Ciekawe jakie wytłumaczenie znajdą stachanowcy?-moim skromnym zdaniem są to pierwsze osoby do POważnej rozmowy na temat efektywności pracy!!!!!!!!

Po zmianie ustawy o swobodzie... pozostaną tylko akcje mandatowe.

Na ostatnim szkoleniu zasugerowano nam, że mamy dawać mandaty za niewydanie paragonu - jakiś czas temu został to wręcz zakazane - jak wygląda to w waszych urzędach?

Dużym nieporozumieniem jest by właściwym  do przeprowadzania kontroli prawidłowości wykazywania  sprzedaży przy użyciu kas fiskalnych  był tylko inspektor kontroli skarbowej /mowa o UKS/ a nie pracownicy merytoryczni uks. Należałoby zmienić w tym zakresie "setkę" i ordynację podatkową albowiem przed iks zostały postawione poważniejsze zadania dot. min. dochodów nie ujawnionych, korupcji, powiązań kapitałowych, ujawniania szarej strefy itp. Angażowanie  iks do tych czynności jest marnotrawienie czasu i wiedzy tych osób. Przypomina mi to strzelanie z armaty do wróbelka. Koncetrujemy się na kasach fiskalnych a umykają sprawy ważniejsze z punktu widzenia budzetu jak i oceny społecznej, co nie umniejsza roli oddziaływania profilaktycznego. Tym mogą zająć się merytoryczni a nie iks. Jest to kadra o wysokich kwalifikacjach powoływana po uprzednich aplikacjach i egzaminie prze GIKS d gdzie % zdających wynosi  do 10-12. Jest to trudny egzamin o stopniu trdności większym niż na doradcę podatkowego . Nie zdrowym jest także wprowadzanie zasad premiowania lub odpłatności  za jeden wręczony mandat.

Odpowiem Ci to samo co w innym temacie

Komu przeszkadzał przepis z przed kilku lat umożliwiający odliczenie jakiejś tam części od kwoty, która się zapłaciło prywatnemu lekarzowi? Każdy by wziął rachunek żeby sobie odliczyć... Idąc za przykładem Chin, gdzie na paragonach w restauracjach są zdrapki (loteria) gdzie można wygrać (podobno hehe) jakieś kwoty pieniędzy? Sam proszę o paragon gdy tam jestem żeby sobie zdrapać zdrapkę I pewnie znalazło by się jeszcze parę przykładów jak można zaczepić w klientach chęć otrzymania paragonu/rachunku/faktury. Oczywiście optymalnie było by, gdy Polacy wiedzieli, że pieniądze z podatków idą na ich dobro, tj mamy normalne drogi, służbę zdrowia i tak dalej. Bo jak na razie - co również wynika z tego artykułu - nie chcemy płacić podatków bo nie widzimy sensu ich płacenia. a jak jeszcze włączysz od czasu do czasu wiadomości i posłuchasz co się dzieje na górze to już całkiem odechciewa się płacić... Ty chcesz wysłać 2000 inspektorów UKS? A nie prościej wysłać 40 milionów obywateli, którzy będą żądać paragonu? Sposób jest wręcz banalny... Wystarczy umożliwiać odliczenie np 3% podatku na podstawie paragonów... Tym sposobem będziemy mieli podatek 15% a nie 18% oraz prawie 100% nabitych towarów na kasę fiskalną, bez konieczności wysyłania w teren UKS-u. I ludzie zapłacą 15% podatku a nie 18% to i chętniej go zapłacą i zniknie ogromna część szarej strefy dzięki kontroli 40 milionów "inspektorów" a Ty będziesz mógł się zająć "grubymi" aferami a nie sklepikarzami...

Też się nad tym od dawna zastanawiam.
Nic nie podnosi tak wpływów podatkowych jak .... dobrze skonstruowana ulga!  
Ta oczywista prawda wymaga jednak myślenia - a z tym ostatnio jak widać krucho  

Co do egzaminów i tych co zdali, to mnie zastanawia fakt kiedy są ci ludzie powoływani na iks-a. Ludzie , którzy zdali ów egzamin, czyli posiadają nie małą wiedzę - często na powołanie czekają z tego co mi wiadomo długie lata. I jak twierdzą nie mają za bardzo nadziei, że zostaną powołani w najbliszym czasie. Od czego to zależy? Po co zakuwać, robić aplikację i ZDAĆ EGZAMIN, skoro i tak przez wiele lat jest się nadal merytorycznym, który w nie jednym przypadku przysparza inspektorowi prowadzącemu dużo ustaleń. Przecież DUKS, który obejmuje swój stołek nie wchodzi i nie analizuje akt osób, które zdały, lecz stara się podnieść notowania swojego UKS-u poprzez zmianę niekiedy kadry kierowniczej, lub reorganizację. Może nie tędy droga. Przecież ci ludzie, jeżeli by zostali powołani jestem pewien, że chcieli by udowodnić, że potrafią robić przypisy, że decyzja jaką podjął DUKS była słuszna. Wnieśli by na pewno wiele nowego. Pozdrawiam.

Fakt zdania egzaminu na inspektora kontroli skarbowej , nie jest gwarantem, iż osoba zostanie powołana na to stanowisko. Trzeba posiadać określone predyspozycje, których nie wynosi się ze szkół.Jest to smutne , ale prawdziwe. Uważam, by nie było rozczarowania, do egzaminu powinny być kierowane osoby które w opinii ich szefostwa - zostaną powołane.Znam przypadki, gdzie osoby takie nie doczekały powołania , zastała ich szybciej emerytura. Że warto się uczyć, podnosić kwalifikacje /nie tylko by być iks/ nie będę przekonywał.Po prostu, treść decyduje a nie forma, której na forach nie brakuje. A szkoda.

Wysyłanie inspektorów na akcje mandatowe jest decyzją świadomą rządzących, która godzi w interes finansowy Skarbu Państwa. Policzyć tylko koszty wynagrodzenia inspektora oraz inne koszty związane z dojazdem do tzw. kontrolowanych a uzyskane efekty tej pracy do ponoszonych nakładów są śmieszne.Gania się maluczkich podatników. Często się zdarza,że ci drobni sklepikarze wydaja towar na zeszyt.Gdy tym czasem gdzie jest wielka kasa nie robi się żadnych kontroli.Czy firmy hazardowe miały prawidłowo przygotowane kontrole.Działają na obszarze całego kraju.Ile automatów do gry sprowadzona z za granicy nielegalnie.Jakie to są automaty. Jaki faktycznie zarobek trafia do rąk właścicieli itp. Kto pozwoli na takie kontrole.Ile polityków byłoby zainteresowanych.Czy ktokolwiek kontrolował duże kancelarie adwokackie. Tematów na duże pieniądze jest wiele.Takie kontrole powinny wykonywać urzędy skarbowe. UKS powołano do innych celów. Wielkie ryby mogą spokojnie spać do nich nie przyjdzie kontrola właściwie przygotowana.Także skarbowcy nie podniecajcie się mandatami być może wielu osobom wydaje się jaką  pożyteczną dla społeczeństwa wykonują pracę.Ja uważam,że marnuje się kwalifikacje inspektorów na tak prymitywne zatrudnienie.

A powiedzonka "ziarnko do ziarnka" nie znasz? Nie zaprzeczając Twoim słusznym tezom co do kontroli wielkich szulerów, należy jednak pamiętać i o w/w przysłowiu. Nie wiem również skąd u Ciebie przekonanie, że US-y  powołano do prymitywnych zadań. Zadania US-ów są po prostu inne. Utworzenie działów kontroli w US-ach to dopiero jest pomyłka. US-y powołano do obsługi podatników, a UKS-y - do ich kontroli. Ktoś tam u góry zamiast wydzielić w UKS-ach sekcje do spraw arcyważnych (pewnie myślisz, że dla takich supermenów jak Ty) i do bardziej przyziemnych, puścił bąka w postaci działów kontroli w US-ach. To tak, jakby ekspedienta w sklepie wyposażyć w pałkę ochroniarza.

Pracownicy urzędów skarbowych realizując krótkie kontrole mogli przy okazji realizować akcje mandatowe.Mają więcej informacji o nieprawidłowością jak UKS-y biorąc pod uwagę większy kontakt z podatnikami. Zatem  zakres informacji w drobnych sprawach jest większy.Widziałem osobiście jak szereg kontroli realizowano w urzędzie skarbowym pod statystykę. Po to powołano UKS jako organa mogące realizować kontrole na terenie całego województwa aby nie latać za mandatami i dublować pracę urzędów skarbowych.Również inspektor nie jest ograniczony tematycznie w kontroli jak to ma miejsce w urzędzie skarbowym gdzie pracownicy zajmują się odrębnie np. podatkiem dochodowym czy opłatą skarbową tak w skrócie. Z treści pisma wynika,że posiadasz kompleksy pracując w urzędzie skarbowym gdyż  ja nie czuję się supermenem.Osobiście wolę podatników,którzy mają przy sobie doradców podatkowych czy obrońców a nie bezbronnych małych sklepikarzy czy kioskarzy.To tak jakby wysokiej klasy kierowców autobusów o wysokich zarobkach zamiast zatrudnić do wożenia ludzi kazano łapać im pasażerów bez biletu.Nie dzielę pracę skarbowców na lepszą czy gorszą ale zaznaczyłem w swojej wypowiedzi aspekt ekonomiczny kontroli.Jej efekty mają się nijak do efektów zebranych pieniędzy z mandatów. Skarbowcy powinni dbać o budżet państwa,każdy w swoim zakresie.

kiedy nowa akcja

Mandat dla kelnerki za… brak paragonu z toalety
ŁAŃCUT. Urząd Kontroli Skarbowej ośmiesza się. (?)

– Na drzwiach nie ma kartki, że toaleta jest płatna, a złotówka jest rodzajem napiwku dla pracujących tu kelnerek. – mówi Jacek Kulikowski, manager kawiarni Rezydencja Alfred Palace
- Nasi klienci dają ją im grzecznościowo. Nie mamy nawet na kasie fiskalnej takiej pozycji, jak skorzystanie z toalety

- Do lokalu weszło dwóch mężczyzn, stanęli przy barierce i zaczęli obserwować klientów – mówi Jacek Kulikowski, manager kawiarni Rezydencja Alfred Palace
– Gdy już wychodzili, jeden z nich skręcił jeszcze do toalety. Wyszedł z niej po chwili i zapytał stojącą przy barze kelnerkę, czy toaleta jest płatna. Dziewczyna rzuciła odruchowo, że złotówkę i odwróciła się, by zaparzyć kawę. Mężczyzna zapłacił i wraz z drugim usiedli przy stole. Po chwili wstali, podeszli z powrotem do baru, wyciągnęli legitymacje kontrolerów Urzędu Kontroli Skarbowej i stwierdzili, że będzie mandat w kwocie 150 zł, za to, że nie został wydany paragon.

23 czerwca ruszyła akcja Ministerstwa Finansów “Nie bądź jeleń weź paragon”, która ma na celu zachęcić klientów do brania paragonów przy transakcjach kupna – sprzedaży.
Obecnie na terenie całej Polski trwa zmasowany atak kontrolerów UKS, którzy sprawdzają, czy przedsiębiorcy rzeczywiście takie paragony wystawiają. Niestety najwyraźniej rzeszowscy pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej wzięli sobie chyba za bardzo to zadanie do serca.

Symboliczna złotówka

Poszło o symboliczną złotówkę, której jak się dowiadujemy w kawiarni, nie ma obowiązku płacenia
– Na drzwiach nie ma kartki, że toaleta jest płatna, a złotówka jest rodzajem napiwku dla pracujących tu kelnerek. Nasi klienci dają ją im grzecznościowo. Nie mamy nawet na kasie fiskalnej takiej pozycji, jak skorzystanie z toalety – dodaje manager.

Również na mandacie wystawionym kelnerce przez inspektorów nie ma wyszczególnionego wykroczenia. O co więc chodzi? Czyżby nadgorliwi inspektorzy za bardzo wzięli sobie do serca zadanie i skoro nie stwierdzili, że w lokalu dochodzi do sytuacji, które mogli by zakwalifikować jako wykroczenia, usilnie próbowali do takiej doprowadzić?

Złotówka, nie złotówka, paragon ma być

O sprawę zapytaliśmy w rzeszowskim Urzędzie Kontroli Skarbowej.
- Czyn jest karalny niezależnie od wysokości transakcji (w tym wysokości uszczuplenia podatku), gdyż przedmiotem ukarania jest sam fakt dokonania sprzedaży z pominięciem kasy rejestrującej lub nie wydanie paragonu – czytamy w mailu otrzymanym od Teresy Piechowicz, rzecznika prasowego UKS.
– Czynność pobierania opłaty przez restauratorów za korzystanie z toalety przez osoby nie będące ich klientami jest rodzajem usługi, która w przypadku świadczenia na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej podlega obowiązkowi ewidencjonowania na kasie rejestrującej – w identyczny sposób jak każda inna usługa wykonywana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Przyjęcie należności za usługę powoduje powstanie obowiązku podatkowego, który w przypadku nie zarejestrowania transakcji na kasie fiskalnej, nie jest realizowany.

A co o tym myślą właściciele kawiarni?
– Nie mamy zamiaru wbijać na kasę fiskalną pozycji “skorzystanie z toalety” – zapewniają
– Zapłata nie jest u nas obowiązkiem, nie prowadzimy “usługi toaletowej”.

Autor: Katarzyna Szczyrek

http://supernowosci24.pl/mandat-dla-kel ... z-toalety/

14 komentarzy do “Mandat dla kelnerki za… brak paragonu z toalety”

A co o tym myślą skarbowcy?myśl

Ciekawsze według mnie byłoby stanowisko MF, które wysyła inspektorów na takie "akcje" łapania przestępców skarbowych.