Forum skarbowców
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/

Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=6&t=3694
Strona 1 z 2

Autor:  Annn30 [ 05 kwi 2016, 19:44 ]
Tytuł:  Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

I wiecie smutno mi. Niby zyskałam spokój, ale trochę straciłam finansowo (brak nagród jak się okazało). Zachowałam niby mnożnik i II stopień urzędniczy, ale straciłam sporo na socjalu... I tak myślę czy warto było? Może było czekać na KAS? Może nie taki straszny KAS jak go malują? :( I tęsknię za forum i tematami... Chciałam tylko przestrzec... nie podejmujcie pochopnych decyzji...

Autor:  kominiarz [ 05 kwi 2016, 20:09 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Moja koleżanka niedawno zmieniła swoją drogę życiową (wyszła za mąż) i kiedy spytałem ją ostatnio jak jej leci, to odpowiedziała: a wiesz - nie żałuję tego kroku!  :blush:

Ja też zmieniłem swoją drogę życiową parę lat temu - odszedłem z resortu i wcale nie z powodu KAS, tylko z powodu KASy (a właściwie jej braku) i również nie żałuję tego kroku  pije-===[


A na forum zaglądam z nostalgii  :piwo:

Autor:  lidzia [ 05 kwi 2016, 21:22 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Ja również odeszłam dwa lata temu. I również nie odeszłam z powodu KAS lecz z powodu wrednej naczelniczki (celowo piszę z małej litery, bo na dużą nie zasłużyła) , wrednej psychopatki, która za to, że broniłam swoich pracowników niszczyła mnie w każdy możliwy sposób. A że mam poczucie własnej wartości i honor, nie pozwoliłam się dalej szmacić i za radą najbliższych podziękowałam za współpracę. Mam tą satysfakcję, że odeszłam z podniesioną głową. I wcale nie żałuję, żyję sobie spokojnie, ludzie mnie szanują, mam więcej czasu dla rodziny i przyjaciół. Gdybym jeszcze raz miała podjąć taką decyzję, zrobiłabym to dużo wcześniej, bo ta moja wytrwałość i optymizm kosztowały mnie dużo zdrowia. Ale cóż, byłam optymistką i wciąż sobie powtarzałam, że musi być w końcu lepiej, że w końcu muszą zdjąć ją ze stołka, bo zbyt wielu ludziom już zrobiła krzywdę. Ale na próżno czekałam, niestety mocne podwaliny P(O)artyjne dawały jej przyzwolenie. Niestety nadal niszczy ludzi i nie ma na nią silnych.
Pozdrawiam wszystkich skarbowców i mówię Wam: nie żałujcie swoich decyzji , one na pewno są słuszne, przekonacie się o tym po czasie.

Autor:  Makumba [ 06 kwi 2016, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Annn30                    



I wiecie smutno mi. Niby zyskałam spokój, ale trochę straciłam finansowo (brak nagród jak się okazało). Zachowałam niby mnożnik i II stopień urzędniczy, ale straciłam sporo na socjalu... I tak myślę czy warto było? Może było czekać na KAS? Może nie taki straszny KAS jak go malują? :( I tęsknię za forum i tematami... Chciałam tylko przestrzec... nie podejmujcie pochopnych decyzji...


To napisz gdzie odeszłaś (ogólnie, profil stanowiska pracy) i ile zarabiasz.
Napisz też czy w skarbowości zajmowałaś się podatkami czy nie.
Pytam, bo warto wiedzieć gdzie jest gorzej.  ^_^

Autor:  Nadir [ 06 kwi 2016, 20:10 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Makumba                    



Annn30                    



Zachowałam niby mnożnik i II stopień urzędniczy, ale straciłam sporo na socjalu...

To napisz gdzie odeszłaś (ogólnie, profil stanowiska pracy) i ile zarabiasz.

To znaczy, że odeszłaś ze skarbowości, ale pozostałaś w służbie cywilnej.

Autor:  Herbatnick [ 06 kwi 2016, 21:00 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Odeszłam z resortu z powodu KAS... Nie ma to jak odejść przed rzeczami niedokonanymi. A może będzie lepiej? Wreszcie po tylu latach słychać coś o podwyżkach. Może nie taki diabeł straszny jak go malują.

Autor:  gyokuro [ 06 kwi 2016, 21:27 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Przepisy ustawy o służbie cywilnej mają zastosowanie do osób zajmujących stanowiska urzędnicze w następujących urzędach:

   Kancelarii Prezesa Rady Ministrów;
   ministerstwach oraz urzędach obsługujących komitety, których przewodniczący wchodzą w skład Rady Ministrów;
   urzędach centralnych organów administracji rządowej (tzw. urzędach centralnych, jak np. Urząd Zamówień Publicznych, Główny Urząd Statystyczny, Państwowa Agencja Atomistyki, Wyższy Urząd Górniczy, Urząd Regulacji Energetyki, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych i inne);
   urzędach wojewódzkich;
   innych urzędach stanowiących aparat pomocniczy terenowych organów administracji rządowej, podległych ministrom lub centralnym organom administracji rządowej (jest to tzw. administracja niezespolona, np. urzędy i izby skarbowe, urzędy kontroli skarbowej, urzędy morskie, urzędy statystyczne, regionalne zarządy gospodarki wodnej, wojewódzkie sztaby wojskowe, wojskowe komendy uzupełnień i inne);
   komendach, inspektoratach i innych jednostkach organizacyjnych stanowiących aparat pomocniczy kierowników wojewódzkich oraz powiatowych zespolonych służb, inspekcji i straży (jest to tzw. administracja zespolona, np. wojewódzkie, powiatowe i miejskie komendy Policji, wojewódzkie, powiatowe i miejskie komendy Państwowej Straży Pożarnej, kuratoria oświaty, wojewódzkie i powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego, wojewódzkie inspektoraty weterynarii i inne);
   Centralnym Biurze Śledczym Policji;
   Biurze Nasiennictwa Leśnego;
   jednostkach budżetowych obsługujących państwowe fundusze celowe, których dysponentami są organy administracji rządowej.


Jeśli zmieniłaś pracę, a jesteś dalej w SC, to pracujesz gdzieś tutaj, wyłączywszy służby skarbowe.

Autor:  omeg12 [ 08 kwi 2016, 07:29 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Ja też opuściłem skarbowość jakiś rok temu. Też nie żałuję. Zobaczyłem że można pracować inaczej (czytaj spokojniej) i za tą pracę dostawać lepsze pieniążki niż w skarbowości. Odchodziłem ze stopnia komisarza. Nie miałem POparcia więc nie mogłem liczyć na żadne wyższe stanowisko. Nie byłem też człowiekiem ze "służb" żeby współpracować "blisko" z kierownictwem urzędu.
Pozdrawiam wszystkich i również namawiam do prób zmiany pracy. Im wcześniej tym lepiej. Bo z własnego doświadczenia wiem że po kilkunastu latach pracy w US pracownicy stają analfabetami decyzyjnymi. Nie jesteśmy w stanie podjąć decyzji, bo jest ciągły strach że "na pewno" będzie ona błędna i szefostwo będzie się wozić.

Autor:  usavetoy [ 15 kwi 2016, 18:14 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Tak, ogólna kondycja urzędników w związku z planowanymi zmianami, a w szczególności, poprzez zamiar wprowadzenia KAS uległa znacznemu pogorszeniu. W moim US na każdy kroku ludzie się ciśnieniują, co to będzie, jak to będzie.
Coś w tym jest, bo jako urzędnik z prawie już 20 letnim stażem (obecnie PP) :zygi: tym co robię i mam odruch wymiotny, gdy widzę budynek us, w którym przyjdzie mi spędzić dziś dzień. Nie wiem jak wy, ale ja coraz częściej śledzę oferty pracy w innych instytucjach i traktuję swoją pracę czysto instrumentalnie - oprócz tego, że mam mnożnik trochę ponad 1,5 nic mnie tu nie trzyma.

Jak jest u was, czy też macie takie odczucia?

Autor:  enoch [ 15 kwi 2016, 19:06 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

usavetoy BINGO 100%

Ja jak widzę ten marny budyneczek (mój us), który czasy świetności ma już za sobą... to rzygnąć mi się chcę... wiem, wiem trzeba zmienić pracę bo to szkodliwe dla zdrowia.

a budyneczek mojego urzędu...  hyhy... ma dopiero kilkanaście lat jak na budynek niedużo... a jest niedoinwestowany, z czarną od brudu fasadą, powybijanym styropianem, pozapadaną kostką... wstyd normalnie... godnie i TRAFNIE oddaje sytuację naszej szacownej instytucji  B)))

Autor:  cindy1 [ 15 kwi 2016, 19:58 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

usavetoy                    



Tak, ogólna kondycja urzędników w związku z planowanymi zmianami, a w szczególności, poprzez zamiar wprowadzenia KAS uległa znacznemu pogorszeniu. W moim US na każdy kroku ludzie się ciśnieniują, co to będzie, jak to będzie.
Coś w tym jest, bo jako urzędnik z prawie już 20 letnim stażem (obecnie PP) :zygi: tym co robię i mam odruch wymiotny, gdy widzę budynek us, w którym przyjdzie mi spędzić dziś dzień. Nie wiem jak wy, ale ja coraz częściej śledzę oferty pracy w innych instytucjach i traktuję swoją pracę czysto instrumentalnie - oprócz tego, że mam mnożnik trochę ponad 1,5 nic mnie tu nie trzyma.

Jak jest u was, czy też macie takie odczucia?


Ja też regularnie przeglądam oferty pracy, parę interesujących ofert (jak dla mnie) już przepuściłam bo ciekawi mnie KAS co niesie ze sobą. Być może będę tego gorzko żałować, czas pokaże...ale zawsze się coś znajdzie.Praca jest, może nie zawsze taka jaką byśmy chcieli wykonywać ale w US praca też już jest "byle jaka". Na US życie się nie kończy. Nie pierwszy mój zakład pracy i może nie ostatni ;)

Autor:  Sonia7878 [ 15 kwi 2016, 20:14 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

U nas mówią  ze jak będzie KAS to wszystkich zwolnia i kto dostanie propozycje pracy ten nadal będzie pracował.  Zatem widzę co się dzieje i czekam niech najwyżej mnie zwolnia  to przynajmniej będzie zasiłek a czas na szukanie pracy. Nie chcę zwalniać się by potem nie żałować.  W końcu te miesiące szybko zleca ☺ a U WAS TEŻ TAK MÓWIĄ? ?

Autor:  shoto [ 15 kwi 2016, 20:55 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Ja cały czas powtarzam - łączą nas z celnikami, którzy maja na bieżąco kontrolę w firmach paliwowych, to skąd są słupy i wyłudzenia miliardów w paliwie? Proste - kanciarz opłaci akcyzę , a dalej paliwo idzie i wyłudza VAT. UC już nic dalej nie obchodzi. Przykład: "Niby przedsiębiorca" znajduje słupa (bezdomnego, pacjenta hospicjum, obywatela z zagranicy), który kupuje na działalność paliwo i mu odsprzedaje. Nic nie płaci. "Przedsiębiorca"  ma VAT i akcyzę, a UC wg tłumaczeń "przedsiębiorcy" idzie do słupa, bo ten wystawił fakturę aby naliczyć akcyzę. Słup nieosiągalny, a "przedsiębiorca" ma rechot z głupoty UC. Tak wygląda ściganie masowo przekrętasów paliwowych.
Żenada. Robimy z Siebie pośmiewisko i firmujemy decyzje"puste" na słupy. W reformie na KAS ma niby się, to zmienić. G..no prawda. KAS zmienia struktury, ale durne przepisy zostają. Np. Tylko idioci sie chwalą, że zmniejszyli kwotę obowiązkową do przelewów bankowych. Wszelkiej maści słupy przelewy dzienne robią w milionach, mając na wsjo papiery. Oni nie bawią się w gotówkę, aby nie podpaść. Żałosne jest to wszystko. Nawet nie wiem jak wszystko komentować. Gdyby była w Polsce realna, normalna jak na Zachodzie możliwość pracy, to po 25 latach w naszej skarbówce rzuciłbym to w cholerę. Od 2008 roku jest coraz większy bajzel i syf, a ostatnie 2 lata to mistrzostwo. Pic, pijar i liczenie na cud. Żal mi tych lat, gdy widzę jakie koniunkturalne gnidy wywindowały się na pracy oddanych i solidnych pracowników skarbowości, a teraz na dodatek rozgrywa się nas z niszowymi celnikami. Dla smaczku dodam:
1. policjant 25 lat pracy, wykszt.średnie dochód roczny 65 tys.
2. nauczycielka, wyższe, doch. roczny 55 tys.
3. pracow. fiz. firmy zagr., tzw.leader na lini prod. wykszt.śred. 65 tys.
4. prac.lidla, 45 tys.
Porównajcie to do kokosów skarbowości. K...a szok.

Autor:  usavetoy [ 15 kwi 2016, 21:56 ]
Tytuł:  Re: Zmieniłam pracę... Odeszłam z resortu z powodu KAS

Podsumowując, zmieniam strategię i czekam na rozwój wydarzeń związanych z KAS. Jeśli miejsca się dla mnie nie znajdzie naprawdę nie będę płakać z tego powodu. Jedyny minus to konieczność znalezienia nowej pracy, z drugiej zaś, wolność od wszystkiego co cuchnie trupem skarbowości.

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego w Polsce już tak jest, że za co nasi decydenci by się nie wzięli muszą to oczywiście spier...lić po całości? I tak jest z nowymi programami IT za grube bańki i tak też zapewne będzie z KAS. Nasuwa mi się jedna maksyma klasyka: "tak ma być i chu...".  :zygi:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/