Wydaje mi się, że wymiar zatrudnienia nie ma w tym przypadku znaczenia. Dodatek to dodatek i jest wypłacany niezależnie od podstawy

Niestety przedmówca nie ma racji. Dodatek jest częścią wynagrodzenia i jeśli ktoś pracuje na pół etatu to dostanie pół dodatku.

A czy ktoś może pytał KSAP o termin wyników - tak w przybliżeniu?

A po co czekacie na te wyniki? Czym tu się emocjonowac? Przecież każdy sam może sobie wyliczyć, czy dostanie mianowanie czy nie. Na tym forum ktoś już umieścił pytania z testu na wiedzę. Zweryfikowałem je tuż po egzaminie i już wiem ile zrobiłem błędów, tak więc po uwzględnieniu liczby zdających i wielkości limitu wyliczyłem sobie ilość uzyskanych punktów i swoje szanse w tym roku na mianowanie (wyszła mi   ).
Tak więc ja na nic nie czekam i nie emocjonuję się jak jakiś maturzysta przed wynikami matur z polskiego.

A ja się emocjonuję, bo nie jestem w stanie przewidzieć jak egzamin poszedł innym i ile punktów dostanę z testu umiejetności - tego nikt nie wie.
A dopóki nie ma opublikowanego testu z wiedzy to też dokładnie nie wiem ile zrobiłam błędów.
A Ty dokładnie wiesz ile masz błędów   ?

Tak jak napisała Dufus - nie wiesz, jaki był poziom innych zdających, ile dostaniesz z umiejętności i jaki będzie próg punktów. Ja też mniej więcej wiem, ile mam pewnych błędów w teście wiedzy, ale też ok. 10 nie jestem pewna. Nie wiem, jak ocenią test umiejętności - dlatego będę się emocjonować jak maturzystka przed wynikami   A to, że tu jesteś, świadczy o tym, że Ty też się w jakiś sposób emocjonujesz

Ja się denerwuję czekaniem, bo o ile pamietam za moich czasów na wyniki matur czekałam o wiele krócej i w międzyczasie zdawałam inne egzaminy. A ten egzamin jest dla mnie ważny. wyników wiedzy nie jestem w stanie zweryfikować, bo po pierwsze nie wiem czy dobrze pamiętam pytania i odpowiedzi, po drugie czasami nie wiem co zaznaczyłam. No a test umiejętnośći to wogóle nieprzewidywalna sprawa, a może mieć kluczowe znaczenie dla mojego być lub nie być urzędnikiem. Mogliby w tym roku dla odmiany podać wyniki przed końcem lipca. No chyba, że chcą mi na urodziny w sierpniu ofiarować prezent w postaci mianowania

Ja nie jestem już pewna nawet żadnej tabelki chociaż co prawda dwóch nie zdążyłam zrobić, ale po teście myślałam, że chociaż pozostałe mam dobrze a teraz to już tylko czarna dziura

Ja do ogłoszenia wyników czuję się tak, jakbym była w pierwszej dziesiątce Rozum mi mówi jednak, że za rok będzie drugie podejście. Chyba o tym wszystkim za dużo myślę, bo ostatnio mi się przyśniło, że z testu umiejętności miałam 70 punktów   No i też chciałabym znać już wyniki, nie lubię niepewności takiej długiej

Dla mnie (i chyba nie tylko dla mnie) jest to kompletnie niezrozumiałe. Jakiż to problem, aby dokonać sprawdzenia wyników w porównywalnym czasie do innych egzaminów? Czy to musi trwać aż 2 miesiące?! Czyż nie ma siły, aby przyśpieszyć ten proces? I skrócić męki i przyszłym, i niedoszłym urzędnikom sc?!

Jak chodzi o oczekiwania to powiem tak:
Zdawałam drugi raz. W ubiegłym roku wystartowałam, można powiedzieć, z marszu. Wzięłam 5 dni urlopu i przerabiałam głównie pytania z  wcześniejszych lat oraz pytania na arslege. Jak chodzi o umiejętności to przerobiłam tylko to co było na Skarbowcach. Po egzaminie emocjonowałam się dokładnie dwa dni i gdy wszystko już sobie wyliczyłam, to wiedziałam, że będzie   i tak też się stało. Zdałam i to nieźle (jak na tak marne przygotowanie) ale do mianowania zabrakło.
W tym roku uczyłam się dużo: konstytucja, służba cywilna, niejawne, dostęp do info. publicznej, wojewoda, dane statystyczne - na blachę.  Ponadto znam ustawy: KPA, o zamówieniach publicznych i parę innych ( w związku z wykonywana pracą) więc się tego nie uczylam. Umiejętności tylko tak dla przypomnienia i pojechałam.
Emocje trzymają mnie do dzisiaj, bo z pewnością poszło mi dużo lepiej ale ........... nie wiadomo jak inni zdali.
Analizując wyniki z poprzednich lat to wychodzi, że z roku na rok poziom wzrasta i o ok. 6 pkt więcej mają osoby, ktore są na I miejscu i te, które łapią się na mianowanie. Tak więc w tym roku, obstawiam, że na mianowanie załapią się ci, ktorzy uzyskają
ok. 123 pkt.
No i tym sposobem pewnie w tym roku też będzie  

Okropne jest to, że teraz dwa miesiące spalam sobie nerwy (no nie cały czas, ale chwilami mnie najdzie), a potem może się okazać, że znów będę dwa miesiące płakała, że nie zdałam i tym sposobem nie zostanie nic czasu na zregenerowanie sił przed kolejną bitwą. Mało humanitarnie nas traktują, mało, ale przecież nie od dzisiaj wiadomo, że co Cię nie zabije....

Dla mnie najgorsze jest to, że wyniki będą prawdopodobnie wtedy, kiedy ja będę na urlopie. I już widzę jak codziennie schodząc z plaży idę sprawdzić net. I to mnie denerwuje, bo wiem że tak będzie. W okolicy połowy sierpnia pewnie każdy tu z nas codziennie będzie zaglądał na stronę BIP. A chciałabym jechać na urlop wiedząc już czy tak czy nie.

Połowa sierpnia to doskonała pora na wypoczynek. Wyniki najwcześniej w ostatnich dniach sierpnia - to jest zasada "cierpliwości" dla Urzędnika Służby Cywilnej