Jak ta "łapanka" wyglądała? Naczelnik biegał za pracownikami a kto najszybciej odpadł na krótkim dystansie zostawał przymuszony do zostania kierownikiem ?  

Z opisów jakie są tu przedstawiane widać, że wraz z reformą żyje się nam lepiej, dostatniej a Polska będzie się bogacić i nadal być "zieloną wyspą".

A co do piosenek to mi się bardziej przypomina piosenka  - Strachy Na Lachy - Żyję w kraju.
"Żyje w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch...Dlaczego żyje w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w chu... za moja kasę"

Łapanka wyglądała następująco: naczelnik wzywał do siebie "kandydata" i składał mu propozycję, na którą w większości dostawał odpowiedź, "nie dziękuję nie czuję się na siłach podjąć się tego zadania" albo " w niedługim czasie mam plany macierzyńskie", więc po którejś odmowie zaczął dawać propozycje "nie do odrzucenia". Albo propozycja padała w stosunku do osoby, która normalnie nigdy by jej nie otrzymała ale była jedyną pewną, że jej nie odrzuci.

Emila - ale jaja... Nigdy bym nie pomyślał (a tym bardziej moja NUSka...) że ktoś może odmówić!!! U mnie ludzie boja się głośniej odetchnąć, o puszczeniu bąka nie mówię - żeby nie narazić się na zwolnienie... O ŻADNEJ odmowie być nie może! Ale jaja... Nieprawdopodobne - i Twój NUS nie czuje jak autorytet mu zdycha? U mnie potraktowane by to było jako OSOBISTA OBRAZA - i koniec kariery urzędnika. Chyba bajki tu prawisz.

A u nas był las rąk w górze prawie każdy chciał zostać kierownikiem...

a do pracy chętnych brak. i z działu który liczył 25 osób, robi sie referat liczący 7 osób a praca ta sama albo jeszcze cos dokładają,   a miało byc tak pieknie  

No i ekstra!
Ja też dostałem informację, że JVR i jego główny spec od reorganizacji chcą się podać do dymisji...

Oczywiście nie z powodu nieudanej reorganizacji tylko z uwagi na fakt, iż adekwatny wariant optimum kryteriów subpostaciowych dla ich implikacji sensuorycznych oddziaływuje niestety minorowo na kazusy ich alienacji  
Czemu nie sposób zaprzeczyć   , więc pewnie odejdą w glorii i chwale... i z nagrodą za zasługi.

Ale okręt chyba jednak tonie i teraz nie wiadomo czy trzymać się masztu (kierownik) czy być bliżej burty (pracownik)
bo zawodnicy na mostku kapitańskim stoją już w kapokach...

Urzędnicy skarbowi też na swoim miejscu...

troi się, co prawda to prawda Niepokoi mnie stan mojego umysłu. A co to będzie po tych zmianach...

A jak u was wygląda podział pracy w PP. Ja do tej pory byłam w PDII przeszłam do PP i dostałam stwierdzenie nadpłaty z PIT-37, stwierdzenie nadpłaty najem ryczałt, wszczęcie postepowania z płatnika, zwroty VAT, działy specjalne produkji rolnej i księży. Czy u was też jest taki misz masz?

omnibus jesteś - brawo

współczuje...no u mnie nie ma takiego bałaganu, bo to jest bałagan, co wyrabia się u Was.. mam wymiar vat, vies, vat-refund + pierwsze szkolenie z PIT (wymiar).

To znaczy, że u Was i vies  i vat refund  w PP?
To rzeczywiście jednolitość mamy na całego

u nas też Vies i Vat-refund w PP zwane PP-HW -  

no to bardzo ciekawe dlaczego u nas VIES i VAT-REF w OB- gdzie w żaden sposób nie pasuje?