Teraz jest 06 wrz 2025, 17:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Wiara w lepsze jutro 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 maja 2007, 07:59

 POSTY        95
Post 
Tyle się mówi o słabych zarobkach w administracji, niezadowoleniu z pracy (słaba kasa) i chęci odejścia z pracy w administracji skarbowej. Chciałbym się jednak dowiedzieć, ile osób stara się poprawić swoją sytuację np. poprzez podnoszenie kwalifikacji, jakieś studia podyplomowe, uprawnienia zawodowe.

Łatwo jest gadać, że to nie pasuje i tamto nie pasuje, ale ilu z Was stara się to zmienić, a nie siedzieć wygodnie na ****? Czy ktoś rzeczywiście odchodzi z pracy w administracji skarbowej w najbliższym czasie?

____________________________________
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:37 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 09:24
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
Zamierzam wreszcie nauczyć się arabskiego. W najbliższych latach może się przydać. Chociaż ze względu na odmienność podejścia do ekonomi w krajach arabskich, myślę jeszcze o korespondencyjnym kursie w medresie. Droga do stanowiska mułły od podatków długa bowiem jest i kręta jak pismo prawowiernych.
Od jakiegoś czasu szukam też streszczenia Ordynacji podatkowej, na razie bezskutecznie. :)


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:38 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 09:35
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 maja 2007, 07:59

 POSTY        95
Post 
siema                    



Satysfakcja z pracy i chęć podnoszenia kwalifikacji zawodowych są ze sobą powiązane. Powinno istnieć coś takiego jak ścieżka rozwoju zawodowego, tzn. samokształcenie ma większy sens, jeśli wiadomo, że nam się to przyda i że nasz przełożony to doceni i jest w stanie wykorzystać zdobytą przez nas wiedzę. Dlatego te osoby, które są niezadowolone bardzo często nic nie robią, bo brak u nich wiary w to, że zdobyte kwalifikacje mogą się przydać.


Czy nie myślisz, że zdobywanie kwalifikacji samo w sobie może podbudować pracownika? Nie mówię tutaj o takiej beznadziejnej sytuacji, że co byś nie robił i tak nikt tego nie doceni. Ja sam nie wiem gdzie kiedyś będę pracował i nawet jak teraz nie mam szans na awans to może kiedyś taką szansę dostanę, niekoniecznie w obecnym miejscu pracy. Czas nieubłaganie leci i czy człowiek nie powinien wydrzeć z życia ile tylko się da? Nikt nikomu przecież nie każe siedzieć w jednym miejscu przez całe życie. Ja obecnie robię 3 podyplomówkę i robię to po to, aby mieć lepszą przyszłość. Być konkurencyjnym na rynku pracy. Możliwe, że jeszcze nie nadszedl mój czas na super kasę w super pracy, ale może kiedyś nadejdzie a wtedy to ja będę górą. Czy warto jest też nic nie robić w kierunku samokształcenia? Mnie na taki luksus nie stać i muszę inwestować w siebie...

____________________________________
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:40 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 10:07
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
Unlawful
Są ludzie i ludziska oraz te, no taborety. Jedni śmigają na desce jak latawce albo łoją ścianę opruszeni magnezją. A inni siedzą skałą na desce (klozetowej). Tych drugich jest więcej. Ci pierwsi lepiej sprawdzają się w mniej kostycznych strukturach niż MF w dół. Czy jakiejkolwiek struktury biurokratycznej w Naszym Kochanym Kraju.
Ja łoiłem 20 lat temu, ale teraz już telegraf mnie łapie przy podnoszeniu butelki do ust. Rok temu straciłem uprawnienia zawodowe w zakresie tech.farmacji. Było minęło. Pewnie jestem ludziskiem. A może taboretem. Tak jak większość. Ponarzekać jest łatwo. I przynosi szybką, acz krótkotrwałą poprawę nastroju. :mur:
Ale jak myślisz o bliższej lub dalszej przyszłości, to polecam arabski. :)


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:42 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 10:50
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 maja 2007, 07:59

 POSTY        95
Post 
krychu                    



Unlawful
Są ludzie i ludziska oraz te, no taborety. Jedni śmigają na desce jak latawce albo łoją ścianę opruszeni magnezją. A inni siedzą skałą na desce (klozetowej). Tych drugich jest więcej. Ci pierwsi lepiej sprawdzają się w mniej kostycznych strukturach niż MF w dół. Czy jakiejkolwiek struktury biurokratycznej w Naszym Kochanym Kraju.
Ja łoiłem 20 lat temu, ale teraz już telegraf mnie łapie przy podnoszeniu butelki do ust. Rok temu straciłem uprawnienia zawodowe w zakresie tech.farmacji. Było minęło. Pewnie jestem ludziskiem. A może taboretem. Tak jak większość. Ponarzekać jest łatwo. I przynosi szybką, acz krótkotrwałą poprawę nastroju. :mur:
Ale jak myślisz o bliższej lub dalszej przyszłości, to polecam arabski. :)


Szanowny Panie Krychu. Naprawdę na razie wystarcza mi mój angielski i niemiecki w pracy. Nawet jak pojadę do Tunezji twój arabski mi się nie zda na nic. Tam wolą po niemiecku mówić.

____________________________________
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:43 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 11:19
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
Dni cywilizacji zachodniej są policzone i prędzej czy później dżihad zmusi nas do nauki jedyniesłusznego języka. :)


23 maja 2007, 11:35
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 maja 2007, 07:59

 POSTY        95
Post 
krychu                    



Dni cywilizacji zachodniej są policzone i prędzej czy później dżihad zmusi nas do nauki jedyniesłusznego języka. :)



Mi ta święta wojna nie grozi. Po twoich wypowiedziach wnioskuję, że albo jesteś Arabem, albo jesteś fascynatem ich kultury, czy się mylę ;)?

____________________________________
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:44 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 11:43
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
U.
:) Nie fascynuję się już niczym. Cierpię na pogłębiający się solipsyzm. :)
A poważnie to z jednej strony jestem pełen uznania dla tych, którym się jeszcze chce (3 podyplomy, 2 języki, sport i rekreacja) z drugiej strony rozumiem zrezygnowanie dużej części społeczeństwa. Mój prężny i młody NUS zachęca do rozwoju być może z nadzieją awansu (choć dobrze by było należeć do pewnej mniejszości narodowej). To nie zachęca. Nieprawdą jest, że idzie jakieś nowe, od czasów kamienia łupanego nic się w temacie nie zmienia. Tylko woda ciepła w kranach jest. Mam nadzieję, że jak już zbudujesz swój kosmodrom to ktoś da ci możliwość wystrzelić rakietę. Albo sobie tą możliwość sam weźmiesz. Bo nie ma nic żałośniejszego niż ogromny betonowy plac wypełniony rdzewiejącymi kadłubami najwyższych osiągnięć techniki. :(
Ps z krajów arabskich byłem w Maroku (Safi, Casablanka) 26 lat temu i dogadywałem się po polsku. :)


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:46 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 12:04
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:30

 POSTY        78
Post 
Myślę, że teraz to przydałaby się umiejętność machania kielnią bądź innym szpachlem. Ktoś pisał już na skarbowcach, że słuchał mamusi, która mówiła aby się uczył i co teraz??? Nic - bieda. Na nic fakultety etc., jeżeli nie idzie za tym satysfakcja. A satysfakcja bez finansów to troche taka utopia. Także ja biorę się za kielnię i lecę na zdobywanie świata!!! Szkoda siedzieć tu i mieć nadzieję na lepsze jutro, tym bardziej, że szans na pracę w KAS-ie nie ma, za dużo człowiek głosował.


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:47 przez abuk, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 12:08
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
abuk                    



Myślę, że teraz to przydałaby się umiejętność machania kielnią bądź innym szpachlem. Ktoś pisał już na skarbowcach, że słuchał mamusi, która mówiła aby się uczył i co teraz??? Nic - bieda. Na nic fakultety etc., jeżeli nie idzie za tym satysfakcja. A satysfakcja bez finansów to troche taka utopia. Także ja biorę się za kielnię i lecę na zdobywanie świata!!! Szkoda siedzieć tu i mieć nadzieję na lepsze jutro, tym bardziej, że szans na pracę w KAS-ie nie ma, za dużo człowiek głosował.


Unlawful zapytał chyba o podnoszenie kwalifikacji. A nie o to kto został wczoraj profesorem zwyczajnym. Kielnia jest OK i to też jest podnoszenie kwalifikacji. W końcu nie matura, lecz chęć szczera zrobi z Ciebie milionera, jak powiedział mój sąsiad vis a vis, wyjeżdżając do Norwegii.


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:48 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 12:23
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 maja 2007, 07:59

 POSTY        95
Post 
krychu                    



Unlawful zapytał chyba o podnoszenie kwalifikacji. A nie o to kto został wczoraj profesorem zwyczajnym. Kielnia jest OK i to też jest podnoszenie kwalifikacji. W końcu nie matura, lecz chęć szczera zrobi z Ciebie milionera, jak powiedział mój sąsiad vis a vis, wyjeżdżając do Norwegii.


Też pracowałem kiedyś za granicą Polski. Przez prawie rok. Po jakimś czasie jednak zdałem sobie sprawę z tego, że to nie jest to, co chcę robić w życiu, nawet za znacznie większe pieniądze. Wiem już teraz po dwóch latach pracy w aparacie skarbowym, że jak się chce to można coś w życiu osiągnąć. Może jestem jeszcze naiwny... ;)

____________________________________
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:49 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 12:51
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 07:46

 POSTY        788

 LOKALIZACJAEuropa Środkowa z lekką północnowschodnią aberracją
Post 
unlawful                    



Może jestem jeszcze naiwny... ;)


Nieeeeee, no skąd!!! Jesteś optymistą. :wub:


Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 07:49 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz



23 maja 2007, 12:54
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 92 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: