Wszyscy fajnie piszą o blaskach i cieniach reorganizacji... ale te spostrzeżenia są tylko przemyśleniami urzędników
A wyobraźmy teraz sobie osobę z drugiej strony barykady

czyli przeciętnego podatnika Kowalskiego, który po Nowym Roku zapragnie przyjść do US i coś załatwić...

(no bo przecież te zmiany są właśnie dla niego).
Wcześniej, o ile był w stanie wyartykułować mniej więcej o co mu chodzi, to został skierowany do odpowiedniej komórki, a tam do odpowiedniego urzędnika-specjalisty, który domyślił się w czym problem i wszystko objaśnił.
Teraz będzie zapewne tak:
- Dzień dobry. Jaaa... chciałem...tego no... samochód kupiłem.
- Tak. Niech pan chwilę zaczeka.
Podatnik czeka.
- Ty, Zdzisia! Nie wiesz, kto teraz się autami zajmuje?
- Nie wiem... chyba Ania, bo Wiesia przeszła do... A sama nie wiem gdzie!
Podatnik czeka.
- Ej no! Pomóżcie! Przecież trzeba pana obsłużyć.
- No to daj panu PCC do wypełnienia i już.
- Proszę. To jest druk, który musi pan wypełnić.
- A jaką wartość mam wpisać... no bo jeszcze cło...
- To pan auto zagraniczne kupił?!
- No... tak...
- To pan może VAT-24 chciał załatwić?
- Nooo... właśnie chyba tak...
- Zdzisia! Kto się zajmuje VAT-24?
- No... chyba .... Monika.... Chyba okienko nr 3
Monika:
- To nie ja! VAT-24 zajmuję się Basia! Okienko nr 6!!!
- Proszę podejść do okienka nr 6....
Podatnik osłupiały i ogłupiały.
I co sobie pan Kowalski-zwykły podatnik pomyśli?
- banda nierobów
- brak kompetencji
- przyszedłem po jeden świstek i nikt nic nie wie
- bałagan
- za co oni pieniądze biorą?
- a ja muszę harować
- po co ta sala obsługi, skoro mnie odsyłają od okienka do okienka?
- zeznanie wyślę chyba pocztą
- a mówili coś w telewizji, że w urzędach skarbowych będzie łatwiej sprawę załatwić
Ciekawa też może być sytuacja, kiedy podatnik przyjdzie w sprawie swojego zeznania. Już widzę jak się dogaduje, gdzie jest jego zeznanie... Weryfikacja przed zwrotem?, po zwrocie?, do wprowadzenia? do rejestru? itp.
I najważniejsze pytanie: Kto je ma????!!!!