tak jak już było napisane zaliczona lwia część egzaminu na dp a to dużo ;-) ...no i prestiż heheheh
____________________________________ Dramatem naszej epoki jest to, że głupota zabrała się do myślenia.
04 paź 2016, 06:34
Re: Egzamin na iks-a
Flow
tak jak już było napisane zaliczona lwia część egzaminu na dp a to dużo ;-) ...no i prestiż heheheh
A co z tego prestiżu, jeśli jest tak, że ten bez egzaminu zarabia o wiele więcej od tego ze zdanym egzaminem tylko dlatego, że ma dłuższy staż, ale nie dał rady go zdać, bo umiejętności i zasób wiedzy nie ten, mimo stażu, a zaangażowania w pracę również nie widać?
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
04 paź 2016, 07:15
Re: Egzamin na iks-a
Czyli jeśli przykładowo w ubiegłym roku zdały jedynie przypadkiem 2 osoby, to reszta to nieuki bez odpowiedniej wiedzy? A piaskowe dziadki, które przeszły na początku lat 90 z izb skarbowych to jacyś wirtuozi?
Nie od dziś wiadomo, że formuła egzaminu nie przystaje do bieżących realiów. I prawdą jest, że wielu inspektorów "z zasługami" nie potrafi sklecić porządnie protokołu lub decyzji. Karuzele i inne procedery ich przerastają. Nie wywyższaj się więc jako inspektor, bo to już średnio na ludzi działa. Trafisz do US i skończy się lansowanie wiedzą, bo może się brutalnie okazać, że niektórzy pracownicy US będą Ciebie bić na głowę. Taki lajf.
04 paź 2016, 07:33
Re: Egzamin na iks-a
Nie jestem piaskowym dziadkiem z izby skarbowej. Nigdy tam nie pracowałam. Pytanie brzmi, co daje egzamin w KAS, także tobie? Nie rozumiesz po polsku subiektywny?
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
04 paź 2016, 07:37
Re: Egzamin na iks-a
Z tego co "sie mówi" to egz. na Xa da jakieś profity w UCSie - przy zaliczeniu egzaminów funkcjonariuszowskich. Tę sprawę normować ma rozporządzenie. Szczegółów nie znam.
04 paź 2016, 08:03
Re: Egzamin na iks-a
Status IKS już dawno został zdewaluowany. Nie jest on organem kontroli skarbowej jak kiedyś. Jego pensja jest wyższa niż innych ,,zwykłych" pracowników UKS czy US, a nie zawsze idzie to w parze z kompetencjami. Doskonale rozumiem irytacje co niektórych, bo mnie też skręcało, kiedy mój IKS był mniej zorientowany w postępowaniu, w decyzji po mnie poprawiał przecinki, a jednocześnie kasował co miesiąc moje dwie pensje. Uparłem się, zdałem i po kilku latach sam zostałem mr iks. Dlatego jestem zdumiony, że Pan SHOTO i SUBIEKTYWNY nie przenieśli się do UKS, żeby pojeść tego ,,miodu", tylko ekscytują się, że ,,obetną" inspektorom
Spokojnie Panowie, ja sobie poradzę bez UKS, a Wy chyba nie skoro dostajecie skrętu czterech liter, że ktoś ma lepiej
____________________________________ Kto pracuje w KAS, ten się w cyrku nie śmieje
04 paź 2016, 15:54
Re: Egzamin na iks-a
Mnie też skręcało, gdy mój IKS był słabiej zorientowany w postępowaniu ode mnie, a nawet nie bardzo chciało mu się wchodzić w trudne tematy, bo obawiał się, że sobie z nimi nie poradzi. Lata 2000 - 2003 i wcześniejsze to były takie właśnie czasy, gdy IKSY zarabiały trzy razy tyle co zwykły pracownik. Mnie to wszystko ominęło, gdyż zostałam powołana, gdy akurat premie włączyli do wynagrodzeń i obecnie wcale nie zarabiam dwa razy tyle, co wcześniej, nim mnie powołano, bo po prostu zmniejszono mi wynagrodzenie, aby dać ten dodatek. A decyzje i protokoły piszę sama, tak samo jak pisałam je będąc pracownikiem. I to mój były iks poprawiał mi kropki i przecinki. Niektórzy pracownicy z długim stażem, którzy są jeszcze z izby, zarabiają niewiele mniej ode mnie, a nie muszą zostawać po godzinach, ani brać roboty do domu, bo ich nic nie obchodzi, jak kończą pracę. To są właśnie pracownicy z izby, takie leśne dziadki, którym wszystko zwisa, bo oni i tak wezmą swoje, i wcale nie mają zdanego egzaminu, chociaż mieli na to naprawdę dużo czasu i okazji. Leśne dziadki z izby naprawdę dobrze zarabiają w porównaniu do ludzi, którzy przyszli później, a dotyczy to również inspektorów "izbowych", których egzamin to była formalność w porównaniu z późniejszymi wymaganiami (ja zdawałam, gdy było już bardzo trudno, z punktami ujemnymi, których wcześniej nie było). Ci zdający wcześniej, na początku lat dziewięćdziesiątych, zdawali wszyscy, bo wysyłali wybrańców, a nie wszystkich, którzy chcieli. Większość z nich ma już trzeci stopień, chociaż to oni teraz uczą się od młodszych od siebie, także od pracowników, którzy szybciej łapią nowe rzeczy. Teraz jest odwrotnie, może jechać kto chce, ale mało kto zdaje. Ja zdawałam wtedy, gdy już było trudno, bo wcześniej nie miałam takich chodów, aby ktoś pozwolił mi zdawać.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
04 paź 2016, 16:43
Re: Egzamin na iks-a
gyokuro
Teraz jest odwrotnie, może jechać kto chce, ale mało kto zdaje. Ja zdawałam wtedy, gdy już było trudno, bo wcześniej nie miałam takich chodów, aby ktoś pozwolił mi zdawać.
To teraz trzeba mieć zgodę by jechać na egzamin? Może u mnie było coś nie teges bo bez zgody na egzamin się wybrałem.
04 paź 2016, 17:04
Re: Egzamin na iks-a
czere?nia
gyokuro
Teraz jest odwrotnie, może jechać kto chce, ale mało kto zdaje. Ja zdawałam wtedy, gdy już było trudno, bo wcześniej nie miałam takich chodów, aby ktoś pozwolił mi zdawać.
To teraz trzeba mieć zgodę by jechać na egzamin? Może u mnie było coś nie teges bo bez zgody na egzamin się wybrałem.
Nie trzeba mieć żadnej zgody. Ale jak się dowiedzieliśmy z tego forum są gdzieś tam w Polsce książęta udzielni, którzy mają w nosie przepisy i blokują kandydatów na egzamin, bo ci nie spełniają jakichś wyimaginowanych wymagań. Ale może "dobra zmiana" już tych pseudo-fachowców ze stołków wymiotła.
04 paź 2016, 20:25
Re: Egzamin na iks-a
@czere?nia "To teraz trzeba mieć zgodę by jechać na egzamin? Może u mnie było coś nie teges bo bez zgody na egzamin się wybrałem."
Źle mnie zrozumiałeś. To OBECNIE jedzie KAŻDY, kto chce, ale w moim UKS-ie przed 1999 rokiem nie było takiej możliwości. W latach 1992 - 1998 zdawali ludzie wybrani przez kierownictwo, wtedy nie mógł jechać każdy, a jedynie WYTYPOWANI wybrańcy.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
04 paź 2016, 20:33
Re: Egzamin na iks-a
A może jechały osoby w których pracodawca widział potencjał na samodzielnych pracowników, potrafiących wnieść coś nowego do kontroli.
04 paź 2016, 22:05
Re: Egzamin na iks-a
Dzoana27
A może jechały osoby w których pracodawca widział potencjał na samodzielnych pracowników, potrafiących wnieść coś nowego do kontroli.
Taa, zwłaszcza, jak potem, po powołaniu zaraz po zdaniu egzaminu, wszystko robili za nich pracownicy, a oni rozkazywali i podpisywali, bo mieli po 3-4 osoby w zespole. A tuż przed samym egzaminem pytali co to dochód i przychód i czym się różni jedno od drugiego, bo w izbie tego nie pojęli będąc tam naczelnikami wydziału (sic!), bo byli i tacy, oraz czym się różni naliczony od należnego, w drodze gdy jechali na egzamin - autentyczne! Nie wszystkich to dotyczy, ale byli i tacy.
____________________________________ Jedynie prawda jest ciekawa.
Ostatnio edytowano 04 paź 2016, 22:40 przez gyokuro, łącznie edytowano 3 razy
04 paź 2016, 22:35
Re: Egzamin na iks-a
Ludzik123
=, że Pan SHOTO i SUBIEKTYWNY nie przenieśli się do UKS, żeby pojeść tego ,,miodu", tylko ekscytują się, że ,,obetną" inspektorom ;)
Spokojnie Panowie, ja sobie poradzę bez UKS, a Wy chyba nie skoro dostajecie skrętu czterech liter, że ktoś ma lepiej :wysmiewacz:
Radziłem sobie w US, radzę sobie w UKS i jestem wyjątkowo spokojny, co będzie po UKS. Taka sytuacja. Ale dzięki za troskę.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników