W pierwszym odruchu nasuwa sie, iz strój powinien być z tych bardziej galowych. Ale po chwili zastanowienia...
Musisz znaleźć złoty środek miedzy:
- Twoim własnym odczuciem i przekonaniem, co do prawidłowości stroju
- temperaturą na zewnątrz i wewnątrz (a wiadomo, jak uciążliwa może być ta wewnątrz)
- i co najważniejsze - Twoim własnym komfortem.

Na szczęście za strój nie ma żadnego wpływu na wynik, więc jest pewna dowolność.
Poza tym będzie 2500 osób - co innego kilkanaście czy kilkadziesiąt - wtedy strój może rzucać się w oczy, ale nie przy 2500 osób.
Moja osobista sugestia jest taka, by każdy (oczywiście przy zachowaniu minimum pewnych reguł) ubrał się tak, jak będzie czuł się dobrze i komfortowo - pod każdym względem (japonki, bermudy i koszulka na ramiączka byłyby oczywistym przegięciem, ale każdy inny strój bardziej lub mniej formalny jest moim zdaniem ok).
Egzamin jest cięzki i trochę trwa, więc strój nie powinien sprawiać, że będziesz czuła jakiś dyskomfort.
A co kto sobie pomyśli, to jego problem...

Moja rada: na egzamin ubierzcie się wygodnie.

Na galowo ubierzecie się na akt. Mianowania

Z mojego doświadczenia z egzaminu hali EXPO (jedynego całe szczęście - w 2005r. ): ci co siedzieli blisko brzegu mieli komfortowo (niedaleko klimatyzatory), kilka rzędów do środka już było podobno bardzo gorąco, ale wtedy był upał pow. 30 stopni.

Życzę wszystkim powodzenia....

Pocieszę was tylko, że te 5 lat temu egzamin trwał strasznie długo: 3 razy po 1,5 godz. + 2 przerwy po 1,5 godz. + czas na rejestrację. Z ostatniej części wyszłam 0,5 godz. przed czasem, a było to o 18.30. To był egzamin na wytrzymałość i odporność na stres.
Wy macie łatwiej.... (a na pewno krócej), głowa do góry.  

A swoją droga taka refleksja, jaka mi się nasuwa (a raczej pytanie retoryczne), to skoro obecnie egzamin składa się z dwóch części po 1,5 godz. to czy nie mogłaby być to jedna część trzygodzinna (3,5 godzinna doliczając czas na instrukcje) ?
W końcu matura trwała dłużej i jakoś dało sie przeżyć...
Wszystko trwałoby krócej, mniej stresu, mniej czekania, mniej formalności z wchodzeniem i wychodzeniem itp itd.

Pewnie, że byłoby lepiej. No, ale mądre głowy tak wymyśliły i nam maluczkim pozostaje tylko się do tego dostosować...

A co sądzicie o starych testach, od 2000 r.? Przeglądacie je?

na nich opiera się moja wiedza z zakresu zarządzania  pytania z konstytucji również są na czasie

potwierdzam

Asia, a jak tam Twój PESEL?  Wyjaśniłaś sprawę w KSAP? Trzymam kciuki

A ja, Konstytucję, finanse publiczne, zamówienia publiczne, ustawę o S.C. i KPA przerobię sobie w czwartek, żebym nie zapomniał całej wiedzy do soboty.  

A ja to chyba panikuję bo te zagadnienia powtarzam od 2 tygodni, dzień w dzień, w bibliotece albo w domu (nawet stół z piwnicy przyniosłam) już mi się  

korzystam z testów z lat ubiegłych: tam gdzie pytania są aktualne to są (np konstytucja), tam gdzie się zmieniały to odpowiadam sobie zgodnie z obecnym porządkiem prawnym itp.

no i oczywiście jednym okiem śledzę forum

A co będziesz robił w piątek?

To nie ja   mój pesel jak byk stoi  
ja już nie mogę patrzeć na notatki i już cieszę się na myśl, że za parę dni rzucę je gdzieś w kąt i odsapnę w końcu (nawet nie tyle od nauki co od tego poczucia winy, że się byczę zamiast uczyć )

ups, przepraszam
coś mi się to z Tobą kojarzyło, nie wiem czemu
mam dokładnie te same odczucia, a przed chwilą...tylko na chwilę zamknęłam oczy i obudziłam się po godzinie

Przerabiam sobie teraz organizacje międzynarodowe, w tym politykę zagraniczną Polski oraz pomoc rozwojową i znalazłam taki słowniczek (na stronie polskiej pomocy rozwojowej).

słowniczek zawiera kilka ciekawych skrótów a pamiętamy z roku ubiegłego np UNEF, może się przyda