Posty, których POszukujesz są w "POlityce prorodzinnej"
Ratatuj się kto może
____________________________________ mucho trabajo poco dinero
09 sie 2008, 20:29
nowa
<!--quoteo(post=14335:date=23. 08. 2007 g. 19:39:name=ania_egz1)--><div class='quotetop'>(ania_egz1 @ 23. 08. 2007 g. 19:39) [snapback]14335[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Czekam do końca roku i chyba też będzie trzeba się ewakuować z tonącego okrętu.
Nie Ty jedna. Ja także czekam do końca roku i jeśli nie będzie znaczących podwyżek wynagrodzeń to także opuszczę ten tonący okręt. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> i wlaśnie o to chodzi , jak jesteś dobra poradzisz sobie na zewnątrz, niech w skarbówce zostaną tylko krewni i znajomi, wówczas tych co nie odeszli trzea będzie rozgonić
10 sie 2008, 12:52
To fakt, np. ja odeszłam..
10 sie 2008, 18:45
Wituś
<!--quoteo(post=14338:date=23. 08. 2007 g. 21:56:name=nowa)--><div class='quotetop'>(nowa @ 23. 08. 2007 g. 21:56) [snapback]14338[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=14335:date=23. 08. 2007 g. 19:39:name=ania_egz1)--><div class='quotetop'>(ania_egz1 @ 23. 08. 2007 g. 19:39) [snapback]14335[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Czekam do końca roku i chyba też będzie trzeba się ewakuować z tonącego okrętu.
Nie Ty jedna. Ja także czekam do końca roku i jeśli nie będzie znaczących podwyżek wynagrodzeń to także opuszczę ten tonący okręt. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> i wlaśnie o to chodzi , jak jesteś dobra poradzisz sobie na zewnątrz, niech w skarbówce zostaną tylko krewni i znajomi, wówczas tych co nie odeszli trzea będzie rozgonić <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> I o to chodzi! Coraz więcej ludzi idzie po rozum do głowy. I idzie z urzędu. Tam gdzie jakieś pieniądze i jakaś przyszłość. A reszta (szarych mróweczek) "realizuje zadania" :rotfl:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
12 sie 2008, 19:05
oktan
(Maxer2007 @ 08. 08. 2008 g. 15:43) Pracuję u UKS-ie i stwierdzam, że w moim urzędzie nie ma zjawiska polityki prorodzinnej. Polityka taka występuje w sąsiednim urzędzie skarbowym, o KRUSIE i agencjach rolnych już nie wspomnę! To jedynie przykład, a nie sugestia do reszty kraju ... (Wituś 08. 08. 2008 g. 15:48) u nas niestety na samej północy kraju pokrewieństwo jest podstawą, bez niego w zasadzie nie ma sensu zaczynać pracy w tej instytucji, dużo osób już to zrozumiało,i samo środowisko z pewnością się nie oczyści
A jednak chyba nie jest tak żle jak ktoś widzi sens pracy
Oktan naoglądałeś się telewizji i takie brednie piszesz m.in.o krusie.Tylko o nim sie mogę wypowiadać, bo dosyć długo w nim pracowałam.Żale na forum są śmieszne do sytuacji w jakiej są pracownicy krusu - nie mają zwiazków zawodowych kiedyś w całej Polsce na 49 oddziałów regionalnych były tylko 4 i to bardzo zastraszone.Pensyjki dla przykładu dawna moja z 2006r. pensja .Płaca zasadnicza+wysługa -20 lat pracy + premie + oszczędnościówki+nagroda roczna tzw.trzynastka =średnia z roku 1.300zł netto. Do tego praca po godzinach ani zapłacone ani wolne, do tego kiepska atmosfera.Mam pytanie czy nadal Ci sie to podoba. Ludzie nie odchodzą bo z reguły jest to stała praca. Do prywatnych sie boją,że trochę popracują to albo nie zapłacą wynagrodzenia ,albo gdy będą redukcje to pójdą na pierwszy ogień. A tu rodzina i trzeba z czegoś żyć. Tylko co niektórzy maja odwagę,zeby odejść i zaczynać od początku.Może odeszłam od tematu ,ale chciałam dać do zrozumienia ,ze są grupy pracowników,którzy mają gorzej i nikt o nich nie walczy.Jak dalej Ci się podoba polityka prorodzinna to się przenieść do krusu z calą rodzina to napewno starczy Ci do pierwszego.
12 sie 2008, 20:17
A ja się poważnie dziwię waszym narzekaniom. Byłam pracownikiem skarbówki naprawdę niedługo bo na wysokość zarobków w stosunku do nałożonych na mnie zadań dostawałam białej gorączki. Przeszłam zatem do tzw. sektora prywatnego (duża firma zagraniczna) i to bez problemów opisywanych powyżej (chociaż może dlatego że moją chęć szybkiego opuszczenia skarbówki uznano za pozytyw . Pracy jest dużo ale motywacja jest finansowa i atmosfera ok. Po co tak jałowo narzekać jacy to jesteście biedni? Zakasać rękawy i zabrać się za poszukiwanie szczęścia! Życzę powodzenia wszystkim odważnym!
