Jak radzicie sobie ze stresem w pracy? W moim us ludzie zrobili się bardzo nerwowi, kłócą się o byle co. Najgorsi są nawiedzeni pracoholicy, co nie rozumieją, że na dłuższy czas nie da się pracować za 5 osób, a mimo to mają pretensje do pozostałych pracowników, że nie wyrabiają się z zadań ...

Jeśli do Twojego urzędu przyszli celnicy/ celniczki idź z Nimi pogadać, nauczysz się dobrego podejścia do pracy, szacunku do samej siebie w pracy, podejścia do pracodawcy itd. Dużo można się nauczyć, bo praca itd. wyglądała u nich inaczej niż to co u Nas, warto posłuchać choć w US wygląda to inaczej i nie da się tego wcielić w życie ale gdyby się udało to góra musiałaby dotrzeć, że za 5 osób nie da się efektywnie i skutecznie pracować

Ze swojej strony pracujesz od - do, później o pracy nie myślisz, a w pracy zdrowe podejście roboty... skoro pracy jest na 5 osób to wiadomo, że tego nie zrobisz w takim stopniu jakbyś chciała i trzeba się z tym pogodzić. W pracy wystarczy pracować nie gadać co chwilę przez komórki itd. i na prawdę można na siebie zarobić, a po pracy komórka znajomi rodzina i relaks więc o pracy człowiek też nie myśli :) chyba, że musi rodzinie zrobić zeznanie raz do roku

Najbardziej stresuje mnie chore podejście do pracy - nie dajesz rady, ale są jednostki, które twierdzą, że musisz się wyrobić, bo będą awantury i tłumaczenia się dlaczego tego nie zrobiono. Muszę odciąć się totalnie od takich  osób, bo na nic tłumaczenie im, aby tak emocjonalnie nie podchodziły do pracy, bo i tak wiedzą swoje, a ja potem tylko się denerwuję i popełniam błędy w pracy.

Opolskie... tak, celnicy szanują pracę... wiecznie jak nie na zwolnieniach to łażą po korytarzach z komórką. Widać nudzą jak jak mopsy. Patrzą na pracowników urzędu skarbowego jak na wariatów. Oni mają wyj...ne na wszystko, luz, spokój a my zasuwamy jak małe samochodziki, wiecznie przestraszeni, nie wyrobieni z pracą, liczący na 20 zł podwyżki.

Jak dbasz tak masz. Nie bronię ich, ale to nie ich wina, że nie robią za frajerów. Skoro jest przyzwolenie i można, to czemu nie?

Wszyscy powinni brać przykład z koleżanek i kolegów byłych celników. Ciekawe co by się wtedy działo. Taki ukryty strajk włoski.

Presja rodzi pośpiech, pośpiech rodzi stres, stres rodzi błędy...
Nigdy nie widziałem takiej atmosfery apatii wśród ludzi jak teraz; są tak zmęczeni, zestresowani i zniechęceni, że nawet rozmawiać im ze sobą się nie chce. Najlepiej to widać w windzie rano. Najczęstszym tematem jaki jeszcze się przewija to "ile ci zostało do emerytury"? W poniedziałek każdy czeka piątku, a w piątek... emerytury... Jak w tym dowcipie "jaki masz plan na poniedziałek? czekanie na piątek".  

Czy jak się pracuje za pięciu i ma się rozdwojenie jaźni, to można przyjąć, że pracuje się za dziecięciu?

$ i tak dostajesz tylko za jednego  

Żeby zmienić pracę bez stresu najlepiej jest najpierw znaleźć nowe stanowisko, a dopiero później rezygnować z dotychczasowej pracy.