24.07.2007. Zgodnie z art. 67 ustawy o służbie cywilnej z dnia 24 sierpnia 2006 r. (Dz. U. Nr 170 poz. 1218) oraz pismem Ministerstwa Finansów nr BG10/134-175/JS/2006/KA/2111 z dnia 27 czerwca 2006 r. praca wykonywana przez członka korpusu służby cywilnej na polecenie przełożonego poza normalnymi godzinami pracy rozliczana jest następująco:
Pracownikowi służby cywilnej za pracę wykonywaną poza normalnymi godzinami pracy przysługuje czas wolny w tym samym wymiarze (art. 67 ust. 6), niezależnie od tego czy praca wykonywana była w porze dziennej, nocnej czy też niedzielę lub święto.
Urzędnikowi służby cywilnej z tytułu wykonywania pracy poza normalnymi godzinami pracy przysługuje czas wolny w tym samym wymiarze, jeżeli praca ta wykonywana była w porze nocnej (art. 67 ust. 7). Ponadto przysługuje dzień wolny od pracy, jeżeli urzędnik służby cywilnej pracował poza normalnymi godzinami pracy w niedzielę lub święto (art. 67 ust. .
Zatem przepisy ustawy o służbie cywilnej nie przewidują możliwości rekompensowania czasu pracy wykonywanej przez urzędnika służby cywilnej poza normalnymi godzinami pracy w dni powszednie w porze dziennej (dotyczy również soboty).
Dostałem takie pismo... 5 godzin za darmo!!!
Ostatnio edytowano 25 lip 2007, 07:43 przez Bond, łącznie edytowano 1 raz
24 lip 2007, 13:33
Powiadomili Cię o takim piśmie po roku? Z całym szacunkiem, ale jako mianowanemu Urzędnikowi, wypadałoby znać zapisy kluczowej jakby nie patrzeć ustawy (przynajmniej w zakresie własnego statusu prawnego)...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 25 lip 2007, 07:43 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
24 lip 2007, 14:02
Nic straconego. Zgłoś, że potrzebujesz się zwolnić (wyjście prywatne) a to co masz nadpracowane pokryje ci czas do opracowania.
Ostatnio edytowano 25 lip 2007, 07:49 przez cooki, łącznie edytowano 1 raz
24 lip 2007, 15:56
cooki
Nic straconego. Zgłoś, że potrzebujesz się zwolnić (wyjście prywatne) a to co masz nadpracowane pokryje ci czas do opracowania.
Ja dodatkowo proponuję piątek - np. od 10 - i masz wcześniejszy weekend, a na przyszłość rada: żadnych nadgodzin - zapieprzając po godzinach udowadniasz "górze", że wszystko jest OK i "się kręci choćby nie wiem co"... Nie lepiej doprowadzić do zapaści systemu przez pokazanie jego niewydolności? Kurde, dywersant ze mnie wyrasta czy cuś?
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 25 lip 2007, 07:50 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
24 lip 2007, 16:04
Chyba wszyscy wiemy, że za nadgodziny nam nie mają zamiaru płacić, nie pozwalają dorobić zabraniając nam robić to co znamy najbardziej. Tak o nas dba i tak nas szanuje nasze ministerstwo! Za marne płace mamy zdziadzieć. Ciekawym, czy odmawiając pozostania po godzinach, mają prawo mi wlepić naganę? Elsinore masz RACJĘ!!!
A może powinno z nas wyrosnąć takie cuś?
Ostatnio edytowano 25 lip 2007, 07:52 przez aneleh, łącznie edytowano 1 raz
24 lip 2007, 17:14
A ja mam jeszcze nadgodziny z 2005r i co? Nic, wszyscy mają to w d... nie wiedząc co z tym fantem zrobić. A teraz dobijam do 150 nadgodzin więc chyba będę miał gdzieś pracę w wolne soboty - niech się inni pomęczą.
Ostatnio edytowano 26 lip 2007, 13:50 przez Spike, łącznie edytowano 1 raz
26 lip 2007, 12:14
Ja bym zażądał na Twoim miejscu wolnego... Policzmy 2005, 2006, 150h z 2007 + urlop = możesz nie wracać w tym roku (!). Na szczęście mam inne podejście do nadgodzin (powyżej) i nie mam takich problemów.
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 26 lip 2007, 13:51 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
26 lip 2007, 12:21
A jak pracodawca by chciał mnie wygonić na wolne to musi dać 1,5 za 1 dzień. Ponadto braki kadrowe dają się we znaki i nie tak łatwo odbierać godzinki. Problem by się rozwiązał gdyby zapłacili, ale cóż - ponoć przepisy na to nie pozwalają.
Ostatnio edytowano 27 lip 2007, 07:35 przez Spike, łącznie edytowano 1 raz
27 lip 2007, 07:33
Spike
A jak pracodawca by chciał mnie wygonić na wolne to musi dać 1,5 za 1 dzień. Ponadto braki kadrowe dają się we znaki i nie tak łatwo odbierać godzinki. Problem by się rozwiązał gdyby zapłacili, ale cóż - ponoć przepisy na to nie pozwalają.
Godzinki to sobie możesz rzekać... w kościele. Zaryzykuj lepiej (co Ci szkodzi) i zażądaj na piśmie wolnego w ustawowym wymiarze! Tu akurat masz prawną podstawę roszczenia.
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 27 lip 2007, 13:51 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
27 lip 2007, 07:55
elsinore
Godzinki to sobie możesz rzekać... w kościele. Zaryzykuj lepiej (co Ci szkodzi) i zażądaj na piśmie wolnego w ustawowym wymiarze! Tu akurat masz prawną podstawę roszczenia.
Albo jeszcze śmieszniej: podpieprz swój US anonimowo do Inspekcji Pracy. I niech oni pozamiatają. Dział ogólny będzie Cię na kolanach prosił żebyś spadał "na wolne". No chyba, że jesteś jedynym z nadgodzinami, wtedy to będzie "anonimowo" inaczej! :zeby:
Ostatnio edytowano 27 lip 2007, 13:51 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
27 lip 2007, 09:01
krychu
Albo jeszcze śmieszniej: podpieprz swój US anonimowo [...]
Oj Krychu, Krychu :nonono: propozycja ta nie licuje z etosem Urzędnika SC... Poza tym, co będzie jak Spike pracuje w kadrach?
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 27 lip 2007, 13:52 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
27 lip 2007, 09:07
elsinore
Oj Krychu, Krychu :nonono: propozycja ta nie licuje z etosem Urzędnika SC... Poza tym, co będzie jak Spike pracuje w kadrach?
To skąd by miał nadgodziny? A co do etosu to w pierwszej kolejności należy zadbać o przestrzeganie prawa. Także prawa pracy. :nonono: A co mi tam: przede wszystkim prawa pracy!
Ostatnio edytowano 27 lip 2007, 13:52 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
27 lip 2007, 09:22
Nie pękać, Spike nie pracuje w kadrach. Dzięki za rady o PiP-ie, byłem tam swego czasu w kwestii nie wypłacania diet - śmiechu warte - do prywatnego pędem by polecieli na kontrolę ale do Urzędu...? Oj nie tak szybko, oj nie...
Ostatnio edytowano 27 lip 2007, 13:53 przez Spike, łącznie edytowano 1 raz
27 lip 2007, 12:10
W naszym urzędzie są okropne warunki. Swego czasu rozliczałem Panią z PIP-u. Bardzo się litowała nad pracownikami urzędu, że w takich warunkach pracujemy (brak nawet złamanego wentylatora, a zasłonki to masz jak kupisz sobie). Gdy powiedziałem żeby PIP przyszedł na kontrolę to powiedziała, że do urzędu to nie przyjdą. I co? To dopiero są PIP-y.
Ostatnio edytowano 30 lip 2007, 06:25 przez aneleh, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników