Zastanawia mnie, jaką macie opinię jako pracujący w skarbowości, na temat czy podczas awansowania pracowników na kierownicze stanowiska jest brana pod uwagę wiedza merytoryczna awansowanej osoby czy też jakieś inne rzeczy mają wpływ na to, że ta a nie inna osoba jest awansowana. Np. kierownikiem komórki zajmującej się orzekaniem w podatku dochodowym lub vat powinna zostać osoba mająca doświadczenie w pracy na przepisach pd i vat czy np. jakiś inny pracownik z działu ogólnego (kadry, statystyka, kierowca itp.). Albo kto lepiej pasuje do bycia kierownikiem w tych komórkach, pracownik który pracuje 5 - 10 lat w orzecznictwie w tych podatkach czy ktoś kto do tej pory nie miał kontaktu z orzecznictwem, pisaniem decyzji, prowadzeniem postępowania itp. a więc z zasady nie zna potrzebnych ustaw i nie ma doświadczenia na pracy w nich pomimo pracy w urzędzie.
Jaką tendencję zauważacie u siebie? Interesują mnie wasze opinie, bo w pewnym urzędzie zrobiono coś zaskakującego i dlatego chcę wiedzieć czy tak jest wszędzie.
04 wrz 2013, 14:48
Re: Awanse w skarbówce
Niestety, awansuje się najlepszych merytorycznie pracowników z danego działu, pomijając kompletnie kompetencje kierownicze lub ich brak. Efekt jest taki, że kierownik nie potrafi wymóc na podwładnych wykonywania rzetelnie pracy, a komórka jest pozbawiona swojego najlepszego pracownika. Niedawno do mojego dziełu dzwonił ktoś z izby i nie ukrywał zdziwienia, że kierownik samodzielnie prowadził postępowania... A kto to miał robić jak nie on?
Oczywiście przenoszenie osób z innych działów jest bez sensu i w moim US po reorganizacji się to nie zdarzyło.
04 wrz 2013, 15:08
Re: Awanse w skarbówce
Prawie z autopsji, bo na szczęście nie jest to już moje miejsce pracy, choć przypadek jest dość świeży (1-1,5 roku wstecz). Kierownikiem postępowań podatkowych zostaje osoba, która nigdy nie przeprowadziła żadnego postępowania, nie napisała żadnej decyzji, nie przepisała żadnej decyzji nie napisała żadnego postanowienia . Ścieżka rozwoju zawodowego tej osoby została ustalona już na wstępie - po "współudziale w cierpieniu" odwołanego, a następnie nominowanego na wyższe stanowisko przełożonego i przedstawiała się następująco: po roku pracy, przeniesienie do KP, potem 3 awanse w ciągu chyba trzech lat i ze stanowiska starszego inspektora hooooop na kierownika. Ocenę możliwości merytorycznych tej osoby pozostawię dla siebie To taki najbardziej jaskrawy przykład, choć pozostałe rotacje na stanowiskach kierowniczych bynajmniej też nie mają uzasadnienia praktycznego..
04 wrz 2013, 15:31
Re: Awanse w skarbówce
tqrwe
też jakieś inne rzeczy mają wpływ na to, że ta a nie inna osoba jest awansowana.
Jakieś inne rzeczy Sądząc po awansach w moim folwarku to wiedza merytoryczna w większości wypadków nie jest brana pod uwagę, bo jest słabiutka. Potem taki przełożony przychodzi do referenta i pyta się co i jak. Żenada!
mrówka
Kierownikiem postępowań podatkowych zostaje osoba, która nigdy nie przeprowadziła żadnego postępowania, nie napisała żadnej decyzji, nie przepisała żadnej decyzji nie napisała żadnego postanowienia :mur:.
Kierownika takiego "zdolnego" jeszcze nie widziałam, ale znam taka osobę, która przeszła do organu II instancji orzekać Strach się bać.
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
04 wrz 2013, 18:05
Re: Awanse w skarbówce
Osobiście uważam, że na pierwszym miejscu powinna być brana pod uwagę wiedza merytoryczna i doświadczenie zawodowe w komórce którą ma się kierować. Dla mnie zaskakujące jest żeby kierownikiem w orzecznictwie został np.kierowca pomimo tego że posiada bardzo wysokie kompetencje kierownicze. Bo potem taki kierownik będzie się pytał ludzi co to jest zobowiązanie podatkowe, albo czy powstał obowiązek podatkowy itp. A to przecież kierownik podpisuje decyzje i musi sprawdzać czy postępowanie jest prawidłowo prowadzone.
Wydje mi się że w tym miejscu "nVodka" pracownik IS pomylili stanowisko kierownika komórki z naczelnikiem us czy dyrektorem is lub uks. Bo zwłaszcza w ISh to nie pracownicy prowadzą postępowania tylko kierownicy (wbrew ogólnej opinii). Pracownicy są tylko pisarzami, mają przelać na papier i ubrać w słowa to co nakazał kierownik - w sensie merytorycznym pracownik nie ma nic do gadania. To właśnie kierownik mówi czy postępowanie ma być umorzeone, czy 229 itp., sprawdza każde pismo przed wysłaniem, sprawdza merytorycznie i formalnie (błędy, przecinki itp.). Nawet jak pracownik napisze "Naczelnik Urzędu Skarbowego w ...." to kierownik każe mu napisać "organ pierwszej instancji" i odwrotnie - ot tak dla pokazania kto jest tu szefem. A od kierownia, motywowania pracowników, karania itp. jest naczelnik lub dyrektor (powiedzmy menadżer).
Oczywiście jeśli sprawa nie jest "czysta" i wyjdzie w postępowaniu że doszło do jakiegoś naruszenia wtedy kierownik i dyr. będą dowodzić że to pracownik prowadzi postępowanie - ale to już inna historia. Zaskakujące że za wydane poprawnie decyzje śmietankę spija kierownik.
Do Pinero Ja znam taką osobę
Opiszę ten fakt a Wy spróbujcie zgadnąć która to instytucja
1. Szefa urzędu odwołano ze stanowiska (przed objęciem tego stanowiska osoba ta była pracownikiem lub nawet kierownikiem oddziału zajmującego się nadzorem nad US - czyli statystyka, żdne postepowania podatkowe, oczecznictwo nic, sami wiecie) 2. Po degradacji i za czasów osoby z zewnątrz pełniącej obowiązki dyr. osoba ta została przeniesiona na niekierownicze stanowisko (podobne do zajmowanego wcześniej). 3. Do konkursu na dyrektora wystartowała osoba będąca kierownikiem oddziału zajmującego się orzekaniem, której bardzo dobrze żyło się za rządów odwołanego dyr. i osoba ta została nowym dyrektorem. 4. Na wolne stanowisko kierownika nowy derektor powołał starego zegradowanego dyrektora (wydaje mi się że bardziej w ramach odwdzięczenia się za bdb traktowanie, bo przeciez były dyr. nie może być szarym pracownikiem a do emerytury jakoś trzeba dociągnąć).
Pomijam wiele innych okoliczności ale jak taka osoba która prawdopodobnie w życiu nie pisała decyzji wymiarowej, nie prowadziła postępowania w tym podatku, nie napisała postanowienia i prawdopodobnie nie analizowała akt sprawy, itp. ma teraz sprawdzać czy to co napisał podległy jej pracownik jest dobre czy nie, czy argumentacja w uzasadnieniu jest właściwa, czy rozstrzygnięcie właściwe lub ocena dowodów prawidłowa. Skąd taka osoba może wiedzieć zy w spawie należy jeszcze przełuchać świadków lub przeprowadzić nowe dowody itp. Przecież przez wiele wiele lat zajmowałą się kontaktami z mf, mernikami, i rozdzielaniem nagród, organizowaniem pracy urzędu itp.
Analogicznie rzecz ujmując nie wyobrażam sobie żeby w prywatnej firmie np. kierownik magazynu lub kierownik zmiany na hali produkcyjnej został - nie mając doświadczenia - dyrektorem finansowym, głównym księgowym itp.
Dla mnie jest to świadectwem tego że w skrbowości nie liczy się wiedza i umiejętności prawcownika tylko znajomości. W urzędzie o którym piszę w ogóle dochodzi do wielu nieprawidłowości na gruncie personalnym - o czym wcześniej już było pisane.
05 wrz 2013, 12:31
Re: Awanse w skarbówce
Zawsze uważałam, że kierownikiem Działu (...) powinna być osoba ( chociażby) mająca szeroka wiedzę, potrafiąca szybko rozwiązać problem z sali obsługi lub merytorycznie odpowiedzieć na pytanie. Ale rzeczywistość jest taka, że kierownikiem działu w którym pracuję jest osoba, która się dopiero uczy (!!!) co to PIT, VAT, CIT, a PCC czy SD to pozna pewnie za jakieś 2 lata. Smutne, ale prawdziwe. Nie podważam, że nie ma umiejętności przywódczych, bo dobrze rozkłada pracę, ale wsparcia merytorycznego swoim pracownikom nie zapewnia w ogóle.
Mogę być tylko dobrej myśli, że za dwa lub trzy lata się nauczy podstaw ;-)
____________________________________ Maja_80
Ostatnio edytowano 05 wrz 2013, 13:24 przez Adzik, łącznie edytowano 1 raz
05 wrz 2013, 13:11
Re: Awanse w skarbówce
Sprawa nie jest prosta. Wszystko zależy od tego czy naczelnik jest dobrym "zarządcą". U nas na kierownika postępowań awansowano osobę najlepszą w dziale. Pisała fantastyczne decyzje, które w razie zaskarżenia zawsze były utrzymywane w mocy. Poziomu jej wiedzy nikt nie kwestionował. Okazało się jednak, że nie ma za grosz podejścia do pracowników jako kierownik i organizowanie pracy zespołu nie jest najlepszą stroną. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest typowanie na kierowników osób posiadających rzetelną wiedzę, ale jednocześnie kreatywnych i potrafiących organizować pracę zespołu. Nasz NUS tak właśnie stara się dobierać kadrę i ten model się sprawdza.
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
05 wrz 2013, 14:24
Re: Awanse w skarbówce
tqrwe
Do Pinero Ja znam taką osobę (...) Dla mnie jest to świadectwem tego że w skrbowości nie liczy się wiedza i umiejętności prawcownika tylko znajomości. W urzędzie o którym piszę w ogóle dochodzi do wielu nieprawidłowości na gruncie personalnym - o czym wcześniej już było pisane.
Opole?
05 wrz 2013, 20:08
Re: Awanse w skarbówce
tqrwe
Wydje mi się że w tym miejscu "nVodka" pracownik IS pomylili stanowisko kierownika komórki z naczelnikiem us czy dyrektorem is lub uks. Bo zwłaszcza w ISh to nie pracownicy prowadzą postępowania tylko kierownicy (wbrew ogólnej opinii). Pracownicy są tylko pisarzami, mają przelać na papier i ubrać w słowa to co nakazał kierownik - w sensie merytorycznym pracownik nie ma nic do gadania.
Dobrze napisałeś - wydaje Ci się.
06 wrz 2013, 07:53
Re: Awanse w skarbówce
Do "Marsik" Przydałoby się jakieś rozwinięcie, a nie zwykła zaczepka. Takie wpisy zawsze mnie rozwalają. Poza tym do którego zdania Twój komentarz?
06 wrz 2013, 17:06
Re: Awanse w skarbówce
Ja nie wiem jak jest w IS, ja wiem jak jest w US. I w US sprawy prowadzą pracownicy, natomiast nadzór nad nimi mają kierownicy i naczelnicy. Wszelkie pisma wychodzące również wymagają ich podpisu, oczywiście w zależności od wagi pisma. Pracownik gromadzi akta, pisze projekty pism, dokonuje oględzin, przesłuchuje świadków itp., ale nie ma uprawnień do podpisania nawet najprostszego wezwania. Efekt jest taki, że kierownik ma czas na nadzorowanie kilkuset toczących się postępowań. Oczywiście modelowo, bo w moim US najtrudniejsze sprawy bierze kierownik, zamyka się w pokoiku i analizuje sobie akta sprawy, przez co zarządzanie leży...
06 wrz 2013, 18:24
Re: Awanse w skarbówce
Ja również uważam, że podstawą wyboru osoby kierującej daną komórką winny być wyłącznie predyspozycje tj.: wiedza teoretyczna i praktyczna, umiejętność podejmowania trafnych decyzji oraz kierowania zespołem ludzi, a także asertywność. Niestety w moim US jak tylko pamiętam było inaczej. Awansowano tych przymilnych i przytakujących, którzy już w momencie przyjęcia do pracy byli "przewidziani' do awansów. Na temat doświadczenia praktycznego oraz innych umiejętności nie będę się wypowiadać, bo po prostu ręce opadają. Doszło do tego, że osoby te czują się bardzo pewnie na swoich stanowiskach i robią z pracownikami co chcą. Oczywiście śmietankę za pozytywne efekty komórek zbierają kierownicy, a po tyłkach, jak jest coś nie tak - dostają pracownicy. Dodam jeszcze, że kierownicy którzy mieli odwagę myśleć i mówić inaczej niż im "kazano" oraz stawać w obronie pracowników, już nie są kierownikami. Dodam, że pracuję w skarbowości już ćwierć wieku i porzuciłam nadzieję, że kiedyś może być inaczej.
07 wrz 2013, 16:59
Re: Awanse w skarbówce
Grisza00
tqrwe
Do Pinero Ja znam taką osobę (...) Dla mnie jest to świadectwem tego że w skrbowości nie liczy się wiedza i umiejętności prawcownika tylko znajomości. W urzędzie o którym piszę w ogóle dochodzi do wielu nieprawidłowości na gruncie personalnym - o czym wcześniej już było pisane.
Opole?
Nie takie cuda to w "każdej budzie"
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników