Ale dlaczego?? też się nie zmieściłam "w bramce", ale nie odczytuję tego jako porażki. Też się uczyłam. Zabrakło tego czegoś - szczęścia, jeszcze godzinki nad jakąś ustawą, otwarcia jakiejś klapki w trakcie egzaminu. Jak zwał, tak zwał. Za długo chodzę po tym świecie, żeby nie zauważyć, że nie tacy zdawali i nie tacy oblewali. Wot, żyzń. Dziewczyno, otrzepujemy się i lecimy dalej

MarcinCz - spóźniłeś sie

Też myślę, że nie powinnaś tracić nadziei. W zeszłym roku egzamin zdało 531 osób (jedną dopisali po odwołaniu), ale mianowali tylko 530, bo "z jedną z uprawnionych osób rozwiązano stosunek pracy przed dniem mianowania". Tak napisali w ostatnim Przeglądzie S.C. W tym roku wygląda na to, że brakuje tylko jednego wolnego miejsca, żeby ostatnie pięć osób z taką samą liczbą punktów załapało się na limit 1000 miejsc. Do grudnia jeszcze ktoś może zrezygnować z pracy w s.c. Wszystko zależy od tego, kiedy KPRM zamierza postawić kreskę na liście. Dowiedz się tego od nich i jeśli dopiero tuż przed 1 grudnia, to nadzieja jest.

Jak do tej pory nie udzielałem się na tym forum, ale chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami na temat egzaminu. Mam nadzieje, że lektura tego posta pomoże tabunom osób w pozytywnym zakończeniu postępowania.

Uważam, że przygotowanie do egzaminu należy rozpocząć już teraz od oglądania Tv. Skupiłbym się na codziennym oglądaniu programów ekonomicznych oraz dotyczących polityki zagranicznej (polecam program Horyzont w Tvn24 w sobotę o 21). Jakieś 4 miesiące przed terminem egzaminu przystąpiłbym do oswajania się z materią ustawową. Wiem, że dla niektórych może się to wydawać zbyt wcześnie, ale ze względu na obowiązki służbowe i rodzinne osoba ucząca się nie będzie w stanie poświęcić więcej niż 3, 4 godziny w tygodniu oraz dodatkowo do 3 godzin w sobotę oraz niedzielę. 3-4 tygodnie przed egzaminem zwiększyłbym dawkę nauki dwukrotnie.

Zakres wiedzy potrzebnej do zdania części z wiedzy został już określony we wcześniejszych postach. Wg mnie odnośnie testu psychologicznego są 2 możliwości. Albo korzystać z gimnastyki umysłu i pomocy Nadira, albo zapisać się na kurs do Polskiego Centrum Edukacji (czy jakoś tak parę stron wcześniej podano linka). Ja korzystałem z tej drugiej możliwości. Pani psycholog wytłumaczyła jak rozwiązywać różne testy psychologiczne, co nie jest wcale takie oczywiste, gdy ma się przed sobą "gołe" zadanie. I przede wszystkim ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

Odnośnie dnia egzaminu i rozwiązywania. Zaproponuję moją metodę, która skonsultowałem z osobą, która zdała w tym roku egzamin końcowy na aplikacji adwokackiej i postępuje w podobny sposób.
Gdy otrzymałem testy w tym roku rozpocząłem od przeczytania 2 pierwszych stron. Moim zdaniem pozwala to na zorientowanie się w poziomie trudności pytań i skali wyzwania czekającego zdającego. Ponadto w trakcie czytania gubimy stres - przynajmniej u mnie. W teście wiedzy na początku rozwiązujemy tylko te pytania, co do których jesteśmy absolutnie pewni odpowiedzi. W 2 turze pytania, co do których mamy wątpliwości, ale wydaje się nam, że znamy odpowiedź. Na koniec pozostawiamy sobie strzały. Generalnie nie wracamy w żadnej części do pytań już rozwiązanych. Podobno wg wiedzy psychologicznej 80% pierwszych pomysłów jest odpowiedzią prawidłową. Można się zastanawiać nad odpowiedzią, ale nie przez 5 min. to oznacza, że nie znamy odpowiedzi i jest to pytanie do strzału. Ja rozwiązując test wiedzy w ten sposób wyszedłem z sali pół godziny przed końcem. Nie siedzimy do końca, "nie grzebiemy" w teście, gdyż istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że poprawimy dobrą odpowiedź na złą.
Trochę inaczej ma się sprawa z testem psychologicznym. Dużo było narzekań, że jest za mało na jej rozwiązanie. Podobno tak ma być. Osoba układająca pytania zakłada taką sytuację już na samym początku. Ma to podobno badać radzenie sobie delikwenta z presją czasu przy wykonywaniu zadania. Wg pani psycholog, jeszcze się taki nie znalazł co rozwiązałby wszystkie zadania, co nie wyklucza uzyskania maksymalnej ilości punktów, gdyż testy nie są oceniane za pytanie jeden punkt. Sprawdzający mają jakieś skomplikowane metody - podobno tworzą jakieś steny mnożą to przez jakieś wartości i stąd wyniki ułamkowe, czy też maks punktów u osób, które nie odpowiedziały na wszystkie pytania. Już na koniec. Z testem psychologicznym jest inaczej niż z testem wiedzy. Nie będziemy go w stanie przeczytać 3 razy, będzie sukces jak uda nam się raz. Dlatego również na forum pojawił się problem od czego zacząć. Pani psycholog powiedziała, że ona też by zaczęła od tabelek i sławnych klas, bo są najwyżej punktowane. Nie wiem czy są, ale ja po tegorocznym teście mam inny argument by od nich zacząć. Są najprostsze z całego testu i świeży umysł lepiej sobie z nimi poradzi, niż umysł po godzinie wpatrywania się w obrazki.

Mam nadzieje, że moje wypociny komuś pomogą zdać ten egzamin. Ja zdawałem pierwszy raz w tym roku i znalazłem się w pierwszej setce z ilością 126 punktów. Uważam to za duże osiągnięcie, gdyż test w porównaniu z tymi z poprzednich lat był naprawdę trudny np. pytanie o jakiś skrót nie pamiętam jaki i jak go klasyfikuje GUS.

Życzę powodzenia wszystkim zdającym w przyszłym roku i przede wszystkim wytrwałości. Ja poświęciłem na przygotowanie do egzaminu cały urlop wypoczynkowy i tydzień urlopu tacierzyńskiego. Teraz tego nie żałuję, bo będę miał okazję kupić dziecko raz na jakiś czas droższe pieluszki niż najtańsze z Tesco czy Rossmanna. Moim zdaniem na podstawie doświadczeń z własnej instytucji jest to jedyna szansa by polepszyć swój byt własnymi rękami bez wchodzenia w dziwne zależności z przełożonymi.

P.s. przepraszam że tak sztywno, ale starałem się być merytoryczny

Czy dostaliście indywidualny e'mail o wynikach egzaminu wraz z punktacją ?

Niestety  nie ale napisałam meila do ksap i czekam

Nowa miejmy nadzieję że przyjmą korzystną dla Ciebie. Jednak słyszałem że gdzieś ponoć jest zapisane, że w przypadku gdy kilka osób ma taki sam wynik i liczba osób przekracza limit mianowań to odrzucają wszystkie te osoby i jest w danym roku mniej mianowań niż określony limit. Ale trzymam kciuki żeby tak nie zrobili. Ja sam mam 946 miejsce i ledwo się łapię (ale do oficjalnego potwierdzenia wolę się jeszcze nie cieszyć).

Też napisałam ale wczoraj, ijakośc do tej pory nie dostałam odpowiedzi

Mam tylko jedno "ale". Wydaje mi się, że czas skończyć z mitem dobrze ocenianych tabelek. WSZYSTKIE części testu umiejętności są ważne, bo badają różne predyspozycje. Moją mocną stroną są "słowa, słowa, słowa" - i część 1 na pewno poszła mi dobrze. Tabelki zrobiłam wszystkie, wydaje mi się, że z wyjątkiem ostatniej - nieźle. Totalnie spaprałam część 2 - obrazki. Rezultat - 46,24 i ponowna wycieczka do Warszawy.  Z wiedzy miałam 52. Niepotrzebnie mieszałam w ostatnich minutach. Za rok już tego nie zrobię.
Gratuluję Ci, Atalach, trzeźwej oceny sytuacji. Przyda się

Witam. Zgadzam się z poprzedniczką. To tak jak w teście inteligencji - jest część badająca umiejętności werbalne i umiejętności pozawerbalne. Nie da się zmierzyć poziomu umiejętności biorąc pod uwagę jedną tylko sferę. Dlatego ja wypełniłam wszystko po kolei (na wszystkie tabelki zabrakło czasu, nie zrobiłam 2 i 1 skopałam totalnie), a wynik z początkiem 33.. Pozdrawiam.

dostałam odpowiedź:
Szanowna Pani,
informuję, że w postępowaniu kwalifikacyjnym w służbie cywilnej uzyskała
Pani następujące wyniki:
sprawdzian wiedzy: 66
sprawdzian umiejętności: 60

Rzeczywiście system punktacji sprawdzianu umiejętności jest mało czytelny. Z całą pewnością nie zrobiłam wszystkiego a mam max. W pierwszej części parę razy strzelałam, no może i trafnie ale też co najmniej raz wybrałam żle. Matryce zrobiłam wszystkie, ale nie wiem czy dobrze. Natomiast tabelki - nie zdążyłam nawet zacząć ostatniej. W zeszłym roku juz pisali forumowicze, że nie trzeba mieć wszystkiego żeby dostać maksymalną liczbę punktów i to się potwierdza.
Z innej beczki, słyszałam, że grzebią przy ustawie o Służbie Cywilnej i mają odbierać przywileje.   Czy ktoś potwierdza?

Idealnie byłoby by osoby szukające materiałów pisały na PW, ale skoro to nie jest możliwe, to mam taką sugestię, by może zrobić osobny wątek z prośbami o materiały - coś jak oddam/przyjmę/poszukuję materiałów na egzamin - z bardzo prostych powodów:
1. Robi się  gigantyczny śmietnik, i jak już to podnoszono, w przyszłym roku jak ktoś będzie szukał informacji, to będzie się przekopywał przez dziesiątki stron z prośbami.
2. Osoby które zdały ten egzamin, w tej chwili, myślę ze nie są w stanie nic wysyłać - za kilka dni jak emocje opadną, będą się dzielić materiałami. I wtedy będzie łatwiej odnaleźć prośby tych którzy tych materiałów potrzebują. A jeszcze łatwiej by było, gdyby miały prośby w skrzynkach PW.
Można byłoby go zablokować, by był na czele listy wątków i nie spadał w niebyt

Czas jakiś przed egzaminem Nadir zaoferował że podzieli się materiałami i jak to bywa, prosił o przesyłanie na PW adresów emailowych zainteresowanych osób, ale jak to bywa - wątek rozrósł się w expresowym tempie o kilkadziesiąt stron z emailami, jakby nikt nie dowierzał, że jak napisze na PW to nie otrzyma materiałów   Ja napisałam na PW i materiały zostały mi przez Nadira przesłane. Za co ponownie dziękuję, tym bardziej że udało się zdać część umiejętności na maxa Może dla następnych roczników dobrze byłoby wyczyscić wątek z tych próśb?

Co do wyników, ja wczoraj napisałam do KSAP postepowanie@ksap.gov.pl  i dzis mi przesłali wyniki szczegółowe.

w ustawie szykują zmiany:
-urlop przyrastałby co 2 lata a nie co rok
-zmiana dotyczyłaby też przyznawania wyższych stopni służbowych - częstsze oceny pracowników i brak określonego terminu i warunków które trzeba spełnić by przyznany został wyższy stopnień służbowy.
Obecnie jak dostaje się wysoką ocenę po 2 latach można dostać wyzszy stopień. Jesli nie to, po kolejnych 2latach i ponownej ocenie wysokiej, ten stopień się "należy". Wg projektu zmian, można będzie można mieć same wysokie oceny i do końca pracy zawodowej I stopień.

To tak z grubsza, to co dla nas najważniejsze.

tez prosze o materiały dyzio@O2.pl