No właśnie - skąd takie info?
Bo póki co, to na stronce KSAPU jest tylko takie info:

Szanowni Państwo, pragniemy zapewnić, że Krajowa Szkoła Administracji Publicznej im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego prowadząca postępowanie kwalifikacyjne, w porozumieniu z Szefem Służby Cywilnej podejmie wszelkie kroki, aby przeprowadzenie sprawdzianów nie wiązało się z zagrożeniem zdrowia uczestników. Ze względu na dynamiczną sytuację epidemiologiczną nie jest aktualnie możliwe rozstrzygnięcie co do terminu sprawdzianów.

Natomiast niezmienny pozostaje termin zgłoszeń – wynikający wprost z ustawy o służbie cywilnej, który w tym roku upływa 1 czerwca (31 maja przypada w niedzielę).

Data publikacji: 1 kwietnia 2020 r.

Od Artura z Izby  

W sumie na moje oko egzamin da się zrobić, stoliki porozstawiać tak aby był odstęp co najmniej 2 m, tyle że pilnujący będą niepocieszeni, bo oni mają chodzić i pilnować i jeszcze zachować te 2 metry odległości.

Przecież do 26 czerwca nie będzie śladu po koronawirusie. Ta szopka już i tak za długo trwa.

Jaki egzamin ? Od czerwca to pewnie już będą zwolnienia, a później przynajmniej czasowa obniżka wynagrodzenia (np. zawieszenie dodatku ze służby cywilnej). Pomyślcie chociaż trochę logicznie (A jak dalej chcecie jechać to już chociaż nie wchodźcie na jego pierwszą część. Po co macie się ośmieszać).  

Jak myślicie będzie ten egzamin w czerwcu czy nie?

Każdy chciałby wiedzieć. 21 kwietnia w DGP ukazał się artykuł „Niepewny los egzaminu na urzędników mianowanych”. KSAP na dzień dzisiejszy nic nie wie, a ostatnie zdanie mówiło o tym, że rząd może w tym roku zdecydować, że postępowanie się nie odbędzie. Wszystko w wypowiedziach odnosiło się do panującego wirusa, nic nie napisali o planach oszczędności rządu związanych z pracownikami administracji

Jeżeli nie odwołają egzaminu, może powinni się zastanowić czy nie przeprowadzić go online. np.
Każdy zdawałby go u siebie w pracy w pod nadzorem innej osoby.

Nikt nic nie wie. Dopóki nie ogarną sprawy z wyborami, to podejrzewam, że nic się nie dowiemy. W obecnej sytuacji, kiedy mają w planach zwalniać urzędników w ramach "sprawiedliwości społecznej" i obniżać wynagrodzenie, to moim zdaniem ten egzamin jest całkowicie bez sensu. Niestety sama już się zgłosiłam do postępowania i żyję w niepewności. A jakie jest Wasze zdanie? Tak na logikę
Pozdrawiam wszystkich żyjących w niepewności

Jak zdasz to pewnie Cię później zwolnią. Za duże koszty wynagrodzenia. Dlatego ja w tym roku się wypisałem  

A to można się tak wypisać???  

Oj nie strasz już ludzi...  

Sytuacja jest jaka jest, a widzę, że niektórzy ciągle swoją przyszłość widzą w budżetówce. Za chwilę dodatki zawieszą potem pewnie zlikwidują, nic pewnego a wynagrodzenia jakie są wiadomo. Czy jest recesja czy jej nie ma to i tak nic się nie zmieni. Za podobne pieniądze można zdać egzamin np. na doradcę. Dziwię się, że w obecnych czasach jest jakiekolwiek zainteresowanie tym egzaminem.

"Rząd chce też odwołać postępowanie kwalifikacyjne dla pracowników służby cywilnej, którzy mieli pod koniec czerwca przystąpić do egzaminu organizowanego przez Krajową Szkołę Administracji Publicznej – to z kolei wynika z przepisów, które są dopiero przygotowywane. O mianowanie będzie się więc mogło ubiegać tylko kilkudziesięciu absolwentów tej szkoły. Tymczasem tegoroczny limit mianowań był przewidziany na 490 osób, a do postępowania zgłosiło się już ponad 600 kandydatów. Dzięki temu w skali roku budżet państwa zaoszczędzi – z tytułu niewypłacania dodatku dla urzędników mianowanych – ok. 6 mln zł."
Źrodło : https://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i ... nikow.html

czyli będą 2 wyjścia albo odwołają albo będzie on nie do przejścia i tylko absolwenci KSAP otrzymają mianowanie, a reszta poprostu obleje ten egzamin