
Nie chcę siać paniki, ale...
Druga potwierdzona ofiara wirusa A/H1N1 zmarła w GdańskuJolanta Gromadzka-Anzelewicz
2009-11-17 18:05:16
W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym zmarła kilka dni temu z powodu ciężkiej infekcji 52-letnia kobieta. Badanie materiału pobranego podczas sekcji zwłok potwierdziło, że chora była zakażona wirusem A/H1N1.
Po pacjencie z Pucka, który zmarł w gdańskim Szpitalu Zakaźnym w ubiegłym tygodniu, to druga potwierdzona ofiara A/H1N1 na Pomorzu.
- Pacjentka Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego trafiła do szpitala 7 listopada - informuje Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki. Była obciążona wieloma chorobami przewlekłymi, ze względu na ciężki stan od początku jej leczenie prowadzono na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Po pięciu dobach chora zmarła.
- Jeden z wyników badań sekcyjnych potwierdził obecność wirusa A/H1N1 - tłumaczy doktor Karpiński. Ponieważ wyniki sekcji znane były dopiero w ostatni poniedziałek, powiatowy inspektor sanitarny otrzymał informację o tym zgodnie dopiero wczoraj.
Aktualnie w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy z takim podejrzeniem hospitalizowanych jest dziesięć osób, w tym dwoje dzieci. Jedna osoba z objawami grypy - pielęgniarka z Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej leczona jest intensywnie, ale na razie we własnym domu.
Tymczasem w gdańskim Szpitalu Wojewódzkim walczy o życie i zdrowie druga już ciężarna kobieta z podejrzeniem zakażenia A/H1N1.
Również w Szpitalu Specjalistycznym na gdańskiej Zaspie przebywa chory na grypę mężczyzna. Jego stan nie budzi jednak obaw, bo szybko się poprawia. Na wszelki wypadek pobrany od niego materiał do badania pojechał wczoraj do laboratorium w Olsztynie.
Laboratorium olsztyńskie bada też próbki pobrane od młodej kobiety w 20 tygodniu ciąży, która od początku tygodnia leczona jest intensywnie na OIOM-ie w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku. Do szpitala zgłosiła się w trzecim dniu infekcji. Kobieta spodziewa się bliźniaków.
- Bardzo się o nią martwimy - przyznaje Małgorzata Maj, wicedyrektor szpitala ds. medycznych.
- Sposób jej leczenia konsultowaliśmy z dr Anną Lakomy, ordynatorem oddziału wysokozakaźnego w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Na wdrożenie kuracji antywirusowejbyło już praktycznie za późno (preparat Tamiflu powinno się podać w pierwszych dobach choroby), ze względu na ciążę na temat leczenia musieli się też wypowiedzieć ginekolodzy.
Ze względu na coraz większe zagrożenie epidemiologiczne Szpital Wojewódzki w Gdańsku wstrzymał wczoraj odwiedziny na oddziałach. Strach przed grypą dotarł również do powiatu bytowskiego. Dyrekcja szpitala wprowadziła całkowity zakaz wstępu dla odwiedzających na wszystkich oddziałach w bytowskim i miasteckim szpitalu. - Ordynatorzy od kilku dni ostrzegali, że rośnie liczba zachorowań. Coraz więcej odwiedzających kaszlało, kichało i prychało. Dlatego zdecydowaliśmy się pozamykać oddziały - informuje Lech Wiszniowski, dyrektor medyczny szpitala.
Zakaz będzie obowiązywał do odwołania. Nie oznacza, że rodziny nie będą mogły zobaczyć się z pacjentami. Jeżeli lekarz dyżurny stwierdzi, że osoba odwiedzająca jest zdrowa, to będzie mogła wejść. Od jutra do końca tygodnia wstrzymano też lekcje w szkole podstawowej w Krzemieniewie w gminie Czarne (powiat człuchowski). Ze względu na dużą absencję zgodę na to wydał pomorski kurator oświaty.
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/1073757.html