Avacs czytasz w moich myślach,  a może tak jest w większości urzędach i dlatego odczuwamy i myslimy podobnie?

Czytając wypowiedzi wielu osób na forum,  w różnych tematach, często mam dziwne  wrażenie, że w każdym urzędzie  jest tak samo ...  

Ajed, Ty jakiś bardzo "wyrywny" jesteś.

U mnie niestety ci "niewybitni" dostaną pewnie "0" bezwzględne, a Ci "wybitni" trzycyfrówki - tylko nie wiem w jakim zakresie (ofkors top sikret! do dziś nie koomam czemu to takie tajne/poufne/karalne "przecieki" czyt. rzetelne info na forum działu kto i za co). Czemu Chiefy średniego i wyższego szczebla nie obrywają za zarządzanie? no bardzo proste - bo oberwą już wystarczająco parobki, tak więc Chiefa już nie trza karać.
Winny zawsze jest ten na dole piramidki, ZAWSZE! nawet jeśli się postuluje o podjęcie danych czynności natychmiast, to Chiefy cmokają i każą odciągnąć w czasie, bo "noż, widelec, łyżka i łyżeczka" zapłaci, a w rezultacie ten i tamten czyści konta i ma wsio w zadzie, a potem nagle kto zap...ił? no przecież jasne kto - ten najniżej:D
Do tego rozbestwianie podatników - miętka egzekucja (wytyczne by nasilić jej działania), sami sobie pętlę na szyję zakładamy - bo przecież z kosztów egzekucyjnych też żyje cała skarbówka, ten kierunek działania obiera ktoś kogo ewidentnie bolą prowizje wypłacane egzekucji, ale ten ktoś KOMPLETNIE nie bierze pod uwagę faktu, że uszczupla w ten sposób budżet skarbowości...już nie wspominając o dołożeniu obciążeń "za frajer" księgowości, no i ściąganiu kosztów egzekucyjnych oraz kosztów upomnienia, przez LATA łożąc na to niemałą kasę:D, z deszczu (prowizja) pod rynnę (koszty całościowe poniesione na doprowadzenie do zamknięcia TW), do tego niektórzy w księgowości również "klaskają uszami" jeśli już po wszczęciu egzekucji na podstawie TW telefonicznie "wyliżą zad" podatnikowi i wskażą mu kwotę należności głównej z odsetkami, którą tenże wpłaca na konto danego podatku, Ci również nie mają pojęcia , że znacznie utrudniają kwotę idącą na finansowanie skarbówek, a tylko uważają za swój sukces, że pozbawili egzekucję prowizji...GRATULACJE dla takich, za nieświadome podcinanie gałęzi na której wszyscy siedzimy i niebawem możemy z hukiem z niej runąć... I zapewne przez parę ładnych lat tenże "geniusz"( robiący wodę z mózgu tym zachwyconym pozbawieniem prowizji egzekucji poprzez tę miętką egzekucję, oraz sam będąc zapatrzonym li tylko na kwestię prowizji) będzie brał pięciocyfrowe nagrody...póki konta US-ów nie zaczną być zajmowane przez KS-ów za niezapłacone rachunki za gaz/prąd/telefony itd...Sorki Was odbiegłam trochę od tematu, ale ta offtoikowa kwestia również jest - moim zdaniem ważna dla nas wszystkich, bo jak zabraknie w większości US na podstawowe potrzeby to nam zabiorą nawet te marne nagrody...a następnie pójdą dalej...i dalej. MIĘTKA EGZEKUCJO czy Wy naprawdę nie dostrzegacie tegoż?

TO BYŁY JAKIEŚ NAGRODY? ...cholera znowu mi roboty dowalili i nie zauważyłem... kurde czas przestać pracować, bo mi kasa ucieka koło nosa...
   o ja głupi...

Po prostu nie lubię, jak ktoś nie doczyta, a "pyszczy". A wystarczyło dokładnie zapoznać się z sytuacją.

I zdaję sobie sprawę, że nie pasuję do "skarbowców", bo tu tylko ujadanie na NUS i DIS jest "w cenie". Takie folklor. Ale staram się prezentować na tym forum choć odrobinę zdrowego racjonalizmu

po odjęciu doli dla siebie przez głównego i dla świty na u nas po trzy paczki na twarz!

Sorki, a ile to jest "paczka"?

No widzisz jakie wredne kundle? Nic tylko ujadają. Jest taka jedna mądrość ludowa. Jak ci jedna osoba mówi, że jesteś pijany to możesz to olać, ale jak ci to samo mówi 10 osób to powinieneś się położyć. Teraz zobacz ile osób krytycznie i czasami ostro (bo każdy ma swój próg odporności na otaczający go bezsens) pisze o czymś co ty nazywasz ujadaniem. Wyjścia masz tylko dwa - albo pozostać kandydatem na DIS spełniającym wszystkie obowiązujące obecnie standardy ( ) albo zacząć czytać ze zrozumieniem.


Po drugie, to do czego obecnie dochodzi przechodzi zwykłe ludzkie pojęcie. Wytworzyło się nowe wojsko działające na zasadzie rozkazów, bez możliwości dyskusji i wyboru. Ja akurat mam dość i budzących politowanie teoretyków z IS i łykającego każdą wydaloną przez nich bzdurę NUS-a. Przy czym kompletnie mnie nie interesuje czy wynika to ze strachu o stołek czy ze słabości intelektualnej. Nadzór z IS jest wiecznie z czegoś niezadowolony, idiotyzm mierników odebrał im rozum. Do tego dają takie wytyczne, że gdybyśmy chcieli je realizować to urząd leżałby na obu łopatkach. Mielibyśmy wszystko tylko nie wyniki. Elementarna przyzwoitość każdego myślącego człowieka wymaga aby chcąc kogoś rozliczać z efektów pracy dać mu przynajmniej swobodę w doborze metod tej pracy. Proste i oczywiste dla każdego tylko nie dla obecnych managerów. Geniusze bez żadnego doświadczenia sami wpędzają nas w ślepą uliczkę. Potem będą już tylko pomstować, że nie ma efektu. A jakim k... cudem ma być skoro o tym co i jak się robi decydują amatorzy? Przy czym są to ludzie biorący największe pieniądze. Pytam się za co? Za uprawiane szkodnictwo, za dążenie do rozpieprzenia wszystkiego, nawet tego co funkcjonuje nieźle?
Ten system jest chory i jako taki powinien stanowić wyłącznie przestrogę pokazującą jak można rozłożyć system zarządzania w dowolnej jednostce. Mniej przekonania o własnym geniuszu, a więcej słuchania, szczególnie wieloletnich praktyków, którzy na sprawach podatkowych "pozjadali zęby".

Brawo Avacs popieram w całej rozciągłości. Bardzo trafne spostrzeżenia.  

Avacs-  

avacas  
Jak to było? Syty głodnego nie zrozumie?

Ps.
Ja już niejedną taką "gwiazdkę" spadającą widziałam... poczekam

Czytając wszystkie powyższe wypowiedzi nasuwa się smutna refleksja. Aparat skarbowy jest chory, rak zjada go od wewnątrz...I tak sobie myślę, że My pracownicy mamy alternatywę: 1. odejść ze służby cywilnej w niepewności co los przyniesie; 2. pozostać, pogodzić się z realiami i biernie ale wiernie wypełniać polecenia...
Prawda jest smutna: wygrywają bezwzględni pokerzyści, logika, prawość,  sprawiedliwość to przebrzmiałe w obecnych realiach slogany. Pozdrawiam wszystkich towarzyszy niedoli

Wpłynęła mi nagroda na konto - 279 zł - i teraz nie wiem czy za coś zostałam doceniona czy też nie...i wciąż nie wiem w związku z powyższym, czy mam się starać bardziej czy też mniej? czy jestem wybitna czy też nie? czy może jestem poniżej oczekiwań ? klaskać mam uszami, że wogóle zasłużyłam? czy też mam powód do doła?
NIC NIE WIEM! i o kant zada rozbić wobec tego te nowe zasady dzielenia nagród-jak dotychczas nie wiem za co, po co, czy mam "mocniej,bardziej, więcej" czy też jest oki i mam trzymać ten poziom?

Chyba wolałam dotychczasowy system wynagradzania - wsiem po równo. Nie było to może sprawiedliwe do końca, ale przynajmniej każdy z działu miał to w zadzie, nie było tak jak teraz niedomówień, nie wiem kto i ile dostał co prawda, ale wyczuwam atmosferę napiętą...nikt nic nie chce mówić, jeszcze kwartał temu atmosfera nie była tak do ... zada, teraz wszyscy patrzą na siebie bykiem, nikt nic nie wie i sądzi, że sąsiad na pewno dostał więcej. JA TAK NIE CHCĘ! to już niech lepiej zabiorą te "nagrody" albo niech każdy dostaje tyle samo! bo to i tak marne grosze! i po co za te parę groszy tak bardzo dzielić ekipę? warto? trzyzerowej kwoty na pewno nikt z działu nie dostał - dałoby się się to zauważyć.