Forum skarbowców http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/ |
|
Ośrodki zamiejscowe IS w KAS http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=6&t=450 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | kleo [ 03 kwi 2007, 08:05 ] |
Tytuł: | |
Jeśli możecie to przedstawcie swoje informacje na temat likwidacji oz-tów przy IS w w związku z wprowadzeniem KAS. Zastanawiam się, czy to jest tylko problem południa Polski, czy jeszcze gdzieś pracownicy oz-tów myślą o likwidacji swoich miejsc pracy? Nikt nie porusza tego tematu, czy te kilkaset osób w skali kraju żyje w nadziei przejścia w ramach struktur do właściwych is-ów? Czemu w tym temacie taka cisza? Ja mam wiadomości od moich przełożonych a oni od swoich, że nie będzie oz-tów a wy? |
Autor: | Marian786 [ 03 kwi 2007, 20:09 ] |
Tytuł: | |
Ponoć ma nie być. Zamiejscowe ośrodki zasilą Urzędy Skarbowe w okolicy, albo będą wcielone do izb. Ci, którzy zostaną przydzieleni do Urzędów - nareszcie zobaczą na czym polega praca. Pozdrawiam. ![]() |
Autor: | elektrobody [ 03 kwi 2007, 21:54 ] |
Tytuł: | |
A co ma być z DU + dużymi usami. |
Autor: | Liliput [ 03 kwi 2007, 22:00 ] |
Tytuł: | |
Na przejście do us-ów bym nie liczył. Duża ilość pracowników is odejdzie na emerytury a młodzi z oz-tów ich zastąpią.Czy myślisz, MARIAN, że będą chcieli wpaść w nasz kierat? Chyba tylko do kontroli, ze względu na dodatki. |
Autor: | kleo [ 04 kwi 2007, 06:59 ] |
Tytuł: | |
Myślę, że pracą w usie nikt tak mocno mnie nie wystraszy bo pracowałam przez 6 lat w usie i to w okresie największych zmian, gdy wprowadzali dochodowy od osób fizycznych, NIPy i VAT i wprowadzało się wszystkie sprawy na jednym pc-cie do poltaxu (nie było internetu, lexa, legalisa i paru fajnych udogonień np. typu ksero, tak tak zaczynałam pracę od stukania na zwykłej maszynie do pisania a póżniej był skok na elektroniczną, póżniej sławetne bulle, a teraz mam LCD). Wiem i mam świadomość, że wiele się pozmieniało, ale pamiętam kierat od 7 do 19. Piszę to dlatego, że pracownicy usów myślą, że w isach pracują sami urwani z innej bajki i jakoś współpraca między wszystkimi czyli usami, isami i uksami nie działa tak, jak powinna, bo wszyscy chcą udowodnić, że są najmądrzejsi. My jako skarbówka gramy w jednej drużynie, tylko szkoda, że nikt tego tak nie propaguje na różnych zebraniach, szkoleniach itp. Może czerpmy doświadczenia ze służby zdrowia w sensie jedynie wewnętrznej współpracy. Może dobrze byłoby pomyśleć, że wszyscy mogą nauczyć się czegoś mądrego od siebie wzajemnie, a nie rywalizować w nieznanym celu. |
Autor: | Marian786 [ 04 kwi 2007, 20:11 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Jakoś nie widzę jak OZety dojeżdżają np. do Wrocławia. Chyba trzeba będzie służbowe autobusy zakupić bo inaczej się nie pofatygują. Pozdrawiam, Marian. |
Autor: | Marian786 [ 04 kwi 2007, 20:50 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Wcale nie jestem Stary!!! To co, że mam takie imię... tego nie przeskoczę, a znam gorsze ![]() ![]() |
Autor: | Liliput [ 04 kwi 2007, 21:39 ] |
Tytuł: | |
KLEO, masz rację, powinniśmy grać do jednej bramki i pamiętam te czasy, gdy tak było. Pracownik us mógł zapytać fachowca z is, zanim napisał decyzję i nikt nie mówił, że is może tylko rozpatrywać jako II instancja. Pracownik is, zanim uchylił decyzję, dzwonił do us i wyjaśniał sprawę. Efekt - dobre układy, dobre wyniki, dobre orzecznictwo. Teraz większość pracowników is nie odpowie na pytanie, bo "tylko w trybie odwoławczym". Kontrola to niestety nie instruktaż a łapanie króliczka. Kiedy to się popsuło? Nie wiem, może w czasach, gdy do is przyjmowano młodych, ambitnych, prosto po studiach, bez znajomości realiów naszej pracy, ale naładowanych teorią. Teoria nie zagrała z praktyką, zaczęto udawadniać kto ma rację. Poprzednio, gdy do is odeszła moja "nauczycielka" wiadomo było, że ja robiłem jak ona mnie nauczyła a jej zależało abym pracował jak najlepiej. Może nadejdą takie czasy, że znowu będziemy jednością. |
Autor: | zoltar7 [ 05 kwi 2007, 00:13 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Fakt, chyba jednak sam odpowiedziałeś na swoje pytanie, po prostu "nie wiesz". ![]() A kiedyś było tak pięknie. ![]() |
Autor: | Zeffiro [ 06 kwi 2007, 16:05 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Święta prawda Liliput, choć z tym jednym to przesadziłeś. Obserwując odpowiednik mojego działu w naszej IS widzę porażającą politykę personalną. Po pierwsze młode wilki miewają wykształcenie kierunkowe inne niż zalecane na poziomie US prawo/administracja/ekonomia. Nie twierdzę, że matematyk albo zootechnik będzie złym skarbowcem, ale żeby być dobrym musi mieć odpowiednią praktykę (nawet więcej, niż taki kto ma choć teorię w głowie). Tymczasem osoby, które przed IS zaznały skarbowości to zwykle dinozaury pamiętające podatek obrotowy i popiwek (wykształcenie kierunkowe ma jeszcze bardziej wykrzywione proporcje). Którym raz, że już nic się nie chce, a dwa - na tyle wpadły w dumę, że prócz wydawanych poleceń niewiele więcej od nich można usłyszeć. Dotyczy to i nas z pierwszej linii, jak i izbowych wilczków płci obojga. No i wilczki nabierają doświadczenia poprzez wiwisekcje na organiźmie US-ów, a jak już nabiorą okazuje się, że są dinozaurami. Koło się zamyka, bo powielając obserwowane zachowania kształtują nowych izbowców na swój obraz i podobieństwo. Nie jest to reguła, ale osoby, do których wiedzy mam szacunek to rodzynki. Nie rozumiem dlaczego praca w Izbie jest dostępna dla ludzi z ulicy, a nie jest traktowana jako awans zawodowy? Dlaczego nie ma wymogu, by kluczem do wejścia do IS była minimum 2-3 letnia praca w US. Na zwykłym stanowisku, bez żadnych obietnic typu "wytrzymaj" (żadne tam udawane praktyki). Na zasadzie - masz łeb na karku, będziesz miał staż i zwolni się miejsce w IS - będziesz mógł zgłosić się i przejść. I nie ubiegnie cię żaden synalek, siostrzeniec czy bratanica. I niech nawet w IS będą "ustawowo" wyższe pensje, ale niech idą w parze z wyższymi kwalifikacjami. |
Autor: | zoltar7 [ 06 kwi 2007, 16:13 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Święte słowa Zeffiro, święte słowa. :brawa: Ale powinno to dotyczyć również, a może przede wszystkim pracowników Min. Fin. Jak ci z Min. Fin. by zobaczyli jak się zap :sex: dala la la la... w US to może... wtedy... :rolleyes: |
Autor: | misiek05 [ 06 kwi 2007, 18:40 ] | |||||||||
Tytuł: | ||||||||||
Też tego kiedyś nie rozumiałem. Ale przez ostatnie 5 lat pracy miałem okazję poobserwować pracowników US i IS i mam swoją teorię. Pracownicy z US są co najwyżej średnimi pracownikami IS (co do zasad oczywiście, bo są też wyjątki). I nie dlatego, że są gorsi. Po prostu praca w US i IS bardzo się od siebie różni. I pracownikowi, który przesiąknął nawykami z US, ciężko je przezwyciężyć i zacząć myśleć "jak nadzorca". ![]() Zresztą działa to też w drugą stronę. Pracownicy z IS średnio sobie radzą w US-ach. Zresztą z tych samych powodów. |
Autor: | Zeffiro [ 06 kwi 2007, 19:45 ] |
Tytuł: | |
Michu! O czym Ty mówisz? Jakie Ty widzisz różnice na wymiarze? Inne ustawy obowiązują (choć szczerze, czasem takie mam wrażenie)? Czyżbyś sam był tym młodym wilkiem? Na to mi się patrzy. A różnica owszem jest, ale chyba tylko taka, że IS choć może przeprowadzić sama uzupełniające postępowania dowodowe, to woli w 80% przekazać do US sprawę do ponownego. US z kolei nie ma już komu. Tylko to nie ma nic wspólnego z fachowością, a z cechami charakteru. Dodałbym jescze kilka rzeczy, ale mogą wyglądąć na efekty uprzedzeń, więc wstrzymam się. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |