Kostek poczytaj ustawę o izbach i urzędach skarbowych to dowiesz się że zdany konkurs jak to nazywasz nie jest równoznaczny z powołaniem.

No właśnie - to po co te konkursy?! I tak obsadzają swoich!

Słyszałam o przypadku, że pomimo wygrania konkursu osoba która wygrała nie dostała certyfikatu dostępu do informacji niejawnych a to wyklucza powołanie.

nieprawda , przed konkursem każdy kandydat jest poddany weryfikacji - to że nie może być osoba powołana na naczelnika to jest tylko zła wola dyrektora  izby skarbowej , który nie  daje gwarancji  należytego wykonywania obowiązków- czyli tylko zła wola  pozostaje.

Bzdury piszesz Kostek1 nikt przed konkursem nie jest weryfikowany

Masz rację Tyru certyfikat wydaje ABW i dopiero tym którzy przejdą procedurę konkursową i mają być powołani Kostek bajki opowiada.

kostek może opowiadać bajki, ale kostkowi nie chodzi o weryfikcję ABW  lecz o weryfikację przez Miniserstwo Finansów. Skoro konkurs został ogłoszony a termin składania dokumentów upłynął 16.09. 2013 r. - to Departament Administracji Podatkowej  coś w tym zakresie działa, że do 24.12.2013 r. nie zakończono konkursów . Jeżeli kandydaci są nieodpowiedni to  dlatego tak to trwa, ale najwięcej w tym zakresie mają do powiedzenia Dyrektorzy Izb Skarbowych - patrz Podkarpacie.

Kostek ma rację bowiem MF przeprowadza wstępną weryfikację.
Kandydaci są dopuszczeni, przechodzą stres egzaminowy, zakwalifikują się w konkursie i .... i tak nic z tego, pomimo, że nie ma innego kandydata nie jest powołany.
Po co ta farsa.
A niby w służbie cywilnej nie powinno być polityki, a prawda jest inna.

kandydaci zakwalifikują się , zdają i nie są powoływani - patrz Podkarpacie i nie tylko.  A są tacy co nie zdają i są powoływani - patrz Świętokrzyski Urząd Skarbowy  i nie tylko i tak wyglądają konkursy na naczelników urzędów skarbowych w Polsce. Trzeba mieć tylko nadzieję , że ta obłuda może też się skończy.

Ten wątek na forum ma już prawie 6 lat  
W tym czasie dowiedzieliśmy się, że nie wystarczy wygrać konkursu, żeby zostać Naczelnikiem/Dyrektorem ale też, że nie trzeba w ogóle przystępować do konkursu albo można go oblać nawet kilkukrotnie żeby być Naczelnikiem/Dyrektorem.
Dowiedzieliśmy się także tego, że niezależnie od tego czy szefowie wybierani są z konkursów czy z ręki - mogą być dobrzy, przeciętni albo słabi.
Wiemy również, że MF nie widzi różnicy i w identyczny sposób egzaminuje kandydatów na naczelników w małych urzędach i wielkich molochach (a przecież zupełnie inne cechy są potrzebne przy zarządzaniu 50 osobami bez posiadania zastępcy, a inne przy zarządzaniu 300 osobami posiadając 3 zastępców).
Mamy również wiedzę o tym, ile może trwać konkurs od momentu jego ogłoszenia do powołania osoby, która go wygrała.
Wiemy też, że jeśli 2 konkursy nie wyłonią zwycięzcy dotychczasowy p.o. może sobie siedzieć na stołku, choćby i 5 lat.
Chyba lepiej by było tego wszystkiego nie wiedzieć...

Racja. Niewiedza jest błogosławieństwem, jak stwierdziła jedna z postaci ... Matrixa.

Podobnie było w Gostyniu z wyborem naczelnika

A co z obietnicą Pana Kapicy na łamach gazet, że do końca 2013 r. ureguluje sprawy po Naczelników Urzędów Skarbowych.
Słowo swoje, a życie w niektórych US toczy się po staremu po obowiązki NUS do wieczności nawet przez kilka lat.
Nie będę podawał przykładów rekordzistów po NUS.

Oczywiści konkursy ogłoszone jeszcze we wrześniu nadal bez zakończenia, zarządzenie nr 39 też miało być do końca roku podpisane,a tu cisza. Ale może niepotrzebnie się dziwie, przecież właściwie od czasu ogłoszenia konkursów na NUSów zmieniło się całe kierownictwo MF - Rostowski, Grabowski, Parafianowicz, Młodzikowski, także teraz to już wszystko się może zmienić...