Ludzie o czym wy piszecie. Ja tym narzekaniem już rzygam. Z mojego doświadczenia wynika, że najwięcej narzekają ci, którzy mają najwięcej i jeszcze najmniej potrafią. Umowa o pracę to umowa zawarta pomiędzy równymi sobie stronami. Nie odpowiada mi wynagrodzenie rezygnuje z pracy i idę tam gdzie mi dają więcej. NIESTETY. Sam szukam pracy i jak jestem już na etapie uzgodnień wynagrodzenia to śmieje się nowemu pracodawcy w twarz. Wynagrodzenie proponowane to w dzisiejszych warunkach jakaś żenada. A poza tym spokojnie podwyżki będą za rok, najpóźniej za dwa. Nie zapominajmy, że idą WYBORY a Tusk już trzęsie *** więc jest w stanie sprzedaż dobro finansów publicznych za ochronę WŁASNEGO STOŁKA.

Może  się powtarzam, ale czy naprawdę nie można zaskarżyć tego wieloletniego zamrożenia, z uwagi na fakt, że inne grupy dostawały podwyżki?

Właśnie się dowiedziałem, że w zaprzyjaźnionym urzędzie celnym będą mieć podwyżki po plus minus 150 zł brutto.
Przez ostatnie 6 lat ich pobory względem naszych wzrosły o 30 % na rękę.
Są więc równi i równiejsi.
Parafianowicz dzieli więc sprawiedliwie  

Robunio celniki już dostali 150 brutto z wyrównaniem od sierpnia. Dodatek za stopień. Szkoda że skarbowi i cywilni w cle nie mają żadnych dodatków. A teraz najlepsze.

Większość celników w Izbach (typowe biurwy) ma w graniach 3200-4000 brutto za samo stanowisko! Do tego dodatek za stopnie każda bela na pagonie to 5 dych brutto. Średnio po 10 latach pracy tych bel jest od 5 do 7. Zresztą są rozporządzenia z mnożnikami.

Do tego 100% chorobowe i jeszcze biją się o wcześniejsze emki. Nóż w kieszeni się otwiera.
13 województw to typowe urzędasy. Jedynie graniczni mają przerąbane.

Jak widać są podwyżki dla wybrańców: nauczyciele, sędziowie, celnicy, policjanci... Biurwy mają wszystko w du... to i ich mają w du... Taka smutna prawda.

Już nie Parfinowicz tylko Kap(l)ica został szefem wszystkich szefów.



Kiedyś już była o tym rozmowa, że sędziowie chyba skarżyli "inflacyjne" i wygrywali, podobno.

w związku z tym chyba byłaby podstawa do takiego wystąpienia. gdzie tu zasada solidarności społecznej. budżet oszczędności robi jedynie naszym kosztem. zebranie właściwych dowodów potwierdzających taką wybiórczą oszczędność nie stanowi chyba problemu.

@sylwiazzz
Też jestem za jakąś akcją w sprawie naszych wynagrodzeń. W ubiegłym roku były mail-e do posłów i nic. Chyba czas na drogę prawną, bo zamrożenie przez tyle lat to jest już paranoja. Zwłaszcza, że spora grupa urzędników w Polsce zarabia ledwo do 2 tys. netto.

Ja bym powiedziała, że spora grupa zarabia poniżej 2.000zł netto  

OK. Wielka różnica 1900 czy 2000 zł netto, szału nie robi. Ale pytanie jest, kto może w naszym imieniu wystąpić do TK, który tak chętnie ma ochotę oddawać pieniądze oszustom opodatkowanym na podstawie art. 20 updf, to może nam też będzie skory coś dać.

Właśnie udostępniono Protokół ze spotkania z przedstawicielami Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ "Solidarność" w dniu 2 września 2013 roku w gmachu Ministerstwa Finansów... .... i co? oczywiście środków na poprawę wynagrodzeń nie ma, można dzielić tylko to co się ma.

Sylwiazzz moim zdaniem chyba najlepiej byłoby gdyby zrobiły to związki zawodowe. Ale jakie są ZZ w skarbowości i KSC każdy widzi. :-/

bo chyba nikt nie chce się wychylać w tej kwestii

Gdyby każdy zaczął działać, a nie oglądał się na innych i nie narzekał tylko, to dawno coś by się zmieniło.

Prawda.    

Jak działać?