Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Autor
Treść postu
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Osobiście proponuje elicie, aby zajęła się w końcu kwestią KRUS'u, ulg na dzieci - z uwzględnieniem wysokości dochodu rodziny, uszczelnienie systemu podatkowego.
05 wrz 2009, 15:06
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Oraz: zniesienie odliczeń VAT z budownictwa, czasowe zawieszenie 1% a ulgi na dzieci tylko ubogim (a nie jak obecnie kto dużo zarabia dużo odliczy ! ). Wiem, wiem, odliczenia VAT i odliczenia na dzieci też napędzają koniunkturę, ale jest coś w tym z niesprawiedliwości społecznej.
05 wrz 2009, 16:41
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
1. Lekarze 2. Prawnicy 3. pozostałe "św. krowy"
05 wrz 2009, 17:13
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Likwidacja "biur politycznych" w ministerstwach przywrócenie stawki PDOF 40% likwidacja chorych POmysłów z cyklu Przyjazne Państwo zaostrzenie polityki fiskalnej (uniemożliwienie "migania się" od kontroli, zwiększenie kontroli NŹP itp.). wyp... 80% posłów
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
05 wrz 2009, 17:18
Ratujmy budżet czyli co zrobić, aby wygrać z kryzysem.
Melons!!!! Ubiegłeś mnie!!! Właśnie chciałem utworzyć nowy topik pod takim właśnie jak wyzej tytułem pod hasłem: Weźmy sprawy w swoje ręce i pomóżmy Tym Na Górze w zmaganiach z kryzysem. Jakie macie pomysły, by zatkać dziurę budżetową czyli innymi słowy co zrobić, aby wilk był syty i owca miała orgazm? Ale byłeś szybszy
Póki co informacje o POmysłach rządzących nie są pocieszające: Rząd szykuje podwyżkę podatków i cięcia wydatków
Zapowiedzi resortu finansów dotyczące przyszłorocznego wzrostu długu publicznego i deficytu budżetowego są dowodem na to, że rząd szykuje podwyżkę podatków i cięcia wydatków. Z cięciami będzie trudniej, ale próby z pewnością rząd podejmie - powiedział w sobotę PAP wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz.
Jego zdaniem, "podane w sobotę przez media informacje o zakładanym na 2010 r. deficycie budżetu na poziomie 52,2 mld zł oraz wzroście długu publicznego o 6 proc. w tym roku i o kolejny punkt procentowy w roku przyszłym, to scenariusz niekorzystny, ale realny". "Z jednej strony mamy niższy wzrost gospodarczy, który obniża dochody budżetu. Z drugiej strony, znaczny udział w budżecie stanowią wydatki sztywne, których nie można ciąć. Poza tym słaby złoty powiększa nasz dług zagraniczny. To wszystko musi powodować znacznie pogarszanie się relacji długu publicznego do PKB" - powiedział Wyżnikiewicz
Jak podały w sobotę "Rzeczpospolita", "michnikowy szmatławiec" i "Dziennik", minister finansów poinformował, że istnieje niebezpieczeństwo, iż w 2010 r. dług publiczny przekroczy próg 55 proc. PKB. Dług ten na koniec 2008 r. wynosił 44,8 proc. PKB. W 2009 r. ma on wzrosnąć o 6 proc., a w 2010 r. o kolejny punkt procentowy. Deficyt budżetowy może natomiast wynieść 52,2 mld zł.
"Taka sytuacja może skłonić rząd m.in. do podwyżki podatków, ale niektóre z ostatnio pojawiających się pomysłów w tym zakresie, jak np. opodatkowanie aut służbowych, są bezsensowne. Jednocześnie nie wiadomo dlaczego, nie wprowadza się np. kas fiskalnych u lekarzy czy prawników, albo nie ściąga podatku od zakładów bukmacherskich" - zauważył Wyżnikiewicz. Odnosząc się do znacznego wzrostu deficytu budżetowego, wiceprezes IBnGR zaznaczył, że może on wiązać się uwzględnianiem w budżecie wydatków np. na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.
"Dotychczas wyrzucano je poza budżet, ale to było działanie pozorne, prowadzące do sztucznego zaniżania budżetowych wydatków. Nie można tego kontynuować w nieskończoność więc dobrze, że resort finansów chce przejąć kontrolę także nad wydatkami tego rodzaju, choćby kosztem zwiększania deficytu" - powiedział Wyżnikiewicz.
Reakcje ludzi też niezbyt optymistyczne: dlaczego nie wprowadzic podatku od wartosci nieruchomosci taki podatek istnieje w kazdym innym kraju tylko nie w Polsce... ~art
UCZCIWE PODATKI !!!!!!!!!!!!!!! Wystarczy, żeby wszyscy bez wyjątku i żadnych ulg i ... ~MAURYCY
Rada Ludzie, kto może, i ma gdzie wyjechać, niech pakuje toboły ... ~imigrant
Jest mi przykro, żal mi mojej Ojczyzny - czy nadal tak będzie: Główną siła 'polityczną" w Polsce są ci którzy na początku jeszcze jako KLD głosili że "...pierwszy milion trzeba ukraść..." dzisiaj gdy są PO spodobało im się to i sprzedają Polskę za srebrniki ... a gdyby zrobili tak jak pisze autor Polska by kwitła a naród żył by godnie i dostatnio a rolnicy mieliby zbyt na wszystko... ~mały patriota
GILOWSKA I KACZYNSKI WRACAJCIE I RATUJCIE TEN KRAJ PRZED TYMI NIEUDACZNIKAMI Z PO.Najgorszy rzad jaki pamietam.Nieudolnosc,lenistwo i ... ~Radek 29
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
05 wrz 2009, 17:23
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Obowiązek składania oświadczeń majątkowych dla wszystkich (także rolników) np co 5 lat - Pani Ożóg napewno pomoże bo to był kiedyś jej pomysł . A potem kontrole z nieujawnionych źródeł
05 wrz 2009, 17:39
Co nalezaloby zrobic aby wplywy do budzetu były większe ?
Wodnik
Obowiązek składania oświadczeń majątkowych dla wszystkich (także rolników) np co 5 lat - Pani Ożóg napewno pomoże bo to był kiedyś jej pomysł . A potem kontrole z nieujawnionych źródeł
I owszem kontrole z nieujawnionych źródeł ale nie przy tych przepisach
05 wrz 2009, 20:24
Ratujmy budżet czyli co zrobić, aby wygrać z kryzysem.
melons
uszczelnienie systemu
hilton
zniesienie odliczeń VAT [?] zawieszenie 1% a ulgi
supersaper
zaostrzenie polityki fiskalnej [?] zwiększenie kontroli
Wodnik
Obowiązek składania oświadczeń majątkowych dla wszystkich
josephe
kontrole z nieujawnionych źródeł
Takie pomysły ?zwiększania wpływów? w wydaniu powyższym są powielane z PRL-u. Było podobnie, kontrole, podatki wymiarowe itp. Urzędnicy, jeden przed drugim prześcigali się w pomysłach, jak dowalić ?prywaciarzowi?. Mieli za to dodatkowe profity, teraz robia to za darmo - większa świadomość społeczna?. Na pewno żaden, ale to żaden skarbowiec, nie potrafi tego dokonać, ponieważ jest to specyficzna grupa społeczeństwa, która nie ma zielonego pojęcia o gospodarce. Na ludzi biznesu, patrzy tak przez ?skarbowe? okulary, w których widzi tylko i wyłącznie: oszustów, cwaniaków, krętaczy, szachrai, naciągaczy, hochsztaplerów, pijawki. Nie ma w tych poglądach nic dziwnego, to jest skrzywienie zawodowe, utrata bezstronności poglądów. Nie widzą w tych okularach roli jaką pracodawcy odgrywają w państwie, ich ciężkiej pracy, ryzyka, odpowiedzialności, przebiegłości jaka muszą się wykazać, by utrzymać się na rynku, zarobić na siebie, pracowników, oraz podatki. Urzędnik ma pełnić służebna rolę wobec tych ludzi, niestety, wielu tego nie rozumie. Tak więc darujmy sobie ten temacik, pozostawmy go fachowcom.
Badman
Weźmy sprawy w swoje ręce i pomóżmy Tym Na Górze w zmaganiach z kryzysem.
Może nie przeszkadzaj (my). PS Przestań robić z kserokopiarkę, napisz coś od siebie.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
05 wrz 2009, 21:45
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Ja mam propozycję z której usieszą się poborcy - tak sądzę.
Wystarczy wyposażyć policję drogową i straż miejską w terminale do kart kredytowych aby zniknęły TW na mandaty kredytowe a jak nie ma karty to płaci gotówką w banku i przychodzi na parking po odbiór auta zawiezionego lawetą.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
05 wrz 2009, 23:20
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Tak jest. Dajmy spokój wszystkim, którzy zasilają (lub mają z założenia zasilać) budżet państwa. U nas sama świadomość powinna wystarczyć ? trzeba znieść egzekucję i obowiązek podatkowy. A przecież deficyt budżetowy do wynik większych wydatków niż dochodów. Z czego to się wzięło? Oczywiście z olbrzymich wydatków (pozorowanych oszczędności). Rolnikom ładuje się z UE kasę z powodów, które trudno nawet zliczyć (wystarczy pość do ARiMR, aby dostać oczopląsu od ilości programów pomocowych, które z założenia miały służyć rozwojowi, a są zwykłym dofinansowaniem, bo w praktyce fikcją jest przekazanie gospodarstw (przejmują je bardzo często osoby z miasta i tam zameldowane) czy rozwój gospodarstwa (często wystarczy kupić maszynę rolniczą za grosze, żeby dostawać comiesięczne wsparcie). A KRUS ma się świetnie. Po co te programy i masa ludzi zatrudnionych przy podziale środków i kontroli ich wydatkowania. Dać wszystko i nie sprawdzać, będzie taniej. Ile kosztują nas samochody służbowe (wszystkie koszty: wynagrodzenia brutto kierowców, ubezpieczenia, naprawy, garaże, zakup samochodów, itd.). Nie taniej byłoby dać przyzwoite ryczałty? Czy ktoś to w ogóle skalkulował? Pomysły z księżyca: przenieść ludzi z Radomia do W-wy (gdzie miejsce pracy jest 10 razy droższe niż w Radomiu) a do Radomia kazać dojeżdżać z Kielc (do W-wy z Białegostoku). Lekarze ?pracujący? na 20 etatach (dlaczego nie ma list obecności w szpitalach i można bezkarnie spóźniać się i wychodzić wcześniej?). Podwyżki dla nauczycieli, którzy wcale nie zarabiają tak źle (biorąc pod uwagę ilość godzin pracy, wolne i ? przykro to pisać ? poziom nauczania, oczywiście nie dotyczy to wszystkich nauczycieli). A wpływy? Ten rząd robi wiele, żeby utrudnić pobór podatków i ułatwić życie osobom nie lubiącym ich płacić (czytaj: wszystkim). Robi też wiele, żeby pokazać, że cwaniaki podatków nie muszą płacić. Kryzysu nie widzę na co dzień. Tłumy ludzi w sklepach czy na wakacjach. Przybywa samochodów, buduje się domy. Kryzys jest w budżecie państwa. I jeszcze jedno: tak, zostawmy to fachowcom. Na przykład takim, jak Boni. Zaproponował ustawę o ?racjonalizacji? zatrudnienia w państwowej sferze budżetowej. Nie dość, że ta sfera zmalała do paru procent wszystkich w niej zatrudnionych, to sposób jest wręcz rewolucyjny: wywalić co dziesiątego urzędasa na zbity pysk. Skończy się pewnie obniżką naszych wynagrodzeń i na dodatek na naszą własną prośbę?
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
06 wrz 2009, 07:30
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
1. A czy nikt z Was nie zakłada, że niższe wpływy wynikają z niższych przychodów i słabszych wyników finansowych przedsiębiorstw i należałoby zastanawiać się czy coś może się wydarzyć w tym obszarze?
2. Ja dalej upierałbym się przy wydatkach i tutaj absolutnie zgadzam się co do KRUS i ZUS. Bo to jest po prostu czarna dziura w budżecie. Kolejna sprawa to emerytury specjalne oraz renciście. Bo wystarczyłoby, żeby ZUS rzeczywiście zaczął na poważnie to weryfikować. Tutaj dyskutujemy o tym, że ktoś na Allego nie zapłacił np. 200 zł podatku, a zobaczmy ile ludzi dookoła mówi głośno "Idę na L4"- idą na dwa tygodnie i wydatki budżetu (lub pracodawcy- a to pośrednio obniża też wpływy) są nieporównywalnie większe.
06 wrz 2009, 08:25
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
Ciekawe, o których fachowcach pisze Zielonka? Ja - jak dotychczas - widzę samych fachowców od niszczenia fundamentów i struktur państwa oraz nabijania sobie kabzy kosztem pauperyzacji wielu grup społecznych (zawodowych). Od 20 lat wśród tych fachowców wciąż obserwuję te same głupawe gęby, obiecujące ludziom przysłowiowe "gruszki na wierzbie", a kiedy fachowcy rozsiądą się już wygodnie w swoich ministerialnych i poselskich fotelach, to nagle okazuje się, iż "lepiej to już było", a teraz należy zaciskać pasa! Tylko, że fachowcy zaciskają pasa innym, bo oni mają wielkie i ciągle głodne brzuszyska, na których pasa zaciskać nie można!
Ostatnio edytowano 06 wrz 2009, 08:44 przez Tomu69, łącznie edytowano 1 raz
06 wrz 2009, 08:42
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
To racja, że kryzys wpływa na poziom dochodów państwa, ale jedno też jest pewne: wpływy budżetowe to głównie podatki, a w czasach kryzysu te najpierw przestaje się płacić nawet, gdy są należne. A tymczasem rząd zachowuje się tak, jakby chciał zachęcić do niepłacenia podatków. To jakieś nieporozumienie (żeby nie napisać: rozdwojenie jaźni). Poza tym Premier i MF mówili nie raz: kryzysu u nas nie ma. To nie może więc być powód podstawowy deficytu budżetowego
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
06 wrz 2009, 08:42
Co należałoby zrobić, aby wpływy do budżetu były większe?
tranqilo
Ja mam propozycję z której usieszą się poborcy - tak sądzę.
Wystarczy wyposażyć policję drogową i straż miejską w terminale do kart kredytowych aby zniknęły TW na mandaty kredytowe a jak nie ma karty to płaci gotówką w banku i przychodzi na parking po odbiór auta zawiezionego lawetą.
To iddźmy dalej .Nie płacisz podatków miejskich (...)klucze do domu/mieszkania w Urzędzie Miasta/US a Ty pod mostem do czasu spłacenia długu . Tylko kto tym razem ma się ucieszyć ? komisarze skarbowi czy specjaliści d/s kadrowych czy dział ogólny ?
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników