia albo pełnienia służby. Informuje się jednocześnie pracowników, którzy po otrzymaniu propozycji złożyli pisma o rozważenie możliwości zmiany przyznanego im stanowiska bądź wynagrodzenia oraz ucywilnianych funkcjonariuszy, którzy złożyli wnioski o wydanie im decyzji ustalającej warunki pełnienia służby, że: - stanowiska służbowe zostały dostosowane do obowiązującego wykazu stanowisk zgodnie z przepisami rozporządzenia. Zmiany stanowisk będą możliwe po opracowaniu zmiany zarządzenia wewnętrznego w sprawie ścieżki awansowania członków korpusu służby cywilnej a w przypadku funkcjonariuszy zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem w tej sprawie, - na dzień dzisiejszy nie są możliwe podwyżki wynagrodzeń ponad mnożnik 1,61 kwoty bazowej. Ewentualne zmiany wynagrodzeń będą mogły nastąpić po przyznaniu przez Ministerstwo Finansów środków na ten cel co może nastąpić dopiero po zakończeniu procesu wręczania propozycji w skali kraju, - propozycja, którą otrzymali funkcjonariusze, których pełnienie służby przekształca się w stosunek pracy w ramach korpusu służby cywilnej (tzw. funkcjonariusze ucywilniani), zgodnie z art. 170 ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o KAS informuje jednocześnie o zatrudnieniu w ramach korpusu służby cywilnej i nie wymaga decyzji. Natomiast decyzja ustalająca warunki pełnienia służby w oparciu o art. 169 ww. ustawy odnosi się do funkcjonariuszy, którzy będą pełnili służbę w służbie celno-skarbowej.
Na oryginale podpisała
Dyrektor Izby Administracji Skarbowej
w Katowicach
Teresa Zejma
____________________________________ Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników