No to popłacili i jestem tylko ciekwa na jak długo zamknęli nam buźki

To chyba mają jakieś specjalne chody u dyrekcji. My musieliśmy zaległy urlop wykorzystać do końca marca. Ale nic to bieżącego też wystarczy żeby odpocząć od bardzo stresującej pracy w UKS.
Skoro się wybierasz na Mazury, to życzę wypłaty tej kasy, o której mowa na topicu. Przyda się, wszak Mazury kosmicznie drogie. Weź dużą sakwę. Pozdrawiam z wietrznego dziś Pomorza.

Witaj Teguila.
Niestety mają chody. Ale ja nie chcę się kłócić, wywoływać konfliktów w pokoju. Po co? Wystarczą konflikty z podatnikami. Inni koledzy też się dziwili, zostawiono Ciebie na tak długo? Tak, zostawiono. Trudno, poradziłem sobie. Teraz mam nadzieję, wrócą 17 sierpnia do pracy, trochę popracujemy nad kontrolami razem, a we wrześniu ja ich zostawię na cale 2 tygodnie. Pojadę na Mazury do siostry i szwagra, obwiozą mnie po miejscach w których  zawsze chciałem być- Kętrzyn, Święta Lipka, Gietrzwałd, Czarna Hańcza, Bagna Nadbiebrzańskie. Zdałaby się istotnie kaska na podróż, prezenty i inne wydatki.
A swoją drogą, brak drugiego z kolegów, to było zbawienie, bo stale dzwoniła mu komórka, (jego koledzy-hodowcy gołębi pocztowych) a ma sygnał- "jak anioła głos". Gwarantuję, że po czwartym telefonie z takim sygnałem, byłbyś zły.

wielkopolska  
dzisiaj  1200 na konto wpadło:) chyba nieźle co?

To ja współczuję serdecznie, moja psiapsiółka ustawiła sobie "tego utwora" w graniu na czekanie i jak dzwonię do niej i słyszę to, to flaki mi się wywracają. A tak poza tym ta dziewczyna jest normalna, nie wiem skąd u niej ten feel ...
Życzę kaski na wyjazd, ja moją ściskam na urlop, no, nie całą bo sklep  internetowy Trimpha kusił  i skusił  

Co do zostawania samemu w pracy - przyzwyczaiłam się, i nawet nie jestem zła jak zostanę bez "wsparcia". Koleżanka z działu za to robi dym za każdym razem, gdy wspominamy o urlopie, bo "ona nie da rady" niezależnie czy ma zostać sama czy z kimś. A ja już wiem, że da się radę zawsze, czasem tylko wraca się do domu, pada tam na pysk i nie wstaje do rana dnia następnego, w nocy śnią się głupoty, a to wszystko ku chwale skarbowości, za uścisk dłoni (NUSa?, kierownika?).
I oczywiście co najważniejsze - dla własnej satysfakcji i samorozwoju  
Ale dla sprawiedliwości - mój kierownik w tym roku po raz pierwszy docenił mnie - był i uścisk i podziękowanie i kaska nieco większa niż koleżanek z działu.  

Znam ten ból! Moja psiapsiółka z byłego działu wiecznie gdzieś wychodziła, a komórkę wiecznie zostawiała na biurku, która wiecznie dzwoniła. Studiowała zaocznie, więc wiadomo... Powiedziałem jej kiedyś : M* jak nie będziesz zabierała ze sobą komórki, to wrzucę ją do sedesu i spłuczę! Pomogło. Na kilka dni
Dodam, że w pokoju (dział kontroli) siedziało 6 osób.
PS
A co sobie kupiłaś z Triumpha?  

Co do meritum tematu, to też jeszcze czekam na te 3%...
Na "pasku" była tylko oszczędnościówka, o 3% nic tam nie wyczytałem...

Biustonosz i stringi kupiłam.

A swoją drogą to ja nie wiem wcale co dorośli ludzie lubią w tym zespole, ja rozumiem małolaty po 12-14 lat, ale babki po 30 - nie kumam czaczy jak mówi mój syn

Ale ja mam dziwny gust muzyczny jak na babę, więc

Do Yennifer. Istotnie, flaki mi się przewracają gdy słyszę Feela.Tak jest w każdy poniedziałek,bo mój drugi wspólpracownik jest prezesem sekcji hodowców gołebiarzy z Koszalina.A to oznacza,że co poniedziałek, albo ktoś do niego przyjeżdża do pracy i go od niej odrywa, albo dzwonią do niego z pretensjami lub pytaniami o wyniki lotów. I nieraz tak z 5 razy.Zmieniałem mu z drugim kolegą ten dzwonek na Sambę, ale się wkurzył i w domu wnuczka mu przywróciła niestety tego Feela.Jakoś przez ten miesiąc dawałem sobie radę, ale przyznaję,że było jak piszesz- wracałem do domu, jadłem obiad i padałem jak zabity, ewentualnie obejrzałem Wiadomości i spałem do rana.Pocczekam do września, jak załatwimy pilne sprawy, wtedy pojadę do siostry.A on niech pracuje z drugim kolegą i niech go denerwuje tym Jak anioła głos, usłyszałem ją, powiedziała płacz, tak, to on....
Pozdrawiam Piotr

Ja tez urlop we wrześniu, właściwie to 24 sierpnia. I niech się dzieje co chce. Ja muszę wyluzować, bo spać nie mogę, dziś niby sobota a ja i tak o 6 na nogach i myślę co będzie w pracy, a jak "dżemłam" się po południu, to śniło mi się, że nowy NUS mnie wzywał na dywanik i miał do mnie jakieś pretensje(choć na razie nie ma z tego co wiem).
Także już najwyższa pora na urlop
A jak rozmawiamy o współpracownikach - jakiś czas temu odeszła na emeryturę kobieta starsza, też już babcia  i też była niereformowalna, szlag nas trafiał - np śniadanie jadła na kartce A4 wyrwanej z kołonotatnika lub wyciągała nam z ksera czy drukarki. A potem okruszki z tej kartki na podłogę zrzucała, a papier w kulkę i do kosza. Poza tym nie wiedziała co to antyperspirant i siedzenie z nią w jednym pokoju to była katorga, zwłaszcza w zimie, bo swoich kostiumów nie prała i capiło jak nie wiem co. Komórki nie posiadała, ale i tak sobie radziła - jak tylko zostawała sama w pokoju łapała telefon i dzwoniła po rodzinie, aż w końcu ktoś zainteresował się rachunkami z naszego pokoju. No i był dym niezły.

Pozdrawiam Cię Piodar wzajemnie.

A wiesz co to jest: capi d*pą, c*pą i nogami jednocześnie?






zwinięte rajstopy

Do Yennifeer i Nadira.Jeżeli chodzi o moich wspólpracowników, to co do ich higieny i ubioru nie mam zastrzeżeń.natomiast co do sposobu jedzenia tego starszego kolegi,jak  najbardziej. Przychodzi do pracy, je bardzo szybko śniadanie,siorbie niesamowicie gorącą herbatę,żeby to zadanie-zjedzenie śniadania mieć za sobą i wziąc się do pracy, czyli de facto- kserowania dokumentów, tworzonych przeze mnie lub kolegę lub tych które spływają do nas, sprawdzania treści dokumentów tworzonych przeze mnie i drugiego kolegę, archiwizowania akt. ot i wszystko.Nie pisze za szybko na komputerze, stąd protokóly, pisma , projekty decyzji, piszę ja wespół z moim drugim młodszym kolegą. Ten młodszy kolega, choć mnie opuścił na tak długo, jest jednak nieoceniony.
Do Nadira-chciałbym Ciebie przeprosić,ża wszelkie złośliwości,literówki  i inne błędy.Podobnie też -Wielbłąda, proszę o wybaczenie.
A co kaski- na ten wymarzony, wyczekiwany wrześniowy urlop by się zdała, pisałem na co bym wydał, ale o niej w Szczecinie cisza...Ciepło pozdrawiam Yennifer, Nadira i Wielbłąda. Piodar

Pomorskie u nas 720 netto max

Nadir, nie wiem co to jest  

Piodar, dzięki za ciepłe pozdrowienia, ja jak widać nie śpię noc kolejną, jeszcze tylko tydzień i odpocznę, o ile odpocznę, bo pomysły odnośnie racjonalizacji zatrudnienia wykończą mnie.

UKS Gdańsk!! Ktoś coś wie????