..nie da się ukryć, że będzie baaardzo ciężko..należy się nawet zastanowić, czy w ogóle warto inwestować w egzamin..
kurcze - dlaczego zawsze urzędnicy dostają popalić.. :/

Czy ktoś ma już dokładną informacje, czy to tylko plany?
Jeśli to prawda, to nie będę sobie nawet głowy już tym zawracać. Tylko na urzędnikach mogą oszczędzić, takie posunięcia podobają się ludziom.
A, że to nie chodzi o żadne oszczędności, to chyba większość wie...

to plan a w zasadzie projekt budżetu, pewność będzie z chwilą uchwalenia ustawy budżetowej, ale projekt też wskazuje w jakim kierunku idą: kolejny rok z zamrożonymi płacami i dodatkowo zmniejszanie limitu mianowań


Coś czytałem, że w przyszłych latach ma być mniej absolwentów KSAPu bo było tylko po jednym naborze w roku, ale to nie jest potwierdzona informacja.

Chyba masz rację.,po co się dodatkowo stresować i tak już pracę mamy stresującą.

No to w przyszłym roku zapowiada się ostra walka o mianowanie. Skoro z KSAPu będzie minimum 30 osób, to jeśli chętnych będzie tyle, co w tym roku, z mianowaniem bedzie jak z grą w totka.... tylko za większe pieniądze.

Chyba nie ma  sensu.

Kpina z ludzi. Tyle.

Witam
Mi się w tym roku udało zdać i załapać w limicie. Zdawałem pierwszy raz. Bez nauki i poświęcenia znacznego czasu, kosztem rodziny,  ciężko jest się załapać.
Wracając do kwesti limitu na 2013 r., to z tego co czytałem w przysłym roku nie ma rocznika KSAP, więc "całe" 200 miejsc jest dla NAS - nie było w tamtym roku naboru do KSAPu. Kochani nie poddajcie się. Życzę Wszystkim zdającym w przyszłym roku powodzenia. Pozdrawiam

200 miejsc to bardzo mało biorąc pod uwagę, że zdaje ponad 2000 ludzi.
Moim zdaniem jest sens zdawać jeśli komuś np. brakowało max do 5 pkt, albo rzeczywiście ktoś zamierza poświęcić kilka miesięcy na ogromne wkuwanie, inaczej to już w tym przypadku strata nerwów, czasu i pieniędzy.
No chyba, że jest się super optymistą.

Nie wiem. Mimo wkuwania test umiejetności może ci nie pójść i koniec.  200 to strasznie mało.

No to mamy wielką niewiadomą i kolejne prawie 9 miesięcy na decyzję - składać wniosek, czy też nie. Obawiam się, że wszyscy będą czekać do końca i tak czy siak uzbiera się znowu tłum chętnych. A konkurencja będzie większa niż na medycynę.
Ładny zgotowano nam los Brak podwyżek i minimalne szanse na mianowanie.
Szkoda tylko, że za góra dwa lata nasze pensje zbliżą się do minimalnej płacy, a w dodatku inflacja nas zje. I znowu zaczną się ucieczki z budżetówki, a jedyna szansą na pozostanie osób z doświadczeniem i wiedzą, będą podwyżki w okolicach 40% pensji. Ale o tym się nie myśli, że może lepiej zapobiegać, niż leczyć.

DUFUS, o ile pamiętam miałaś ponad 80 pkt z testu wiedzy więc nie mów, że nie jesteś wstanie zdać tego egzaminu (według mojego uznania) nawet w pierwszej 10 wszystkich zdających. Ściskam mono za Ciebie kciuki. Gromadź powoli książki do tego nieszczęsnego testu umiejętności i rozwiązuj ile się da (osobiście rozwiązywałam je wszędzie, codziennie, nawet podczas urlopu na plaży, co nawet miło wspominam i chyba wejdzie mi to w krew). Wiesz już o co chodzi, wiesz jak rozplanować czas podczas tej części. Uważam, że masz bardzo duże szanse, mimo tego nieszczęsnego limitu. No i pamiętaj o pozytywnym nastawieniu i wizualizacji, pomyśl sobie przed egzaminem, że w tym roku 150 miejsce jest moje i tak będzie (chociaż, tak jak wspomniałam, nie zdziwię się jak będzie 10).

Pozdrawiam serdecznie!

Dzięki. Pisałam, że prawie 80 pkt z wiedzy:-) nie ponad.
Z wiedzy wiem, że będzie wysoko, ale z umiejetności znów może nie wyjść. Naprawdę uważałam, że ten test nie poszedł mi tak źle. Miałam zrobionych 7,5 tabelek, analogie sami wiecie ile sie powtórzyło, a matryce myślałam, że 2/3 dobrze, a potem wynik ok. 30. I to jest dla mnie frustrujące, bo nie wiem czemu aż tak źle.

Ale dzięki Cavenka za słowa otuchy :)

Pewnie za rok podejdę mimo tego limitu, chyba że mnie już w SC nie będzie, bo jak pisałam myślę nad zmianą pracy.

Faktycznie to zaskakujące, a nie myślałaś by jechać do Wawy sprawdzić co było nie tak? Skoro tak dużo rozwiązałaś to może przez stres nie wyszło? Ja też pamiętam, że zrobiłam 7 tabelek, analogie słowną (która w większości się powtórzyła) no i wszystkie matryce - w sumie to z nimi jest wielka niewiadoma, więc patrząc na swój wynik musiałam zrobić je dobrze. Może to Twój słaby punkt i powinnaś głównie na nim się skupić? Najważniejsze, że wiedza poszła Ci dobrze - to dopiero rosyjska ruletka!

Może trzeba zadzwonić do KSAP, dla świętego spokoju? Niech samodzielnie jeszcze raz zweryfikują wynik Twojego testu, nawet bez Twojego udziału (jak wiemy KSAP broni dostępu do tej części). Powołałabym się na bardzo dobry wynik z testu wiedzy i własne (chociaż subiektywne) odczucie, że w części umiejętności również starannie rozwiązałaś każde z poleceń. Niech sprawdzą jeszcze raz. Myślę, że taka procedura jest możliwa.