Zestawienia nagród dla pracowników Izby Skarbowej w Krakowie w latach 2007-2012 z podziałem na komórki organizacyjne (zestawienia zawierają liczbę pracowników).
Źródło: DIS w Krakowie.

Nic tylko zostać BHPowcem  

Niepojęty wzrost... 2011/2012     Nie wspomnę o kwotach na osobę. Teraz wiadomo, gdzie pieniądze wywędrowały z US. Ciekawe czy to powszechne zjawisko w innych IS?

Przecież można się tam przenieść, jak ktoś chce, ostatnio szukali do VATu, ale tylko do 25 marca.
[Redaktor: Redaktor Serwisu, 15.03.2013., Izba Skarbowa w Krakowie Dyrektor poszukuje kandydatów na stanowisko: starszy referent do spraw orzecznictwa w zakresie podatku od towarów i usług w Wydziale Podatku od Towarów i Usług, Wymiar etatu:  1, Liczba stanowisk pracy:  4]
Jeśli ktoś bardzo chce, niech sobie śledzi ogłoszenia.
A tak w ogóle to w niektórych firmach to jeszcze więcej się zarabia. A jakie nagrody dają w bankach prezesom.... Ojojoj, no rzeczywiście fascynujący topic. Konia z rzędem kto w ogóle wie jak ma się ilość osób w komórce do podziału tych nagród. Tak naprawdę to z tych tabelek nic nie wynika...

Zupełnie nic nie wynika. Nic w ogóle.  

Udajesz "głupa" (sorki za mocne słowo), czy na serio nie widzisz co z tabelek wynika?
Wynika choćby kilka podstawowych rzeczy:
konkretnie rok 2011 do 2012

- wzros funduszu nagród o ok. 750 tys. zł ... to prawie 50% wcześniejszego! - ile US-ów miało takowy wzrost funduszu nagród?

- wzrost funduszu mimo spadku liczby etatów - czyli nie dość, że zgodnie z zapowiedziami Sz. P. "Płemieła" nakłady miały być zamrożone to nagle pojawia się tak DRASTYCZNY (nie boję użyć się tego słowa) wzrost!

- porównaj średnią wysokość nagrody z podawanymi tutaj na forum 150-600 zł (kwartalnie) - czemu ta sama administracja jest nagradzana inaczej, gdzie gro pracy wykonują jednak te "szaraczki" (przepraszam szeregowych pracowników) na dole (by potem IS mogła nękać tych szaraczków o jakiekolwiek dane do przefantazyjnych różnych tabelek, w których to potem IS prezentuje "Swoje" wyniki)?

- a co do Twojej propozycji zatrudnienia to nie każdy może przenieść się do Krakowa...

- co do wynagrodzenia/premii prezesów/ rad nadzorczych banków - zauważ, że zazwyczaj są to instytucje prywatne więc mając konto/kredyt w danym banku sam decydujesz o tym, że dany zarząd/prezes się tak wynagradza... Chyba, że chcesz powiedzieć Wszystkim czytelnikom iż IS Kraków to "prywatny folwark"?

- ilość osób daje pojęcie o rozkładzie średniej kwoty "na głowę" co daje wyraźny obraz rozdźwięku nagród w tych samych służbach (działających na podstawie tych samych przepisów) między US-ami a Izbami...

Czy mam pisać więcej... ?

Jak to nic nie wynika? Pracownik działu ogólnego IS, średnia rocznych nagród na osobę 8.500,-, a w US-ach ledwo uzbiera się 1.000,-.
Nagroda za kwartał 150 zł netto, to mniej więcej drożdżówka dziennie, ale tylko w dni robocze, na sobotę i niedzielę już zabraknie.
Dysproporcje są chyba jednak zbyt duże.

Pewnie policzono z trzynastką...

Zastanawia mnie wzrost 12/11, kto dał taką kasę. Czyżby 1/2 izby była na zwolnieniach lekarskich i są to kwoty z oszczędności bo w pale sie nie mieszczą kwoty. To wymaga wyjaśnienia albo analizy porównawczej dla wszystkich izb. Nie chce mi się wierzyć, że dostali dodatkowe środki na dodatkowe wynagrodzenia czytaj premie.

No, jeżeli to jest bez trzynastek, to rzeczywiście mamy rządowe "oszczędności". W US dobrze jest, jak się uzbiera 1.000 zł brutto. A tu widzę średnio po 8.300 zł na osobę w 2012 r.

Wystarczy, że w IS jest wakat na stanowisku wicedyrektora i już fundusz nagród rośnie znacząco.

Można by zrozumieć gdyby w IS nagrody były większe od US np. dwukrotnie czy trzykrotnie, ale ośmiokrotnie to już przesada.

My pracownicy US jesteśmy traktowani jak tania bezmózga (bez obrazy) siła robocza, która zadowoli się każdym ochłapem... Obecnie doświadczam zaszczytu "współpracowania" z nowym szefem wywodzącym się z IS. Jakie wnioski... no cóż z przerażeniem obserwuję poczynania tej osoby... i łapię się za głowę... kilka miesięcy i US rozwalony w drobny pył... przez człowieka, który urwał się z choinki IS i zamarzył być NUS-em nie mając do tego kwalifikacji... i tacy ludzie biorą w IS ośmiokrotnie wyższe nagrody przez X lat jednocześnie traktując pracowników US jak pachoły... smutne lecz prawdziwe.
Dziś żal mi 12 lat, które poświęciłam na pracę w US... popełniłam zawodowego samobója  

Myślę, że Izby mają kasę z czegoś innego. Nie wiem jak u was, ale w naszej izbie ludzie dawno zapomnieli o nagrodach, baaa nawet pensjach, a my czekaliśmy...
Oświeciła mnie kiedyś nasza główna: lokaty godzinowe!
I rzeczywiście najlepiej to było widać w grudniu. W izbie już popłacili nagrody, pensje, a my (i pozostałe urzędy) nadal czekaliśmy.
Zastanawia mnie tylko jedno czy jak już zostaniemy włączeni do Izby (delegatur czy czegoś tam) to pensje będziemy dostawać w tym samym dniu co pracownicy w siedzibie czy znowu z opóźnieniem?