Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Autor
Treść postu
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Ze swojej strony tylko dodam że:
Nie kontrolujecie wielkich firm, bo odgryzie się taka jak Roman Kluska i kłopot gotowy. Goły i bosy młody człowiek, który kombinuje za co utrzymać żonę i dwójkę dzieci jest znacznie bezpieczniejszą ofiarą. Otóż ubzdurałem sobie, że udowodnię Wam wszystkim, że przynajmniej w moim przypadku była to całkowicie chybiona kalkulacja.
A skąd niby takie przypuszczenie ? To, że nie czytasz codziennie w gazetach o naszych sukcesach na polu większych podatników to jedynie zasługa tego, iż obowiązuje nas tajemnica skarbowa. Sam pracuję w VATcie, gdzie robi się właśnie takie wielkie firmy, i w jednym Ci przyznam rację: owszem im większa firma tym trudniej. Lecz nie jest tak, że się kogoś "boimy".
A Twoje postępowanie przypomina mi ucznia w podstawówce, którego nauczycielka złapała na ściąganiu. Wszyscy naokoło też ściągali, ale ich nie złapano a Ciebie tak. Tłumaczyłeś się, że przecież to, że masz zeszyt pod ławką to tylko dlatego, że tak Ci się wygodnie siedzi, a ona niestety nie chciała wierzyć i wstawiła Ci pałę. No ale czemu? Przecież nie widziała jak ściągasz, a skoro mówiłeś, że zeszyt między kolanami ułatwia Ci siedzenie to znaczy, że tak jest, i ona nie ma prawa nie dać Ci wiary.
19 sie 2009, 07:53
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Owszem poddaję w wątpliwość to czy forumowicz ten rzeczywiście prowadzi firmę, po prostu mi się to wszystko kupy nie trzyma. Nie znam osobiście żadnego przedsiębiorcy, który wyrażałby sie pochlebnie o naszym systemie fiskalnym.
Nie wkładaj mi do ust słów, których nie wypowiedziałem. Nie wyrażam się pochlebnie o systemie fiskalnym, tylko go ROZUMIEM. Widzisz różnice? Co wcale nie znaczy, że mi się on podoba i że zgadzam się z nim i że jest zgodny z moimi przekonaniami. Ja go poprostu ROZUMIEM... Dla Ciebie wydaje się to zbyt daleko idącym posunięciem, żeby go zrozumieć. Ty nawet tutaj wietrzysz spisek, że na forum skarbowców jest opłacany jeden użytkownik, który ma udawać przedsiębiorce i robić propagandę Opamiętaj się... Już byli tacy co to wszędzie szukali układów.
19 sie 2009, 08:09
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Na jakiej podstawie mam Wam wierzyć, skoro Wy mi nie wierzycie? 95% energii kierujecie na zestrachanych sklepikarzy, bo kiepsko się bronią, łatwo przyznają do wszystkiego. Może i nie wynika to z waszego strachu a z chłodnej kalkulacji. Zapracować na premię lepiej wybebeszając kilka małych przedsiębiorstw niż trzepiąc jedno duże. Realizujecie w ten sposób słuszną ideę "sprawiedliwości społecznej".
karlee
A Twoje postępowanie przypomina mi ucznia w podstawówce, którego nauczycielka złapała na ściąganiu. Wszyscy naokoło też ściągali, ale ich nie złapano a Ciebie tak. Tłumaczyłeś się, że przecież to, że masz zeszyt pod ławką to tylko dlatego, że tak Ci się wygodnie siedzi, a ona niestety nie chciała wierzyć i wstawiła Ci pałę. No ale czemu? Przecież nie widziała jak ściągasz, a skoro mówiłeś, że zeszyt między kolanami ułatwia Ci siedzenie to znaczy, że tak jest, i ona nie ma prawa nie dać Ci wiary.
Twoja "szkolna" analogia ma pewne braki, pozwól, że ją uzupełnię: Bandycki atak UKSu na mnie i moją rodzinę to jakby ktoś mnie "złapał" za ściąganie w 6tej klasie na klasówce z matematyki z 4tej klasy i pokarał za to wyrzuceniem ze szkoły. I taka analogia jest zdecydowanie bardziej trafna.
Dodano: Śro Sie 19, 2009 2:20 pm
Poprawka analogii: Twoja "szkolna" analogia ma pewne braki, pozwól, że ją uzupełnię: Bandycki atak UKSu na mnie i moją rodzinę to jakby ktoś mnie "złapał" w 6tej klasie na języku polskim za ściąganie na klasówce z matematyki w 4tej klasie i pokarał za to wyrzuceniem ze szkoły.
Błędy biorą się stąd,że jedną ręką jestm obecny na forum, a drugą skamlę o litość do Naczelnika Urzędu Skarbowego w Ostródzie, który chce uszczuplić mój domowy budżet na początek o 33700 zł.
Taka sytuacja to chyba miód na Wasze serca? Musicie być cholernie dumni w Waszych kolegów i koleżanek z Olsztyna i Elbląga. Zarabiam na dziś nie wiecej niż większość z Was 2500 netto. Ciekawe skąd mam wytrzasnąć te dziesiątki tysięcy słotych?
Okraść kogoś, wymusić, oszukać, wleźć w szara strefę i nigdy z niej już nie wyjść? Popełnić samobójstwo?
Ostatnio edytowano 19 sie 2009, 16:01 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
literówki
19 sie 2009, 13:12
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
tokida
Okraść kogoś, wymusić, oszukać, wleźć w szara strefę i nigdy z niej już nie wyjść? Popełnić samobójstwo?
Nikt Ci tu recepty na życie nie da, bo to nie forum poświęcone poradom zawodowym, lecz na pewno przestępstwo nie jest nigdy właściwym sposobem na zarabianie na życie. Ani tym bardziej samobójstwo żonie i córkom nie pomoże...
Podobno za granicą można szybko zarobić na długi...
19 sie 2009, 13:39
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Od dłuższego już czasu zawartość tego tematu, jego forma jak i środki artystycznego wyrazu niczym nie odbiegają od tych wykorzystanych w takich kultowych dziełach jak Niewolnica Izaura na przykład. Życzę wytrwałości.
19 sie 2009, 15:10
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Nikt Ci tu recepty na życie nie da, bo to nie forum poświęcone poradom zawodowym, lecz na pewno przestępstwo nie jest nigdy właściwym sposobem na zarabianie na życie. Ani tym bardziej samobójstwo żonie i córkom nie pomoże...
Podobno za granicą można szybko zarobić na długi...
Dzięki Ci drogi karlee za te "złote" rady. Zgodzę się, że przestępstwo to zły pomysł na życie, na to w Polsce monopol ma tzw. III RP wykonująca swoją bandycką robotę waszymi rękami.
Jeśli wyjadę za granicę to już nigdy tu nie wrócę. Na co mam płacić te "podatki"? Na wasze etaty? Dotację dla PO? Emerytury dla 45 latków? Peron we Włoszczowej?
Państwo oparte na korpucji, złodziejstwie i strachu długo nie przetrwa. Zapewne niewielu z Was zdaje sobie sprawę, ze obecny system fiskalny jest znacznie bardziej opresyjny niż to co obowiązywało w Generalnej Gubernii podczas hitlerowskiej okupacji.
Widać tak już musi być w tym naszym żałosnym państewku. Powołano do tego adekwatne instutycje: Ukraść Komuś Szmal i Intensywne Skubanie. Kiedyś w końcu zabraknie jeleni, którzy się Wam będą opłacać i co wtedy? Jak kogo to interesuje to zapraszam na swojego bloga - będą i pikiety i happeningi i inne ciekawe akcje obanżające nikczemność instytucji, którym sie wysługujecie. Będzie ciekawie i bezkompromisowo.
Ostatnio edytowano 19 sie 2009, 15:56 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
literówki
19 sie 2009, 15:21
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Tokida,
Jak napisano powyżej, można zawsze problemy próbować rozwiązywać. Może zamiast "skamleć o litość" jedną ręką (jak sam napisałeś), a drugą lżyć pracowników organów skarbowych, po prostu merytorycznie wystąpić do NUS o rozłożenie spłaty zaległości na takie raty, które będziesz w stanie spłacić?
19 sie 2009, 15:37
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
tokida
Widać tak już musi być w tym naszym żałosnym państewku. Powołano do tego adekwatne instutycje: Ukraść Komuś Szmal i Intensywne Skubanie. Kiedyś w końcu zabraknie jeleni, którzy się Wam będą opłacać i co wtedy? Jak kogo to interesuje to zapraszam na swojego bloga - będą i pikiety i happeningi i inne ciekawe akcje obanżające nikczemność instytucji, którym sie wysługujecie. Będzie ciekawie i bezkompromisowo.
Pan nas chyba celowo nie rozumie.
Swoją drogą, czemu uważasz, że MY Ciebie skubiemy. Myślę, że zdecydowanie nie ma to miejsca. Przejrzyj za to kto NAS skubie. Skoro tu już jesteś, zobacz jak wygląda nasza sytuacja i proszę nie obrażaj skarbowców.
Pisałem to już wcześniej - wykaż się większą empatią. Wczuj się w kogoś, kto ma misję społeczną, robi coś dla społeczeństwa. Niesłusznie postrzegasz to przez pryzmat chęci dowalenia Tobie. Możesz mówić, że prawo jest złe, system jest zły. Możesz wypisać się ze społeczeństwa. Jednakże nie obrażaj tysięcy ludzi, którzy wykonują niezwykle ciężką pracę, często musząc iść pod wiatr. Poczytaj sobie np. o sprawach mafii paliwowych.
____________________________________ "Jesteś dla tego prostego, wygodnego dzisiejszego świata, zadowalającego się byle czym, za bardzo wymagający i za głodny, on cie wypluwa, masz dla niego o jeden wymiar za dużo." Hermann Hesse - "Wilk Stepowy"
19 sie 2009, 15:41
są sprawy katorych nie pajmiosz
tokida
Ciekawe skąd mam wytrzasnąć te dziesiątki tysięcy złotych?
Na podatek dochodowy od dochodu z handlu ciuchami na Allegro. Nie wmówisz nikomu, że miałeś stratę. VAT'u nie "płacisz" - odprowadzasz jedynie ten, który pobrałeś od nabywców.
Adamus
Tokida, Jak napisano powyżej, można zawsze problemy próbować rozwiązywać. Może zamiast "skamleć o litość" jedną ręką (jak sam napisałeś), a drugą lżyć pracowników organów skarbowych, po prostu merytorycznie wystąpić do NUS o rozłożenie spłaty zaległości na takie raty, które będziesz w stanie spłacić?
kab
Skoro tu już jesteś, zobacz jak wygląda nasza sytuacja i proszę nie obrażaj skarbowców. Możesz wypisać się ze społeczeństwa. Jednakże nie obrażaj tysięcy ludzi, którzy wykonują niezwykle ciężką pracę, często musząc iść pod wiatr. Poczytaj sobie np. o sprawach mafii paliwowych.
A może zakończymy chwilowo tę jałową dyskusję i poczekajmy aż Tokida przedstawi nam treść decyzji i jakieś inne dokumenty. Wtedy, i owszem, będzie można podyskutować rzeczowo. A dywagowanie n/t wyższości Świąt Wielkiejnocy nad Świętami Bożego Narodzenia nie ma sensu, bo tego dylematu nie rozstrzygniemy.
Podobnie jak nie ma sensu zamiennik pojęcia przepisów podatkowych, co już dawno temu zauważył Adam Mickiewicz pisząc w III części "Dziadów":
"...Jednakowoż są sprawy katorych nie pajmiosz i katorych bez wodki nijak nie rozbieriosz. Na przykład przepisy, nakazy, ukazy tak są u nas pisane zawile i chytrze, że sens ich wyrozumiesz gdzieś po czwartym litrze.
Był raz jeden biedaczyna co męczył się i trapił tak długo i namiętnie aż się na śmierć zapił... Zbadano więc dokładnie czym tak łamał głowę. Ot, durak! Chciał zrozumieć przepisy podatkowe..."
Jak to mówią Francuzi: biez pał litra nie razbierjosz!
A poza tym "dyskutując" w ten sposób jak dotąd może się okazać, że Tokida nie będzie miał okazji przedstawienia nam tych decyzji, bo złapie kolejne ostrzeżenia... Radzę więc nie prowokować Tokidy do tego czasu .
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
19 sie 2009, 16:17
są sprawy katorych nie pajmiosz
Nadir
A może zakończymy chwilowo tę jałową dyskusję i poczekajmy aż Tokida przedstawi nam treść decyzji i jakieś inne dokumenty.
TOKIDA - czekamy! dawaj śmiało!
____________________________________ "Jesteś dla tego prostego, wygodnego dzisiejszego świata, zadowalającego się byle czym, za bardzo wymagający i za głodny, on cie wypluwa, masz dla niego o jeden wymiar za dużo." Hermann Hesse - "Wilk Stepowy"
19 sie 2009, 16:24
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
mozeanglia
Owszem poddaję w wątpliwość to czy forumowicz ten rzeczywiście prowadzi firmę, po prostu mi się to wszystko kupy nie trzyma. Nie znam osobiście żadnego przedsiębiorcy, który wyrażałby sie pochlebnie o naszym systemie fiskalnym.
Nie wkładaj mi do ust słów, których nie wypowiedziałem. Nie wyrażam się pochlebnie o systemie fiskalnym, tylko go ROZUMIEM. Widzisz różnice? Co wcale nie znaczy, że mi się on podoba i że zgadzam się z nim i że jest zgodny z moimi przekonaniami. Ja go poprostu ROZUMIEM... Dla Ciebie wydaje się to zbyt daleko idącym posunięciem, żeby go zrozumieć. Ty nawet tutaj wietrzysz spisek, że na forum skarbowców jest opłacany jeden użytkownik, który ma udawać przedsiębiorce i robić propagandę Opamiętaj się... Już byli tacy co to wszędzie szukali układów.
Ale ci się oberwało przez bliskie kontakty ze skarbowcami
A tak swoja drogą to jestem ciekaw jak Prokuratura zareagowała na nazywanie IS i UKS "organizacjami faszystowskimi" oraz publiczne lżenie i kierowanie gróźb pod adresem pracowników (w tym szefów) tych instytucji. Nie wątpię, że zarówno DUKS, jak i DIS zawiadomienie do Prokuratury skierowali. Na MF nie liczę - bo na nich nie można liczyć w żadnej sytuacji
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
19 sie 2009, 19:01
Nie pyskuj Pan
tokida
.....To co się ze mną wyprawia może się okazać gwoździem do trumny UKSów. "Optimus" i piekarz z Legnicy to jak dotąd najgłośniejsze sprawy poddające w wątpliwość rzetelność i bezstronność organów skarbowych.... ....Ciekawe kto uchwalił to przestępcze prawo na podstawie, którego zniszczyliście już piekarza z Legnicy? (....) Nie widzicie tu choroby tego wszystkiego? (....) TO JEST CHORE! ....
Panie Dąbrowski. Nie pyskuj Pan po próżnicy.
Waldemar Gronowski został ukarany nie za rozdawanie chleba, ale za jego nielegalną sprzedaż.
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu rozpatrzył sprawę piekarza z Legnicy, który nieprawidłowo odprowadzał PIT i nie płacił VAT od darowizny chleba. Obie skargi zostały oddalone.
ORZECZENIE Sprawą piekarza z Legnicy żyła cała Polska. Wszystko dzięki kontroli fiskusa, który nakazał zapłacić piekarzowi ponad 200 tys. zł VAT od chleba przekazywanego stołówce dla bezdomnych.
Piekarz z Legnicy zaskarżył dwie decyzje izby skarbowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Jedna decyzja (nr LG PD/4117-198/06) dotyczyła PIT za 2003 rok. Waldemar Gronowski odprowadzał podatek w niewłaściwej wysokości. Urząd skarbowy oszacował podstawę opodatkowania. Druga zaskarżona decyzja (nr PP-4407/162/06) dotyczyła VAT za poszczególne miesiące 2003 roku. Piekarnia dokonywała likwidacji nieświeżego pieczywa, przekazując je bezdomnym. Zdaniem organów podatkowych takie działania nie były likwidacją, a darowizną, od której należało odprowadzić VAT.
Obie skargi sąd oddalił. Sąd, przedstawiając ustne uzasadnienie rozstrzygnięć, podzielił w całości bezbłędność dokonanych przez organy podatkowe I i II instancji ustaleń w zakresie stanu faktycznego sprawy, jak również prawidłowość wyciągniętych wniosków.
Sąd podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że podatnik nierzetelnie prowadził ewidencje, w których nie rejestrował przekazywanych darowizn. W konsekwencji stwierdzonej nierzetelności organy podatkowe - jak podkreślił wrocławski WSA - zasadnie posłużyły się jedną z wybranych metod szacunkowego określenia podstawy opodatkowania tak PIT, jak i VAT. Również wybór zastosowanej metody szacunkowej był właściwy.
Ponadto podziału wielkości produkcji pieczywa nieznajdującego odzwierciedlenia w prowadzonych przez podatnika urządzeniach księgowych na pieczywo darowane i na sprzedane w sklepie bez zarejestrowania tych zdarzeń, fiskus dokonał prawidłowo.
Według sądu przekazanie pieczywa na rzecz stołówki charytatywnej oraz innych podmiotów stanowiło darowiznę, a nie fizyczną likwidację. WSA bez zastrzeżeń przyjął także wycenę darowanego pieczywa: na podstawie kosztów jego wytworzenia w odniesieniu do sprawy z zakresu PIT oraz na podstawie najniższej ceny tego pieczywa stosowanej przez podatnika wobec jednego z głównych odbiorców w odniesieniu do podstawy opodatkowania VAT.
Sąd podkreślił, że negatywne konsekwencje dla podatnika wynikają nie tylko z nieprawidłowego prowadzenia urządzeń księgowych (podatkowej księgi przychodów i rozchodów oraz kasy rejestrującej), ale także z braku odpowiedniej dokumentacji dotyczącej darowizn czy zwrotów pieczywa.
Wyrok WSA we Wrocławiu z 9 stycznia 2008 r., sygn. akt I SA/Wr 1047/07 - w zakresie PIT, Wyrok WSA we Wrocławiu z 11 stycznia 2008 r., sygn. akt I SA/Wr 970/07 - w zakresie VAT
SĄD POTWIERDZIŁ, ŻE PIEKARZ GRONOWSKI, TO OSZUST
Organy kontroli skarbowej systematycznie poprawiają jakość swojej pracy. Znajduje to wyraz w staranniejszym i rzetelniejszym gromadzeniu materiałów oraz badaniu dowodów w toku kontroli, co bezpośrednio przekłada się na jakość wydawanych rozstrzygnięć, w tym decyzji. Tendencję powyższą potwierdza zakończona sprawa ?piekarza z Legnicy". W uzasadnieniu do wydanego w styczniu 2008 r. wyroku, Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, utrzymując decyzję Izby Skarbowej we Wrocławiu, utrzymującą decyzje Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu, wskazał na: ?... wnikliwość i bardzo szczegółowe i rzetelne gromadzenie przez organy podatkowe materiału w sprawie i jego ocenę, wykorzystanie wszelkich możliwych środków dostępnych organom, w celu ustalenia rzeczywistego stanu sprawy..."
Organy podatkowe przeanalizowały wszelkie dowody jakie były w stanie zgromadzić, a także wskazane przez skarżącego, skonfrontowały, w trakcie dokonywania ich oceny, zarówno zeznania świadków, jak i składanych przez skarżącego wyjaśnień, wskazując na rozbieżności w tych zeznaniach i wyjaśnieniach, na fakty, które potwierdzone przeprowadzonymi dowodami zostały przez organy prowadzące postępowanie uznane za udowodnione, a także dlaczego inne zostały pominięte..."
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
19 sie 2009, 19:21
są sprawy katorych nie pajmiosz
Nadir
A poza tym "dyskutując" w ten sposób jak dotąd może się okazać, że Tokida nie będzie miał okazji przedstawienia nam tych decyzji, bo złapie kolejne ostrzeżenia... Radzę więc nie prowokować Tokidy do tego czasu .
Jak "modki" nie będą się czepiac, to nic mu nie grozi. Przecież cały czas podchodzi chłodno i rzeczowo do całej sprawy
19 sie 2009, 19:56
są sprawy katorych nie pajmiosz
kab
Nadir
A może zakończymy chwilowo tę jałową dyskusję i poczekajmy aż Tokida przedstawi nam treść decyzji i jakieś inne dokumenty.
TOKIDA - czekamy! dawaj śmiało!
Pomimo to wyrok na Tokidę wydany. Wydaje mi się, że nie ma bezwzględnej potrzeby publikacji materiałów z poztępowania, wystarczy że Tokida szczerze odpowie na następujące pytania: 1. Na przykładzie rozliczenia jednego miesiąca (z 2004 lub z 2005 roku) powiedz, ile wg organów podatkowych wynosiła Twoja sprzedaż, jaką przyjęto podstawę opodatkowania do VAT i ile wyszło z tego podatku VAT? Nie musisz podawać nawet rzeczywistych kwot, byle tylko proporcje się zgadzały, np. załóżmy ze wartość sprzedanych na allegro ciuchów we wrześniu wyniosła 11587 zł, podstawa opodatkowania 9497,54 zł, podatek VAT 2089,46 zł, to wystarczy jak podasz odpowiednio 100,00 / 81,97 / 18,03. 2. Czy organy podatkowe kwestionowały to, że sprzedawałeś towar używany, tzn. czy przyjęły, że ciuchy były faktycznie noszone, czy też były z metką?
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników