.
.
.
.


Inspektorzy Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku, przy współudziale funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, zlikwidowali fabrykę lewych faktur. To jedna z większych akcji przeciwko oszustom podatkowym w tym roku. Zakończyła się ona wykryciem i wycofaniem z obrotu prawnego pustych faktur, mogących posłużyć do wyłudzenia ponad 150 tys. zł podatku VAT.

Służby nie ujawniają szczegółów akcji. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku i CBŚ prowadzą bowiem jeszcze postępowanie w sprawie naruszenia przepisów prawa karnego przez zatrzymanych.
- Osoby korzystające z "pustych faktur" nie tylko stosują je, aby "nabijać" sobie koszty - mówi Andrzej Bartyska, rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku.
- Często takie faktury wykorzystywane są do wyłudzania dotacji ze środków budżetowych i unijnych.

Faktury, które nie dokumentują żadnej sprzedaży, to tzw. puste faktury, które generują fikcyjne koszty. Metodą najprostszą jest chałupnicza "produkcja" czy raczej podrabianie faktur. To metoda prosta lecz jednocześnie najbardziej ryzykowna. W trakcie kontroli często zdarza się, że organ kontrolujący przeprowadza tzw. "kontrolę krzyżową" u kontrahentów sprawdzanego podatnika. Jeżeli kontrola stwierdzi, że kontrahent nieuczciwego podatnika nie istnieje lub nie ma u niego żadnego śladu po rzekomej transakcji, oszustwo zostaje wykryte. Metoda ta sprawdza się za to dość dobrze w przypadku jednorazowych faktur na niewielkie kwoty.

Bardziej wyrafinowaną odmianą tworzenia fikcyjnych kosztów jest "zakup kosztów". Polega to na tym, że spółka przynosząca straty wystawia fakturę VAT na fikcyjne usługi - najczęściej reklamowe, doradcze, najem, remonty i naprawy. Ponieważ spółka wystawiająca fakturę ma stratę, zaewidencjonowanie przychodu w pełnej wysokości nie spowoduje obowiązku zapłaty podatku. "Nabywca" kosztów płaci w gotówce wystawiającemu część kwoty widniejącej na fakturze (10-20 proc.).

Udowodnienie prowadzonego procederu powoduje konieczność zapłaty zaniżonego podatku wraz z odsetkami, a to jeszcze nie koniec. Przedsiębiorcom, którzy, posługując się fałszywymi fakturami wykażą w swoich zeznaniach lub deklaracjach zaniżoną wielkość zobowiązania podatkowego, grozi z art. 56 § 1 Kodeksu Karnego Skarbowego kara pozbawienia wolności do lat 5 lub kara grzywny do 13.305.600 zł.

- Od kilku lat wywiad skarbowy monitoruje rynek pod kątem "pustych faktur" - mówi Bartyska.
- Bardzo często można natknąć się w Internecie na ogłoszenia typu "Optymalizacja kosztów", czy "Pomożemy zmniejszyć podatek". Osoby korzystający z takich usług tłumaczą sobie, że przecież nie okradają Skarbu Państwa, tylko chcą zoptymalizować koszty działalności. "Puste faktury" stosowane są prawie we wszystkich branżach, najczęściej jednak wykrywamy je w budownictwie.

O tym, że wraz z zakupem pustej faktury można nabyć również poważne kłopoty, mogło przekonać się też przekonać 21 pomorskich przedsiębiorców, którzy stali się niechlubnymi bohaterami akcji prowadzonej od 27 stycznia do 3 lutego 2010 roku. - Ujawniono wtedy dowody potwierdzające wyłudzenie podatku VAT w kwocie około 8 mln zł - dodaje Bartyska. - Kolejne miesiące przynosiły następne ujawnienia, dzięki czemu ilość wykrytych i wycofanych z obrotu prawnego pustych faktur wzrosła w 2010 roku do 6672 (w 2009 r. 3719), a odzyskane w wyniku tego podatki - 84 mln zł (w 2009 r. 35,5 mln zł)
Portal regionalny trojmiasto.pl

Czy uważasz, że nasze prawo jest zbyt łagodne dla oszustów podatkowych?
zobacz wyniki »
o - nie, nasze prawo jest bardzo rygorystyczne i bezwzględne dla oszustów              - 15%
o - nie, jednak kontrole często uprzykrzają też życie uczciwym podatnikom                - 31%
o - tak, jest to w głównej mierze wina zbyt skomplikowanych i niejasnych przepisów   - 54%

łącznie głosów: 370
głosuj »

Robert Kiewlicz
r.kiewlicz@trojmiasto.pl

http://biznes.trojmiasto.pl/Zlikwidowan ... 46926.html

150.000 zł VAT - jedna z większych akcji! Brawo!

na razie wykryto....ciekawe jak na "końcowy efekt" zareaguje organ odwoławczy bo niektóre z tych organów raczej "nie lubią" pustych faktur...

Czy "odzyskane", znaczy "wpłacone", czy na razie decyzje są wydane, a dalej to "niech się egzekucja martwi" ?  

Fjuuu ... 150 tysi ... u nas takie njusy trzeba by produkować trzy razy dziennie ... zdolny mają pi-ar ...

taaaaaaaaaaa natrzaskali przypisu 150 tys.    

Ratunku! Skarbówka mnie bije  

Posłowie dali inspektorom skarbowym nowe uprawnienia. Będą oni mogli nie tylko gromadzić i przetwarzać dane o podatnikach bez ich zawiadamiania, ale także zyskają nowe uprawnienia do stosowania środków przymusu bezpośredniego. Zmiany wchodzą w życie z dniem 1 lipca 2010 roku.
Do tej pory inspektorzy skarbowi mogli jedynie w specjalnych przypadkach stosować środki przymusu bezpośredniego oraz techniczne i chemiczne środki lub urządzenia przeznaczone do obezwładniania i konwojowania osób.
Teraz, dzięki decyzji Sejmu, kontrolerzy skarbówki zostaną dodatkowo wyposażenie w miotacze gazu, kolczatki drogowe, kajdanki czy siatki obezwładniające. Nowym wyposażeniem od lipca 2010 roku będą także... pałki służbowe.

- Nadawanie urzędnikom skarbowym kolejnych upewnień jest ruchem w złą stronę. Jeśli inicjatorzy tych zmian mieli nadzieję, że pomoże to w lepszym ściąganiu podatków, to są w błędzie - komentuje prof. dr hab. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers Polska, były szef zespołu doradców ekonomicznych prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
- Należy raczej dążyć do upraszczania prawa i procedur, związanych z kontrolami. Obecne regulacje mogą spowodować jedynie pogorszenie działalności i wydajności aparatu skarbowego.
Rozszerzono także uprawnienia organów kontroli skarbowej, związane z kontrolą e-handlu i wykorzystywaniem internetu do prowadzenia nieujawnionej i nieopodatkowanej działalności gospodarczej
 
2010-05-27
Robert Kiewlicz
r.kiewlicz@trojmiasto.pl

Wybrane opinie:

2010-05-27 13:26 2010-05-27 14:51 o żesz w morde... (1)
to ja już nie idę na Kołobrzeską, wszystko będę wysyłał pocztą.... bo jak pani z okienka coś się nie spodoba to będzie lać pałą....
MJ

2010-05-27 13:08 2010-05-28 15:23 no to mamy prawdziwą twarz "liberałów" (1)
ludzie, że wy się dajecie nabierać na ten "liberalizm", ehh... w Polsce nie ma i nie będzie żadnej liczącej się partii liberalnej... wszystko co jest to socjaliści, bez wyjątków - dlatego właśnie będziemy płacić, zamiast zarabiać...
znafca

2010-05-28 15:23 0000-00-00 00:00 a tortury w celu uzyskania przyznania to nie łaska
Idźcie na całość , tortury , zatrudniajcie kurtyzany i domy publiczne jako broń pierwszego planu , prowokacje z fałszowaniem dokumentów , a i zezwolenie na konsumpcję narkotyków w czasie akcji operacyjnych , na koniec nie zapomnijcie o licencji na zabijanie. A teraz do działa !!!
ja NWO lski


 2010-05-27 13:13 2010-05-27 13:13 Pałki....miotacze gazu...
Fajnie, niedługo to będzie tak w tym naszym pieknym buraczano-ziemniaczanym kraju,iż nawet listonosz czy też pracownik ZUS-u będzie mógł nas bezkarnie nape...ć pałką - byleby tylko od nas kasę wydębnić!
Dajmy pałki jeszcze tylko posłom,senatorom i itp to już wogóle będzie pięknie w tym kraju:)

2010-05-27 13:21 2010-05-28 20:09
Żałosne! (2)
Nie dość, że zarabiają groszę, to jeszcze będą robić z siebie pośmiewisko!

 2010-05-27 14:03 2010-05-27 14:03
Urzad skarbowy powinien znajdowac sie w bunkrze zeby go nikt nie zaatakowal, inspektorow wyposazyc w bron pancerna i miotacze plomieni , cos pieknego rodzi sie nam: panstwo totalitarno-policyjne , od kiedy godzina policyjna.
Wasal



http://biznes.trojmiasto.pl/Ratunku-Ska ... 39120.html

to już prawie 1,5 roku od noweli i tego artykułu, ale może ktoś faktycznie nie czytał

Tak, zauważyłem, że to już prawie 1,5 roku, ale nie dawałem tego jako hot news. Rozbawiły mnie komentarze. Zwłaszcza ten pierwszy... Poza tym większość forumowiczów na pewno nie czytała tego artykułu na trójmiejskiej stronie http://biznes.trojmiasto.pl, a przez ten czas przybyło nas około 5.000

Niedawno przeczytałem, ze w okresie od stycznia do października 2012 r. wprowadzono do obrotu puste faktury na kwotę ok. 8,2 mld zł, tj dwukrotnie większą niż w analogicznyhm okresie poprzedniego roku. Uważam, że to efekt złego prawa i bezradności skarbówki, w tym niedofinansowania UKSów! Co gorsze uważam, że ta przestępcza tendencja będzie się pogłębiać  

Chyba Przedmówca ma rację...


Afera w Wólce Kosowskiej - lewe faktury, podróbki i pieniądze w torbach.

Tysiące fikcyjnych faktur, grube miliony niezapłaconych podatków i mnóstwo podróbek - to bilans zakończonych kontroli w 23 firmach azjatyckich w Wólce Kosowskiej w ramach akcji "Klon". Do prześwietlenia zostały jeszcze 192 podobne firmy.

Centrum handlowe w Wólce Kosowskiej to miejsce handlu głównie Wietnamczyków, Chińczyków i Turków. Olbrzymie hale targowe podzielone są na sektory, w których handluje każda z tych grup etnicznych. Od dawna mówiło się o dziwnych interesach, jakie prowadzone są na tym gigantycznym targowisku. Co jakiś czas pojawiały się sensacyjne materiały o ujętych grupach handlujących podróbkami, o sprzedawanym mięsie niewiadomego pochodzenia, o fikcyjnych dokumentach wwozowych, o handlu fakturami.

- W latach 2008-2012 urzędy kontroli skarbowej przeprowadziły łącznie 24 postępowania kontrolne wobec spółek z siedzibą w Wólce Kosowskiej, w toku których stwierdzono uszczuplenia podatkowe w łącznej kwocie ok. 163 ml zł.  W związku z akcją „Klon” w toku są 192 postępowania kontrolne. Ponadto 23 postępowania zostały zakończone (ustalenia na kwotę ok. 60 mln zł). Kontrola skarbowa przewiduje kontynuację działań w tym obszarze – wyjaśnia Jacek Skonieczny, Dyrektor Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów. Ostatnia Kontrola Skarbowa ujawniła także 6400 fikcyjnych faktur na kwotę 310 mln zł.

Zaczęło się od narkotyków

Sprawa nieprawidłowości nabrała rumieńców przypadkowo kilka lat temu, gdy służby graniczne weszły do Wólki Kosowskiej szukać narkotyków. Miały znajdować się w boksie C23. Zamiast nich, pogranicznicy znaleźli gotówkę – w opakowaniach z butami 76 tys. zł, a w pomieszczeniach biurowych – 1,4 mln zł, 460 tys. dolarów i 3 tys. euro. W proceder zamieszana była grupa pięciu Wietnamczyków oraz Polak Artur R. To właśnie oni wywieźli z Polski przez kurierów 190 mln złotych i 70 mln euro. Gdzie trafiały pieniądze? Głównie do Chin i Wietnamu. Nielegalnie. Pieniądze podróżowały w torbach na Litwę. Wieźli je tam litewscy kierowcy rejsowych autobusów. Potem trafiały na Łotwę, następnie na konto firmy w Rydze, a stamtąd do Azji. Sprawą zajęła się Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Niedawno akt oskarżenia trafił do sądu.

Ta sytuacja stała się impulsem dla instytucji państwowych. Do dziś działania kontrolne realizowane są we współpracy z organami ścigania, organami Służby Celnej, administracji podatkowej i Straży Granicznej.
Okazało się, że nieprawidłowości jest o wiele więcej niż się spodziewano. Ubiegłoroczne obroty badanych firm przekroczyły 2 mld zł, zaś kwota podatku VAT, która zasiliła krajowy budżet to zaledwie  490 tys. zł. Jak wyliczył dyrektor Departamentu Kontroli Skarbowej stanowi to zaledwie 0,3 promila. Dla przykładu w firmach o podobnych obrotach wysokość Vat-u waha się w granicach 1-2 proc.

To dopiero wierzchołek góry lodowej
(...)

Autor: Aleksandra Brodziak Dziennikarz Onetu

Skomentuj:

Całość: http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/a ... ach/bwexzd

Jak będzie się pogłębiać to i więcej lewych da się złapać.  Liczby pójdą w górę i kolejny sukces gotowy!

hmmm, odpowiedź po prawie trzech latach...
chyba już się pogłębiła co widać po kwotach zaległości ze sto-ósemki

Może i prorok ze mnie powolny, ale jaka trafność przepowiedni!