Z wypowiedzi w tym topiku raczej wynika, że to nie koledzy z zewnątrz, i nie o za wysokich zarobkach IKSów piszą. Raczej są to koledzy i koleżanki z UKS, którzy zgłaszaja zbyt duże dysproporcje zarobków pomiędzy IKSami, a ich współpracownikami.
Trudno mi się odnieść natomiast do meritum, bo nie znam ani wysokości poszczególnych angaży jak i zakresu obowiązków, odpowiedzialności itp.

to już sygnalizuję - kominy są i to duże w wynagrodzeniach pomiędzy IKS a pracownikiem,

Pracownik co w szczeblach awansu osiągnąl szczyt + zdany egzamin na iks + ponad 20 lat stażu ma 60% tego co inspektor (relacje zarobków brutto). Do tego dochodzi różnica z wszelakich premii, nagród gdzie oczywistością jest że IKS ma conajmniej o 1/3 więcej niż pracownik.

A pracownik ten nie należy do tych co siedzi, nic nie robi, a haruje i więcej od tegoż inspektora, inspektor pelni funkcję PR, sprawozdawcy przed przelozonymi

ocena obiektywna

A co, jesteś w " komisji rekrutacyjnej ", że jesteś taki pewny, że uczciwy człowiek z kwalifikacjami się  do "Was" dostanie . :mur:
Nadmieniam ,że koledzy spoza UKS to przewaznie pracownicy US , którzy jak kumaci to z bazy Poltax umieją korzystać  i znają zazwyczaj inspektorów UKS ( chociażby z kontaktów słuzbowych ) .Inteligentny się domyśli co dalej .

Uważam podobnie jak Maxer, że praca inspektora jest rzeczywiście trudna i odpowiedzialna, a przy tym ogromnie stresująca zwłaszcza teraz gdy iks nie jest organem. Obowiązków, zwłaszcza przy kontroli z zakresu źródeł nieujawnionych jest sporo, a satysfakcji z pracy mniej. Wyższe zarobki są, ale nie dokońca gdyż nowe metody premiowania - tylko za efekty finansowe, czyli po zakończeniu postępowania (kontrole z tego zakresu trwają często 1 rok i dłużej), powodują, że praktycznie przez cały rok zostajesz na samych poborach i na dodatek przełożeni uważają, że nic nie robisz.

Po co te utarczki słowne , każdy może iść na iks. Po wielu UKS są wakaty-  zapraszamy. Chciałbym widzieć te kominy płacowe  melons, przecież sam  w te kominy możesz wskoczyć , nie płacz. Bierz się do roboty i zdawaj na iks-a. <_<

egzamin i robotę mam i znam,

No i na co czekasz???? Bądź  iks-em postaraj się , może za mało się starasz- nie efaktywnie???? :nonono:

Troche sie z tobą nie zgadzam teraz ta odpowiedzialność ciaży na naczelnikach i dyrektorach bo to oni podpisują wszelkie kwity

Troche sie z tobą nie zgadzam teraz ta odpowiedzialność ciaży na naczelnikach i dyrektorach bo to oni podpisują wszelkie kwity
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Co prawda temat trochę się rozjeżdża ale muszę wtrącić trzy grosze:
Faktycznie "kwity" podpisują  organy, ale zgodnie z zasadą "sukces ma wielu ojców a przegrana jednego" w przypadkach  niepowodzeń (na etapie IS czy Sądu) to inspektorzy wyjaśniają przyczyny ich powstania a nie organy. Czasami bywa, że  inspektorzy muszą realizować (nie zawsze trafne) pomysły organów. Prawdą jest że wcześniej z trafnością też różnie bywało ale przynajmiej broniło się tylko i wyłącznie własnych koncepcji. Nie łatwo jest więc działać, gdy trzeba usatysfakcjonować organ a zarazem mieć przekonanie o słuszności podjętej decyzji.
Co do właściwego tematu (Ile po powołaniu na IKS) to wymaga dodatkowych pytań:
- gdzie?  (jaki region i miasto)
- staż, wykształcenie, umiejętności?
- rodzaj pracy? (jaki oddział, wydział),
- dotychczasowe osiągnięcia? itd.
Duże znaczenie może mieć również "notowanie" danej osoby u chlebodawcy (dyrektora).

Czy osoba mianowana na iks-a jest jednocześnie urzędnikiem służby cywilnej, pytam w kontekście zmiany ustawy o SC. Czy ktos może ma jakies informacje?

Marzysz, czy ja coś przespałem ?   A może coś Ci dolali do herbaty ?

To by było piękne, zbyt piękne, ale może w ramach zapowiadanych cudów?

herbata jest ale nie zmieszana, łyskacz stoi obok



faktycznie zbyt piekne, ale ktoś mi coś takiego podsunął.... chyba świnię  <_<

Powołana na iksa na pewno jest usc, ale mianowana...  tego już nie można być pewnym!