To ja Ci @Pankracy podam przykład swój (były komisarz) i koleżanki (iks). Gdy wszyscy wokół robili na premie postępowania u słupów, bez kasy za to za fajną premię, my robiliśmy (przez cały okres tego "prosperity") postępowanie wobec grubej ryby, które te słupy zorganizowała. Tak jak pisze gyokuro, kierując się orzecznictwem sądów, by mieć pewność, że grube ryby zatrudniające mecenasów z pierwszych stron gazet do swojej obrony nie rozwalą w pył naszej decyzji, czekaliśmy na 108 u tych słupów, będących dostawcami. Materiał dzięki temu był mocny, w tej chwili jest prawomocna.
Gdy decyzja została utrzymana przez izbę, był grudzień 2016. Gdy pieniądze z rachunków spółki trafiły na konto urzędu był marzec 2017. Mimo, że kwota uzyskanych należności przekracza wysokość kosztów generowanych przez nasz (były już) UKS, w związku z likwidacją UKS i wprowadzeniem KAS, nie otrzymaliśmy NAWET ZŁOTÓWKI premii. Stało się tak, bo jak to mówisz, nie łykaliśmy jak pelikan tego sabotażu kontroli skarbowej, bo woleliśmy walczyć z grubą rybą, która na zawsze już sobie zapisała nasze nazwiska do notesu. Nie ***** mi więc o oczekiwaniu szacunku od innych, bo nie masz pojęcia co to jest.
I to co opisałeś jest przykładem jak bardzo nieefektywna była Kontrola Skarbowa przez cały okres "prosperity" PO. Przez te lata 2008-2016 zrobiliście jedną skuteczną kontrolę grubej ryby i to dzięki temu, że ludzie w Twoim i innych UKS bawili się w kontrole u słupów. I ty się jeszcze tym chwalisz, jaki to sukces? Te grube ryby zrobiły dziesięć innych karuzel w tym czasie, a wam się udało jedną sprawę zamknąć i udowodnić świadomość. I cieszysz się jak głupi bo pieniądze wpłynęły na konto urzędu z rachunku spółki. A wiesz skąd mieli kasę aby wam zapłacić? Z kilku innych karuzel które zrobili gdy wy bawiliście się w kontrolę. Gdybyście skutecznie w nich uderzyli to by zwinęli interes i wyprowadziliby resztki kasy ze spółki. Ale jak widać wasza decyzja, nie byłoby taka bolesna i pokryli ją kasą z innych karuzel. Takie działania kontroli można porównać do strażaków gaszących pożar stodoły przy pomocy kubka na kawę Nie dziw się więc nowej ekipie, że jak przyszła i policzyła koszty utrzymywania UKSów, które w niektórych UKS nawet nie zrównały się z wpłatami z kontroli, to was rozjechała. Po co taka instytucja, nie byliście żadną prewencją. Ludzie robiący wielkie karuzele z was się śmiali i was się nie bali. Gdybyście naprawdę zagrażali ich interesom to wynajęliby paru Ukraińców, aby was uciszyć. Wasze decyzje i zabezpieczenia były wliczone w koszty tego interesu. Jakbyś pracował jako pełnomocnik to byś może o tym wiedział, ale jak widać żyjesz w iluzji wielkiej strasznej kontroli skarbowej której tak naprawdę bały się tylko babcie w kioskach, które nie dawały paragonu. Przyszła nowa ekipa i wiele właściwie nie zrobiła a są pierwsze małe efekty: http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly ... awnie.html Bo aby skutecznie walczyć z wyłudzeniami VAT to konieczna jest prewencja, a nie spisywanie protokołów ze strat. Oczywiście da się to obejść i jak ktoś bardzo chce to wał i tak zrobi, ale jest trudniej, i kara większa więc lepiej robić te wały w innym kraju. Przynajmniej część cwaniaków odpuściła, dobry przykład - pakiet paliwowy i to jak wpłynęło to na zyski Orlenu i Lotosu. Nagle przestało się opłacać sprowadzać droższe paliwo z Niemiec Może do Ciebie dojdzie JAZDADOM, że przez okres "prosperity" rządu PO to wy byliście przez mafie VAT. To że czasem mieliście przyjemność z tego dymania bo siadła decyzja i coś zapłacili wynikało z tego, że mieli na to kasę, ale nie z własnej kieszeni, tylko z tego co ukradli w tej lub innej karuzeli. Wkrótce ta cała wasza kontrola trafi do US, bo już nawet macie te same stanowiska oraz uprawnienia. Może wtedy zaczniecie robić normalne kontrole podatkowe a nie ścigać wiatr w polu. Karuzele VAT można skuteczniej eliminować lepszą prewencją np. split payment, a mafie kimś kto ma uprawnienia do działań operacyjnych i je wykorzystuje, a nie pisze uprzejme prośby aby łaskawie prezes słup stawił się na przesłuchanie
09 cze 2017, 22:35
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Z podanego artykułu w poście Pankracy7788: "Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy unieszkodliwił grupę przestępczą, która wyłudziła VAT na ponad 108 mln zł. Wartość wystawionych faktur, którymi posłużono się w oszustwie, oszacowano na 570 mln zł."
