Teraz jest 06 wrz 2025, 17:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  idź do strony:  1, 2, 3  Następna strona
Antydatowanie dokumentów w urzedach państwowych 
Autor Treść postu
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA14 kwi 2008, 09:14

 POSTY        6
Post 
Co sądzicie na temat antydatowania dokoumentów przez pracowników urzędów państwowych?
Jak to jest postrzegane w Waszych Urzędach?
Czy jest to wg Was przestepstwo? Czy licuje to z etyką urzędniczą?
Czy osoba której udowodniono świadome antydatowanie dokumentu urzędowego może nadal piastować stanowiska kierownicze w urzędzie?
Czy takiej osoby należy bronić, gdyż ona twierdzi, że nic wielkiego się nie stało?
Jaka powinna być kara za takie przewinienia?
A może nie powinno być żadnej kary?


21 kwi 2008, 13:21
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 17:05

 POSTY        164
Post 
luty                    



Co sądzicie na temat antydatowania dokoumentów przez pracowników urzędów państwowych?
Jak to jest postrzegane w Waszych Urzędach?
Czy jest to wg Was przestepstwo? Czy licuje to z etyką urzędniczą?
Czy osoba której udowodniono świadome antydatowanie dokumentu urzędowego może nadal piastować stanowiska kierownicze w urzędzie?
Czy takiej osoby należy bronić, gdyż ona twierdzi, że nic wielkiego się nie stało?
Jaka powinna być kara za takie przewinienia?
A może nie powinno być żadnej kary?


Ostatnia z takich sytuacji to opis wartościowania stanowiska pracy.
Data zapoznania wpisana - określona na dwa dni wcześniej.
Cytat z naczalstwa "macie tylko podpisać" - kopii dokumentu brak.


21 kwi 2008, 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
:za2:  z urzędu lub dać im szansę wyjścia honorowego  <_<

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


21 kwi 2008, 16:42
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
Wodnik                    




Ostatnia z takich sytuacji to opis wartościowania stanowiska pracy.
Data zapoznania wpisana - określona na dwa dni wcześniej.
Cytat z naczalstwa "macie tylko podpisać" - kopii dokumentu brak.


A który to będzie artykuł KK? "Urzędnik" działa tu raczej w charakterze pracownika. Przestepstwo przeciw prawom pracowniczym?

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


21 kwi 2008, 17:07
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA14 sie 2007, 20:56

 POSTY        330
Post 
Mnie sytuacje z antydatowaniem najbardziej kojarzą się z różnymi pismami pracodawcy do pracownika (podpisywanie umów o pracę parę tygodni po fakcie, upoważnień, przebytych szkoleń...).


21 kwi 2008, 17:42
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA10 lis 2006, 18:43

 POSTY        93
Post 
W moim USie zdarzyła się dość dawno już temu taka sytuacja. Sprawa była ewidentna, pracownik cofnął datownik, nie długo trzeba było, żeby się przyznał. Efekt - prokurator + natychmiastowe zwolnienie z odpowiednim nachlapaniem w papierach. Od tamtej pory każdy pilnuje swojego datownika niczym twierdzy.


21 kwi 2008, 18:13
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA10 lut 2008, 12:35

 POSTY        3
Post 
wjawor                    



:za2:  z urzędu lub dać im szansę wyjścia honorowego  <_<




:brawa: Zgadzam się z Tobą.
Ale niestety w moim Urzędzie jest inaczej. Na tok spraw wpływają osoby za pośrednictwem ,,przyjacół'' z MF.  :stop:
Jak to zmienić?


21 kwi 2008, 23:00
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA14 lis 2006, 12:14

 POSTY        2
Post 
zefir                    




Ale niestety w moim Urzędzie jest inaczej. Na tok spraw wpływają osoby za pośrednictwem ,,przyjacół'' z MF.  :stop:
Jak to zmienić?


:angry2: Jaki to Urząd? Jacy ,,przyjaciele''? Dziś mamy procedury.
Jak masz wiedzę o takich zdarzeniach to poinformuj szefów Twojego przełożonego lub inny organ.


24 kwi 2008, 19:31
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA21 kwi 2008, 13:06

 POSTY        4
Post 
wjawor                    



:za2:  z urzędu lub dać im szansę wyjścia honorowego  <_<

Masz racje do prokuratury z takim pracownikiem, żadnego pobłażania i won z wilczym biletem z urzedu !!! :za2:


25 kwi 2008, 10:30
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA23 mar 2007, 16:49

 POSTY        2
Post 
sikora                    




:nonono: W naszym UKS pani wice stanęła w obronie winowajcy i osobiście pojechała do MF tuszować sprawę.   :za2:  Sprawa nadal leży.



:mur: Co ma do tego Ministerstwo? :stop:
Jeśli sprawa leży to należy iść z nią dalej.


05 maja 2008, 18:15
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA23 mar 2007, 13:13

 POSTY        5
Post 
Sprawy powinny być wyjaśniane bardzo wnikliwie aby osoby mające tego typu zarzut miały prawo OBRONY.
Jeśli okażę się, że są winne to mogą  tylko <_<.


14 maja 2008, 15:16
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA14 kwi 2008, 09:14

 POSTY        6
Post 
Ja uwazam, że antydatowanie dokumentów to nic innego tylko fałszerstwo. Pracownik urzedu państwowego który sie tego dopuścił winien wylecieć z urzędu na zbity pysk! Nie wazne jakiej wagi jest ten dokument-ważne że wyszedł z urzędu i jest w obrocie prawnym. A taki dokument winien potwierdzać to co w nim jest napisane. Jak sprawa fałszerstwa dokumentu lezy bez nadania jej biegu to coś jest nie tak. Albo jak wicedyrektor próbuje marginalizować sprawę lub próbpować jej ukręcić łeb to też o tym fakcie należy powiadomić prokuraturę, która z pewnością przywróci pracownika i wicedyrektora do porządku i sprowadzi na ziemię.

A posumowując, czy w UKS w Łodzi osoba która sfałszowała dokument poniosła już jakies konsekwencje karne i czy już została wydalona z Urzędu???  Powinno być natychmiastowe  :stop: z takim pracownikiem z Urzedu. Przecież to żadnej chluby Urzedowi nie przynosi.


15 maja 2008, 14:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
luty                    



Co sądzicie na temat antydatowania dokoumentów przez pracowników urzędów państwowych?
Jaka powinna być kara za takie przewinienia?
A może nie powinno być żadnej kary?


sarra                    



Masz racje do prokuratury z takim pracownikiem, żadnego pobłażania i won z wilczym biletem z urzedu !!!
:za2:


luty                    



Ja uwazam, że antydatowanie dokumentów to nic innego tylko fałszerstwo.
Pracownik urzedu państwowego który sie tego dopuścił winien wylecieć z urzędu na zbity pysk!
Nie wazne jakiej wagi jest ten dokument-ważne że wyszedł z urzędu i jest w obrocie prawnym.
A taki dokument winien potwierdzać to co w nim jest napisane.
Powinno być natychmiastowe  :stop: z takim pracownikiem z Urzedu.
Przecież to żadnej chluby Urzedowi nie przynosi.


Zgadza się. Żadnej chluby Urzędowi nie przynosi.

A kto zabił człowieka - to stryczek?
Za zabicie człowieka można dostać dożywocie, 25 lat, 5 lat albo zostać uniewinnionym.

Czy więc za antydatowanie dokumentu należy zwalniać dyscypilnarnie lub kierować sprawę do prokuratora? Czy i jedno, i drugie?

Wszystko zależy od indywidualnej sprawy.
Jasne, że jest to fałszerstwo, jest o przewinienie i powinna być kara.

Byłem przez 2 kadencje członkiem komisji dycyplinarnej przy dyrektorze Izby Skarbowej.
Kiedyś mieliśmy sprawę pani, która zmieniła datę w jakimś dokumencie "wewnątrzurzędowym"  - chyba coś w kadrach. Wieloletnia pracownica. Chciała "dobrze". Nawet nie w celu "ratowania" siebie, a innego pracownika. Żeby "grało w papierach", bo mieli kontrolę z izby skarbowej. "Ratowała" urząd...
Nie była to żadna wielka sprawa, nie szły za tym żadne pieniądze ani korzyści majątkowe czy jakieś inne. Miała za "dobre serce" :)
Przynała, że "zgłupiała" i nie wie po co to zrobiła.
Nic wielkiego by się nie stało gdyby nawet Izba zauważyła, że dokument był z datą o 1 dzień późniejszą niż powinien. Już przypominam sobie - chodziło chyba o umową o pracę czy umowę-zlecenie.
Bardzo to przeżywała, bardzo żałowala i przysiegała, że już więcej jej "diabeł nie podkusi".
Wahaliśmy się między naganą a upomnieniem. Dostała upomnienie z wpisem do akt.
Czy należało ją na "zbity pysk" ? :o

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 15 maja 2008, 19:52 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



15 maja 2008, 19:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  idź do strony:  1, 2, 3  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: