Wasale Wasala, czyli PO Dyrektora Izby w Lublinie. Jego Seniorem jest z kolei Pan ze Śląska, który się spełnia jedynie w roli dyrektora.

A konkretnie?

Yennefer ja nie chcę mówić o konkretach, wkrótce je poznasz. Ja zasygnalizowałem tylko zasadę w oparciu o która działa obecna ekipa rzadząca. Mogę ją krytykować takze dlatego, ze rządzi miedzy innnymi na skutek mojego głosu wyborczego.

Juz wiem  

Dodano: Śro Lip 22, 2009 2:36 pm

I za cholerę mi się nie podoba to  co wiem!

a możesz uchylić rąbka tajemnicy?

No to dawaj!!!!!!!!!!!!!!
Nie trzymaj tylko dla siebie

Zemdlał/a!

Chodzą słuchy, że jutro namaszczenia w Małopolsce...

A jak mazowieckie?

wielkopolska jutro

Bravo  za mistrzostwo świata w rozstrzygnięciu konkursu. Świat powinien brać z nas przykład i tak POra robić. ps podobno mazowieckie jutro też

Jutro Śląsk. Mamy nadzieję, że nasza P. Naczelnik (INUS K-ce) zostanie u nas. W zasadzie nie rozważamy innej możliwości.

Chodzą słuchy, że na 99% jutro po nominacje jadą też wybrańcy ze świętokrzyskiego. Ale nie ze wszystkich US-ów w których to niby roztrzygnięto konkurs czyli wyłoniono choćby jednego kandydata, który uzyskał odpowiednią liczbę punktów .   ale najlepsze jest to, że do W-wy nie wezwano osób, które uzyskały najwyższą liczbę punktów a także - to już typowo PO-lskie kuriozum - osób, które jako jedyne w danym US-ie przeszły gęste konkursowe sito    To już są przejajca

No co Ty Frotka ? Nie wiesz, że taki nasz "świętokrzyski świniarski" niejaki Daszkiewicz przypilnował, żeby wyniki były właściwe ? Tak, żeby przypadkiem nikt z poza tzw. krewnych królika nie wygrał ? Na ustnych oblano czterech z poprzedniego rozdania. Dwóch byłych p.o.(Skarżysko i Opatów) odstrzelili na samym końcu nie wzywając do Wa-wy mimo tego, że zdali egzaminy. Szczególnie śmierdzący jest przekręt z Opatowem (jeden zwycięzki kandydat, chłopak naprawdę z głową na karku, najwięcej chyba nawet punktów w województwie a tzw."gwarancji"nie daje). Ale nic to dziwnego. Z przecieków pochodzących z obozu tzw. "zwycięzców" wynika, słyszy się że bodajże sam pan P. powiedział, że byli p.o. naczelnicy powołani za rządów PISu, obojętnie jakie wyniki w pracy przez dwa lata osiągnęli naczelnikami nie zostaną, dosłownie "nie ma powrotów dla odwołanych".Jako rzekli tak i zrobili.   (paradoksalnie oba USy były wówczas w czołówce województwa a teraz gdy rządzą w nich jeszcze - o ironio - wielcy przegrani konkursów,okupują jedne z ostatnich miejsc). A w Starachowicach jak ptaszki ćwierkają naczelnikiem zostanie jeden z czwórki którzy zdali, ale ten z ostatniego miejsca. Pikanterii dodaje fakt, że wychodząc z egzaminu ustnego publicznie wobec kilkunastu czekających na korytarzu osób sam oświadczył, że poszło mu fatalnie, ale ...przynajmniej rozweselił komisję. A tu surprise - zdał i jeszcze jutro jedzie po glejt. Takie to konkursy były w województwie świętokrzyskim.Made in Sipta & Daszkiewicz (dyrektor i "nasza świniarski" ). O panu D.można poczytać jako o "bohaterze" licznych artykułów coraz częściej przewijających się na skarbowcy.pl Czy gdzieś jeszcze w kraju miały miejsce podobne cuda jak u nas ?