Pankracy7788, co to znaczy "unieszkodliwił"? Możesz to jakoś bardziej wyjaśnić? Pozabijał członków grupy przestępczej? Odzyskał wyłudzony VAT? Ile wyłudzonego podatku odzyskano w wyniku działania Mazowieckiego UC-S? A może jednak nic nie odzyskano, a jedynie "oszacowano straty, co jest bardziej prawdopodobne?
A może ten UC-S zrobił dokładnie to samo, co dotychczas robiła kontrola skarbowa czyli wystawił decyzje na podstawie art. 108? Fajnie, że JPK działa, ale w poprzednim okresie nie było tego narzędzia, bo ministerstwo finansów go nie wprowadziło, więc UKS nie mógł się nim posłużyć, ale to nie wina inspektorów kontroli skarbowej, że ministerstwo finansów wcześniej go nie wprowadziło, więc może skieruj swoje pretensje co do efektywności kontroli skarbowej do pracowników ministerstwa finansów, którzy wciąż zajmują swoje wysokie stanowiska, bo tam nic się nie zmieniło, poza układem politycznym, do którego dostosowali się jak kameleony. Dlaczego ci sami pracownicy i ich szefowie w MF nie wprowadzili JPK już wcześniej, dziesięć lat temu? Nie taka jest ich rola?
"Bo aby skutecznie walczyć z wyłudzeniami VAT to konieczna jest prewencja, a nie spisywanie protokołów ze strat." - czyli nic nowego pod słońcem. Pracownicy byłej kontroli skarbowej też tak uważają. I taką rolę również pełnili.
A możesz wyjaśnić jak można zwalczać mafie paliwowe jedynie uprawnieniami do działań operacyjnych? Czy same działania operacyjne spowodują wpłatę jakiejkolwiek zaległości podatkowej bez wydania decyzji podatkowej? Czy działania operacyjne stanowią dowód w sądzie administracyjnym, bez zeznań świadków i innych dowodów zebranych jawnie?
A co powiesz o dobrze opłacanej Najwyższej Izbie Kontroli, której działania nie spowodowały nigdy wpłat do budżetu, a jedynie informowały władze o nieprawidłowościach? Taką samą rolę pełniły decyzje wydane na podstawie art. 108 ustawy VAT. Urzędom kontroli skarbowej czyni się się z tego powodu zarzut, że informowali władze o nieprawidłowościach, a nie dostrzega nic złego w tym, że w wyniku sporządzenia protokołów pokontrolnych NIK także jest dla rządu jedynie informacja, a bezpośrednio w wyniku działań NIK nie wpływa do budżetu ani złotówka.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
Ostatnio edytowano 09 cze 2017, 23:13 przez gyokuro, łącznie edytowano 1 raz
Naczelnik MUC-S wychwala KAS (ostatni akapit artykułu) odpowiadając na pytanie czy reforma KAS ułatwiła im pracę: „sukces polega na usprawnionym przepływie informacji […] urzędy celno-skarbowe mają możliwość działania na terenie całego kraju […] również przepływ informacji z urzędów skarbowych jest sprawniejszy, bo podlegamy temu samemu dyrektorowi izby administracji skarbowej”.
Po pierwsze: aby kontrola UKS miała możliwość „działania na terenie całego kraju” nie trzeba było robić KAS, wystarczyłby jeden przepis o odpowiedniej treści. A skoro utworzenie KAS nie było tu niezbędne to w takim razie nie jest to sukces KAS.
Po drugie: co poeta miał ma myśli w zdaniu „bo podlegamy temu samemu dyrektorowi izby administracji skarbowej” (do wyboru trzy możliwości odpowiedzi) - przed reformą UKS i US-y z tego samego województwa podlegały różnym DIS-om (w każdym województwie była jedna izba dla UKS i druga dla US-ów) więc przepływ informacji z urzędów skarbowych nie był sprawny? - obecnie wszystkie UCS-y i US-y w kraju podlegają temu samemu, jednemu dyrektorowi izby administracji skarbowej i w rezultacie przepływ informacji z urzędów skarbowych jest sprawniejszy? - k…ać muszę pochwalić KAS jako sukces, nawet na siłę, bo jeszcze Banaś może to przeczytać.
10 cze 2017, 07:43
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Jako sukces KAS należy niewątpliwie zaliczyć , że nie ma zakresów czynności oprócz braku teczek do akt, długopisów o luksusach jak karteczki samoprzylepne nie wspominając.
Po pierwsze: aby kontrola UKS miała możliwość „działania na terenie całego kraju” nie trzeba było robić KAS, wystarczyłby jeden przepis o odpowiedniej treści. A skoro utworzenie KAS nie było tu niezbędne to w takim razie nie jest to sukces KAS. Naczelnik MUC-S wychwala KAS (ostatni akapit artykułu) odpowiadając na pytanie czy reforma KAS ułatwiła im pracę: „sukces polega na usprawnionym przepływie informacji […] urzędy celno-skarbowe mają możliwość działania na terenie całego kraju […] również przepływ informacji z urzędów skarbowych jest sprawniejszy, bo podlegamy temu samemu dyrektorowi izby administracji skarbowej”.
Po drugie: co poeta miał ma myśli w zdaniu „bo podlegamy temu samemu dyrektorowi izby administracji skarbowej” (do wyboru trzy możliwości odpowiedzi) - przed reformą UKS i US-y z tego samego województwa podlegały różnym DIS-om (w każdym województwie była jedna izba dla UKS i druga dla US-ów) więc przepływ informacji z urzędów skarbowych nie był sprawny? - obecnie wszystkie UCS-y i US-y w kraju podlegają temu samemu, jednemu dyrektorowi izby administracji skarbowej i w rezultacie przepływ informacji z urzędów skarbowych jest sprawniejszy? - k…ać muszę pochwalić KAS jako sukces, nawet na siłę, bo jeszcze Banaś może to przeczytać.
"Naczelnik MUC-S wychwala KAS (ostatni akapit artykułu) odpowiadając na pytanie czy reforma KAS ułatwiła im pracę: „sukces polega na usprawnionym przepływie informacji […] urzędy celno-skarbowe mają możliwość działania na terenie całego kraju […] również przepływ informacji z urzędów skarbowych jest sprawniejszy, bo podlegamy temu samemu dyrektorowi izby administracji skarbowej”."
Może naczelnik z dyrektorem ma dobry przepływ informacji (chociaż niekoniecznie, bo bojąc się o własny stołek może czasem woli nie pytać BARDZO WAŻNEJ OSOBISTOŚCI), za to szeregowy pracownik nie może dodzwonić się do działu kadr, bo nikt nie wie, gdzie on się znajduje, czy mieści się tam, gdzie był poprzedni dział kadr UKS, czy to jest dział kadr IAS czy też to jest dział kadr dawnej izby celnej. Tego nie wie nikt. Jak ktoś jest na urlopie lub z innego powodu poza zakładem pracy, to niczego się nie dowie, bo pod podanymi numerami telefonów jeden odsyła do drugiego, a ostatniego numeru telefonu już nikt nie odbiera, mimo dzwonienia o różnych porach w różne dni.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
10 cze 2017, 10:36
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Gyokuro, a spróbuj rozliczyć delegację! Albo chociaż spraw by ją wystawiono i zarejestrowano! Albo uzyskaj zaliczkę na wyjazd! Albo zabukuj samochód służbowy 9tylko nie zapomnij podpisać oświadczenia o odpowiedzialności materialnej za nieubezpieczony wózek)... To takie prozaiczne błahostki, ale nie wspominamy chwilowo o merytoryce i zapoznaniu się z nowymi procedurami?
10 cze 2017, 11:06
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Szwejkski
"Naczelnik MUC-S wychwala KAS (ostatni akapit artykułu) odpowiadając na pytanie czy reforma KAS ułatwiła im pracę: „sukces polega na usprawnionym przepływie informacji […] urzędy celno-skarbowe mają możliwość działania na terenie całego kraju […] również przepływ informacji z urzędów skarbowych jest sprawniejszy, bo podlegamy temu samemu dyrektorowi izby administracji skarbowej”."
Został naczelnikiem to musi chwalić, w poście powyżej opisałem, krótko dlaczego zrobili tę reformę i dlaczego sami się wkopaliście w to szambo. A co organizacji pracy urzędu to powiem Ci z prywatnego doświadczenia, że jak się łączą Banki to burdel bywa jeszcze większy mimo, że to prywatne i lepiej zarządzane instytucje. Po pewnym czasie pewnie te problemy organizacyjne znikną, pytanie jak to będzie dalej działać. Kasowo będzie taniej bo nie będzie już tyle świętych krów które za lizusostwo miały pensję powyżej 6000 brutto. Słyszałem że Ci elitarni IKS najbardziej protestują przeciw krzywdzie która ich spotkała. Z punktu widzenia Dyrektora IAS musi wyglądać to zabawnie gdy przychodzi do niego z odwołaniem od propozycji człowiek z dawnego US i skarży się bo dostaje tylko np. 3000 brutto i chce 200 złotych podwyżki, a potem przychodzi jakiś IKS ze skargą że on dostaje tylko 6000 brutto i chce znowu te 3000 które mu zabrano z pensji. Oczywiście młodzi IKS tyle nie zarabiali, ale średnią ktoś w UKS zawyżał i to mocno
gyokuro
Może naczelnik z dyrektorem ma dobry przepływ informacji (chociaż niekoniecznie, bo bojąc się o własny stołek może czasem woli nie pytać BARDZO WAŻNEJ OSOBISTOŚCI), za to szeregowy pracownik nie może dodzwonić się do działu kadr, bo nikt nie wie, gdzie on się znajduje, czy mieści się tam, gdzie był poprzedni dział kadr UKS, czy to jest dział kadr IAS czy też to jest dział kadr dawnej izby celnej. Tego nie wie nikt. Jak ktoś jest na urlopie lub z innego powodu poza zakładem pracy, to niczego się nie dowie, bo pod podanymi numerami telefonów jeden odsyła do drugiego, a ostatniego numeru telefonu już nikt nie odbiera, mimo dzwonienia o różnych porach w różne dni.
Ależ oczywiście, że nie trzeba było robić reformy KAS aby wprowadzić te usprawnienia. Można było to zrobić w ramach ustawy o Kontroli Skarbowej. Nie zrobiono tego jednak ponieważ dostano okazję do zarżnięcia tłustego cielaka UKS. Ten cielak sam się podłożył pod nóż. O tym cały czas piszę, że UKS sam się wkopał przy pomocy PO, robiąc kontrole, które w większości przypadków były do PO z PSL robiła wszystko aby tak było, a wielu IKS za kasę, która się zgadzała na koniec miesiąca bez dyskusji uczestniczyła w tym cyrku. PiS wykorzystał okazję i zrobił tą reformę nie tylko by usprawnić ściganie podatków (bo mógł to zrobić bez rozwalania UKS) ale po to aby załatwić trzy inne sprawy przy okazji: - Nie dać uprawnień mundurowych dla wszystkich celników. Było ich chyba ponad 15000 teraz ostało się kilka tysięcy w mundurze. - Przy okazji zmian instytucji i nowych propozycji pozbyć się niewygodnych ludzi, albo obniżyć im pensje , które sobie przez lata lizusowania nabili do wysokich poziomów szczególnie w UKS (teraz max wynagrodzenie 6000 brutto). - Łącząc UKS z Izbą zrównać stanowiska, wynagrodzenia oraz przede wszystkim wprowadzić uznaniowy dodatek kontrolerski dla IKS zamiast stałej pensji. Efekt jest taki, że przez pierwsze 3 miesiące może pensja będzie ta sama, ale potem leniwego IKS lub innego pracownika kontroli można zmotywować bardziej do roboty obniżając wynagrodzenie o jedną trzecia. Nie mówiąc już o tym jak ludzie staną się zdrowsi i mniej będą chorować po tej zmianie
REGULAMIN: 12 Nie pisz postu pod swoim postem bez wyraźnej potrzeby. Jeżeli chcesz coś dopisać albo poprawić post, użyj funkcji „Edytuj”– masz na to czas po napisaniu posta. 13 Nie publikuj postów, których jedyną treść stanowi -"dziękuję", "proszę", "dobrze", "tak", "nie", "popieram to", "masz rację", "nie masz racji", itp. Dwa posty złączyłem w jeden, usunąłem 3 z 4 postów. OSTRZEŻENIE!
Ostatnio edytowano 10 cze 2017, 11:39 przez Pankracy7788, łącznie edytowano 1 raz
10 cze 2017, 11:37
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
@Pankracy7788
"- Przy okazji zmian instytucji i nowych propozycji pozbyć się niewygodnych ludzi, albo obniżyć im pensje , które sobie przez lata lizusowania nabili do wysokich poziomów szczególnie w UKS (teraz max wynagrodzenie 6000 brutto)."
Wynagrodzenia celników pozostały nadal wyższe niż wynagrodzenia pracowników aparatu skarbowego, a zatem poszkodowani są jedynie pracownicy dawnych UKS, bo nawet celnicy przeniesieni do US mają wyższe wskaźniki wynagrodzeń od inspektorów kontroli skarbowej. Chcieli pozbyć się niewygodnych, to mogli dać negatywną ocenę dwa razy i pozbyliby się raz dwa. Jak rozumiem - "niewygodny" to taki, którego praca pozostawia wiele do życzenia. To załatwia się negatywną oceną. Jeśli iks otrzymał dwie oceny negatywne, to był zwalniany z pracy. Tak było przed reformą i to jakoś do czasu wprowadzenia KAS wystarczało, bo działało. Jednolity plik kontrolny i wirtualne udogodnienia mogły być wprowadzone bez reformy. A wspólnych systemów informatycznych jak nie było tak dalej nie ma, bo wciąż nie mamy dostępu do baz urzędów celnych ani urzędów skarbowych. A to miała być główna przyczyna wprowadzenia KAS.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
Ostatnio edytowano 10 cze 2017, 11:52 przez gyokuro, łącznie edytowano 1 raz
10 cze 2017, 11:50
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
gyokuro
Z podanego artykułu w poście Pankracy7788: "Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy unieszkodliwił grupę przestępczą, która wyłudziła VAT na ponad 108 mln zł. Wartość wystawionych faktur, którymi posłużono się w oszustwie, oszacowano na 570 mln zł."
Pankracy7788, co to znaczy "unieszkodliwił"? Możesz to jakoś bardziej wyjaśnić? Pozabijał członków grupy przestępczej? Odzyskał wyłudzony VAT? Ile wyłudzonego podatku odzyskano w wyniku działania Mazowieckiego UC-S? A może jednak nic nie odzyskano, a jedynie "oszacowano straty, co jest bardziej prawdopodobne?
A może ten UC-S zrobił dokładnie to samo, co dotychczas robiła kontrola skarbowa czyli wystawił decyzje na podstawie art. 108? Fajnie, że JPK działa, ale w poprzednim okresie nie było tego narzędzia, bo ministerstwo finansów go nie wprowadziło, więc UKS nie mógł się nim posłużyć, ale to nie wina inspektorów kontroli skarbowej, że ministerstwo finansów wcześniej go nie wprowadziło, więc może skieruj swoje pretensje co do efektywności kontroli skarbowej do pracowników ministerstwa finansów, którzy wciąż zajmują swoje wysokie stanowiska, bo tam nic się nie zmieniło, poza układem politycznym, do którego dostosowali się jak kameleony. Dlaczego ci sami pracownicy i ich szefowie w MF nie wprowadzili JPK już wcześniej, dziesięć lat temu? Nie taka jest ich rola?
"Bo aby skutecznie walczyć z wyłudzeniami VAT to konieczna jest prewencja, a nie spisywanie protokołów ze strat." - czyli nic nowego pod słońcem. Pracownicy byłej kontroli skarbowej też tak uważają. I taką rolę również pełnili.
A możesz wyjaśnić jak można zwalczać mafie paliwowe jedynie uprawnieniami do działań operacyjnych? Czy same działania operacyjne spowodują wpłatę jakiejkolwiek zaległości podatkowej bez wydania decyzji podatkowej? Czy działania operacyjne stanowią dowód w sądzie administracyjnym, bez zeznań świadków i innych dowodów zebranych jawnie?
A co powiesz o dobrze opłacanej Najwyższej Izbie Kontroli, której działania nie spowodowały nigdy wpłat do budżetu, a jedynie informowały władze o nieprawidłowościach? Taką samą rolę pełniły decyzje wydane na podstawie art. 108 ustawy VAT. Urzędom kontroli skarbowej czyni się się z tego powodu zarzut, że informowali władze o nieprawidłowościach, a nie dostrzega nic złego w tym, że w wyniku sporządzenia protokołów pokontrolnych NIK także jest dla rządu jedynie informacja, a bezpośrednio w wyniku działań NIK nie wpływa do budżetu ani złotówka.
Odnosząc się do tego postu Unieszkodliwił czyli wsadził do pierdla, CBŚ Policji ostatnio w tym pomaga, albo zablokował dalsze wyłudzenia, wykreślając go z rejestru podatników VAT bo dzięki JPK US od razu wie, że ktoś jest słupem albo niezarejestrowanym podatnikiem VAT. Jakbyś pracował po drugiej stronie to może byś wiedział, że US wysyłają teraz pisma do firm (które przekazują JPK) z informacją, że nie mogą odliczyć podatku od faktur wystawionych przez takich a takich kontrahentów, gdyż są wykreślonymi podatnikami VAT. Taka firma już nie powie, że nie miała świadomości Co do działań operacyjnych ich mocy dowodowej to poczytaj sobie KPK, KKS i nową ustawę o KAS. Jeśli ktoś nie ma jaj to ich nie potrafi zastosować nawet gdyby miał największe w kraju uprawnienia do nich (dobry przykład to wywiad skarbowy w dawnym UKS) Co do NIKu to czy ty rozróżniasz pojęcie Decyzji i Wyniku, protokołu? Poczytaj statut NIK i jego zadania w ustawie, a potem porównaj z ustawą UKS. Ty w UKS za zadanie nie miałeś opisywać wyłudzeń VAT (robił to też NIK) tylko je zwalczać przy pomocy przewidzianych w ustawie uprawnień. To że PO zrobiła z was papierowych tygrysów i kronikarzy mafii VAT jak widać Tobie pasowało. Twoje podejście do zadań UKS można porównać do podejścia leniwego strażaka, który twierdzi że zadaniem straży pożarnej jest tylko opisywanie przyczyn pożaru i pogorzeliska, ale już nie gaszenie pożaru. Można się wtedy pobrudzić i sparzyć
gyokuro
@Pankracy7788
"- Przy okazji zmian instytucji i nowych propozycji pozbyć się niewygodnych ludzi, albo obniżyć im pensje , które sobie przez lata lizusowania nabili do wysokich poziomów szczególnie w UKS (teraz max wynagrodzenie 6000 brutto)."
Wynagrodzenia celników pozostały nadal wyższe niż wynagrodzenia pracowników aparatu skarbowego, a zatem poszkodowani są jedynie pracownicy dawnych UKS, bo nawet celnicy przeniesieni do US mają wyższe wskaźniki wynagrodzeń od inspektorów kontroli skarbowej. Chcieli pozbyć się niewygodnych, to mogli dać negatywną ocenę dwa razy i pozbyliby się raz dwa. Jak rozumiem - "niewygodny" to taki, którego praca pozostawia wiele do życzenia. To załatwia się negatywną oceną. Jeśli iks otrzymał dwie oceny negatywne, to był zwalniany z pracy. Tak było przed reformą i to jakoś do czasu wprowadzenia KAS wystarczało, bo działało. Jednolity plik kontrolny i wirtualne udogodnienia mogły być wprowadzone bez reformy. A wspólnych systemów informatycznych jak nie było tak dalej nie ma, bo wciąż nie mamy dostępu do baz urzędów celnych ani urzędów skarbowych. A to miała być główna przyczyna wprowadzenia KAS.
Główne przyczyny wprowadzenia reformy Ci podałem we wcześniejszym poście. Łatwiej obniżyć wynagrodzenie lub zwolnić kogoś przy wprowadzeniu reformy teraz niż bawić się w dwie oceny negatywne. Od oceny można odwołać się do sądu, a obniżenie wynagrodzenia komuś kto dostał je dzięki donoszeniu na kolegów lub byciem miernym wiernym w praktyce w urzędzie było niemożliwe. Każdy sąd pracy by to uwalił. A tak wyczyścili sobie drogę. Możesz odmówić przyjęcia propozycji jak Ci się nie podoba i się zwolnić. Przy tej ustawie, żaden sąd pracy Ci nie pomoże. Co do celników to marne pocieszenie jeśli straciłeś prawo do emerytury mundurowej i wiesz, że podwyżki nie dostaniesz aż do emerytury (bo w pierwszej kolejności dostaną Ci co mniej mają na tym samym stanowisku). Zresztą celnicy mieli jaja i się postawili, a co zrobili wykastrowani IKS aby obronić swoje pensje?
REGULAMIN: 12 Nie pisz postu pod swoim postem bez wyraźnej potrzeby. Jeżeli chcesz coś dopisać albo poprawić post, użyj funkcji „Edytuj”– masz na to czas po napisaniu posta. Dwa posty złączyłem w jeden. OSTRZEŻENIE!
10 cze 2017, 12:08
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Dodać należałoby do całości obrazu takie oto widoki, gdy nadeszły wakacje to całe autobusy inspektorów śmigały do miejscowości wypoczynkowych na tzw. akcje mandatowe. Postępowania na miliony odłożone na bok, bo liczyły się ilości i kwoty nałożonych gerzywien. I nieważne były dyrektywy wymiaru kary i oceny winy sprawcy - aby więcej, aby surowiej karać. Powtarzałem dawno, że należy dać rządzącym argumenty za pozostawieniem UKS - tzn. efekty pracy i wyniki. Część iksów (ale i komisarzy) uczestniczyła ochoczo w tym tańcu, część po prostu robiła swoje, część prowadziła postępowania. Jednak marchewka w postaci extra nagrody za mandaty działała i wielu śmigało po plażach i targowiskach... A potem przychodziły nieściaglane tytuły wykonawcze, księgowość w UKS i US miała co robić, egzekucja też tylko kasy z tego nie było. Ale statystyki puchły i to wszystko dla dodatkowych 1000-1500 dla najlepszych dyrektorów UKS w kraju. Tak było, w mordę... (to ostatnie to cytat z filmu SZTOS).
10 cze 2017, 12:30
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
Pankracy7788 - "Możesz odmówić przyjęcia propozycji jak Ci się nie podoba i się zwolnić."
Akurat ja zyskałam na wynagrodzeniu. Więc się nie zwolnię. I nie należałam do tych, co to byli mierni, bierni ale wierni. Też nie pasowały mi kontrole słupów, ale nic nie mogłam na to poradzić, że również takie były w planie kontroli sporządzanym przez dyrektorów UKS na podstawie wytycznych ministerstwa finansów, zgodnie z ustawą o kontroli skarbowej, a nie przez inspektorów kontroli skarbowej. Wiem, że takie kontrole mogły pasować poprzedniej władzy politycznej, ale ja nie jestem od polityki, ale od służby krajowi. Myślisz, że w różnych ankietach rozsyłanych przez GIKS (były za pani A.Królikowskiej) do wypełnienia jako inspektor nie wskazywałam luk w prawie? Nie wiem, co kierownictwo z tym robiło i czy przesyłało dalej te odpowiedzi. Opisuję jedynie bałagan, który jest po obecnej zmianie. Brakuje mi również tego, że nie mogę np. podpisać pisma do strony, więc zabrano mi samodzielność, a będąc inspektorem mogłam to zrobić.
taxman
Dodać należałoby do całości obrazu takie oto widoki, gdy nadeszły wakacje to całe autobusy inspektorów śmigały do miejscowości wypoczynkowych na tzw. akcje mandatowe. Postępowania na miliony odłożone na bok, bo liczyły się ilości i kwoty nałożonych gerzywien. I nieważne były dyrektywy wymiaru kary i oceny winy sprawcy - aby więcej, aby surowiej karać. Powtarzałem dawno, że należy dać rządzącym argumenty za pozostawieniem UKS - tzn. efekty pracy i wyniki. Część iksów (ale i komisarzy) uczestniczyła ochoczo w tym tańcu, część po prostu robiła swoje, część prowadziła postępowania. Jednak marchewka w postaci extra nagrody za mandaty działała i wielu śmigało po plażach i targowiskach... A potem przychodziły nieściaglane tytuły wykonawcze, księgowość w UKS i US miała co robić, egzekucja też tylko kasy z tego nie było. Ale statystyki puchły i to wszystko dla dodatkowych 1000-1500 dla najlepszych dyrektorów UKS w kraju. Tak było, w mordę... (to ostatnie to cytat z filmu SZTOS).
W moim UKS-ie za mandaty były bardzo niewielkie kwoty, o wiele więcej wydawało się na bzdurne zakupy w sklepikach, w których nigdy kupiłoby się niczego ze względu na drożyznę, a jeśli sprzedaż była prawidłowo ewidencjonowana, to były tylko prywatnie wydane pieniądze, a żadnej premii. Prawie nikt nie lubił chodzić na mandaty, dla wielu inspektorów to był horror. To dyrektorzy mieli premie z tego tytułu, a nie inspektorzy kontroli skarbowej, bo im liczyła się łączna ilość mandatów od wszystkich inspektorów, z których żaden mógł nie otrzymać premii, ale dyrektor ją dostawał zawsze, chociaż nie wydał ani złotówki na zakupy w trakcie kontroli ewidencjonowania sprzedaży. Na mandaty naganiali i zmuszali do tego inspektorów dyrektorzy UKS, nie było to nigdy z inicjatywy samych inspektorów.
REGULAMIN: 12 Nie pisz postu pod swoim postem bez wyraźnej potrzeby. Jeżeli chcesz coś dopisać albo poprawić post, użyj funkcji „Edytuj”– masz na to czas po napisaniu posta. Dwa posty złączyłem w jeden. OSTRZEŻENIE!
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
Ostatnio edytowano 10 cze 2017, 12:46 przez gyokuro, łącznie edytowano 3 razy
10 cze 2017, 12:43
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
No widzisz, a ja znam przypadki, że mandatowanie to była inicjatywa iksów albo naczelników. Znam przypadki gdy nagrody dla iksa za mandaty wynosiły kilkaset do tysiąca złotych, ale znam też przypadki gdy nagrody naczelników wydziału z tego tytułu (!!!) wynosiły 3-4 tysiące. Część kontrolujących naprawde chętniej wolała robić mandaty niż postępowania. To była patologia...
10 cze 2017, 12:57
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
taxman
No widzisz, a ja znam przypadki, że mandatowanie to była inicjatywa iksów albo naczelników. Znam przypadki gdy nagrody dla iksa za mandaty wynosiły kilkaset do tysiąca złotych, ale znam też przypadki gdy nagrody naczelników wydziału z tego tytułu (!!!) wynosiły 3-4 tysiące. Część kontrolujących naprawde chętniej wolała robić mandaty niż postępowania. To była patologia...
Jeśli faktycznie tak było, to patologia. Ja nie lubiłam mandatów. Premie za to były albo niewielkie, albo wcale. Naczelnicy również straszyli, że musimy robić mandaty, bo będziemy źle ocenieni w czasie oceny inspektorskiej, jeśli będzie za mało mandatów, i to była główna przyczyna, dla której chodziło się na mandaty, a nie ze względu na możliwość otrzymania premii. Jednocześnie trzeba było ciągnąć trudne kontrole, więc było to podwójne obciążenie - i strata czasu, i własnych pieniędzy z wynagrodzenia. Strata czasu również ze względu na konieczność prowadzenia ewidencji czasu pracy co do 10 minut i wpisywania sprawdzanych firm. Zachowywałam paragony dla udowodnienia, że naprawdę wykonywałam swoje obowiązki, a sprzedawcy prawidłowo ewidencjonowali sprzedaż.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
10 cze 2017, 13:12
Re: Propozycje zatrudnienia w KAS
gyokuro
taxman
No widzisz, a ja znam przypadki, że mandatowanie to była inicjatywa iksów albo naczelników. Znam przypadki gdy nagrody dla iksa za mandaty wynosiły kilkaset do tysiąca złotych, ale znam też przypadki gdy nagrody naczelników wydziału z tego tytułu (!!!) wynosiły 3-4 tysiące. Część kontrolujących naprawde chętniej wolała robić mandaty niż postępowania. To była patologia...
Jeśli faktycznie tak było, to patologia. Ja nie lubiłam mandatów. Premie za to były albo niewielkie, albo wcale. Naczelnicy również straszyli, że musimy robić mandaty, bo będziemy źle ocenieni w czasie oceny inspektorskiej, jeśli będzie za mało mandatów, i to była główna przyczyna, dla której chodziło się na mandaty, a nie ze względu na możliwość otrzymania premii. Jednocześnie trzeba było ciągnąć trudne kontrole, więc było to podwójne obciążenie - i strata czasu, i własnych pieniędzy z wynagrodzenia. Strata czasu również ze względu na konieczność prowadzenia ewidencji czasu pracy co do 10 minut i wpisywania sprawdzanych firm. Zachowywałam paragony dla udowodnienia, że naprawdę wykonywałam swoje obowiązki, a sprzedawcy prawidłowo ewidencjonowali sprzedaż.
Ja to w ogóle mam poważne wątpliwości co do legalności tych tzw akcji mandatowych. Jeśli chodzi o UKS to nie wiem, może w ustawie o kontroli skarbowej jakiś tryb mógł być do tego zastosowany. Tu ogromne wątpliwości budzi przede wszystkim wydawanie prywatnych pieniędzy. Te zakupy to chyba powinny być z jakiegoś funduszu. Natomiast w wykonaniu US to w ogóle nie wiadomo co oni robią na tych rynkach skoro ani to kontrola podatkowa ani czynności sprawdzające ani postępowanie karne. Jak na mój gust to jakieś dzikie czynności operacyjne. Tez zresztą za prywatną kasę pracowników.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników