Stanowiska wspomagające zostały sprowadzone na dno. Jak można było wrzucić do jednego wroka stanowiska wspomagające i merytoryczne (mam na myśli wartościowanie)? Nie masz pieczątki "z up. N.", nie wydajesz decyzji, nie masz kontaktu z podatnikiem, no to jesteś zero. To, że wprowadzasz po kilka tysięcy dokumentow do systemu i wychodząc z pracy ledwo widzisz na oczy, to poprostu się nie liczy. A do tego koledzy jeszcze mówią, że "to taka mechaniczna praca". Na tych stanowiskach też z różnych przyczyn są ludzie po studiach wyższych. Tu takze już motywacja spadla do "zera".
" To, że wprowadzasz po kilka tysięcy dokumentow do systemu i wychodząc z pracy ledwo widzisz na oczy, to poprostu się nie liczy. A do tego koledzy jeszcze mówią, że "to taka mechaniczna praca".
Pracujemy tak ciężko jak wszyscy ale masz rację to się nie liczy jesteśmy po prostu "klepaczami". Może kiedyś to się zmieni miejmy nadzieję. A na razie musimy się pogodzić z brakiem nagród, oszczędności, dodatków specjalnych. Tylko czy ktoś się zastanawiał jak wygląda nasz PIT-11
