No to teraz każdy będzie miał co najmniej trzy brutto co wychodzi mi przy mnożniku 1,61. Do tego wysługa lat bo przecież chyba nie ma osób bez wysługi skoro nie ma normalnych naborów już kilka lat. Tylko kiedy zarabiać będziecie godnie? A dawny starszy komisarz to teraz będzie miał tyle co ten z tym mnożnikiem 1,61 czy coś więcej?

Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 27 marca 2017 r.
zmieniające rozporządzenie w sprawie określenia stanowisk urzędniczych, wymaganych kwalifikacji zawodowych,
stopni służbowych urzędników służby cywilnej, mnożników do ustalania wynagrodzenia
oraz szczegółowych zasad ustalania i wypłacania innych świadczeń przysługujących członkom
korpusu służby cywilnej
§ 2. Członek korpusu służby cywilnej zatrudniony w dniu wejścia w życie rozporządzenia w Krajowej Informacji
Skarbowej albo w izbie administracji skarbowej, który nie spełnia wymagań kwalifikacyjnych przewidzianych dla stanowiska
zajmowanego przez niego w dniu wejścia w życie rozporządzenia, może być zatrudniony na takim stanowisku.

No to dobrze, że wyrównali "zastępczakom", bo to była istna dyskryminacja, to co miało miejsce w zeszłym roku.
Tylko co ten Szczecin się tak opierdziela z propozycjami...  

Warszawa również milczy

Wszyscy tak się zachwycacie, że w Waszych Urzędach już rozdali propozycje pracy albo niecierpliwicie się, że jeszcze nie rozdali. Sprawia to wrażenie jakbyście oczekiwali tych propozycji z mnożnikiem 1,61. Tyle Was satysfakcjonuje? Jeśli tak to nie mam pytań. Ale jeśli nie, to co zrobiliście w tej sprawie? Zrobiliście coś w związku z tym, że jako starsi komisarze czy inspektorzy dostaliście taki sam mnożnik jak referenci? No chyba, że Was to zadowala i uznajecie to za prawidłowe, sprawiedliwe i motywujące do dalszej ciężkiej pracy? Napiszcie proszę co KONKRETNIE zrobiliście w tej sprawie? Jakie podjęliście możliwe działania, jakiekolwiek, żeby przełożeni dostrzegli problem. Nie pytam o wypisywanie na forum czy rozmowy ze współpracownikami za zamkniętymi drzwiami albo o bezowocne marudzenie kierownikowi. Uderzyliście do naczelników czy dyrektora albo może do szefa kas? Napisaliście jakieś pismo w swoim własnym imieniu, a może wspólnie z całym działem albo wspólnie ze wszystkimi pracownikami Waszego Urzędu? A może Związki Zawodowe w Waszym Urzędzie wystąpiły do dyrekcji z pismem lub osobiście, przedstawiając, że ogół pracowników uważa, że propozycje są niesprawiedliwe i nie do przyjęcia? Napiszcie proszę, bo z moich obserwacji wynika, że wszyscy czekają tylko na te propozycje aby je niezwłocznie przyjąć. Podajcie proszę konkrety działań jakie podjęliście.

Tylko, że ten przepis dotyczy jedynie stanowisk, które nie uległy zmianie. Natomiast większość stanowisk przewidzianych dla KAS są to nowe stanowiska. Nie ma już np. komisarzy, starszych komisarzy.

A ja mam pytanie, czy wraz z propozycjami są dawane zakresy obowiązków. Jeżeli nie to czegoś nie rozumiem. Mam się godzić lub nie na przyjęcie propozycji, jak nie wiem jakie mam mieć obowiązki. Pracuję w obecnym UCS-ie, obecnie nie ma IKS, zatem zakres obowiązków, moim zdaniem jest niezbędny do rozważenia propozycji pracy.

Propozycje rozdane ale przeprowadzono redukcję zatrudnienia ok 7% (część osób w zw. z pracą w służbach komunistycznych, część z prawami emerytalnymi, ale dodatkowo i część osób z umową na czas nieokreślony ?!?)

I tak się właśnie stało w naszym US.

Nie mam pojęcia dlaczego tak wolno im to idzie. Na pewno na dniach będą.  

Gdyby mieli do Was odrobinę szacunku, to by podali. Skoro nie podali to znaczy że ich nie obchodzi czy się zgadzasz czy nie. Jeśli nie to tym lepiej - będzie szybsza redukcja. Po drugie są przekonani, że odmówi garstka, reszta przyjmie w ciemno - to po co podawać zakresy już teraz? Przyjmiesz warunki: stanowisko kontroler i mnożnik 1,61 i wystarczy. A później jakieś tam zakresy się przygotuje.

Nie chcę używać jakiegoś emotikona po ostatnim zdaniu, bo to tak żenujące, że nawet i nie ma takiego.

Jako oskarżyciel skarbowy zarabiam od kilku lat poniżej krytyki, załapałam się nawet na niedawną podwyżkę do 1.5.
Od kilku lat rozmawiam z moim naczelnikiem - bez skutku.
Obecnie mam mnożnik lekko powyżej 1.61 więc nie dostałam podwyżki.
Wychodzi że jestem najgorszym oskarżycielem w województwie.
Straciłam resztki chęci do pracy.
Za stara jestem żeby ktoś przyjął mnie do innej pracy, byłam kiedyś bezrobotna więc wiem jak to wygląda.
Czuję się totalnie upodlona.

Gdzie takie kokosy ? U nas oskarżyciele mają 1.89 a jeśli sa kierującym stanowiskami to 2.1-2.2

Czy ktos z Warszawy dostał już propozycje?

Dzięki za Twojego posta. Poważnie. Nic więcej nie trzeba dodawać. Tak właśnie czuje zdecydowana większość ambitnych, doświadczonych, z wieloletnim stażem, pracowników skarbowości. UPODLENIE. Idealne określenie na to co z nami zrobiono przez ostatnie lata.

Ile czasu będziecie jeszcze dawali się tak upadlać? Nie ma w Waszych Urzędach nawet kilku osób, które są w stanie choć odrobinę zawalczyć o godne wynagrodzenie za tak ogromnie ciężką pracę jaką wykonujecie? Tak trudno jest powiedzieć: nie zgadzamy się na takie niegodziwe warunki? Wolicie odczekać, aż minie Wam 14 dni i przyjąć potulnie te nędzne warunki? Niektórzy nawet od ręki je przyjęli, a teraz użalają się nad sobą, że są murzynami, tyrającymi za miskę ryżu.

Gdzie się podziała godność, szacunek dla samego siebie i swojej ciężkiej pracy? Dlaczego nikt tu nie rozmawia o tym jak wspólnie coś zorganizować, szybko, zanim minie termin przyjmowania propozycji, żeby napisać do szefa kas, wybrać się do dyrekcji, cokolwiek, jakikolwiek wyraz sprzeciwu wobec dalszego upadlania pracowników. Ciągłe nakładanie coraz to nowych obowiązków, zwiększanie wymagań, oczekiwanie rozwoju, dokształcania, ciągłej nauki, pracy po godzinach, w soboty, pracować szybciej i więcej - nie dając nic w zamian? Większość czuje się oszukiwana, że pracuje za niewspółmiernie niskie wynagrodzenie w stosunku do świadczonej pracy - a jakoś wszyscy siedzą cichutko, nikt się nie wychyli. To jakiś fenomen. Tylko te ciągłe dopytywania: "A Warszawa to dostała propozycje?"... "A w Lublinie to rzucono ochłapy?"