do Ajed - zmiana z kierownika jednostki na wyłącznie organ, winna spowodować większe zwracanie uwagi na poziom wiedzy merytorycznej kandydatów -ek niż zdolności zarządcze. Wychodzi jednak na to, że zabrano władzę a podstawą powołań będzie nie wiedza merytoryczna a przygotowanie (przynajmniej teoretycznie) do sprawowania władzy. Tego nie da się wytłumaczyć inaczej niż tym, że w testach wiedzy merytorycznej 1=1, zaś w badaniach wszelkich kompetencji zawsze się może okazać że 1 = 2 lub 3 lub nawet minus 1.
Błyskawiczne tempo konkursu też oczywiście nie ma nic wspólnego z wyborami

A po co ta cała zmiana jakiegoś tam rozporządzenia ? Co było w nim złe ? Kryteria jak rozumiem były proste. Jak ktoś miał 39 pkt. z testu wiedzy, a wymagany poziom był 40 to odpadał. Dlaczego teraz nie odpada ? Tym bardziej, że jak pisała kaśka11, test wiedzy w obecnej sytuacji powinien być raczej sprawą kluczową. Kolejne POrąbane czary-mary ?

Jestem po teście kompetencji kierowniczych... Zdałam... mimo, że nie jestem NUS`sem...Zaczynam wierzyć w sprawiedliwość... Czy ktoś wiem albo możne się dowiedzieć jakiego typu są pytania w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej?

ANPOLE Gratuluję i trzymam kciuki  !

Gratuluje.
Pytania na ustnych do tej pory były bardzo różne - przykładowo - " co pan wie o konsolidacji?", "w jaki sposób zwiększyć dochody z VAT w inny sposób niż wynikający z wytycznych", "motywowanie i jego sposoby". Takie pamiętam z rozmów z kandydatami. Jak widzisz pytania są różne i nie da się ich jakoś usystematyzować. Jeszcze raz powodzenia i daj znać jak Ci poszło.

ANPOLE - serdecznie gratuluję!
Proszę cię tylko, że jak już wygrasz - czego ci życzę - nie
zapominaj, że bez względu na wszystko człowiek jest zawsze
najważniejszy.
Niestety w jednym z urzędów mobbing rozkwita. Po wprowadzeniu "nowych rządów"przez p.o. jeden z pracowników stracił zdrowie i walczy o życie. Przyczyna wskazana przez lekarzy - długotrwały, destrukcyjny stres.

Niestety smutna i prawdziwa historia. Domyślamy się, o którym US mowa.

Za zniszczenie komuś życia (w sensie stricte zawodowym, rodzinnym) nie ma żadnego paragrafu, ale na każdego przyjdzie kiedyś pora i zapłaci za wszystkie krzywdy, bo przecież nie można budować szczęścia (kariery?) na cudzym nieszczęściu.

Bardzo przykra sprawa, i serdecznie współczuję, ale ten post dotyczy innego tematu. Czy się mylę?

W pełni Cię popieram, ale ktoś to toleruje, bowiem nad NUS też byli i są przełożeni.

Tak, tylko że ww. p.o. NUS od początku każdemu mówił/a, że ma takie znajomości, że wygra. Więc to samo za siebie mówi ...

A co powiesz na to, że NUS, który cztery razy nie przeszedł nawet pierwszego etapu konkursu,  ma pretensje, że go jeszcze nie powołali. Może też miał obiecane, ale wszyscy patrzą na ręce, a szczególnie związki zawodowe.
No to związki najgorszy wróg i przeciwnik. A, że brak wiedzy podstawowej na stanowisko naczelnika tu już inna para kaloszy.
Ci ludzie nie rozumieją, że są słabi po prostu są.

Czy już można gratulować?

No nie wiem   POdejrzewam, że kandydaci ma NUS-a z naszego POrtalu mają minimalne szanse