13 sie 2008, 11:24
Z mojego US w ostatnim czasie odeszło 6 doskonałych fachowców, wykształconych z długoletnim stażem. Dodam jeszcze że właśnie takie osoby są u nas dyskryminowane. Szanowne szefostwo skomentowało ten fakt jednym zdaniem "problemy lubią rozwiązywać się same". Na ich miejsca przyjęto kolesi z IS którzy nie mają doświadczenia . Ludzie się nie liczą liczy się ISO
13 sie 2008, 12:30
parę lat temu, jak byłam jeszcze na studiach, pomyślałam, że fajnie byłoby zdac egzamin na DP - taka moja fanaberia;) bo pewnie i tak pracowałabym w US;) ale jak zaznajomiłam się z zakresem wiedzy, który na ten egzamin byłby potrzebny, to mi się odechciało... fanaberia minęła i jest ok. ale czasem rozwalają mnie pewne sytuacje - dzwonię do kancelarii DP, rozmawiam z samym DP, zadaję banalne pytanie - mówię, że coś jest źle, trzeba sprawdzic i ewentualnie skorygowac - a DP nie ma bladego pojęcia, o czym ja mówię. myślę sobie - jak to się dzieje?! jak DP stał się DP? może jednak nie za wysokie progi...
14 sie 2008, 21:56
Dość ożywioną dyskusję prowadzicie. Dla przypomnienia jednak zwrócę Wam uwagę, iż tematem tego topicu jest: Zwalnianie się z pracy w urzędach a nie problem, który tak Was nurtuje. :nonono:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
15 sie 2008, 15:32
wjawor
Dość ożywioną dyskusję prowadzicie. Dla przypomnienia jednak zwrócę Wam uwagę, iż tematem tego topicu jest: Zwalnianie się z pracy w urzędach a nie problem, który tak Was nurtuje. :nonono:
Słusznie :brawa: Problem wyższości egazminu na DP nad egzaminem na IKS'a (lub odwrotnie) należy rozstrzygać we właściwym do tego miejscu. Tutaj rozstrzyga się problem: to be or not to be urzędnikiem skarbowym ;)
Posty (13 sztuk) przeniosłem do topiku "Egzamin na iks-a" <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=128" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...p?showtopic=128</a>
Zresztą autor Pasikonik post 11. 08. 2008 g. 22:20 sam napisał w pierwszym poście: Nie wiedziałem gdzie zamieścić tego linka więc dałem go tutaj !
A Ordnung musi być! B)))
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 15 sie 2008, 16:27 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
15 sie 2008, 16:23
OK. pojmuję. Wypowiedzi pasowały raczej do tematu "przyjmowanie sie do pracy doradców w urzędach" Zawsze można mieć nadzieję, że jak sie przyjma, to kiedys sie zwolnia - więc jakis tam związek był :blush:
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
15 sie 2008, 22:18
Ale w sumie pasowałyby też do tematu - "Premie za II kwartał". Bo jak już w końcu przyjdą pracować do skarbówki, to napewno chcieliby otrzymywać premie za swoją pracę ( w tym również premię za II kwartał)...
Ostatnio edytowano 16 sie 2008, 07:49 przez Pasikonik, łącznie edytowano 1 raz
16 sie 2008, 07:48
eve
parę lat temu, jak byłam jeszcze na studiach, pomyślałam, że fajnie byłoby zdac egzamin na DP - taka moja fanaberia;) bo pewnie i tak pracowałabym w US;) ale jak zaznajomiłam się z zakresem wiedzy, który na ten egzamin byłby potrzebny, to mi się odechciało... fanaberia minęła i jest ok. ale czasem rozwalają mnie pewne sytuacje - dzwonię do kancelarii DP, rozmawiam z samym DP, zadaję banalne pytanie - mówię, że coś jest źle, trzeba sprawdzic i ewentualnie skorygowac - a DP nie ma bladego pojęcia, o czym ja mówię. myślę sobie - jak to się dzieje?! jak DP stał się DP? może jednak nie za wysokie progi...
A w Urzędach Podatnik nie spotyka się z czymś takim??? Sama niestety spotkałam się z taką niekompetencją w rodzimym urzędzie. Są urzędnicy kompetentni i tacy, którzy tworzą obraz niewykształconego urzędasa. Tacy niekompetenci zdarzają się w każdej grupie zawodowej. Wiesz przecież, że jak się człowiek zaweźmie, to zda, co chce. Jeśli nie za pierwszym, to za którymśnastym razem. .
Rzeczywiście "nieco" odbiegliśmy od tematu, ale proszę Moderatora o wyrozumiałość, wszak temat był ważki .
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników