Całkiem dobrze słyszałeś - rzeczywiście o nagrodach decydują w pierwszej kolejności wyniki, inwencja i dociekliwość (szczególnie w nietypowych kontrolach). Może trochę zbyt duży nacisk na mandaty, ale z tego co słyszę, to cała Polska to ma. Ci co uważają, że nagrody można w Lublinie dostać za nic są w wielkim błędzie - trzeba się nieźle natyrać! A ci co przyzwyczaili się chyba do starej formułki "czy się stoi, czy się leży..." szybko by się rozczarowali!
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Od pewnego czasu zastanawiam się, czy jesteśmy Urzędem Kontroli Skarbowej, czy Urzędem Ustaleń Skarbowych? Dla mnie kontrola zakończona bezwynikowo, to ważny sygnał, który wskazuje, że podatnik rozlicza się z budżetem w sposób uczciwy, a nie że kontroler jest leserem. Premiowanie ustaleń i mandatów, oraz karanie za ich brak to przejaw zasady że każdy podatnik to złodziej i oszust. Manienie ludzi premiowaniem za wyniki prowadzić może do kwestionowania na rympał bzdur na małe kwoty, po to by podatnik zgodnie z zasadą iż uczciwi ludzie po sądach się nie włóczą złożył korektę. To samo w mandatach ganiamy po rynkach stare babki, bo po co mieć problemy? lepiej rąbnąć komuś za paragon, lub brak ewidencji, bo wiadomo, że przynajmniej w mordę nie da i dzieci nie przestraszy. Można nawet zorganizowane akcje robić (przypomnij sobie listopadową akcje ZNICZ- ŻENADA), a że paserka akcyzowa kwitnie na każdym skwerku z... Statystyka przyrasta, w konsekwencji wszyscy są zadowoleni. Powiem szczerze: nagrody mi się trafiają i to często, ale uważam że pracę powinniśmy wykonywać bezstronnie i obiektywnie, a nie co kwartał zastanawiać się, gdzie by tu się jeszcze przygimnastykować by wyciągnąć premię. I dlatego uważam że nie powinno być nagród za wyniki i wcale nie jestem socjalistą, po prostu myślę że jesteśmy poważni, a tym swoim wyścigiem szczurów, zwłaszcza mandatowym, to pokazujemy że jesteśmy gnoje które za lizaka to nawet gacie zdejmą.
Ziuta 
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków