A co z sytuacją, gdy propozycja będzie doręczana pocztą i adresat odbierze awizowaną przesyłkę w czerwcu? Moim zdaniem sprawa jest jasna, ale może IAS mają już jakieś magiczne interpretacje.

W kadrach nie jestem ale pewnie będą cisnąć, żeby się wyrobić do końca maja, ale życie pokaże jak to będzie. Przypuszczam, że jakieś koncepcje powstaną jeśli termin majowy nie będzie realny, w sensie my wysłaliśmy, a Pan zwlekał żeby odebrać Jeszcze te parę dni poczekamy :)

Kiedy czytam ten wątek czy tak jak dzisiaj Wasze komentarze pod artykułem "Jak żyć Panie Banaś? Jak żyć?"
http://www.skarbowcy.pl/blaster/extarti ... e_id=25352
na temat Waszego praktycznego wchodzenia w KAS to flaki się wywracają!  
Gdyby to miało być sprawiedliwie, przejrzyście, a przede wszystkim mądre to
1-najpierw powinny zostać zwartościowane stanowiska pracy,
2-propozycje pracy powinny zawierać zakres obowiązków,
3-mnożnik powinien być uzależniony od
a) stanowiska pracy,
b) stanowiska służbowego (referent, inspektor, komisarz, itd).
Mam rację?!

O zakresie obowiązków nikt nie mówi. Trzeba robić wszystko co każą...

SMUTNE wydarzenia mają miejsce pod skrzydłami IAS w Olsztynie. Pracownicy nabywający prawa emerytalne do końca br. na zebraniu z naczelnikiem dostały ,,propozycję" rozwiązania umowy za porozumieniem stron. ŁZY i ŻAL jaki widziałem w oczach niektórych pracownic uświadomił mnie jakie świnie tam na górze siedzą, by pracowników o tak długoletnim stażu pracy na koniec kariery zawodowej podsuwać takie ,,propozycje".
Z tego co mi wiadomo, nikt z pracowników nie zgodził się na podpisanie takiego porozumienia.

Dawno temu mój znajomy nabroił troche w pracy (nie była to budżetówka) i pracodawca, by nie wywalać go dyscplinarnie podpisał z nim rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

I tak właśnie sobie wyobraziłem, że Ci biedni pracownicy zostali potraktowani jak tacy niepotrzebni-kula u nogi-staroć nie pasujący do NOWOCZESNEGO KAS, i WIELKI nasz pracodawca ŁASKAWIE daje im możliwość rozwiązania umowy w tak żałosny sposób.

Helena, chyba mam zawał...

Jestem poruszony. Czy ZZ (Inspektor i inni) mogliby się zainteresować tą historią? Cześć pracowników na pewno doczeka w KAS wieku przedemerytalnego i może takiego traktowania. Walczyć o standardy trzeba zawsze.

Nie wiem o co chodzi, prawdopodobnie o to, by te osoby nie dostały odpraw po odejściu na emeryturę. Ale jak widziałem jak Pani, która spędziła pół życia w tym bagnie płacze u kierowniczki...dawno nie byłem tak zmieszany emocjonalnie, bo nawet nie wiedziałem jak się zachować. Bo jak pocieszyć osobę, która poświęciła swoje życie takiej pracy, a na koniec dostaje pstryczka w nos.



Swoją drogą.
Osoby ze stopniem starszy inspektor, komisarz skarbowy itd, które nie mają wykształcenia wyższego, degredacja stopnia do inspektora.

I dodatkowa nowinka. Celnicy nie stracą na wynagrodzeniach (i dobrze-popieram). Ta sama robota (bądź bardzo podobna) inspektor z US 2100 na rękę - celnik 2800 na rękę.

2800 na rękę to i tak dobrze będą tacy co mają 4500.

Ja mam jako celnik 4000 na rękę, ale propozycji nie przyjmę. W biznesie ze swoimi kwalifikacjami (programista) zarobię więcej. Na ucywilnienie siłowe bez rekompensaty np. w związku ze stratą dodatkowego urlopu się nie zgadzam. Dla zasady odchodzę... Szkoda gadać jak ta władza traktuje ludzi.

Szczerze? Zupełnie się Tobie nie dziwię. 4tyś. dla programisty to żadna kasa. Zresztą ja się wszystkim informatykom w mojej ias dziwię, że jeszcze tu są. Za te śmieszne pieniądze. Sama też mam zamiar serdecznie podziękować za przyjemność pracy w kas. 10 lat doświadczenia, wyższe studia, podyplomówka... Zero awansów, zero podwyżek (tych danych grupowo dla najmniej zarabiających podwyżką nazwać się nie da). A do tego w II instancji obrabiaj orzecznictwo za miliony... za 1,61 mnożnika kwoty bazowej? Chyba kogoś nieźle poniosło.

A czy to aby nie będzie naruszało zakazu dyskryminacji w wynagradzaniu z kodeksu pracy?
Czy Związki zamierzają coś z tym zrobić?
Nie chodzi mi o to aby konuś zabierać ( ex celnicy) ale czy to sprawiedliwe aby osoby na takich samych stanowiskach i z  samym zakresem czynności miały tak rozbieżne wynagrodzenia? Ja i 90% pozostałych skarbowców 3016 zł a ucywilniony celnik 4000 zł?

A dlaczego pracujesz za tyle? Tak nisko oceniasz swoje umiejętności? Ja uważam, że dotychczasowe 4000 to było absolutne minimum. Była dobra atmosfera, perspektywy rozwoju, fajne realizowane projekty. A teraz wraz z KAS została tylko kasa i wszędzie słyszę o równaniu kominów (to teraz 10 lat bez podwyżek mnie czeka?) a ja uważam, że potrafię więcej niż Ci co będą do mnie równać.

U nas atmosfera w pracy jest okropna, związki zawodowe gdzie jesteście, gdzie są te dokumenty odnośnie protestu - nie ma w US osoby która tego nie podpisze, wszystko i wszędzie - powiedzą że jechać do Warszawy to wszyscy pojedziemy - związki ratunku, co robić podpisać tą okropną ofertę pracy czy nie! Widziałam na portalu celników, że podpisują ale dodają klauzulę - czy nasze związki mają jakieś propozycje, jakieś sugestie, kiedy będzie ten protest.
Nasza "wspaniała" kierowniczka wskazała, że będą nowe zakresy obowiązków i wszyscy pracownicy będą mieli również w zakresie sporządzanie sprawozdań - co mam o tym wszystkim myśleć.
Co w takiem razie w zakresie będzie miał kierownik, od czego on teraz będzie, czy można przyjmować propozycję w ciemno nie wiedząc co ja mam w zakresie za najniższy wskaźnik.

No cóż nie jestem programistą.
A w moim mieście powiatowym rynek pracownika jeszcze się nie ujawnił... Argument to się zwolnij zawsze pada w sytuacji narzekań na naszego pracodawcę ale nie rozwiąże on styuacji w KAS zatrudnionych.
Wszyscy się zwolnimy i co? Ktoś po nas przyjdzie w to samo bagno a przecież chodzi o to żeby to bagno osuszyć.
Stąd mój apel/zapytanie do ZZ.
Może jeśli nie drogą negocjacji z MF to sądownie sporem zbiorowym bo jeśli w tym samym urzędzie wszyscy za wyjatkiem byłych celnikow beda mieli 1,61 to jest to chyba jakaś forma dyskryminacji zabronionej przez kodeks pracy.