Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Autor
Treść postu
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
A ja myślę, że to podpucha i te posty zobaczymy w TVN Uwaga, w programie o tym jak to skarbowcy- niczym hieny- pastwią się nad biednym "exprzedsiębiorcą" , który na naszym forum szukał wsparcia w walce z bezduszną machiną biurokracji. Proponuję wątek zakończyć!
18 sie 2009, 10:03
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Nie zgodzę się z Tobą z argumentem o powtarzalności. Granice muszą być ostre, a gdybanie o tym, że gdyby je wyznaczono to łatwiej by je było omijać jest typowym wykrętem wszystkich tych którzy popierają system zawiłych i mętnych przepisów. Taki uznaniowy system daje urzędnikom wielką władzę, zwalnia ich z wszelkiej odpowiedzialności. Jest dla Was wygodny, ale morderczy dla zwykłych ludzi, którzy chcą normalnie funkcjonować w obrocie gospodarczym. Ostre granice to sprawiedliwe granice: zdarzenie - przepis prawa. Dośc już miałkich przepisów i dawania ludziom, którzy w życiu nie wychylili nosa spoza biurek możliwości wypowiadania się w sprawach, o których nie mają bladego pojęcia. Jakim prawem ostateczne słowo ma zależeć do urzędnika i jego "doświadczenia życiowego". A jakież jest to jego "doświadczenie?" Jak je zmierzyć? Ocenić? Zweryfikować?
W podatkach wszystko powinno być proste jak w przepisach ruchu drogowego: ograniczenie do 70km/h - jechałeś 80 km/h podlegasz karze mandatu takiej a takiej wysokości. Co to zorganizowana działalność? A co to jest sprzedaż okazjonalna? Przykład z dziećmi jest jasny, ale nijak się ma do mnie. Odzież, którą mi bezprawnie ovatowano była odzieżą prywatną z prywatnych zasobów. To, że w międzyczasie prowadziłem sklep z odzieżą używaną jest jakąś przesłanką, ale nie dowodem.
Rzecz tyczy odzieży używanej - coś co ma każdy i może mieć tego w dużych ilościach. Gdyby chodziło o samochody, monety, telewizory to wtedy nie byłoby o czym gadać. Tu chodzi o używane ciuchy i brak przepisów ustawowych ograniczających możlwość ich sperzedaży powyzej takiej ilości czy takiej kwoty.
Urzędnicy nie udowodnili mi i udowodnić nie mogli faktu, że prowadziłem tymi ciuchami działalność gospodarczą na Allegro - przynajmniej w latach 2004 i 2005. Powoływanie się na mądrości życiowe i roztropnośc jakiejś biurokratki to kiepski pomysł. Gdyby to była mądra babka - zielarka z Paździszewa to już prędzej bym przyjął jej punkt widzenia bo przynajmniej kobieta ma swoje lata i niejedno w życiu widziała. Wy urzędnicy widzicie tylko przekręty, nieuczciwość i złą wolę, wasza percepcja jest tak wąska i nieobiektywna, że już więcej obiektywizmu jest w sporach cywilnych między dwoma zwaśnionymi sąsiadami.
Jasna sprawa, że będę się odwoływał do samego końca jeśli zajdzie taka potrzeba. Na razie otrzymałem tylko decyzje od jednej instancji , która udaje dwie tj. UKS i IS. Izba Skarbowa nie odniosła się do żadnych z moich zarzutów, odrzuciła ponadto mój dobrze uzasadniony wniosek o przywrócenie terminu. Nosi to znamiona złośliwego działania na szkodę podatnika i szykanowania go z pobudek osobistych. Jutro Pani naczelnik Izby Skarbowej w Elblągu usłyszu ode mnie kilka gorzkich słów. Jej złożony lekką ręką podpis może mnie kosztować utratę środków do życia, a przynajmniej zdania się na łaskę i niełaskę naczelnika US w Ostródzie. Postępowanie wciąż trwa, ale egzekucja już się zaczęła!
Szkoda, że nikt z Was nie chce zauważyć jak głęboko niemoralne jest postępowwanie Waszych kolegów i koleżanek po fachu. Okoliczności powstania tego pseudozobowiązania, brak twardych dowodów - sprawiają, że wszystko to przypomina zwykłe fiskalne kłusownictwo. Bieganie za grubym zwierzem jest męczące, a taki zwierz ma tendencję do skutecznej obrony więc po co się męczyć? Lepiej walić z moździerza do królika! Tym razem jednak mości Panowie i Panie Skarbowcy trafiliście nie na takiego zwykłego szaraka. Odsyłam do sceny z filmu "Monthy Python i św. Graal". Mały biały, zdawałoby się zupełnie bezbronny króliczek, a potrafił skoczyć pewnym swego napastnikom do gardła.
Przypominam - nie usprawiedliwiajcie się prawem, które daje wam niemal nieograniczoną swobodę działania. Jeśli postępujecie nigodziwie obciąża to WAS i WASZE SUMIENIA!
Ostatnio edytowano 18 sie 2009, 16:20 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
literówki
18 sie 2009, 10:59
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Ja Ci jeszcze raz przypomnę, że jestem przedsiębiorcą a nie pracownikiem US/UKS/Inne. I nawet ja jestem w stanie zrozumieć obowiązujące przepisy mimo, że są skomplikowane.
Jakim prawem ostateczne słowo ma zależeć do urzędnika
Żadnym. Ostateczne słowo należy do Naczelnego Sądu, niezawisłego...
Naprawdę ciężko do Ciebie trafić. Mimo, że staram się Ciebie rozumieć jak przedsiębiorca przedsiębiorcę. Wiesz co to jest obrona konieczna? Nie da się tego sprecyzować. Nie można opisać, że jeśli napastnik jest z nożem w Twoim domu a Ty go trzepniesz wazonem bo masz pod ręka to jest obrona konieczna, ale jeśli pod ręką masz siekierę która go machniesz to już nie jest obrona konieczna. Zawsze jest to rozpatrywane indywidualnie. Pewnych rzeczy nie da się po prosotu opisać precyzyjnie i ustanowić określone ramy działania.
Jako, że zbieram money prywatnie, to dalej będę się trzymał tego przykładu. Jak w tym wypadku ustalić powtarzalność? Srebrna monet o nominale 10zł? Ale takich monet może być tysiąc, każda z innego roku, przedstawiająca inny revers. To może srebrna moneta 10zl z danego rocznika? Ale w danym roczniku wychodzi takich 20szt. I tak dalej, i tak dalej...
Postępowanie wciąż trwa, ale egzekucja już się zaczęła!
Nie jestem tak biegły w przepisach ale o ile mi wiadomo, decyzja nie jest decyzją ostateczna w związku z czym nie podlega egzekucji? może przy UKS jest inaczej...
18 sie 2009, 11:35
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
>TOKIDA Trudno wyrokować nie znając sprawy, ale wg mnie sprzedaż 20000 szt. odzieży należałoby zakwalifikować tak, jak zrobili koledzy z warmińsko-mazurskiego UKS, tj. że wystąpiła w ramach prowadzonej działalności gospodarczej . Z tego co zrozumiałem, prowadziłeś równocześnie sklep odzieżowy - czy na Allegro sprzedawałeś takie same rzeczy co w sklepie? Jak oznaczałeś wystawiane rzeczy w opisie przedmiotu na Allegro - jako towar nowy, czy używany? Czy podawałeś adres sklepu? Czy towar był sprzedawany wyłącznie wysyłkowo? Takie szczegóły mają istotny wpływ na obraz tej sprawy.
>Mozeanglia - decyzja nieostateczna nie podlega wykonaniu, chyba, że nada jej się rygor natychmiastowej wykonalności w drodze postanowienia.
PS. A ta scena z Świętego Graala jest rzeczywiście powalająca
18 sie 2009, 12:14
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
tokida
.. Jasna sprawa, że będę się odwoływał do samego końca jeśli zajdzie taka potrzeba. Na razie otrzymałem tylko decyzje od jednej instancji , która udaje dwie tj. UKS i IS. Izba Skarbowa nie odniosła się do żadnych z moich zarzutów, odrzuciła ponadto mój dobrze uzasadniony wniosek o przywrócenie terminu. Nosi to znamiona złośliwego działania na szkodę podatnika i szykanowania go z pobudek osobistych. ... Postępowanie wciąż trwa, ale egzekucja już się zaczęła! ...
Z tego co czytam, to odwołanie wniosłeś po terminie. Może uważałeś, że jeśli odmówisz odbioru decyzji lub nie pójdziesz na pocztę to decyzji nie będzie? Skoro jesteś "wykształcony" to poczytanie trochę porad w tym zakresie choćby w internecie nie przekraczało twoich możliwości. Przywrócenie terminu też jest możliwe w ściśle określonych przypadkach. Jeżeli nie udowodniłeś, że jeden z nich miał miejsce to odmowa jest "oczywista oczywistością". Jeżeli decyzja jest ostateczna i nie została uregulowana, to egzekucja jest standardem - po to jest! Może w twojej sprawie następowało zabezpieczenie na poczet przyszłych zobowiązań ale jak zwykle nie podajesz żadnych konkretów. Z dalszej części wypowiedzi wynika, iz nie zamierzasz zmienić swojego postępowania i zamiast drogi prawnej wybierasz pyskówki. Może to wynika z twego charakteru ale zazwyczaj takie działanie jest mało skuteczne.
P.S. Mozeanglia nie jest pracownikiem organów skarbowych a przedsiębiorcą działającym n.im. w e-handlu. Poczytaj jego wcześniejsze posty. Forumowiczem jest od dość dawna
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
18 sie 2009, 12:19
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Panie Tokido (czy jakoś tak) ja PANU jeszcze raz przypominam, iż zarzucanie na publicznym forum braku kompetencji, moralności, bezduszności, a dalej rozpisywanie się o rzekomej ogromnej roli jaką przy wydawaniu decyzji odegrało "urzędnicze widzimisie" nosi znamiona zniesławienia i pomówienia o popełnienie przestępstwa pospolitego polegającego na przekroczeniu uprawnień służbowych. Ponieważ Pana uwagi rzucane są w sposób oględny i pod adresem całego aparatu skarbowego- pragnę Panu przypomnieć- iż powyższe oskarżenia kierowane są również pod moim adresem- tj. pracownika tego aparatu, t y m s a m y m narusza Pan moje dobra osobiste podlegające ochronie na mocy art. 24 KC i przepisów Kodeksu Karnego!
Dziwi mnie również, bezczynność Administratorów w tej sytuacji. Zdaje się, że jeszcze niedawno z tego forum wylatywało się za drobniejsze przewinienia.
Ostatnio edytowano 18 sie 2009, 13:17 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
pkt 9 regulaminu
18 sie 2009, 13:11
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Proszę usera Tokido aby zaprzestał obrażania wszystkich skarbowców jak leci, z tego tylko powody, że są skarbowcami. Jeżeli masz coś do powiedzenia, pisz śmiało ale nie łam regulaminu. Chętnie poznamy twój punkt widzenia i wyjaśnimy ci wątpliwości, lecz z całym szacunkiem, nie jest to miejsce do pyskówek.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
18 sie 2009, 13:24
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
W tego typu sprawach jest wiele wątków, nie da się tego tak prosto skrócić. Nie jest tak, że w całej rozciągłości uważam, że handlowałem towarem prywatnym, ale organ podatkowy ma dowody tylko za rok 2006 (wtedy istotnie robiłem zakupy w hurtowniach czego dowodzą przelewy z mojego konta). 20000 sztuk ciuchów sprzedałem w ciągu 2 lat. Moje zarzuty dotyczą lat 2004-2005, w ciągu których sprzedałem mniej niż 10000 sztuk. UKSowi popierzyła się chronologia. Wnioskowanie i poszlaki zaczęli rozciągać wstecz. Logiczne jest, ze najpierw zaczynasz handel swoimi prywatnymi rzeczami, a potem kupujesz w hurtowniach myśląc, że na tym można zrobić biznes. Jak pokazuje historia mojego allegrowego konta - ogromne obroty i komercyjny charakter prowadzonej przeze mnie działalności na Allegro w roku 2006 nie spowodowały, ze się szybko i łatwo wzbogaciłem tylko to, że splajtowałem z hukiem. Jak to jest, że niedochodowa, jednosobowa mała firemka moze narobić 140000 zł zaległości podatkowych??? Moje argumenty wywodzę z faktów i ciągów przyczynowo - skutkowych i dopiero wtedy można się zastanawić czy istnieje przepis, który danego stanu faktycznego może dotyczyć.
UKSowcy z Olsztyna czynią na odwrót. Biorą sobie przepis i tak opisują moją rzeczywistość, żeby im pod ten przepis pasowała. W ten sposób można zrobić niemal wszystko. Nawet brzmienie decyzji zaczyna się zawsze tak, ze cytowany jest paragraf, a potem do tego podpina się interpretację tego co w mojej sprawie ustalono. To ochydna manipulacja. Na pewno doskonale znacie brzmienie pargrafu definującego pojęcie działalności gospodarczej. Otóż mógłbym bez trudu dokonać tu wykładni, która z całą stanowczością stwierdzałaby, że czynność defekacji to nic innego jak "działalność gospodarcza" i w związku z tym należy ją bezwzględnie opodatkować! "Ciągła, powtarzajaca się, zorganizowana, z nastawieniem na zysk".
Od jutra biorę urlop. Poświęcę ten czas na "elektronifikację" wszystkich dokumentów dotyczących mojej sprawy. Wszyscy zainteresowani będą mogli zobaczyć jak moje logiczne, spójne wywody są ignorowane, albo zbywane wklejonymi z typowych dokumentów fragmentami. UKS i IS intelektualnie poległy na mojej sprawie. Ba! Tu na tym forum usłyszałem kilka argumentów, na których oni nawet nie wpadli, a ich siła jest znacznie większa niż to co mogłem powyczytywać w ich decyzjach.
Panie mozeanglia wciąż nie rozumiesz tego, że specyfika branży odzieży używanej nie daje możliwości łatwych i prostych interpretacji. Twoje monety nie mają z tym nic a nic współnego. Swoją drogą co za debilizm, żeby opodatkowywać podatkiem dochodowym sprzedawcę staroci... W ogóle podatki dochodowe i 22% VAT to rozbój w biały dzień, ale nie o naturze prawa podatkowego chcę tu dyskutować.
To co pewnie z wielu Was już podejrzewało, a ja się przyznam. TAK jestem fanem Korwina, tak się złożyło, ze dziś też pisze o podatkach:
Nie jestem jego bezkrytycznym zwolennikiem, ale gdyby go zrobić Ministrem Finansów wszystkim nam by to wyszło na dobre. Socjalistyczne myślenie o podatkach, powinnościach społecznych sprawia, że złodzieje stają się bohaterami, a ciężko pracujący ludzie złodziejami. Szkoda, że tak łatwo przechodzicie do porządku dziennego na zwyrodnieniem systemu, na którego straży przyszło Wam stać. III RP jest Państwem bezprawia, nie ufam ani urzędnikom, ani prawnikom i dziwicie się, że mam ochotę na kolejne pikiety, happeningi, głośne i donośne krzyki: "Ratunku! Okradają mnie!"
Znam osobiście ludzi, którzy pracują w urzędach skarbowych. Są sfrustrowani, fatalnie opłacani, otrzymują do wykonywania idiotyczne, szkodliwe społecznie zadania. Kontrole podatkowe nie będą dotkliwe wtedy kiedy prawo będzie łatwe i nie będzie pozostawiało tak szerokiego marginesu interpretacyjnego. Wszyscy tylko narzekacie, ale głośno zparotestować nikt nie ma odwagi. A to głos ze środka waszego środowiska mógłby zostać usłyszany i podchywcony przez media. Chcecie dalej być narzędziem w łapskach chciwych i głupich posłów? Zdajecie sobie sprawę ile przez to "prawo", które tak wybiórczo chronicie jest w Polsce bezrobocia, biedy i braku perspektyw? Zamiast po bankructwie otrząsnąć się i myśleć o nowym biznesie, spróbować wykorzystać swoje doświadczenia i błędy muszę walczyć, tracić setki godzin na pisanie odwołań i tłumaczenie się miałkim biurokratom dlaczego nie jestem wielbłądem.
To jest to "dobro", którego chronicie? Czyje dobro?
P.S. Gdzie i kiedy kogoś zniesławiłem? Zarzuty kieruję do 4 konkretnych osób, które wymieniłem z imienia i nazwiska na swoim blogu. Mam zal do aparatu skarbowego jako takiego, ale nie napisałem nic co by się kwalifikowało pod jakikolwiek paragraf. Ale Panie krokiet możesz spróbować to zrobić. Jeśli chcesz dolać wody do mojego młyna... Biorę pełną odpowiedzialność za każde słowo, które tu napisałem. Jeśli Wy anonimowi użytkownicy czujecie się obrazeni przeze mnie - osobę z imienia, nazwiska a nawet zdjecia (na moim blogu) to widzę tu niezłe jaja. Ale oczywiście piszcie do tej prokuratury. Nie takie absurdy w tym kraju widziano... Brak argumentów na rzeczową polemikę to lepiej biegać z pisemkiem do prokuratury.
Ostatnio edytowano 18 sie 2009, 16:04 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
literówki...
18 sie 2009, 13:34
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Krokiet
Dziwi mnie również, bezczynność Administratorów w tej sytuacji. Zdaje się, że jeszcze niedawno z tego forum wylatywało się za drobniejsze przewinienia.
A mnie dziwi bezczynność obrażanych użytkowników. Jest funkcja raportowania naruszeń regulaminu forum (pkt 17 Regulaminu). Wpisy użytkownika Tokida są na tyle długie i - nazwijmy to delikatnie - mało konkretne, że nie każdy ma ochotę to czytać. Ja już od pewnego czasu nie mam. Informuję ponadto, że użytkownik Tokida otrzymał już jedno ostrzeżenie za obrażanie innych użytkowników forum.
Natomiast cytowana przeze mnie powyżej treść podpada pod pkt 23 Regulaminu.
18 sie 2009, 13:38
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
To jest to wasze otwarcie na dyskusję? Gorzka prawda boli? Gdzie i kogo obraziłem? Konkrety poproszę, cytat. Nudzą Cię moje wpisy toga? Nie czytaj ich. Jak widzę niektórym z Was marzą się stare dobre metody uciszania niepokornych. Jak mnie wywalicie z tego forum to wywalicie. Moja zaciekła determinacja budzi przerażenie niejednego urzędnika. Oczekiwałem mocnej i rzeczowej dyskusji a tu co? Obrażalscy? Pomówieni? Są tu małe dziewczynki czy dorośli ludzie pewni swoich racji? Brońcie się, albo przyznajcie mi rację.
18 sie 2009, 13:53
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
To raczej Ty musisz się bronić, a postępowanie administracyjne wykazuje w tym momencie, że racji nie masz. Nie nasz problem. A Twoimi lamentami przerażony osobiście nie jestem. Nie tacy już bywali.
I jeszcze jedno. Broń się tam, gdzie powinieneś. Tutaj nic nie zdziałasz a i współczucia nie wzbudzisz
18 sie 2009, 13:58
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Oczekiwałem mocnej i rzeczowej dyskusji
Na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą? Na temat bezlitosnego działania urzędników? Daj jakieś konkrety! Kopie decyzji, cokolwiek, wtedy można dyskutować a tak to do czego ktoś ma się odnieść? Piszesz, że jeden z drugim są tacy czy inni - ok , i na jakiej podstawie ktoś ma się do tego odnieść? Rzuć parę dokumentów, żeby wiadomo było o co chodzi, bo narazie wiadomo, że jesteś niezadowolony
18 sie 2009, 14:00
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
Dlaczego stawiasz znak równości między "postępowanie administracyjne" a "racja? To jakiś urzędniczy aksjomat? Nie takich się za PRLu sprowadzało do parteru chciałeś powiedzieć Panie miko? Oj pachnie mi tu sentymentem za ustrojem totalitarnym.
Działam na wielu frontach: wschodnim, zachodnim, a jak trzeba będzie otworzę i północny i południowy. Dziś to nie Wasz problem, ale jutro moze się nim stać. Zresztą okazuje się, ze nie tylko ja Was nie lubię. Zagięli na Was parol i politycy, fakt, że powodowani przesłankami, pod którymi ja się nie podpisuję (postulat oszczędności w administracji w ustach tych oszustów nic nie znaczy).
Właśnie zapoznaję Was z ciekawą sprawą z dalekiej krainy Warmia i Mazury, która jest tak biedna i ma tak mało firm, że zeby wykarmić urzędników aparatu kontroli skarbowej trzeba uciekać się do grzebania w archiwaliach Allegro i szukania osobników z fioletowymi i niebieskimi gwiazdkami. W każdym normalnym kraju takie postępowanie by umorzono ze względu na znikomą szkodliwość i okoliczności, albo choćby z powodu racjonalnego nieangażowania cennych sił i srodków w sprawy drobnicy.
Bierzecie pod uwagę społeczny oddźwięk waszej pracy? Skupiliście uwagę na Allegro - czyli dostają po tyłku nie starzy wyjadacze tylko młodzi, początkujący ludzie, którzy pragną dopiero się odkuć. To nie dość, ze głęboko niesprawiedliwe to niszczace dla gospodarki. Pogłębiacie przepaść miedzy bogatymi i biednymi, zniechęcacie do przedsiębiorczości tysiące młodych i zdolnych, którzy mieli pecha urodzić się nie w 1970 a w 1980 roku. Internet jawił się szansą dla ludzi z małych miaasteczek i wsi, a za waszą sprawą jest pułapką. Handlarzynie złapanemu na nielegalnym handlu skarpetek na przystanku autobusowym nic nie grozi poza niewielką grzywną. Tu dostajecie na tacy wyciągi bankowe, które dowodzą jedynie obrotów a nie zysków.
Uderzacie w najbardziej keratywnych ii cennych dla społeczeństwa ludzi. Prymitywni handllowcy pokroju tych z KDT są i pozostaną bezkarni bo nie das ię im nic udowdnić. Rodzi to podstawowe pytania o równość wobec prawa.
Ostatnio edytowano 18 sie 2009, 16:07 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
literówki...
18 sie 2009, 14:16
Moralny aspekt pracy inspektora kontroli skarbowej
tokida
.. Moja zaciekła determinacja budzi przerażenie niejednego urzędnika. ...
Zaciekła - fakt, determinacja - wątpliwa, przerażenie - ani trochę raczej niesmak i politowanie. Na forum nie mamy możliwości ani zmiany, ani uchylenia decyzji podatkowej. Napisz jak potoczyły się sprawy w II instancji, bo jak dotychczas to wnoszę, że odwołanie olałeś. Jeżeli twoja metodą na życie jest doprowadzenie do rozstroju nerwowego wszystkich z którymi się kontaktujesz to współczuje twemu otoczeniu. Bądź tak miły choć tu - gdzie jesteś gościem na takich samych prawach jak inni - i nie przenoś na forum swoich frustracji. Chciałeś podyskutować ze skarbowcami poniekąd prywatnie - ok. to dyskutuj a nie obrażaj nas.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników