Dlaczego podwyżki udało się wywalczyć m.in. nauczycielom, pielęgniarkom, górnikom i celnikom (no właśnie - celnikom - naszym "kolegom" ze wspólnego ministerstwa... )? ponieważ ww. grupom zawodowym udało się wspólnie zmobilizować i zgrać w osiągnięciu wspólnego celu, bez szemrania po kątach, wskazywania palcem i pytania "gdzie są związki zawodowe?"... skąd inąd te szemrania pochodzą głównie od kolegów niezrzeszonych... Szanowni Koledzy i Koleżanki - najłatwiej jest palec wyprostować i dyrygować jak i co należałoby zrobić, aby było dobrze, niekoniecznie przyłączając się do ewentualnego wspólnego przedsięwzięcia... bo po co? jeżeli związkom uda się coś wywalczyć, to reszta też dostanie... po co się wysilać i narażać? o to jest właśnie nasza mentalność Szanowni Koledzy i Koleżanki Skarbowcy.

Poczekamy, aż nasze pensje zrównają się z minimalną krajową to wtedy jak będą ją podnosić to i nam będą musieli podnieć i wtedy będziemy się cieszyć i przypomnimy sobie znaczenie słowa: "podwyżka"  

Ten śmiech to jest już prawie przez łzy  

I dlatego większość siedziała cicho.
Straszak "racjonalizacji" znowu wróci przed wyborami i znowu zamkną nam usta

Konsuela o jakich ty podwyżkach mówisz w cle?
Fakt pracownik mundurowy zarabia więcej od cywila po ostatnich wartościowaniach, ale oni nic nie wywalczyli.
Coś tam dostali w 2008 roku jak zablokowali granice.
Cywile za to nie dostali złamanego grosza, za dokładnie tę samą robotę !!! Nie mają dodatków za stopnie, mundurówki, 100% płatnego chorobowego. Pracownik cywilny w cle to pracownik gorszej kategorii!

Osobną kategorią są cywile, którzy poprzechodzili do cła z UKS'ów i US'ów. Ci mają chyba największe uposażenia.

Teraz zmartwieniem celników jest zrównanie praw emerytalnych. Chcą mieć jak policja, wojsko, SG. Czyli znów. Mundur robiący dokładnie to samo co ja chciałby iść parę/parenaście lat wcześniej na emeryturę! Jak dla mnie BOMBA !!! Popierd.... kraj !

To gdzieś wartościowanie miało jakikolwiek wpływ na wynagrodzenie/mnożnik ?!?!?!
W moim Us'ie nawet awans/zmiana stanowiska (niekiedy?, bo znam tylko 3 takie przypadki) nie ma żadnego wpływu na wynagrodzenie/mnożnik  

W cle miało duże znaczenie.

Tam pracownicy czasami z 2-4 letnim stażem po wartościowaniu (trzeba było znaleźć się o odpowiedniej komórce w odpowiednim czasie) dostali prawie drugie tyle ile zarabiali i od kilku do kilkunastu tysięcy zł wyrównania !

Ale zdarzało się również tak, że pracownicy z kilkunastoletnim i wyższym stażem byli wartościowani najniżej, bo akurat w czasie wartościowania byli w komórce, która miała nisko zwartościowane zadania. Ale w takim przypadku zachowywali swoje dotychczasowe uposażenie. (jeżeli zarabiali oczywiście więcej)

Tak, owszem -  w cle liczyło się miejsce na czas wartościowania, przyznaję. Część funkcjonariuszy niewątpliwie zyskała na tym zabiegu. Natomiast w  US-ach miejsce na czas wartościowania nie miało istotnego znaczenia ... niestety.

To jeszcze w ramach wyjaśnienia dodam, iż cywile (po wartościowaniu) w komórkach w miarę dosyć wysoko zwartościowanych zyskali znacznie, znacznie mniej niż mundury! KPINA !

większość postów przypomina mi ten filmik  

http://www.youtube.com/watch?v=9kUHieWuNj4

A kto ma zainicjować jakąś akcję? Może sekretarka w urzędzie? Takie zadanie ma chyba centrala ZZ. Jeżeli będą zdecydowane kroki odgórne ZZ to na dole też będzie mobilizacja. Do tej pory tylko pisma, pisma i bzdurne odpowiedzi na pisma. Tam gdzie jest naruszane prawo tam wchodzi sąd, a może wykorzystać instytucję pozwu zbiorowego? Jeżeli jest aż taki kryzys, że trzeba szaremu urzędnikowi - który już nawet nie ciągnie do przysłowiowego "1-go" - zamrażać wynagrodzenie aż na 7 lat, to dlaczego kupuje się kolejne limuzyny, tablety (to tylko małe przykłady) i dokonuje się wiele innych jak się potem okazuje zmarnowanych wydatków. Po jaką cholerę wydaje się niby unijne pieniądze na głupie ulotki dla urzędników np. jak się mają uśmiechać do petentów (to też jeden mały przykład, których można by wymieniać wiele). Ile wydano na widokówki "Weź paragon", a dodatki kontrolerskie wydaje się na zapałki albo chusteczki, żeby złapać kogoś za brak paragonu.
Mam wrażenie, że w tym kraju więcej wydaje się na ulotki, plakaty i gadżety finansowane niby z UE, niż na wsparcie urzędnika.
Absurd goni absurd, a szary urzędnik obrywa ze wszystkich stron.

15-go bm. w Katowicach będzie pikieta ws. braku waloryzacji płac w budżetówce. Zapadną z dużym prawdopodobieństwem istotne decyzje co do form protestu. Damy wtedy znać, ale jedno jest pewne - bez włączenia się masowego w działania związane z protestem możemy sobie tylko ponarzekać...

15-go? I teraz o tym się dopiero pisze? To powinno być już nagłośnione wraz z wyjaśnieniem sytuacji urzędników co najmniej miesiąc wcześniej. Taka pikieta to psu na budę. A co takiego jest w Katowicach? To powinno się odbywać w każdym urzędzie, przynajmniej w formie przypiętych plakietek o takiej akcji. Jak ludzie mają się poderwać, jeżeli nic o tym nie wiedzą.

Pikieta z założenia ma być niewielka, ale z udziałem dużej liczby przedstawicieli mediów.

Chyba wkradła się do tego tematu jakaś nieścisłość, bo z tego co wiem to 15 maja w Katowicach odbędzie się  kolejne spotkanie MKP  i w czasie niego będzie dyskusja o formie protestu - o samym proteście pierwszy raz słyszę.