W niektórych urzędach, pewnie tylko na papierze  

U nas dodatki 15-25%.  
NUS znowu chce się wykazać i  na koniec roku zwrócić pieniądze do IS.
Tak też zrobił w 2013r

Na Bemowie obniżka dodatków od 5 do 15 %. Dziękujemy Pani Naczelnik. Jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowani... do szukania innej pracy, żeby jak najszybciej uwolnić się z tego obozu pracy. Przyjęła Pani świetnego kierownika, który z pewnością sprawi, że wyniki pójdą w w dół. To nie jest Pani prywatny folwark. Izba zapyta na koniec roku, dlaczego dopuściła Pani do takiej sytuacji. Proszę nie zapomnieć obniżyć sobie premii.

U nas do dziś pracownicy referatu kontroli nie mają przyznanych dodatków na bieżący rok - nie było też wypłaty dodatków NUS tłumaczy opóźnienie brakiem decyzji o przyznaniu środków przez Izbę. Mamy to pierwszy raz - czy ktoś to przerabiał?

W moim urzędzie dodatek kontrolerski od lat przyznawany jest każdemu pracownikowi kontroli w wys. 50%, zgodnie zresztą z wnioskiem samych pracowników.  Jednak aby nie było idylli, przy okazji ostatniej reorganizacji urzędów, płace zasadnicze zostały wszystkim pracownikom kontroli obniżone do najniższej zasadniczej w urzędzie. Tak więc, dodatek kontrolerski stał się elementem wynagrodzenia zasadniczego  

Czyżby naczelnik Waszego Urzędu miał problem ze zrozumieniem wyrazu "dodatek"? Niech więc sięgnie do słownika języka polskiego. Dla ułatwienia cytuję: dodatek «to, co się dodaje ponad normę, ponad określoną ilość, miarę, ponad program». Swoją drogą przy takim poziomie intelektualnym zajmować takie stanowisko, dziwne.

   Jaja jak berety!  

Ale Was

Mam pytania do koleżanek i kolegów Skarbowców, przede wszystkim z działów kontroli:
1) jakie wrażenia i nastroje w związku z wdrażaniem nowych zasad przyznawania dodatków kontrolerskich?
2) czy, a jeżeli tak, to w jakiej formie, otrzymujecie zwrot wydatków na kontrole (interesują mnie przede wszystkim większe miasta)? Bo u nas nie dostajemy nic.

Ja odbieram pozytywnie, bo zmiany te dają nadzieję na to, że w moim US nareszcie kasa będzie przyznawana za efekty a nie za przynależność do WZK (Wszyscy Znajomi Królika). O ile oczywiście kasę tę będzie dzielić DIS a nie NUS.
Ps. O jakim zwrocie wydatków mówisz? Bilety? Ryczałt na auto?

Rozczaruje cię niestety, dopóki kontrole przydziela kierownik nic się nie zmieni, jak ich nazwałeś WZK (czyli lizusy i fumfle) będą dostawać fajne kontrole a motłoch kiepskie albo negatywne, wysokość dodatków ulegnie zmniejszeniu, ludzie będą patrzeć na siebie wilkiem, bo jeden dostanie więcej a drugiemu się odbierze mimo że wcale gorzej nie pracuje, atmosfera sparszywieje...ale przecież właśnie oto chodzi, najlepiej się kieruje skłóconymi ludźmi i pachołki obecnej władzy doskonale o tym wiedzą...

Najsprawiedliwszy byłby jasny i jednoznaczny regulamin.
Ale czy takie istnieją?

Nawet najjaśniejszy regulamin nie zmieni tego, że pracę przydziela kierownik i to od jego decyzji zależy wysokość premii. Dlatego też mamy do czynienia z reorganizacją, od 1 kwietnia kierownik będzie podlegał pod DISa i będzie wystarczało jego słówko, żeby zniszczyć tego czy tamtego pracownika skarbówki.

Zgadza się. Poza tym taki regulamin musiałby być bezwzględnie przestrzegany, ktoś musiałby kontrolować jego stosowanie, a w razie niezgodności między nim a wysokością premii możliwość kwestionowania jej, itd. Czyli 100 procent demokracji. I jaki musiałby być skomplikowany! A kto na to pójdzie?
W kontroli kierownik przydziela podmioty do kontroli i często już w momencie wręczania upoważnienia wiadomo która kontrola będzie pozytywna i to na dużą kwotę ustaleń, a która już z góry negatywna, ale konieczna do przeprowadzenia.
W egzekucji też kierownik przydziela tytuły wykonawcze. I też podobnie - jedne są "lepsze", drugie "gorsze".
Czy jest na to jakaś rada? Chyba nie. Takie jest życie.

W takim razie, skoro wychodzi na to, że mamy niekompetentnych kierowników, gdyż typując zespół do danej kontroli, znając z góry jej  pozytywny wynik i przypisuje kontrolę do konkretnego/faworyzowanego zespołu,to pozostaje nam się modlić o kompetentnych przełożonych, którzy nadzorują danego kierownika i potrafią jego działania ocenić ale jak się czegoś nie zna, to trudno oceniać, pozostaje ślepa wiara założenia co do wysokości dodatków od efektów i umiejętności, na tyle na ile z tym się zapoznałem, bo mnie nie dotyczą, wydają mi się niegłupie tylko kwestia obiektywności, kompetencji i odwagi do jawnego uzasadniania swojej decyzji i ocen więc wszystko zależy od kompetencji kierowników i ich przełożonych