Forum skarbowców
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/

Praca u urzędzie skarbowym-jest coraz gorzej
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=7&t=1340
Strona 1 z 6

Autor:  Tomas20 [ 17 mar 2009, 17:22 ]
Tytuł: 

Ciekawi mnie jakie ostatnio nastroje panują w Waszych urzedach,bo ja powoli tracę cierpliwość z powodu braku organizacji pracy i beznadziejniego prawa podatkowego :stop:

Autor:  lokatamarysia [ 17 mar 2009, 17:53 ]
Tytuł: 

Tomas20                    



Ciekawi mnie jakie ostatnio nastroje panują w Waszych urzedach,bo ja powoli tracę cierpliwość z powodu braku organizacji pracy i beznadziejniego prawa podatkowego :stop:

 U mnie oszczednosi gonią oszczędnośći.Oświetlenie o 50% wyłączone.Redukcje sprzątaczek ect...

Autor:  Rozkoszna [ 17 mar 2009, 18:12 ]
Tytuł: 

I co ???!!! Kłamał JVR mówiąc - "jak kryzys...?"
Oto dowód: <a href="http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1591192,0,,premier_grozi_palcem_hannie_gronkiewicz_waltz,wiadomosc.html" target="_blank">http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1591192,0,,pr...,wiadomosc.html</a>
Na 85 patoli to ja KUR...muszę 3 lata w US zapier...Przepraszam, ale się zdenerwowałam :(

Autor:  Tomas20 [ 17 mar 2009, 18:24 ]
Tytuł: 

Ja rozumiem oszczednosci oszczednościami, mozna jako przeżyć ten kryzys z nadzieją że będzie lepiej (choć cięzko jeżeli sie słyszy że ktoś dostanie 85 tys. premii a ja nic), ale ja u mnie zauważam że panuja coraz gorsze stosunki między pracownikami, nie ma zgrania,jeden drugiemu robi na złość. Kierownictwo rozkłada ręce z powodu braku pracowników, ale samo nie bierze się do pracy tylko rozdziela pracę,wymaga i rozlicza z tej pracy czy oby za mało nie jest zrobione.Czy całodzienne rozmowy z koleżankami to nie przesada,poczas gdy pracownicy nie wiedza w co ręcę włozyc??Jak widze takie nastawianie, gdzie się tylko wymaga a nie daje nic od siebie to odechciewa mi się pracować  :zygi:

Autor:  Tadeo74 [ 17 mar 2009, 18:49 ]
Tytuł: 

- Ja też przeznaczyłem na nagrody dla swoich urzędników ok. 80 tys. zł. Ale to łączna kwota, która zostanie rozdzielona między kilka osób - mówił Tusk.
Mało ma tych "swoich", skoro mówi okilku

Autor:  wjawor [ 17 mar 2009, 19:27 ]
Tytuł: 

Rozkoszna                    



I co ???!!! Kłamał JVR mówiąc - "jak kryzys...?"
Oto dowód: <a href="http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1591192,0,,premier_grozi_palcem_hannie_gronkiewicz_waltz,wiadomosc.html" target="_blank">http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1591192,0,,pr...,wiadomosc.html</a>
Na 85 patoli to ja KUR...muszę 3 lata w US zapier...Przepraszam, ale się zdenerwowałam :(


Myślę, iż ten temat został stworzony w oczekiwaniu na wypowiedzi o naszych odczuciach w związku z decyzjami "oszczędnościowymi" NUSów. Oczywiście trudno żyć pod kloszem, i wiele wydarzeń, informacji zewnętrznych również wpływa na nasze samopoczucie.
Ale akurat newsa o wypłatach HG-W już przerabiamy w innym wątku i tam zapraszam (choć też wg mnie miejsce do końca nie było trafione). A dyskusja rozpoczęła się ponad 10 dni temu od:
Tadeo74                    



Są tacy, którym żyje się bardziej niż lepiej
<a href="http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/urzedasy-dali-sobie-58-mln-nagrod_91728.html" target="_blank">http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/urzedasy-...grod_91728.html</a>

Autor:  kominiarz [ 17 mar 2009, 19:36 ]
Tytuł: 

Tomas20                    



Ja rozumiem oszczednosci oszczednościami, mozna jako przeżyć ten kryzys z nadzieją że będzie lepiej (choć cięzko jeżeli sie słyszy że ktoś dostanie 85 tys. premii a ja nic), ale ja u mnie zauważam że panuja coraz gorsze stosunki między pracownikami, nie ma zgrania,jeden drugiemu robi na złość. Kierownictwo rozkłada ręce z powodu braku pracowników, ale samo nie bierze się do pracy tylko rozdziela pracę,wymaga i rozlicza z tej pracy czy oby za mało nie jest zrobione.Czy całodzienne rozmowy z koleżankami to nie przesada,poczas gdy pracownicy nie wiedza w co ręcę włozyc??Jak widze takie nastawianie, gdzie się tylko wymaga a nie daje nic od siebie to odechciewa mi się pracować  :zygi:

Jeszcze 3 miesiące i  :dupa:

Kto następny?

Autor:  tomko71 [ 17 mar 2009, 21:32 ]
Tytuł: 

Tomas20                    



Ciekawi mnie jakie ostatnio nastroje panują w Waszych urzedach,bo ja powoli tracę cierpliwość z powodu braku organizacji pracy i beznadziejniego prawa podatkowego :stop:


W naszym urzędzie odkąd nastała p.i.s. Naczelniczka przywieziona w czarnej wołdze przez poprzednią ekipę i zaimportowała swoją cudowną wice- wszystkim chce się  <_< , gdy trzeba się zbierać codziennie rano do tego syfu jaki zrobiły z urzędu. Czekamy wszyscy z niecierpliwością na wyniki konkursu, bo oczywiście startuje...

Autor:  aga764 [ 17 mar 2009, 22:06 ]
Tytuł: 

No cóż, gdybym nie miała świadomości, że ściany są z dykty, już dawno waliłabym o jedną z tych ścian głową.
Powstrzymuje mnie jedynie świadomość, że gdybym waliła głową adekwatnie do przeżywanych emocji, to robiłabym za trofeum w pokoju obok...

Autor:  Drago [ 18 mar 2009, 00:00 ]
Tytuł: 

aga764                    



No cóż, gdybym nie miała świadomości, że ściany są z dykty, już dawno waliłabym o jedną z tych ścian głową.
Powstrzymuje mnie jedynie świadomość, że gdybym waliła głową adekwatnie do przeżywanych emocji, to robiłabym za trofeum w pokoju obok...


A co jest w pokoju obok?

Burza po premiach dla menedżerów AIG, rząd USA w defensywie

Senator Charles Grassley oświadczył w wywiadzie radiowym, że dyrektorzy AIG powinni pójść śladem japońskich menedżerów i "podać się do dymisji lub popełnić samobójstwo". We wtorek przed siedzibą AIG w Connecticut ustawiono uzbrojonych strażników. Firma -jak wyjaśniono - obawia się agresji tłumu.

<a href="http://biznes.onet.pl/0,1936005,wiadomosci.html" target="_blank">http://biznes.onet.pl/0,1936005,wiadomosci.html</a>

Autor:  krisp78 [ 18 mar 2009, 08:19 ]
Tytuł: 

Przynajmniej potrafi czytać ze zrozumieniem, czego nie można powiedzieć o części absolwentów "kerunków" w rodzaju prawa i ....sracji (niektórzy do końca nie zdają sobie sprawy jaki kierunek kończyli), politologii czy innego badziewia. W odróżnieniu od nich kierowniczka dochodowego nie mówi np. "tutej" lub "to musi być osobno, bo u mnie podkreśla".
Poza tym od kiedy kierownik ma się na czymś znać? Z etymologii tego słowa należy wnioskować, że ma przede wszystkim kierować swoją trzodką pracowniczą, aby nie zeszła z wytyczonej przez naczelstwo drogi.

Autor:  lus1ka [ 18 mar 2009, 10:16 ]
Tytuł: 

Z tego co WY piszecie to jakaś tragikomedia, to ORWELL, gratulacje, czy WY pracujecie w Polsce, czy w jakiejś republice bananowej, czy ja jeszcze nie obudziłam się? Nie ja mam oczy otwarte, widzę, ale nie rozumiem. PRL to był PIKUŚ.

Autor:  elsinore [ 18 mar 2009, 15:01 ]
Tytuł: 

Tomas20                    



Ja rozumiem oszczednosci oszczednościami, mozna jako przeżyć ten kryzys z nadzieją że będzie lepiej (choć cięzko jeżeli sie słyszy że ktoś dostanie 85 tys. premii a ja nic), ale ja u mnie zauważam że panuja coraz gorsze stosunki między pracownikami, nie ma zgrania,jeden drugiemu robi na złość. Kierownictwo rozkłada ręce z powodu braku pracowników, ale samo nie bierze się do pracy tylko rozdziela pracę,wymaga i rozlicza z tej pracy czy oby za mało nie jest zrobione.Czy całodzienne rozmowy z koleżankami to nie przesada,poczas gdy pracownicy nie wiedza w co ręcę włozyc??Jak widze takie nastawianie, gdzie się tylko wymaga a nie daje nic od siebie to odechciewa mi się pracować  :zygi:


Tradycyjnie są dwa wyjścia:
- zostać kierownikiem
- zmienić robotę

... a w zasadzie jest jeszcze jedno - zostać kierownikiem w nowej robocie :D

Autor:  kominiarz [ 18 mar 2009, 16:33 ]
Tytuł: 

krisp78                    



Przynajmniej potrafi czytać ze zrozumieniem, czego nie można powiedzieć o części absolwentów "kerunków" w rodzaju prawa i ....sracji (niektórzy do końca nie zdają sobie sprawy jaki kierunek kończyli), politologii czy innego badziewia. W odróżnieniu od nich kierowniczka dochodowego nie mówi np. "tutej" lub "to musi być osobno, bo u mnie podkreśla".
Poza tym od kiedy kierownik ma się na czymś znać? Z etymologii tego słowa należy wnioskować, że ma przede wszystkim kierować swoją trzodką pracowniczą, aby nie zeszła z wytyczonej przez naczelstwo drogi.

I po kilkanaście razy samą siebie poprawiać, bo nie może się zdecydowac czy mam być "że" czy "iż".
Jak jest taka świetna w stawianiu przecinków, to niech uczy tego dzieci w szkole.
A kierownikiem to chyba nikt się nie rodzi, aby od samego stanowiska nabrać wiedzy do kierowania.
Co z tego, że zna ortografię i interpunkcje, kiedy nie odróżnia zobowiązania od zaległości?!

Ale przyznaję Ci jednak rację: od kiedy kierownik ma się na czymś znać? ma przede wszystkim kierować swoją trzodką pracowniczą, aby nie zeszła z wytyczonej przez naczelstwo drogi.

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/