wiem że w związku ze zmianą DIS zmiany upadły tzn kto zdążył je wprowadzić to je ma a kto nie zdążył to nie ma obowiązku tylko w/g uznania, czyli w jednych urzędach będą odpowiednie komórki a w innych będzie masło maślane czyli wszyscy od wszyskiego, paranoja :mur:

<!--quoteo(post=28122:date=13. 04. 2008 g. 12:26:name=guga)--><div class='quotetop'>(guga @ 13. 04. 2008 g. 12:26) [snapback]28122[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
wiem że w związku ze zmianą DIS zmiany upadły tzn kto zdążył je wprowadzić to je ma a kto nie zdążył to nie ma obowiązku tylko w/g uznania, czyli w jednych urzędach będą odpowiednie komórki a w innych będzie masło maślane czyli wszyscy od wszyskiego, paranoja :mur:

Chodzi o utworzenie w urzędzie komórki planowania i analiz (z szerokimi uprawnieniami do wszystkich podsystemów informatycznych w US), komórki wierzycielskiej i komórek przenoszenia odpowiedzialności. Opór jest przede wszystkim w warszawskich urzędach, bo przerywa to spokojny sen NUS-ów i zmusza ich do pracy.

Z porównaniem egzekucji do komórki wierzycielskiej chyba przesadzacie... Organem egzekucyjnym w US jest NUS. Wierzycielem na tytułach skarbowych jest również NUS.
Prędzej komórką wierzycielską można nazwać wymiary lub rachunkowość podatkową...

Z tego co wiem to wymiary miały być podzielone na czynności sprawdzające i typowe orzecznictwo przy czym szczupłość kadr rzeczywiście merytorycznych ogranicza nawet najbardziej światłe pomysły. No i wymagałoby to od niektórych przerwania stanu błogiej niekompetencji. A tak już na marginesie od mieszania w szklance herbata się nie zrobi słodka. Struktury organizacyjne są, może niedoskonałe ale funkcjonują więć może minfin albo izby popracowałyby nad ujednoliceniem procedur a dopiero potem ewentualne zmiany ale już jednolite dla wszystkich a nie każdy wuj na swój strój. Tym bardziej, że NUSy nie są nie są gigantami organizacji pracy, menedżerami też w większości z bożej łaski