Witam. Co mam zrobić w przypadku gdy potrzebuję zaświadczenia o dochodach mojego taty a Jego obecnie nie ma. Urzędniczka kazała mu wysłać wniosek i dała mi druk do Pełnomocnictwa Szczególnego PPS-1. Czy wystarczy, ze tata wyśle te dwa druczki, żebym mógł wybrać to zaświadczenie? Czym w ogóle jest to pełnomocnictwo szczególne? Czy wystarczy je tylko wypełnić?

PPS-1 na pierwszej stronie wypełnia tata wszystkie swoje dane (na górze pesel lub jeśli tata prowadzi w Polsce działalność - nip), zaznaczona kratka osoba fizyczna. Ważne by na tej pierwszej stronie w odpowiedniej rubryce znajdował się podpis taty. Druga strona to zaś dane pana. Niżej upoważnienie.

Musi mieć Pan upoważnienie do podpisania wniosku i odebranie zaświadczenia. Upoważnienie na złożenie wniosku nie jest konieczne, bo złożyć może każdy Heniek czy inny Zdzisiek. Pan nie miał upoważnienia do podpisania się za tatę w jego imieniu!! Niech Pan przyjdzie do Urzędu, pomogą Panu! Te same pytania mógł Pan zadać przy okienku.

Z ciekawości - jaki to był urząd?

Urząd Skarbowy w Nisku, woj. podkarpackie. Wiec co muszę mieć i jak ma to wyglądać? Bo pani w okienku jedynie pyskowała.

Zakładam, że w tym momencie masz: wniosek o wydanie zaświadczenia o dochodach i pełnomocnictwo (PPS-1). Jeżeli na wniosku podpisał się tata, to w pełnomocnictwie w części "E", poz. 59 powinno się znaleźc stwierdzenie, np: "do odbioru zaświadczenia o dochodach za 2015 rok". Natomiast jeżeli na wniosku Twój tata się nie podpisał, to wg mnie powinno ono brzmieć: "do podpisania wniosku o wydanie zaświadczenia o dochodach za ... rok oraz do odbioru tego zaświadczenia".
Ważne jest, żeby tata się podpisał na tym druku PPS-1 (na pierwszej stronie, pozycja 26), bo inaczej to nie jest pełnomocnictwo Jakby Ci jeszcze pomóc...na pierwszej stronie pisze się dane osoby która udziela pełnomocnictwa, czyli taty, a na drugiej Twoje dane.
Co do pyskowania...hm, myślę, że pomimo, iż jestem z zupełnie innej strony Polski, wypada Cię przeprosić i życzę powodzenia podczas kolejnej wizyty. W razie dalszych pytań, służę pomocą, pozdrawiam

Ślicznie dziekuję za odpowiedz. Czyli w pozycji 23.24 tata się wpisuje i podpisuje? Tata wszystko uzupełni i wyśle tylko musi wiedzieć co;)

Dokładnie, w pozycji 23 i 24 drukowanymi literami jego nazwisko/imię, a w poz. 26 się podpisuje i nie zapomnij o określeniu zakresu pełnomocnictwa - pozycja 59, opisałem to we wcześniejszym poście

Tak to już wiemy. Czyli to pełnomocnictwo jest ważne bez żadnego potwierdzania przez notariusza? Zawsze było proste upoważnienie i to mnie strasznie zmyliło. Ten druczek wygląda dość poważnie;)

Bo to poważna sprawa Teraz każda sprawa jest poważna. Wg ordynacji jakbyś miał napisane upoważnienie na zwykłej kartce papieru do odbioru takowego zaświadczenia to byś odebrał. Byle zachowana była forma i dane zawarte w 138 coś tam artykule, bodajże b czy d czyli m.in. PESELe
Co do pyskowania osobiście wydaję zaświadczenia i zawsze staram się z uśmiechem podchodzić do każdej osoby, ale uwierzcie że jak człowiek codziennie odpowiada po 60 razy minimum na te same pytania, czy tu czy tu ma ktoś zakreślić, czy tu wpisać datę dzisiejszą czy może za miesiąc to też się odechciewa, tym bardziej że trzeba to wszystko robić w tempie bo jak nie to ustawi się ogonek i stojące osoby zaraz mają pretensje, rodem jak przy kasie w biedronce, bo powinno się zostawić wszystko, wszystkich i akurat tą jedną wybraną osobę przyjąć w trybie natychmiast. Rozumiem że ktoś może nie wiedzieć czy składał PIT, albo jaki PIT, ale pytanie pt. "a tu w pozycji gmina to mam wpisać gmina XXX?" No niestety ja wróżką nie jestem, bo miałbym kryształową kulę na sali więc nie wiem w jakiej gminie dany Pan mieszka więc nie wiem również czy tą nazwę ma wpisać tam

I może innym wydaje się, że my od zaświadczeń tacy już jesteśmy, zapraszamy na jeden dzień na salę obsługi Tym bardziej że zazwyczaj wygląda to w ten sposób że nie robimy jednej rzeczy, tylko mamy do zrobienia (na już lub na wczoraj) kilka rzeczy i to wszystko musimy robić w tym samym czasie, w dodatku na sali w międzyczasie wydając zaświadczenia, udzielając odpowiedzi, przyjmując deklaracje, prowadząc czynności Serio dajemy z siebie wszystko Także prosimy też o trochę zrozumienia Pozdrawiam

Dokładnie, Somebody, a najbardziej rozwalają mnie ludzie którzy nie wiedzą gdzie mieszkają i po stokroć musisz tłumaczyć to samo, albo pytają Ciebie jakie zaświadczenie jest potrzebne do jakiejś instytucji ("A skąd ja mam wiedzieć co Panu powiedzieli w tej instytucji, ze od Pana chcą?"). Albo prują się o opłatę skarbową i że nie od ręki zaświadczenie, bo zdziwieni, że jak złożyli zeznanie w X urzędzie, to ja wywróżyć w szklanej kuli nie potrafię ich dochodów z tamtejszego urzędu  

Ostatnio miałem lepszą sytuację. Podatnik zawnioskował o zaświadczenie i wystawione było zgodnie z żądaniem. Po czym Pani z dziekanatu uznała, że jest złe i napisała cały poemat i się pod nim podpisała - ołówkiem.
W sumie chodziło w tym piśmie że my, jako US mamy podatnikowi na wydanym już (zgodnie z żądaniem na wniosku) zaświadczeniu dopisać długopisem art. 30f i podstemplować- coś co jest wgl absurdalne i niedopuszczalne.

Mało tego - napisała w tym piśmie, że US MUSI to zrobić! No szkoda mi bardzo tej kobietki, że wie lepiej co my możemy zrobić a czego nie możemy i że zna nasz zakres obowiązków lepiej niż my. Dodatkowo napisała, iż jeśli Urząd odmówi dopisania tego na zaświadczeniu (bez żadnego wniosku, po prostu na tym co już było wystawione że mamy dopisać i tyle) to że my MUSIMY Pani wydać pisemną odmowę.
Tylko ciekawe na co mamy tak na prawdę wydawać odmowę? Na pismo napisane przez Panią z dziekanatu ołówkiem? Na jej "widzi mi się"? Bo rozumiem jeszcze jakby napisała podatnikowi, żeby zawnioskował o nowe zaświadczenia, ale z treści tej "notatki" wynikało jasno że Pani ma przyjść z tymi wystawionymi już dokumentami a my mamy wykonać jej USTNE polecenia bo jak nie to będzie złożyć zażalenie na odmowę. Paranoja.

Nie wiem co one tam robią, ale odsyłają, wymagają od ludzi sterty dokumentów, często zupełnie zbędnych (miałem sytuację, że podatnika odsyłali po zaświadczenia najróżniejsze kilka razy a jak się później okazało - to zaświadczenie nie było brane pod uwagę, a Pani przyjmująca wniosek o stypendium wyrzuciła je do kosza przy podatniku!). Więc najwidoczniej jak się im kończą pomysły na dręczenie tych biednych ludzi to zaczynają wymyślać nam pracę i ustalać zakres obowiązków

tak poza tym, teraz gdy Ośrodki Pomocy Społecznej zobowiązane są do samodzielnego pozyskania danych o dochodach najbardziej mnie rozbraja mina podatników, którzy przychodzą po zaświadczenia do rodzinnego.
Zawsze gdy w takiej sytuacji pytam czy byli już w Opiece i czy Pani z OPS'u kazała przyjść do nas słyszę zazwyczaj bojowe dwa razy tak.
A gdy mówię, iż teraz już te dane oni muszą sobie sami zorganizować, a jak mają problem to na piśmie, ale niech powiedzą który gops ich wysłał to ja zadzwonię i zapytam co za problem mają, że tego nie widzą - to nagle podatnik albo się robi w momencie czerwony, albo zaczynają się tłumaczenia że oni nie wiedzieli, co roku brali, może im się "przysłyszało"

Historia z 30f widzę taka sama jak u nas. Z tym, że informatycy wgrali ostatnio jakąś aktualizację i 30f pojawilo się z automatu - wychodzi w nagłówku zaświadczenia.

Somebody - podziwiam, że masz jeszcze siłę by z Nimi walczyć, ja już odpadłam.

O jakim województwie mówimy?

no właśnie Lavenderbrown, może bardziej konkretnie, bo żadnej aktualizacji pod tym względem nie było (przynajmniej oficjalnej) więc jeśli możesz nam zdradzić co takiego "Wasi" informatycy wgrali to będziemy bardzo wdzięczni.

No właśnie. Też proszę o taką informację. w US na terenie pomorskiego - brak dostępnej aktualizacji.