Witam,

Podatnik został wezwany w celu poprawienia drobnych błędów w PIT. W trakcie rozmowy zapytałam, z czego utrzymywał się przez w latach 2011-2014 gdyż okazało się, że w tym czasie wykazywał bardzo niskie dochody w PITach (zwolnione z podatku). Mówi, że mieszka u rodziców i stąd jego koszta utrzymania są minimalne. Coś mi jednak nie pasuje i odnoszę wrażenie, że wynajmuje mieszkanie lub co najmniej pokój. Macie pomysł w jaki sposób to sprawdzić?

Przepraszam, ale czy prowadzisz jakieś postępowania w zakresie tych lat, że zapytałeś?
Podatnik mógłby odpowiedzieć, że to jego sprawa.

W chwili zadania mu przeze mnie pytania nie było prowadzone postępowanie w żadnym zakresie, moje pytanie wynikło z pewnej kwestii poruszonej z własnej woli podatnika, to było jakiś czas temu, podatnik na ryczałcie. Obecnie prowadzę postęp. za 2011 (postanowienie o wszczęćiu kontroli dostarczone) na podstawie anonimowego donosu członka rodziny z którego wynika, że podatnik wynajmuje lokum pomimo, że nigdzie nie pracuje. W PIT za listopad 2014 była podana olbrzymia kwota, niewspółmierna do tego co podatnik wykazywał w poprzednich miesiącach i latach. Czy można prosić o poradę, nie wiem jak to ugryźć. W donosie brak wskazówek chociaż zawiera wystarczająco informacji aby uznać, że jest zasadny.

Czy tym anonimowym członkiem rodziny nie jesteś przypadkiem ty. Musisz być bardzo dumny z siebie!
Wielu jest takich w Polsce, co gdzieś mieszkają i albo jeszcze nie pracowali, albo stracili pracę i jej jeszcze nie znaleźli .

Nie, to nie ja. Ale gdybym to była ja to zdecydowanie byłabym dumna z donosu, zakładając, że byłabym przekonania o winie.



W tej sytuacji to jest dość mało prawdopodobne ponieważ podatnik posiada wykształcenie, które moim zdaniem gwarantuje mu znalezienie pracy w przeciągu kilku lat.

Jeżeli ktoś ma jakieś rady odnośnie pytania w pierwszym wpisie, byłabym wdzięczna.

Nie sądziłam że można dzwonić i rozpytywać po doniesieniu o takie różne sprawy...
Ale w sumie czemu nie.

WOW
widzę ze są US gdzie szuka się zajęcia i dodatkowej roboty. U nas zapie...rz (a ludzi pracy ubywa) że z pustymi taczka się lata bo brak czasu załadować... na siusiu wychodzisz oknem żeby na korytarzu kierownik nie dowalił nowej roboty... ech... niektórzy to mają klawe życie...

Może teraz znalazł źródło utrzymania, a w poprzednim okresie faktycznie był utrzymywany przez rodziców, bo nie miał pracy. W obecnych czasach takich osób jest wiele.  Po prostu ich przesłuchaj na tę okoliczność. Nie uczą u Was, jak prowadzić postępowania w sprawie nieujawnionych źródeł? Bo to takie właśnie postępowanie. Jeśli zaś miał wydatki, to niech powie, skąd miał na ich pokrycie.