Witam
od kilku miesięcy jestem pracownikiem US zatrudnionym na zastępstwo za koleżankę będącą na urlopie rodzicielskim. Zatrudnienie odbyło się  w ramach otwartego konkursu. Mimo wszystko wiązał bym dalszą przyszłość z pracą w urzędzie. Wiadomo jak jest teraz z etatami... łatwiej o pozwolenie na nabór za nieobecną osobę niż pozwolenie na nowy pełny etat może coś pod koniec roku, a moja umowa kończy się max za 3-4 miesiące.
W moim US co jakiś czas koleżanki odchodzą na urlopy macierzyńskie/ rodzicielskie zwolnienia chorobowe.
Wobec powyższego mam pytanie czy będąc zatrudniony na zastępstwo mogę brać teraz udział w naborze również na zastępstwo za innego długotrwale nieobecnego pracownika? Jak na taką sytuację patrzą naczelnicy urzędów dyrektorzy izb bo w przypadku możliwości startu i wygrania naboru powstaje vacat aż na moim obecnie zajmowanym stanowisku do powrotu koleżanki za 3-4 miesiące

PS znam sytuacje gdy osobie zatrudnionej na zastępstwo przedłużono umowę kilka tyg przed wygaśnięciem (właściwie nastąpiła zmiana stanowiska i nadal była to umowa na zastępstwo) za innego czasowo niezdolnego do pracy pracownika ale to decyzją NUS i dyr Izby, a nie w ramach wygrania konkursu.

W Urzędzie w którym pracuje, jeżeli komuś się kończy umowa na zastępstwo i jest wolny etat występujemy do DIAS z prośbą o przekształcenie umowy zawartej na czas zastępstwa na umowę na czas określony. Myślę, że w przypadku dwóch umów na zastępstwo też można tak zrobić. Pogadaj z kimś kto nadzoruje sprawy kadrowe u Ciebie w Urzędzie, na pewno można zrobić coś żebyś nie musiał brać udziału w naborze

Problem w tym ze  u nas wolne etaty będą najwcześniej koło września albo pod koniec roku a mi umowa skończy się czerwiec lipiec. Dlatego będąc teraz zatrudniony na zastępstwo w PP myślałem o starcie w naborze za koleżankę z innego referatu która odeszła  na rok na macierzyński i nabór za Nią właśnie został ogłoszony. W ten sposób miałbym szanse dotrwać do naborów na pełny etat, ale w ogóle nie wiem czy  ja jako osoba zatrudniona na zastępstwo w US (i do końca tego zastępstwa zostało jeszcze kilka miesięcy) mam prawo i realne szanse brać w naborze tez na zastępstwo za inną osobę już teraz ?

Pogadaj z przełożonym, a najlepiej z Nusem. U nas tak się to odbywało, ze jedno zastępstwo przechodziło w kolejne, rzadko kiedy z naborem. Tylko musisz pogadać żeby nie poszło ogłoszenie, bo mogą nie kojarzyć kiedy Tobie się kończy. Jeśli jest duża różnica pomiędzy zastepstwamk to może być problem, ale porozmawiać zawsze można.

Ale czy te nabory już się ukazały? Bo jak nie to gadaj z kadrami może dałoby radę zamienić umowy? Ja na Twoim miejscu porozmawiałbym z kierownikami, żeby nie było żadnych niesmaków z tym obecnym jak się dowie o tym że startujesz. W naborze zawsze można wziąć udział, nie raz spotkałam się z osobami, które pracowały w urzędzie i startowały do naborów do innego US w tej samej IAS. Ale chyba nie spotkałam się żeby, ktoś w tym samym US starowała co pracuje, no może z wyjątkiem praktykantów lub stażystów...

Dlaczego etaty dopiero we wrześniu czy pod koniec roku? A to NUS nie występuje do DIS o etaty?

Niestety nabór za koleżankę już jest ogłoszony, a do końca mojego zastępstwa pozostało jeszcze ok 4 miesięcy, więc spora różnica czasu między zastępstwami. Niestety póki co u nas jeśli już są jakiekolwiek nabory to tylko na zastępstwa. Kilka osób w tym roku nabędzie prawa emerytalne, ale to nie koniecznie równa się ich odejściu, a co za tym idzie występowaniem o etaty.
Ciekawiło mnie czy istnieje możliwość i szansa "wydłużenia obecnego zatrudnienia powyżej tych 4 miesięcy, by doczekać do wolnych etatów", poprzez start w ogłoszonym teraz w naborze i przeskoczeniu z obecnie trwającego zastępstwa na  dłuższe - roczne zastępstwo w innym referacie.
W przypadku stażystów, czy stałych pracowników to naturalne ze mogą startować, ale właśnie  jak to jest w przypadku startu osoby już pracującej na zastępstwo i jej startu na inne zastępstwo i to w tym samym US? Równie dobrze mojej kandydatury mogą nie potraktować poważnie, bo w przypadku wygrania naboru powstaje 4 miesięczny wakat na stanowisku gdzie obecnie pracuje.
Chyba pozostaje liczenie na etat przed końcem umowy, albo inne zastępstwo/ nabór w pod koniec mojej umowy, jeśli w ogóle będę miał prawo w nim wziąć udział.

Prawo do startu masz zawsze. To tylko od NUS zależy jak Cię potraktują. Ja na twoim miejscu rozmawiałbym już z twoim kierownikiem i kadrami (najważniejsze żebyś miał w nich poparcie), że chcesz dłużej zostać w skarbowości i jakby mogli Cię przesunąć pod koniec umowy na inne zastępstwo bez ogłaszania go. Luke miesiąca lub dwóch jakoś zawsze da się załatać innymi pracownikami.

Startować w naborach możesz , nie ma żadnych przeszkód formalnych. Jeżeli wiążesz swoją przyszłość zawodową z KAS to na zastępstwa lepiej zbyt długo nie pracować - znam przypadek gdzie osoba pracowała na zastępstwa ładnych kilka lat i ciągle była zwodzona...

U mnie w urzędzie jest tak, że jak kończy Ci się zastępstwo to zaraz dostajesz przekształcenie na inne zastępstwo. Teraz walczy się o pracownika, bo ograniczono zatrudnienie, każdy pracownik jest na wagę złota. Wezmą kogoś nowego na "Twoje zastępstwo" a Tobie dadzą za kogoś innego na dłużej, bo jesteś cenniejszy niż nowa osoba. I tak w kółko. Etaty co jakiś czas się pojawiają i wtedy te osoby dostają normalną umowę. Nie słyszałam o przypadku w urzędzie, że komuś skończyło się zastępstwo i nara.

Ja z kolei bardzo często, pewnie zależy od izby/urzędu

U nas bywa różnie, raz się komuś uda i dostaje kolejne zastępstwa a w końcu etat, a innym kończą się umowy i bye bye
Szkoda tylko, że czesto te osoby którym się przedłuża absolutnie nie zasługują na przedłużenie, natomiast osoby pracowite, które chcą pracować nie dostają przedłużenia. Teraz mieliśmy taką sytuację, odeszła dziewczyna, która była naprawdę pomocna, w lot łapała o co chodzi i z chęcią pracowała, nie było też  dla niej dyshonorem pójść do kancelarii pocztę nadać, czy na xero.
Niestety nie została zatrudniona, natomiast osoba która dostała kolejne zastępstwo jest ... no powiem delikatnie ... kontrowersyjna. Uważa, że jak dostała się do tak "ważnego" działu, to skalanie się xerowaniem lub kopertowaniem jest poniżej godności. O segregowaniu dokumentów czy podpinaniu zwrotek nie wspomnę.
I by nie było, ja nie uważam, że młodzi i nowi tylko do takiej pracy się nadają. Nie, tej dziewczynie o której wyżej pisałam dawaliśmy czasem do roboty naprawdę poważne i trudne sprawy i dawała radę. Ale i nie fochała się jak prosiliśmy  o pomoc w sprawach typowo technicznych. Nie było to dla niej dyshonorem i nie uwłaczało jej godności. Natomiast pani, która jest obecnie nie umie zbyt wiele i co najgorsze nie chce umieć, ale niestety to co by ogarnęła jest wg, niej samej poniżej jej kwalifikacji, no bo skoro dali ją na wymiar... no to powinna być chyba NUSem ;-) Oj, czasem trzeba się wyżalić.

Zazwyczaj jest tak, że jak kończy się czas zastępstwa to zmieniają umowę i wpisują nazwisko innej osoby, którą można w danym czasie zastępować. Oczywiście można w czasie zastępstwa brać udział w naborach, gdzie oferowana jest umowa na czas określony.