Witam Wszystkich. Czy ktoś wie (może już ma to za sobą) czy w roku, w którym zostaje się urzędnikiem mianowanym, czyli z dniem 1 grudnia, do końca tegoż roku przyznany (w związku z mianowaniem) zostaje urlop dodatkowy w pełnym wymiarze (oczywiście adekwatnie do posiadanego stażu w administracji publicznej) np. jeśli ze stażu wynika 12 dni to tyle właśnie do końca roku się otrzymuje czy może 1 (bo 12/12) za przepisami Kodeksu Pracy?
14 wrz 2018, 16:47
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
W tamtym roku byłam mianowana i od grudnia dostałam dodatkowy urlop za cały rok w moim przypadku było to 6 dni.
____________________________________ CR
14 wrz 2018, 17:31
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Nareszcie ktoś z rządu zauważył problem aktualnego statusu urzędnika mianowanego.
Tak na marginesie dodam, że w tym roku udało mi się zdać egzamin na urzędnika będąc w pierwszej dwudziestce ze 110 punktami, mam dopiero 25 lat, wykształcenie prawnicze i nie ukrywam, że chciałbym zostać w administracji publicznej. Liczę, że osoby takie jak ja zostaną w końcu docenione przez władzę i społeczeństwo, gdyż bez takich osób nigdy nie uda nam się stworzyć profesjonalnej administracji w tym kraju.
15 paź 2018, 13:43
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Ciekawe spostrzeżenia ale hitem jest dla mnie to zdanie z jednego z powyżej wymienionych artykułów "Problem jednak jest taki, że od trzech lat ten limit nie jest wypełniany, czyli po prostu brakuje chętnych." To zdanie "zrobiło mi dzień"
15 paź 2018, 14:31
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
sold3r
Tak na marginesie dodam, że w tym roku udało mi się zdać egzamin na urzędnika będąc w pierwszej dwudziestce ze 110 punktami, mam dopiero 25 lat, wykształcenie prawnicze i nie ukrywam, że chciałbym zostać w administracji publicznej. Liczę, że osoby takie jak ja zostaną w końcu docenione przez władzę i społeczeństwo, gdyż bez takich osób nigdy nie uda nam się stworzyć profesjonalnej administracji w tym kraju.
Nie licz na to bo u nas nawet fachowcy z kilkunastoletnim lub większym doświadczeniem nie są doceniani. Zdanie egzaminu - niezależnie od wysokości uzyskanej punktacji - nie ma wpływu na nic poza dodatkiem i urlopem. Nie sądze, że w tym temacie się coś zmieni. Wyniku gratuluję, do zobaczenia na mianowaniu
18 paź 2018, 11:48
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Ma ktoś wiedzę kiedy nasze mianowanie? Typuję 30.11 ale to pewnie może być też inny dzień
18 paź 2018, 11:57
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Misiowa
sold3r
Tak na marginesie dodam, że w tym roku udało mi się zdać egzamin na urzędnika będąc w pierwszej dwudziestce ze 110 punktami, mam dopiero 25 lat, wykształcenie prawnicze i nie ukrywam, że chciałbym zostać w administracji publicznej. Liczę, że osoby takie jak ja zostaną w końcu docenione przez władzę i społeczeństwo, gdyż bez takich osób nigdy nie uda nam się stworzyć profesjonalnej administracji w tym kraju.
Nie licz na to bo u nas nawet fachowcy z kilkunastoletnim lub większym doświadczeniem nie są doceniani. Zdanie egzaminu - niezależnie od wysokości uzyskanej punktacji - nie ma wpływu na nic poza dodatkiem i urlopem. Nie sądze, że w tym temacie się coś zmieni. Wyniku gratuluję, do zobaczenia na mianowaniu pije-===[
Jeżeli przez docenienie rozumiemy nowe obowiązki związane z podwyżkami i awansami, to można na to liczyć. Sama awansowałam szybko i jak na absolutny brak inklinacji w tym zakresie - dosyć wysoko. Równie szybko przyszła refleksja, że nie leży mi taka ścieżka kariery. Wtedy wprost usłyszałam, że w administracji będą pieniądze tylko dla kadry kierowniczej. Albo zostaniesz specjalistą, albo będziesz zarabiać. Stąd pomysł na egzamin, żeby trochę do specjalistycznej (teraz) pensji dorzucić. Innymi słowy, jeśli kogoś interesuje zarządzanie w administracji i - nie wiem jakby to napisać - nie ma żadnych złych przeczuć co do takiej ścieżki rozwoju to zachęcam. Jeśli jednak ktoś chce się rozwijać podatkowo... No cóż, wszyscy moi byli koledzy z pracy - doradcy podatkowi są już na swoim.
18 paź 2018, 17:17
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Misiowa
sold3r
Liczę, że osoby takie jak ja zostaną w końcu docenione przez władzę i społeczeństwo, gdyż bez takich osób nigdy nie uda nam się stworzyć profesjonalnej administracji w tym kraju.
Nie licz na to bo u nas nawet fachowcy z kilkunastoletnim lub większym doświadczeniem nie są doceniani. Zdanie egzaminu - niezależnie od wysokości uzyskanej punktacji - nie ma wpływu na nic poza dodatkiem i urlopem. Nie sądzę, że w tym temacie się coś zmieni.
Może jeszcze na to, że wielu będzie patrzyło na Ciebie jak na wroga, a jak Ci się powinie noga, to wielu będzie się cieszyć.
Wysokość uzyskanej punktacji nie ma również wpływu na ocenę okresową. Natomiast samo mianowanie ma: wyżej niż "na poziomie oczekiwań" raczej nie dostaniesz. No chyba, że Twój przełożony ma wobec Ciebie baaardzo niskie oczekiwania.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
18 paź 2018, 18:42
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Nawet w takiej sprawie jak wyczerpanie limitu mijają się z prawdą, bo w ubiegłym roku niestety dla wielu osób zabrakło miejsca w limicie. Zdali ten "niezwykle w codziennej pracy potrzebny" egzamin, ale nie dostali nagrody... Brakuje chętnych... Dobre sobie. Szkoda to w ogóle czytać...
____________________________________ 2017 - U44, W48, o 2 za mało do szczęścia... 2018 - U38, W44, o 8 za mało do szczęścia... 2019 - U44, W62, wystarczyło...
18 paź 2018, 21:34
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Na szczęście polityk kłamie tylko wtedy, kiedy otwiera usta
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
19 paź 2018, 04:20
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Leibowitz
Na szczęście polityk kłamie tylko wtedy, kiedy otwiera usta
"Problem jednak jest taki, że od trzech lat ten limit nie jest wypełniany, czyli po prostu brakuje chętnych" - to są słowa autora artykułu Artura Radwana. Faktem jest, że w innym artykule pytanie: "Nie martwi pani to, że mimo wyższych limitów po raz kolejny nie są one wypełniane?" pani Andżelika Możdżanowska, sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, pełnomocnik rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw, członek Rady Służby Publicznej nie uznała go za fałsz, tylko jako prawdziwe.
Może ktoś ma ochotę i czas odszukać i przypomnieć limity z ostatnich 3 lat i ilości osób, które zdały egzamin?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Z danych z ostatnich trzech lat wcale nie wynika, że chętnych było mniej, niż miejsc.
Szkoda tylko tych, co zdali egzamin i się nie zmieścili w limicie. A jest ich niemało.
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
Ostatnio edytowano 20 paź 2018, 15:01 przez Leibowitz, łącznie edytowano 2 razy
20 paź 2018, 14:46
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Leibowitz
Tyle udało mi się wygrzebać w necie. Z danych z ostatnich trzech lat wcale nie wynika, że chętnych było mniej, niż miejsc.
Nawet nie przypuszczałem, że tak szybko ktoś zareaguje. Teraz rozumiem, że autorzy tych wypowiedzi twierdzący, że nie zostały wykorzystane limity ponieważ zbyt mało osób przystępowało do egzamin mają rację! rok limit zdało przystąpiło 2016 200 121 607 2017 280 295 563 2018 350 207 605 Skoro limit w 2015 r. był 200, a zdało 121 przy 607 zdających (1/5), to gdyby zdawało np. 1600, to liczba osób, które zdałyby byłaby nie 121, a może 320 (1/5). Podobnie w 2018 roku.
2006 rok - limit 3000, zdało 1800, zdawało 3500! To wtedy podjąłem decyzję i poczyniłem przygotowania do egzaminu. W 2009 roku zamiar udało mi się zrealizować. Wtedy limit był 1000, do egzaminu przystąpiło 1059 osób, zdało 530. Wystarczyło zdać. Kilka lat temu w topiku "Postępowanie kwalifikacyjne" zamieściłem dokładne informacje z lat 1997-2009.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
20 paź 2018, 15:13
Re: Urzędnik mianowany - czy warto?
Nadir
To wtedy podjąłem decyzję i poczyniłem przygotowania do egzaminu. W 2009 roku zamiar udało mi się zrealizować. Wtedy limit był 1000, do egzaminu przystąpiło 1059 osób, zdało 530. Wystarczyło zdać. Kilka lat temu w topiku "Postępowanie kwalifikacyjne" zamieściłem dokładne informacje z lat 1997-2009.
Statystycznie człowiek z psem mają po trzy nogi. Rzecz w tym, że jest mało chętnych, zdolnych zdać egzamin. Z ciekawości zajrzę
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników