Forum skarbowców http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/ |
|
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=7&t=1503 |
Strona 1 z 9 |
Autor: | tokida [ 16 sie 2009, 10:42 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Tylko mnie nie przeganiajcie na forum gdzie porusza się sprawy duchowe. Ot zastanawiam się jak to jest pracować w instytucji gdzie tak często słowa "prawo" i "przyzwoitość" zupełnie do siebie nie przystają. Jestem jedną z Waszych ofiar mości Skarbowcy -młodym człowiekiem, który w czasach 30% (wśród absolwentów ten wskaźnik sięgał nawet 50%) bezrobocia (mieszkam na Warmii i Mazurach) handlował odzieżą używaną w internecie. Dziś wasze koleżanki i koledzy z urzędów w Olsztynie, Elblągu i Ostródzie żadają ode mnie 140000 zł z tytułów podatku PPE i VAT. W czasach kiedy dyplomem magistra można było sobie przestrzeń międzypośladkową wytrzeć postanowiłem sam zarobić na utrzymanie mojej żony i maleńkiej córeczki. Dziś jestem traktowany jak zbrodniarz, każe mi się płacić (już jest jeden tytuł wykonawczy na "skromne" 33752,80zł (znacie kogoś kto w ciągu roku płaciłby podatek zryczałtowany w takiej wysokości???) olbrzymie kwoty, których nie mam nie miałem i nigdy nie mogłem mieć, bo i skąd? Spoglądam na to wszystko jako przejaw moralnego upadku waszego zawodu. Przejaw okrucieństwa i bezmyślności "organów", dla których sprawy młodych ludzi handlujących na Allegro jawią się jako szybkie, lekkie, łatwe i przyjemne. A może pomyśleliście kiedyś, że Ci młodzi nie mieli innego wyjścia, a rejestrując się na te wszystkie VATy, Pity i ZUSy musieliby niejednokrotnie oddawać do kasy Państwa więcej niż mogliby dorobić? Inna sprawa, że ja byłem wtedy jak ten dureń zarejstrowany (prowadziłem normalnie sklepy odzieżowe) i dlatego dowalono mi jeszcze ryczałt (60000 zł). Dla Was wystarczy jeden "dowód": ilość obrotów na koncie, a pozostałe okoliczności, zeznania i dokumenty nie mają już najmniejszego znaczenia. Sprawy rodem z wysokiej półki są trudne i niebezpieczne i omijacie je z daleka, że wspomnę o słynnej spółce "Fortuna" tej od automatów do gier nomen omen z mojej rodzinnej Ostródy. Zwracam się do Was bo jestem przekonany, że wielu z Was też zagryza z wściekłością wargi patrząc do jakich nikczemności zmuszają Was wasi przełożeni. Jeśli łatanie dziury budżetowej ma się odbywać w taki sposób, kosztem młodych, samodzielnych i wykształconych ludzi to jaką ma przyszłość ten kraj?? Czy powodowani źle rozumianą solidarnością zawodową obsmarujecie mnie tak jak zrobiono to w kwietniu na forum "Gazety Olsztyńskiej"? Jednym z podstawowych praw zapisanych w Konstytucji jest prawo do życia. Co wtedy jeśli te wasze ustawy podatkowe pozostają w sprzeczności z tym zapisem? Czy można dokonać każdej podłości w imię tego prawa? Zrujnować rodzinę, spowodować choroby, załamanie nerwowe a nawet samobójstwa niesprawiedliwie oskarżonych ludzi?? Inna sprawa, że decyzje wydano przeciwko mnie z naruszeniem podstawowych zasad obowiązujących w praworządnym, demokratycznym kraju. Ani UKS ani IS nie odniosły się do moich zarzutów w merytoryczny sposób. Narzuciły po prostu siłą swój chory punkt widzenia. Jestem przekonany o swojej niewinności i zdeterminowany, żeby walczyć o swoje prawa wszelkimi dostępnymi środkami. Widziałem na Waszym forum różne głosy i obawy o naislającą się złą prasę kontroli skarbowych. To co się ze mną wyprawia może się okazać gwoździem do trumny UKSów. "Optimus" i piekarz z Legnicy to jak dotąd najgłośniejsze sprawy poddające w wątpliwość rzetelność i bezstronność organów skarbowych. Tym razem zaatakowaliście bez pardonu osobę, która nie jest jakimś "paskudnym kapitalistą" tylko zwykłym młodym obywatelem, który chce normalnie żyć w tym kraju. Dziś mam na utrzymaniu dwójkę dzieci: (1 i 6 lat) i żonę, która opiekuje się domem. Grozi mi finansowa śmierć choć na nią w żaden sposób nie zasłużyłem. Wielu z Was zapewne pamięta moją pikietę z 8 kwietnia. To dopiero początek mojej walki na forum publicznym. Droga prawna nie ma sensu w sytuacji kiedy urzędnik ma władzę każdą swoją bzdurę nazwać "obowiązującym prawem". Jak mam wierzyć w prawo, dwuinstancyjność? Jeśli wyrazicie taką wolę z chęcią przedstawię na forum publicznym szczegółowy opis swojej sprawy, ale też odsyłam na swojego bloga: http://www.tokida.blox.pl Mój język na blogu jest ostry, ale to nie ja zacząłem tę wojnę. Wierzę, że w Waszym zawodzie jest dużo przyzwoitych ludzi i nie podpisujecie się pod wybrykami olsztyńsko-elbląskiej kliki. Z poważaniem Tomasz Kiejstut Dąbrowski |
Autor: | Nadir [ 16 sie 2009, 11:04 ] |
Tytuł: | Przeganiać na pewno Ciebie nie będziemy, |
bo niby dlaczego? Dyskusja, myślę, będzie gorąca. I nie dlatego, że nam "nacisnąłeś na odcisk", tylko, że Ty widzisz jedną stronę medalu, a drugiej już nie. A w sądzie, poza prokuratorem, jest i adwokat. I dopiero sędzia - jako trzeci - rozstrzyga racje obu stron. Poza tym nie piszesz o meritum sprawy i o faktach, a podajesz właśnie moralne i duchowe aspekty sprawy (dwójka dzieci i żona). A nawet podpierasz się wątpliwymi argumentami typu "piekarz z Legnicy". Wątpliwymi, to mało powiedziane: skompromitowanymi. To, że jesteś młody i chętny do prowadzenia interesu, i masz rodzinę, to jeszcze nie argumenty, że ten podatek nie jest należny. Z sufitu nikt Ci go nie wyliczył. A nawet gdyby tak się stało, to jest jeszcze II instancja. A wreszcie sąd administracyjny. I co? Wszyscy przyjmowali te wyliczenia bez mrugnięcia okiem? Ej, nie wierzę. Ale może napisz do pana Adama Szejnfelda (sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki) - on jest bardzo przychylny przedsiębiorcom, to na pewno pochyli się nad Tobą i weźmie Cię w obronę przed tym krwiożerczym fiscusem. Życzę powodzenia |
Autor: | oktan [ 16 sie 2009, 12:02 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Wiesz co Tokida, jesteś PO prostu nieuczciwym POdatnikiem ![]() ![]() |
Autor: | oskar [ 16 sie 2009, 12:40 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Jak zacząłem pracę w US, zaczęły do mnie wpływać wnioski o karanie przedsiębiorców za nie płacenie Vat-u w terminie. Oczywiście argumenty były zawsze podobne, a właściwie to jeden: nierzetelni partnerzy handlowi, którzy nie płacą w terminie. Początkowo było nawet mi tych ludzi szkoda, no bo rzeczywiście co mają zrobić jak inni nie płacą? Z czasem zacząłem jednak zauważać, że to nie zupełnie jest tak jak mówią. Kiedy zacząłem bardziej wnikliwie analizować posunięcia finansowe poszczególnych podatników, okazało się że zdecydowana większość traktuje zobowiązania podatkowe jako ostatni z obowiązków do spełnienia - najpierw były zakupy towarów (to jeszcze można zrozumieć), ale dalej to przepuszczanie pieniędzy na prywatne potrzeby, a jak ewentualnie jakieś ochłapy zostały to się je płaci do Urzędu. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że pobłażanie takim delikwentom jest krzywdzące w szczególności dla tych wszystkich rzetelnych przedsiębiorców, którzy pierwsze co robią to regulują swoje zobowiązania, nawet jeśli pociąga to dla nich uszczerbek w poziomie bieżącej konsumpcji. Natomiast prowadzenie biznesu całkiem "na lewo" uważam że powinno być w szczególności tępione i surowo karane. Nie może być bowiem tak, że z jednej strony mamy osobę, która rejestruje się jako przedsiębiorca, odprowadza podatki, ponosi ryzyko gospodarcze, musi uwzględniać w swoich cenach podatek, a z drugiej strony mamy "cwaniaczków", którzy dzięki swej nieuczciwości odbierają klientów tym rzetelnym przedsiębiorcom (chociażby dla tego że mogą oferować o wiele niższe ceny). I nie jest to tylko moja subiektywna ocena, ale samych przedsiębiorców, którzy jak jeden mąż mówią: "ja chcę wam zapłacić, ale jak obok mnie handlują na czarno, odbierają mi klientów i śmieją się człowiekowi prosto w twarz to co ja mogę zrobić?". Jeśli Ty byłeś takim właśnie "przedsiębiorcą" to możesz mnie uznać za amoralną pijawkę, ale nie jest mi szkoda Twojej osoby. Nazwijmy sprawę po imieniu: byłeś oszustem i teraz ponosisz tego konsekwencję. I tak właśnie powinno być. |
Autor: | rajdowiec [ 16 sie 2009, 13:05 ] |
Tytuł: | MASZ JESZCZE SZANSĘ |
Myślę, że niezły z Ciebie zawodnik. Podatków nie płaciłeś a teraz jeszcze się żalisz na naszym formum. Jak nie płaciłeś rzetelnie podatków tzn okradałeś nas wszystkich, jak równiez swoją Rodzinę w tym żonę i dwójkę dzieci. Oj niedobry z Ciebie Tatuś, właśne dzieci okradać. ALE MASZ SZANSĘ ZADOŚĆUCZYNIĆ SWEMU ZŁEMU POSTĘPOWANIU - WYSTARCZY WPŁACIĆ DO KASY PAŃSTWA NALEŻNE KWOTY PODATKÓW WRAZ Z ODSETKAMI. Pozdrawiam. |
Autor: | Kanar7 [ 16 sie 2009, 13:15 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Re: Metoda Pani Jaworowicz w sporze z aparatem to kiepski sposób na ugranie dzisiaj czegokolwiek, weź dobrego i uczciwego podatkowca, niech obejrzy Twoje papiery i poradzi czy spór sądowy jest warty świeczki. Każdy może się pomylić, nikt z nas nie jest również święty, jednak moralności do tematu bym nie mieszał. Decyzje nieostateczne nie powinny zaś podlegać wykonaniu. Przy rześkich obrotach handel bez rejestracji to coraz większe ryzyko, nie polecam. Sprawę oprzyj na argumentach, nie zaś na emocjach, pomożesz sobie w ten sposób więcej niż drążąc temat na blogu czy forach w sieci... |
Autor: | tokida [ 16 sie 2009, 13:43 ] | |||||||||
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej | |||||||||
Te "szmatki" Pani/Pani oktan to było moje jedyne źródło utrzyjmania w sytuacji kiedy prowadziłem niedochodowe sklepy (nie mogłem ich zamknąć bo dostałem "aż" 10000 zł dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej i musiałem wytrwać, czyli opłacać się ZUSowi czy mi interes idzie czy nie idzie). Działacie w ramach prawa, które zmusza przedsiębiorców do unikania zobowiązań fiskalnych i ucieczki w szarą strefę i dotyczy to nawet graczy ciężkiego kalibru, a ja jestem mały żuczek. "Dorwaliście" mnie i uważacie to za sukces, ale to jedynie dowód na całkowite zbydlęcenie pojęcia "Państwo prawa". III RP nie dotrzymuje większości obietnic danych w Konstytucji: Prawo do pracy, mieszkania. Kiedy sam o to zadbałem dziś jestem "przestępcą" i chce mi się to odebrać. Pewnie po to, żebym był w pozycji nie pełnoprawnego obywatela a skamlącego o zasiłki i mieszkanie komunalne pariasem. Chcecie zdzierać obfite kwoty mleczne z małej niewyrośniętej jałówki, a jak nie daje mleka to chcecie ją zaszlachtować?? To jest logika tego systemu? A gdzie czas, żebym okrzepł, zbudował firmę i miał szansę rywalizować z grupą przedsiębiorców starszych ode mnie o pół pokolenia, którzy zaczynali swoje biznesy w czasach bez VATu i ogromnego popytu wewnętrznego na wszystko? Proste pytanie: ile w tym roku było nowelizacji ustawy o VAT? Kto ma za tym nadążyć i w imię czego? Problem polega na tym, ze te "wyliczenia" UKS w Olsztynie nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Handlowałem na dużą skalę majątkiem prywatnym i tutaj "organ nie dał mi wiary", choć nie dysponował żadnym dowodem, że kłamałem. O winie i karze ma stanowić wiara i niewiara jakiegoś urzędnika??? Może sami nie rozumiecie tego bo żyjecie na koszt podatnika, tj. pracujecie w budżetówce, ale na pewno macie w rodzinach, wśród znajomych osoby, które prowadzą biznesy. Dobrze wiecie co Wam mówią i do czego się tu na pewno nie przyznacie ale wystarczy spojrzeć na rankingi systemów podatkowych , zeby zobaczyć, że Polska jest na szarym końcu. Dziś bijecie brawo oprawcom, (tak oprawcom -urzędnikom z UKS w Olsztynie i ich bezkrytycznym klakierom z IS w Elblągu. Żaden nawet najdrobniejszy mój postulat nie został uwzględniony. W 2003 roku pracowałem jak inspektor W ANR w Olsztynie. Nie dano mi szansy na etat, musiałem szukać sobie źródła zarobku na terenie z 30% bezrobociem. Wybrałem Allegro bo nie miałbym za co kupić dziecku pieluch i kaszki (co brzmi pewnie naiwnie i nazbyt melodramatycznie, ale taka była prawda) Nie macie moralnego prawa mnie osądzać. To III RP okrada swoich obywateli, a większość z nich po prostu się przed tym broni bo nie ma innego wyboru - prawo do życia wyprzedza wszystkie inne prawa!! Chroni mnie ustawa zasadnicza a wasze ustawy podatkowe w wielu miejscach jawnie ją łamią. Jako jednak, że Państwo też ma monopol na interpretację to każde bezprawie można nazwać prawem. To tym łatwiejsze, że Konstytucja jest bardzo ogólnikowa. Jedno jest pewne: atak organów skarbowych na moją osobę jest naruszeniem zasad konstytucyjnych o ochronie życia i rodziny. Poraża mnie Wasza logika: jak mi tyle naliczyli to znaczy mieli rację! Jak Wam się przydarzy niemiła przygoda, ktoś Was pobije, Wy pobiegniecie ze skargą do jego ojca i też dostaniecie w dziób, a ja na to powiem: "Skoro dwie osoby spuściły Ci manto to na pewno Ci się należało!". W Polsce dwuinstancyjność jest fikcją! Ci sami urzędnicy, ta sama logika, to samo bezprawie. Oczywiście będę się odwoływał do ostatniej kropli krwi, ale w międzyczasie można mi odbierać środki do życia, prowadzić egzekucję. To jest to prawo? To jest ten wspaniały skarbowy świat? Miło Wam być trybikami w tej nikczemnej machinie?? Dodano: Nie Sie 16, 2009 3:05 pm
Widząc taki argument ze strony przedstawiciela systemu utwierdzam się w przekonaniu, że głośny krzyk, lament to jest właśnie ta metoda, którą muszę z coraz większą zaciętością stosować. W listopadzie minął 2 lata od kiedy z wielkim, szczerym poczuciem winy chciałem iść na rękę organowi kontrolującemu i ustalić moje rzeczywiste zobowiązania. Stało się tak, że policzono mi wszystko co tylko można było i nie było policzyć - do ostatniego grosza... Czas negocjacji się kończy, wystawiono przeciwko mnie już pierwszy akt wykonawczy, któremu rzecz jasna nie uczynię zadość bo nie mam z czego. Co do mojego handlu to ustał ostatecznie 2 lipcu 2006 roku. Później pracowałem za marne grosze na umowach zleceniach, rejestrowałem się jako bezrobotny. Od kilku miesięcy chcę zacząć normalnie żyć - mam wreszcie dobrze rokującą pracę. Ludzie tacy ja Wy chcą to teraz zniszczyć, a moją rodzinę wpędzić w nędzę, przed czym ja oczywiście będę musiał się bronić, np. znowu wchodząc w szarą strefę - tym razem już na dobre. O to Wam chodzi? Co do moralności. Polecam świetny żart Andrzeja Mleczki. Na obrazku widać kata i jego ofiarę w sali tortur. Kat mówi:" Tylko nie rozmawiajmy o moralności - to mnie stawia w niezręcznej sytuacji". Argumentów merytorycznych mam bez liku. Sporo tego na moim blogu. Uprzedzam, że to może być bardzo nieprzyjemna lektura dla pracowników aparatu fiskalnego, ale taką już mam wojowniczą naturę. Wszakże moja obecność na tym forum jest dowodem, że wierzę, ze nie wszyscy pracownicy organów skarbowych mają taką zgniłą moralność jak Panie Ż. i Z. i Pan S. z UKS w Olsztynie czy też Pani M. z Elbląga, która bez mrugnięcia okiem podpisała podtrzymanie w mocy bezprawną decyzję UKSu... |
Autor: | Tomu69 [ 16 sie 2009, 19:19 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
TOKIDA, odnoszę wrażenie, że Twoja bytność na tym forum spowodowana jest przede wszystkim chęcią uzyskania dodatkowych argumentów w walce z organami kontroli skarbowej, które być może zamierzasz gdzieś wykorzystać. Jeżeli tak jest - i życzyłbyś sobie zebrać tu kilka postów z poparciem Twojego stanowiska, czy też punktu widzenia wśród samych skarbowców, to wątpię, czy trafiłeś pod właściwy adres... Z ludzkiego punktu widzenia bardzo Ci współczuję, bo rzeczywiście znalazłeś się w trudnej sytuacji, jednakże Twoje argumenty mnie nie przekonują. Nie dlatego, że nie mam serca ani też nie dlatego, iż pracuję w administracji podatkowej, lecz dlatego, że jestem uczciwym człowiekiem. |
Autor: | kodn [ 16 sie 2009, 20:26 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Pan Tomasz poszukuje pomocy w bardzo dziwnym miejscu, gdyż jak wynika z lektury jego blogu pracownicy UKS to "bandyci z UKS", "bandycka wataha" a dyrektor UKS to "herszt grupy przestępczej". Również można przeczytać wpis zatytułowany "Bandyci z UKS kontratakują!" Poszukuje pomocy u "bandytów"?? W każdym razie proszę nie odbierać panu Tomaszowi nadziei, bo może 500 tysięcy obrotu na Allegro jednak można pozostawić nieopodatkowane ? ![]() |
Autor: | Nadir [ 16 sie 2009, 20:30 ] | ||||||||||||||||||
Tytuł: | co ma moralność do podatków? | ||||||||||||||||||
A Ty masz, by nas osądzać? I co nasza moralność ma wspólnego z Twoimi podatkami? My mamy stosować prawo stworzone na Wiejskiej w Warszawie, a nie rozwiązywać dylematy moralne. Gdybyś był na naszym miejscu i zaczął kierować się w swojej pracy moralnością, nie przepisami, to niedługo popracowałbyś. A jeśli uważasz, że przepisy są niemoralne, to pisz na Wiejską.
Gdybyś wszyscy jutro złożyli wypowiedzenia to ulżyłoby Ci?! I coś by to zmieniło? Współczuję Ci i podziwiam ludzi, którzy nie czekają na angaż, na etat, tylko sami starają się być dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem na burzliwych falach polskiej gospodarki i przepisów prawa. A jeszcze bardziej jeśli osiągają dochody na tyle wysokie, by żyć na dobrym poziomie i uiszczać podatki. Ale gardzę tymi którzy mają "straty", ą żyją w luksusie. Ale tylko tyle mogę. Czego więcej oczekujesz od nas? Że zatrzymamy tę "nikczemną machinę"? Nie przeceniasz nas? ![]() |
Autor: | Tadeo74 [ 16 sie 2009, 20:35 ] | ||||||||||||||||||
Tytuł: | co ma moralność do podatków? | ||||||||||||||||||
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie. |
Autor: | oliv21 [ 16 sie 2009, 20:39 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Panie Tomaszu, to nie to forum ![]() Nie my ustanawiamy przepisy. My - pracownicy us/uks - jedynie je wykonujemy. Wykonujemy sumiennie. Btw też mamy rodziny itd ![]() Swój wpis powinien Pan umieścić na forum sejmu, czy czymś podobnym. Po raz kolejny niesłusznie obwinia się pracowników służb odpowiedzialnych za egzekwowanie przepisów. Szkoda, że konsekwencji nie ponoszą autorzy ustaw ... |
Autor: | Leibowitz [ 16 sie 2009, 21:06 ] | |||||||||
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej | |||||||||
Trochę skromności mości Tomaszu ![]() Jedynym mi znanym zbrodniarzem ściganym przez organy podatkowe był Al Capone. No ale on zabił paru bliźnich. Mam nadzieję, że użyłeś słowa "zbrodniarz" przez egzaltację, a nie przez swoje uczynki? A co do naruszeń podstawowych zasad, to może jakieś dowody? Wrzuć na forum treść tych jakoby niesprawiedliwych decyzji. A może brak Ci odwagi? Jak powołanemu przez Ciebie piekarzowi, który też łgał, że go UKS oszwabił, ale nie chciał jakoś opublikować decyzji organów podatkowych, w których organy te wykazały fikcyjność księgowanych przez niego darowizn, bo podopieczni obdarowywanych instytucji nie byli w stanie przejeść niby podarowanego pieczywa? Podkreślam, że z uwagi na tajemnicę skarbową, którą my, skarbowcy, jesteśmy związani, jesteś jedynym uprawnionym podmiotem do opublikowania wystawionych na Ciebie decyzji podatkowych!!! |
Autor: | supersaper [ 16 sie 2009, 23:03 ] |
Tytuł: | Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej |
Od kilku lat zajmuje się sprawami takimi jak działalność Tokidy. Widziałem już sporo np. osobę bezrobotna która ma "prywatny" zapas kosmetyków o wartości ok. 15 000 zł i jest ich "kolekcjonerką", spotkałem 20-latkę, która sprzedawała na Allegro wyłącznie "prywatne" bluzki, które po kupnie na nią nie pasowały (150 egz. jednego modelu i koloru!!) i jeszcze wiele wiele ciekawych przypadków. Domyślam się na czym polega problem Tokidy - został złapany za ręke, przez kogoś o kim myślał, że to ciapa, niemota i niedorajda - czyli skarbowców. Ot nie udało się tym razem oszustwo. O ile znam życie, to przypis wyliczony wg faktycznej sprzedaży winien być znacznie większy ale "trudności dowodowe" spowodowały wyliczenie małe lecz w 100% pewne. To, że gdybyś wszytko prowadził sam jak trzeba byłoby mniej (np. VAT naliczony), to tylko Twoja wina - ryzykowałeś i wpadłeś! Możesz prowadzić auto po pijaku - ale za wpadkę nie wiń policjanta! A teraz moralne pytanie do Ciebie. Czy Ty zastanawiałeś się, że handlując nie płacąc podatków utrudniasz działalność tym co mimo problemów i sytuacji nie lepszej niż twoja prowadzili w tym czasie działalność całkowicie legalnie (w tym płacąc podatki)! W pracy poznałem tez osoby w takiej sytuacji. To ich podziwiam, że mimo wszystko zachowali uczciwość. Twoja działalność była dla nich jak morowe powietrze. Czy wiesz skąd mamy sporą część informacji o "lewych" sprzedawcach? - Tak słusznie myślisz - od tych uczciwych, bo płacą nam za to abyśmy ich bronili przed takimi jak ty. Mam nadzieję, że wyjdziesz z kłopotów bo każdy ma prawo do drugiej szansy. Pozdrawiam i życzę więcej rozsądku w przyszłości ![]() |
Strona 1 z 9 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |