No chiba musieliby rozporządzić Rozporządzeniem  

U mnie także trochę inaczej. Jak jest chryja, błędy, marne wyniki znaczy że inspektor jest kiepski i nie potrafi znaleźć nieprawidłowści a także nie umie kierować zespołem kontrolnym. Sądzę, że nikt normalny nie obciąży odpowiedzialnością komisarza/referendarza za prowadzenie kontroli a samemu inspektorowi się upiecze (pomijam pojedyncze patologiczne przypadki).
Natomiast w przypadku dobrych wyników, zaczyna się szukanie kto tu jeszcze w sprawie grzebał aby usprawiedliwić wypłacenie kasy.

A u mie odwrotnie

np jak tu zrobić żeby IKS zgarnął więcej kasy "no bo on się tak napracował" - szczególnie, że był na urlopie

Jeżeli IKS był na urlopie a kontrola została zrobiona bez niego to owszem powinien on dostac kasę ale z tytułu dofinansowania urlopu (tzw. gruszę), a nie premię za wyniki.

Czy są przypadki nie powołania na iks pomimo zdanego egzaminu?

Musisz przenieść się do innego uks-u. U nas to normalne ze iksy biora premię za wyniki nawet jak są na urlopie czy nawet na chorobowym. Takie po prostu jest życie w uks-ach.

A pismo do UKS/IS już dotarło?

Z tego co obserwuję ten temat o egzaminie na IKS, widzę że zamiast zacząć się uczyć i wziąć się do roboty dużo się gada i wypisuje się jakieś bzdury. Jak ktoś chce to zda ten egzamin, niestety nie może go zdać ten co liczy na innych: że mu pomogą. Jak  umiesz to zdasz, nie umiesz to nie zdasz i tyle. Od innych niczego się nie nauczysz bo mają ciebie gdzieś i niby czemu mają ciebie uczyć, bo zrobisz im konkurencję.

Byłam na egzaminie dwa razy, za każdym razem zabrakło mi wiedzy (a raczej 100% pewności) przy pytaniach z materiału, który wydawało mi się że mam opanowany. Ten egzamin jest do zdania, ale wymaga nauki, dużo nauki, a szczególną uwagę należy zwrócić na ustawy zmieniające ustawy. Właśnie na braku znajomości takowej się ostatnio "przejechałam"
Pozdrawiam i życzę powodzenia w kwietniu (ja dopiero będę próbować jesienią)

Reguły egzaminu ustala ZARZĄDZENIE a nie rozporządzenie  

Namawiam do dalszego pozyskiwania wiedzy /uczenia się/ pomimo nie zdania egzaminu na iks. Nabywana wiedza będzie procentowała. Będziemy postrzegani pod wzgl. merytorycznym  pozytywnie. Zauważani będziemy nie tylko przez szefostwo ale także przez strony postępowania , które zaczną nas nawet szanować. Przy określonych naszych cechach /dociekliwość, sumienność, kreatywność, pewność działania, przewidywalność itd/ zaczną nas inaczej postrzegać, nie tylko jako tych którzy reprezentują fiskalizm. Będziemy partnerami, których będą chcieli pozyskać /propozycje intratnych prac/ celem ochrony ich kapitału , jako gwarantów ich interesów. Wiedza i wbrew pozorom uczciwość jest obecnie towarem bardzo pożądanym. Trzeba wypracować swoją 'markę' pod tym względem.Faktem jest, że egzaminy na iks są trudne ze względu na wymagalność wiedzy wręcz encyklopedycznej i zanajomości wprost zapisów ustawowych stosowanego prawa i to z wielu dziedzin. Im więcej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w walce tak mówi stare powiedzenie wojskowe, coś w tym jest. Nie zawsze nam starcz cierpliwości - to inna kwestia. Warto "ładować akumulatory" i być cierpliwym./czego nam nie zawszw staje/. Nie spostrzeżemy się kiedy nas zauważą, będzie to miłe zaskoczenie.

Sorki, a skąd ta informacja? Egzamin ograniczono do jednego dnia? Czesiu napisz coś więcej, plis.

Dzisiaj przyszedł oficjalny fax potwierdząjcy datę 30.04.2010 r.

A powiedzcie mi czy warto zdawać na IKSa pracując w Urzędzie Skarbowym w nie w UKSie??